Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'pierwsze piwo' .
-
Hej. Chciałbym zrobić pierwsze piwo. Do tej pory robiłem tylko chmielone cydry z NFC, więc jakieś doświadczenie z trunkami mam. Nie chcę robić zacierania, dlatego zdecydowałem sie na ekstrakt słodowy. Na pierwsz raz nie chcę sobie utrudniać sprawy oraz iść w niepotrzebne koszta. Z góry dzięki za wyrozumiałość. Nie dysponuje większym garem oraz wiadrem, dlatego nie mogę zrobić brewkit 23L i decyduje sie na brzeczkę 10L. Oto receptura, którą ułożyłem: Blg startowe ok. 10-11blg. Objętość brzeczki 10L Bruntal ekstrakt pszeniczny - 1.4kg. Chmiel lubelski 13g na 60min. Curacao 7g na 10min Kolendra 5g na 10min. Drożdże - gozdawa belgian fruit. Fermentacja w temperaturze pokojowej. Proszę o podpowiedzi co mogę zmienić w recepturze, doborze składników i ogolnie o porady na początek przy takiej mini warce.
-
Cześć! Ziomeczki ze studiów kupiły mi na urodziny zestaw startowy do warzenia piwa, w zestawie poza sprzętem są też surowce na wymienionego w tytule tematu pale ale'a. Palę się do roboty , ale mam mały problem – sprzedawca deklaruje, że do zestawu powinna być dołączona instrukcja warzenia, jednak po dokładnym przegrzebaniu pudła nie znalazłem takowej. Generalnie o piwowarstwie domowym naczytałem się całkiem sporo i zacząłem czytać długo przed otrzymaniem tego podarunku, więc myślę, że dam radę z ogarnięciem większości procesu, ale mam parę pytań. W zestawie: Słody: Pale Ale - 3,2kg Monachijski - 0,6kg Karmelowy 30 - 0,2kg Chmiele: Chmiel Progress - 40g Chmiel Phoenix - 30g Według sklepu ma z tego wyjść 20 litrów pale ale'a 12 Blg, 46 IBU. Pierwszy problem to chmielenie, macie jakiś pomysł jak podejść do tematu? Nie musi wyjść z tego dokładnie 46 IBU, bo będę poił tym produktem, poza sobą, gromadę ludzi niekoniecznie zaznajomionych z piwami mocniej chmielonymi. Warto wspomnieć, że na razie nie mam i nie planuję od razu inwestować w chłodnicę, chcę tylko ogarnąć sobie 30 l gar i worek do BIAB (z relacji brzmi mniej kłopotliwie). Pewnie wsadzę gar do brodzika prysznica wypełnionego wodą. Wobec tego, w jakiś sposób uwzględniać to przy chmieleniu? Druga sprawa – drożdże, przyszły S-04, ale raczej nie będę miał możliwości fermentacji w odpowiednich temperaturach, więc myślałem o dokupieniu kveików. Dobry pomysł? Jeśli tak to polecacie jakieś konkretne? Zacieraniem się specjalnie nie martwię, planuję jednotemperaturowe w 67 stopniach.
- 8 odpowiedzi
-
- pale ale
- pierwsze piwo
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam. Na wstępie proszę żeby nie krzyczeć na mnie bo robie to pierwszy raz. Bardzo proszę o pomoc. W zeszła niedzielę (17 października) wziąłem sie za robienie piwka. Jest to mój pierwszy raz i odrazu sie wziąłem za metode z zacieraniem. Wszystko przebiegło pomyślnie, wszystkie etapy pracy tylko problem albo nie problem w tym że minęło 6 dni i blg wskazuje 4. Troszeczkę zielony sie wziąłem za ta robotę ale nie ukrywam ze zgłębiałem temat juz od dawna. Podam mniej więcej ile czego dałem i proszę dajcie znać czy zrobiłem to dobrze czy nie. Nie zamierzałem żadnego konkretnego typu robić tylko korzystałem z gotowego przepisu. Zacznijmy od słodów. Użyłem Pilzner Wayerman Arome Castle Malting Słód pilznenski zero Viking Munich Castle Malting Caramunich l Wayerman -----Łącznie 1.7kg----- Chiel mosaic USA Chmiel Enigma AUS Oraz troszkę kolędry Do gara wlałem około 15 litów wody i wsypałem to 1.7kg słodów W procesie zacierania wszystko zrobiłem jak trzeba gotowałem troszkę ponad godzinę w 72 stopniach później po przefiltrowaniu podtrzymywałem wrzenie przez następną godizne razem z chmielem a jak zostało 15 minut dodałem drugi chmiel i kolędre (porcja chmielu raczej byla dobra ale nie pamiętam ile dawałem) Następnie odstawiłem na zewnątrz gdzie było bardzo zimno do ostudzenia tylko ze to studzenie trwało niestety 3-4h. Uprzedzając pytania nie miałem niestety innej możliwości studzenia. po ostygnięciu przełem do baniaka od wina i jak miało temperaturę około 25 stopni, dobrze napowietrzylem i dodałem drożdże do górnej fermentacji nottingham 2 saszetki które wczensiej przez 20 minut trzymałem w ciepłej (24 stopnie) przegotowanej wodzie. Wszystko co używałem po wrzeniu brzeczki było naprawdę dobrze odkarzone i sterylne. Każda najmniejsza rzecz. Na koniec zakorkowałem i dałem rurkę. NIESTETY nie zmierzyłem blg na pocztaku bo nie miałem gdzie kupić miarki. Zrobiłem to teraz po 6 dniach i piwo ma 3-4blg i na multimetrze pisze ze jakos 1-2% alkoholu jeżeli dobrze przeczytałem. Jak to możliwe że po 6 dniach drożdże zrobiły juz całą robotę? Spróbowałem brzeczki po tym czasie i no jest dość mocno gorzka i dość intensywnie czuć chmiel. Szczerze nie wiem czy smakuje dobrze czy nie. Ale raczej napewno nie jest zakażone i nie czuć złych posmaków CO ROBIŁEM ŹLE -nie dolałem później wody i nie wiem ile brzeczki dokładnie zostało. -dałem 2 saszetki drożdży co chyba jwst za dużo na tak małą ilość piwa PYTANIA 1.Kupiłem tez ekstrakt słodowy niechmielony jasny 1.7kg i moje pytanie to czy moge go dodać żeby piwo było jakoś słodsze? Pisze ze to 1.7kg ekstraktu odpowiada 1kg cukru 2. Czy mogę je rozcieńczyć trochę żeby nie było tak gorzkie czy to będzie zły pomysł bo straci smak? 3. Moge jakoś zrobić żeby miało trochę więcej procent? 4. Mam dalej trzymać w fermentatorze czy zlać na cichą czy jest sens jak ma 3-4 blg 5. Czy to źle że dałem tyle drożdży? Proszę czy może mi ktoś powiedzieć co mam teraz robić?
- 13 odpowiedzi
-
- pierwsze piwo
- szybkość
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam, ostatnio zachciało mi się zaprzyjaźnić z balonem piwa, trochę posiedziałem, pooglądałem i mam jedną kwestię, która mnie gryzie. Z tego co zrozumiałem (nigdzie bezpośredniej informacji na to nie znalazłem) to taka puszka ekstraktu 1,7 kg starczy na ok. 12l piwa. Jednak na allegro jedna rzecz zwróciła moją uwagę, a mianowicie ekstrakt, który ma 1,2kg i też ma starczyć na 10-12l Nie chodzi mi nawet o samą masę, a o dwukrotnie niższą cenę. Informuję, że będą ten trunek pili specjaliści od tyskiego i żubra, więc nie są to wygórowane kubki smakowe. Ostatnio mieliśmy "jakieś" piwa kraftowe (pilsner i coffee porter) i nie przypadły do gustu, szukał bym raczej czegoś o słabszym smaku (jakieś propozycję? sam myślałem nad Polskim Pale Ale). Pierwszą warkę chciałem przeznaczyć na alternatywę do meczowego napoju, jako coś przyjemnego. Czy warto więc dopłacić w moim przypadku do innej puszki? A może na start brewkit (chociaż lubię bawić się w kuchni takimi rzeczami)? A poza tym tematem ciekaw jestem jakie są metody poprawienia smaku piwa (na kilku filmikach parzą słód w brzeczce) mogę liczyć na jakieś tipy w tej kwestii? W przeszłości miałem do czynienia z produkcją innych alkoholi, więc w sprawach po warzeniu dam sobie radę, ale chętnie poczytam na co uważać. Podkreślam też, że nie zależy mi na ilości butelek, nawet jedna, ale dobra mnie zadowoli.
-
Planuje uwarzyć pierwsze piwo, jakim ma być rye oatmeal smoked fes. Chciałbym żebyście ocenili i skomentowali recepturę: https://brewness.com/pl/recipe/rye-oatmeal-smoked-fes/view (nie jestem pewny procentowych strat, ale to wyjdzie podczas warzenia) Z góry dzięki!!!
- 19 odpowiedzi
-
- pierwsze piwo
- piaskownica
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam wszystkich, zamówiłem sprzęt oraz brewkit od Coopers i chciałbym spróbować się wdrożyć w domową produkcję napoju bogów. Będę warzył w mieszkaniu i tu pojawia się problem bo nie mam dostępu do piwnicy. W mieszkaniu jest ok. 23-24 stopnie. Myślę, że uda się zejść w kuchni przy uchylonym oknie do 21 stopni. Czy wpłynie to negatywnie na piwo? Producent podaje bodajże 18-24, ale podobno fermentujące piwo ma wyższą. A może wstawić fermentor do wanny z zimną wodą? Ma to sens? Czy przez cały okres czyli ok.7 dni fermentacji powinienem zapewnić stałą temperaturę czy wystarczą chłodniejsze warunki w pierwszych dniach? Dziękuję z góry za pomoc i proszę o wyrozumiałość
- 24 odpowiedzi
-
- brewkit
- pierwsze piwo
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć. Jako, że w temacie warzenia piwa jak i na tym forum jestem zupełnie nowy, żeby nie mówić zielony, proszę o wyrozumiałość jeżeli napisałem w złym miejscu. Jaki mam problem, jakie wątpliwości- otóż, w środę wieczorem zacząłem ważyć moje pierwsze piwo z brew-kitu. Starałem się robić wszystko zgodnie z załączoną instrukcja (coopers lager + niechmielony ekstrakt słodowy jasny+ DIY BEER Coopers brewing yeast 7g). Drożdże wrzuciłem na 1,5 h do wody (28stC), do garnka z woda dodałem ekstrakt,. po rozpuszczeniu dodałem zawartość puszki z Lagerem i zagotowałem. Do fermentora zalałem wodę (10L), zawartość garnka i do poziomu 24 L dolałem wody. Po zmierzeniu areometrem wyszło mi 1,41. Zaczekałem aż zawartość fermentora będzie miała 29 st C i dodałem drożdży. Z rana zobaczyłem, że fermentacja idzie w najlepsze: dużo piany, w rurce fermentacyjnej bulgocze aż miło (a nawet mocniej). Po dwóch i pół dnia w rurce nic się już nie dzieje, jednak jak nacisnę na wieko to idzie gaz. Piany brak. Sprawdziłem temperaturę brzeczki - 22 st C, poziom cukru 1,11. Moje pytanie jest następujące- czy wszystko jest w porządku ? Czy czegoś w niewiedzy nie narobiłem ? Bo raczej po dwóch i pół dnia fermentacji piwa z tego nie będzie- chociaż pachnie, smakuje i kolorystycznie wygląda jak piwo, mętne też jest jak lager. Za wszelkie rady i pomoc z góry dzięki! Pozdrawiam Robert
-
Witam zaczynam przygodę z piwem. Aktualnie robię trzecie piwko o nazwie Amber. Pierwsze moje było Belgian Blonde Ale, kolejne Raeal ale, a teraz wyżej wspomniany Amber. Moje pytanie dotyczy ostatniego ponieważ nie doczytałem o warunkach fermentacji tego piwa mianowicie chodzi o temperaturę która powinna być 14-18 stopni co stwarza problem bo w domu mam 20-22. Jeśli będzie stało w temperaturze 20-22 czy to wpłynie na jakość piwa i czy będzie nadawało się do picia? Dodam jeszcze że piwa które zrobiłem były wykonane z brewkitów Gozdawa bo to moje początki. Jeśli ktoś już robił coś z tym piwem to chętnie przeczytam jakieś porady jak je poprawić. Ja chcę ją nachmielić na zimno chmielem cascade ale nie wiem czy to będzie dobry pomysł. Z góry dzięki
-
Witam wszystkich postanowiłem sobie zrobić piwko, a że nie jestem jeszcze za bardzo w tym temacie i brak wielkich garów postanowiłem zrobić je z brew kitu. Postępowałem zgodnie z instrukcją na opakowaniu i z zaleceniami p. Kopyry. Drożdże były ok (użyłem tych załączonych do brewkitu). Używałem brewkitu Gozdawa i ekstraktu słodowego pszenicznego również Gozdawa. Odczekałem 14dni i zrobiłem pomiary (nie otwierałem pojemnika). Poziom BLG 5 niezbyt dobry, ale jednak skusiłem się by od razu zabutelkować (oczywiście dodając jedną miarkę cukru na butelkę). Zabutelkowałem część i resztę zostawiłem na jeszcze kilka dni. Po 3-4 dniach zrobiłem ponownie pomiary i dalej 5blg - zabutelkowałem resztę. Odstawiłem butelki do ciemnej piwnicy (temperatura około 18-21stopni). Obeszło się bez granatów. Po około tygodniach poszedłem po piwka do degustacji i jeszcze oczywiście pomiary, a one bez zmian czyli - poziom blg 5 i alko 0!! No i w smaku bardzo drożdżowe. Co mogłem zrobić nie tak?
- 11 odpowiedzi
-
- pierwsze piwo
- brak alkoholu
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pierwsza warka... zamknięta w szafie. Światło a fermentacja
Coperfield opublikował(a) temat w Piaskownica piwowarska
Dzień dobry wszystkim, to mój 1 post na forum i po raz pierwszy będę warzył piwo. Mam sprzęt od Browamatora, (http://www.browamator.pl/browar-domowy-browamator-super-start-prezent-zes,3,2,1541) i zamierzam uwarzyć z brewkitu, (Finlandia Premium "Lager"). Czytając komentarze pod jednym z filmów Kopyry, dowiedziałem się że najlepiej używać ciemnego szkła przy refermentacji. Ktoś się tam pytał, czy w takim razie także podczas warzenia w fermentorze nie powinno się do brzeczki dostawać jak najmniej światła? No i zdania były podzielone, z przewagą na "TAK, powinno się dostawać jak najmniej światła". W związku z tym pomyślałem, że mógłbym fermentor trzymać w pustej, zamkniętej szafie, dzięki czemu piwko by się fermentowało w całkowitych ciemnościach. Chciałem was zapytać, drodzy doświadczeni koledzy, czy to dobry pomysł i czy przypadkiem nie wpłynie to jakoś negatywnie na cały proces? pozdrawiam- 21 odpowiedzi
-
- pierwsze piwo
- pierwsza warka
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie. Noszę się z zamiarem uwarzenia pierwszego, prawdziwego piwa. Jak dotąd na próbę zrobiłem 2 piwa z brewkitów, lecz tym razem postanowiłem stworzyć coś całkowicie swojego. W tym miejscu pojawia się problem. Mianowicie najbardziej smakują mi piwa dolnej fermentacji, w szczególności Pilsner (pilsner urquell super!), ewentualnie jakieś mocniej nachmielone lepszej jakości "jasne pełne". Nie jestem amatorem piw typu Pale ale, ciemne karmelowe też nie wchodzi w grę. Czy bylibyście w stanie poradzić w jaki sposób uwarzyć piwo, tworząc kompromis pomiędzy pilsnerem a piwem górnej fermentacji? Czy jest to możliwe? Nie mam warunków do stworzenia tych 10-12 stopni. Temperatura fermentacji może zejść maksymalnie do 21 stopni. Pozdrawiam i liczę na pomoc.
- 12 odpowiedzi
-
- pierwsze piwo
- górna fermentacja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
-
Jak zrobić dobre pierwsze piwo z brewkita bez specjalnego sprzętu
Procent1968 opublikował(a) temat w Piaskownica piwowarska
Poniżej mój list wysłany do zainteresowanego pierwszym warzeniem z brewkitu... winiarza. Jak masz butlę (lub niekoniecznie) i chcesz zrobić pierwsze piwo sprawdzone i PYSZNE to czytaj. UWAGA - mówię tu o konkretnym brewkicie - nie do wszystkich będą miały zastosowanie te same zalecenia. Ale uwarzyłem w ten sposób coś co jest lekkie, jasne i przyjemne a w dodatku szokująco goździkowo bananowo słodkawe. Nie zalatuje zbytnio fuzlem jak moje pierwsze IPA - polecam na początek zabawy z piwowarstwem LIST: Po pierwsze – podaję ci ceny z dobrego sklepu internetowego we Wrocławiu który potrafi jednak wk****iać bo kolesie się tak rozrośli że nie wyrabiają z dostawami (chciałbym mieć taki interesik). Można zatem poszukać tańszego sprzętu no i tych składników które polecam poniżej. Jednakże nie polecam na razie kupować INNEGO brewkita i nie stosować cukru zamiast „enhancera” bo się zrazisz. Ja od nich miałem na start piwo typu India Pale Ale – to jest wytrawniak dla ludzi o mocnym gardle – wyszło zalatujące i z bardzo mocną goryczką pozostającą na języku. Mnie to osobiście nie przeszkodziło wychlać wszystkiego zanim dojrzało :-D Polecam jednak to które kupiłem teraz bo jest fajowe – lekkie i o bardzo ciekawym smaku i zapachu. Sprzęt: Butla do fermentacji (50 litrowa jest super bo piana przy fermentacji piwa potrafi być gigantyczna na wstępie) Wiadro do płukania butelek, dezynfekcji butelek, wężyka, kapsli, łyżek do mieszania. (ja kupiłem od razu 42 litrowe za około 40 zł specjalne wiadro plastikowe z kranikiem i rurką fermentacyjną. Jest wielkie i wygodne zarówno do płukania i odmaczania etykietek jak i SUPER WYGODNE DO BUTELKOWANIA bo ma kranik Kapsle (4,50 zł za 100 szt) i kapslownica – no niestety to kolejny wydatek. Uwaga na rozmiar kapsli bo sam dopiero niedawno zauważyłem że są różne. Kapslownicę mam dwuramienną typu Greta (46zł) do kapsli 26 mm Zestaw gotowego piwa w postaci: „brewkitu” - Mangrove Jacks 2,2kg Bavarian Wheat - kosztowne bo 65 zł (w środku są drożdże w torebce pomiędzy ściankami podwójnymi) Opakowanie to rodzaj plastikowej torby – coraz popularniejsze w przemyśle spoż. Cukru ale nie zwykłego tylko „enhancera” bo zwykły cukier nie daje dobrych smaków (chociaż niektóre piwa robią kolesie na cukrze ale myślę że to wyższa szkoła) Muntons Brewkit Enhancer 1kg – 33 zł Pirosiarczyn sodu do dezynfekcji – ja kupiłem 400 gram za 9,90 zł i miałem na wygodne płukanie i dezynfekcję na dwa razy czyli 90 piw J Oczywiście można taniej bo ludzie to rozpuszczają na litr wody i potem przelewają z butelki do butelki ale sam sobie pomyśl czy chcesz się tak bawić. Ja rozpuściłem około połowę na 8 litrów wody. Mogłem wtedy wrzucić wężyk , łyżkę, kapsle i dezynfekować po 2 butelki poprzez zanurzenie. Woda w butlach 5 l – 4 sztuki ale możesz oczywiście przegotować kranówę. Ja kupiłem tą w butlach bo znalazłem taką po 1,50 za 5 litrów !!! Byłem więc w szoku że tak tanio a chodzi o to żeby woda była sterylna. Główna sprawa to zachowanie czystości i dezynfekcja. Tu pomaga ten pirosiarczyn. Uwierz mi że butelki mam płukane ale nic nie wyparzam ani nie wstawiam do piekarnika. Oczywiście sprawdź dno żeby nie pływały tam krokodyle. Teraz opis: Nastawiasz na gazie ze 3 litry wody w dużym dość garnku i gotujesz. Do tej wody w garnku wlejesz zaraz zawartość brewkitu oraz cukrów w postaci enhancera. Nie wolno wsypywać tam drożdży z powodu temperatury (to „oczywista oczywistość” dla winiarza ale piszę no bo wiesz…) Z „boku” warto przygotować przegotowaną wodę w wyparzonym szkle (np. pół szklanki) na rozpuszczenie drożdży. One lubią „postać” minimum 15 minut przed wlaniem do butli. Temperatura wody musi opaść do temp pokojowej żebyś nie zabił zaraz drożdży. Brewkit jest gęsty prawie jak miód więc warto go włożyć do zlewu z gorącą wodą żeby się rozrzedził. Uważaj przy otwieraniu – ma podwójne ścianki z jednej strony gdzie ukryte są drożdże. Odetnij niżyczkami górę torby (wytrzyj ładnie przed otwieraniem) To samo zrób z enhancerem bo ten jest też w postaci syropu. Ta woda nie musi się nawet gotować (ja używam z butelek) i rozpuszczasz obie torby. Brewkit nawet wypłukuję nieco wodą z czajnika żeby odzyskać każdą kropelkę – jest to trochę trudne z powodu opakowania – przygotuj się na to. Mieszaj łyżką którą postaraj się mieć czystą i wyparzoną. Nastaw drożdże w szklance (uważaj na temperaturę wody). Brewkit i cukry można nawet zagotować a z drożdżami wiadomo… Całość wlewasz potem do butli od wina. Ja butlę myję wodą a następnie tylko wyparzam wrzątkiem tuż przed zalaniem To ma dwie zalety (że tuż przed zalaniem) – rozgrzewa butlę więc nie pęknie ona przy wlewaniu gorącego brewkitu a druga – oczywiście w jakimś stopniu odkaża. Trzeba tu chłopa który butlę udźwignie i pomajta nią tak nad wanną żeby wyparzyć też górne partie trzymając szyjką do dołu. Tu warto sobie uświadomić że wiadra przeznaczone do warzenia piwa są bardzo wygodne i na przyszłość warto pomyśleć o zakupie dwóch – no chyba że chcesz przeskoczyć od razu w poważniejszy sprzęt. Zatem mamy butlę wyparzoną wrzątkiem i wlewamy zawartość z gara (zakładam że lejek masz). W zasadzie to już połowa sukcesu. Teraz uzupełniasz zawartość resztą wody z butli – wylicz tak żeby razem z tym co miałeś w garze dawało wymaganą objętość (tu około 23 litry) Drożdże mam nadzieję czekają już w szklance i aż się rwą do pracy J Nalewanie wody po wlaniu „zacieru” z garnka ma tą zaletę że obmywasz górne partie butli szklanej zababrane tym co wlałeś z gara. Gdybyś miał wiadra do fermentacji to by nie było tych problemów. Ogólnie jest wtedy łatwiej bo można zdezynfekować i wleźć z łapami do wiadra J Zamieszaj kołysząc butlą. Ja to robię już na szafie by butla stała w odpowiedniej temp – warki robię w „Bunkrze” gdzie ogrzewanie realizowane jest przez „pompę ciepła” – klimatyzację. Dolewasz drożdże i znowu mieszasz. Zatykasz rurką fermentacyjną. Dobrze jest stosować plastikowe bo mają większą powierzchnię „bulgotnika” a przy piwie jest ostrzej niż przy winie. Jak masz szklaną to przygotuj się na częste dolewanie wody bo ci wypluje przez pierwsze dni. OCZEKIWANIE Tu drobna uwaga dotycząca akurat tych drożdży. Jak się dowiedziałem już po uwarzeniu tego piwka – one pracują burzliwie dosyć krótko. U mnie to było 5 dni i znacznie spowolniły. (byłem zdziwiony bo poprzednie IndiaPaleAle robiły 10 dni i nie chciały przestać) Warto być może potrzymać je na „cichą fermentację” (czyli przedłużoną) jeszcze dłużej ale: 1 – Znawcy mówią że takie piwa z brewkitów nie wymagają cichej fermentacji 2 – Ja zlałem do butelek i jestem bardzo zadowolony Jednakże – następnym razem potrzymał bym z 10 dni gdybym wiedział ze to naturalne dla tych drożdży. Miały blg około 2 a powinny mieć około 1 więc piwko wyszło mi słabsze. Do mierzenia blg możesz kupić areometr za około 10 zł – jak już będziesz wiedział że się wciągnąłeś i że zostajesz ALCHEMIKIEM piwnym J. O blg poczytasz wówczas np. na www.piwo.org BUTELKOWANIE Butelki nie mogą być jednorazowe bo jest ryzyko że ci je rozwali – one są z cieńkiego szkła. Jednorazówki są zazwyczaj też „rzeźbione” w różne wzory które osłabiają szkło. Zielone odpadają bo przy tych piwach wystarczy światło przez krótki czas aby piwo zepsuć. Wybieraj zwykłe wyraźnie oszlifowane od wielokrotnego użytkowania brązowe butle. Jeśli masz dzieci to uważaj na ich zdrowie i piwo własnej produkcji zawsze otwieraj z dala od nich i trzymaj też w zamknięciu. Tak zwane „granaty” zdarzają się ponoć każdemu – butla wybucha i potrafi być może pokaleczyć (nie wiem czy potrafi ale rozwalić się potrafi na pewno). Zależy to od ilości cukru dodanego przed butelkowaniem (w celu nagazowania piwa poprzez kolejną małą fermentację) W tym przypadku dodaj 150 gram To około 2/3 szklanki Tak dałem i jest git Trzeba zdjąć naklejki i umyć butelki. Robię to w wiadrze 42l które służy normalnie jako fermentator (chociaż ja fermentuję na razie w butli szklanej od wina) Zdjęcie naklejek jest proste – zanurzasz wszystko w wodzie i za pół godziny (a nawet szybciej) odklejasz. Porady na ten temat bywają różne. Ja uważam że to najszybszy i najłatwiejszy sposób bo zamaczasz i idziesz pić piwko a naklejki same spadają. Kopyr mówił na blogu żeby nalewać ciepłej wody do butelek hyhy – chciałbym zobaczyć jak On to robi… Kto by się tak z tym pi****lił ? Jednocześnie butelki się odmaczają wewnętrznie no i płuczą. Ja potem je tylko odkażam pirosiarczynem sodu i butelkuję. Zatem wyciągam butle z mojego wiadra, odklejam nalepki i wyrzucam je na zewnątrz a wodą z wiadra myję jeszcze klej spod nalepek. Butle wkładane do wiadra są w miarę czyste (tzn bez krokodyli na dnie i niezbyt stare) więc jest to proste mycie. Butle stawiam normalnie a nie do góry nogami ale potem wylewam z nich wodę przy przenoszeniu do dezynfekcji. Jak już mam wypłukane butelki (przygotuj z 50 szt nie mniej) to myję wiadro i zamieniam je na DEZYNFEKTOR DEZYNFEKCJA I ROZLEWANIE W wiadrze robię płyn do dezynfekcji – Pirosiarczyn sodu kupiony w opakowaniu 400 g podzieliłem flamastrem na 5 części co daje – każda część na 4 litry wody. Do wiadra wlewam 8 litrow kranówy i sypię dwie zaznaczone części. Wrzucam tam kapsle (50 szt) rurkę do spuszczenia zacieru z butli , dużą łyżkę do wymieszania Po chwili wyciągam łyżkę żeby nie przeszkadzała (to spora rzecz) i kapsle do osobnego naczynia (też naczynie płuczę chwilę w tym roztworze). Łyżke kładę na ociekaczu nad zlewem gdzie stoją butelki. Teraz dezynfekuję butelki zanurzając je po 2 sztuki w wiadrze aż się napełnią w całości (płynu jest mało – jak masz kasy więcej to rozpuść więcej pirosiarczynu). Przed zanurzeniem wylewam szybko resztkę wody. Wyciągam po 2 sekundach nie dłużej. Podczas wylewania zawartością obmywam ścianki wiadra jak najwyżej bo będzie ono służyło zaraz do zlania zacieru i butelkowania więc się też dezynfekuje. Ruch obrotowy butelką powoduje szybkie wylewanie się zawartości. UWAGA – roztwór jest dość drażniący w nos. Jak użyjesz ciepłej wody to znacznie drażni. Gardło trochę piecze – nie wdychaj. Butelki z powrotem lądują na ociekaczu (typowy postkomunistyczny druciak na talerze zawieszany na ścianie). Ideałem byłby taki gdzie butelki są do góry nogami ale ja tu piszę o tym jak to PROSTO i WYGODNIE zrobić. Teraz przygotowuję mniejszy garnek do dodania cukru do „refermentacji” służącej nagazowaniu piwa. Dezynfekuję go opłukując w tym wiadrze. Można zdezynfekować inne przedmioty zanim się wyleje zawartość wiadra do ścieków (można też przelać to do jakiegoś gara na wszelki wypadek jak się zapomni coś zdezynfekować – WARTO !!!) ROZLEWANIE Mamy już wiadro z kranikiem puste i zdrezynfekowane. Butelki też zdezynfekowane. Teraz trzeba dodać trochę cukru do zacieru. Spuszczam trochę zacieru do zdezynfekowanego małego garnka o którym pisałem powyżej a resztę spuszczam do wiadra z kranikiem ustawionego na stole pod szafą na której stoi butla ze sfermentowanym piwem. Spuszczanie jest oczywiście sztuką którą jako winiarz masz opanowaną jak mniemam J Mętny osad na dnie warto pozostawić – ja stosuję rurkę giętką włożoną do rury miedzianej kupionej w castoramie – WSZYSTKO ZDEZYNFEKOWANE Dodaję 150 g cukru do tego małego garnka i mieszam do ABSOLUTNIE CAŁKOWITEGO ROZPUSZCZENIA. To bardzo ważne żeby potem nie powstały granaty rozrywające butelkę. Mieszać trzeba niezbyt energicznie aby nie za bardzo napowietrzać. Zawartość wlać do spuszczonego zacieru do wiadra i BARDZO DOKŁADNIE WYMIESZAĆ ale też nie energicznie. Mamy mieszankę gotową do butelkowania. Wiadro z kranikiem jest chyba niezastąpione. Jeszcze raz polecam kupić. Kranik daje się ustawić pod skosem. Siedzisz i nalewasz… Butelki opróżnić z resztek płynu dezynfekcyjnego. Nie płukać ! To co zostanie na dnie jest po odstaniu i WYLANIU naprawdę znikome. Nalewać po brzegach butelki aby nie spieniać. Pozostawić pustą szyjkę butelki na gaz który się utworzy. KAPSLOWANIE Kapslować należy ostrożnie – moja Greta wymaga wprawy – kilkakrotnie nagniatam i obkręcam butelkę żeby nastąpiło charakterystyczne „tąpnięcie” i dobre zaciśnięcie. Butelka stoi na śliskim stole (myślę nad jakimś miejscem przytrzymującym typu dziura w stole) i może się zdarzyć że pojedzie nam po stole rozwalając inne stojące na nim niezakapslowane butelki – katastrofa … Radzę poćwiczyć na sucho Radzę też zdezynfekować więcej kapsli na pierwszy raz ale dodam że mój drugi raz nie potrzebował już ANI SZTUKI WIĘCEJ kapsla niż trzeba CO PO ZAKAPSLOWANIU? Kiedy to pić? Ano ja próbuję szybko bo początkujący tak mają. Piwo powinno trochę postać aby być dobre ale kiedy można…? Najlepiej dać piwu czas przynajmniej na refermentację REFERMENTACJA W parę dni po zakapslowaniu trzymam butelki na tej samej wysokości co fermentator czyli butlę do wina (chodzi o temperaturę) Wówczas tworzy się proces ponownej fermentacji która powoduje nagazowanie piwka. Jakiś tydzień warto tak potrzymać a potem: PIWNICZKA Wstawić piwo (jeśli jeszcze nie zostało wypite hehe) do miejsca o temp niskiej. Może sobie tam postać min. miesiąc Trzeba jednak takie miejsce znaleźć – na razie nic tu nie podpowiem bo sam mam tylko lodówkę. Piwniczkę muszę zbudować Powodzenia Na kapslach zaczną ci sie pojawiać krople płynu o zabarwieniu herbacianym - strząśnij i sie nie przejmuj Pirosiarczyn pozostawia po wyschnięciu białawe osady więc butelki będą w kropki a i stanowisko robocze będzie z nalotami Przed etykietowaniem trzeba będzie wytrzeć lub nawet przemyć- 19 odpowiedzi
-
- brewkit
- pierwsze piwo
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tak wygląda moje pierwsze piwo w 2 dniu fermentacji, załączam zdjęcia
-
Jaką pierwszą warkę byście polecili komuś kto zaczyna swoją przygodę z robieniem piwa? Powinno być dość łagodne w smaku tak abym nie tylko ja był z niego zadowolony ale i małżonka, więc nie może mieć za dużo goryczy A przede wszystkim powinno być takie aby za pierwszym razem się udało Aha i to musi być brew kit, na pierwszy raz bez zacierania
-
Pierwsze piwo (pytanie o wiki, recepturę i ilość)
Slusarz opublikował(a) temat w Piaskownica piwowarska
Witam Was wszystkich! Na wstępie chcę przeprosić za pytania podobne do tych wielokrotnie już zadawanych. Poza wymyśleniem nazwy browaru mam jeszcze parę innych wątpliwości. Otóż mam zamiar zacząć przygodę browarniczą od zacierania, a im więcej o tym czytam tym więcej kolejnych stron z informacjami dochodzi (później mam pootwieranych po 10 kart i nie wiem po co o danej rzeczy czytam...) i tutaj pojawia się moje pierwsze pytanie: Czy robiąc wszystko krok po kroku zgodnie z wiki (a w sytuacjach krytycznych szukając innego źródła pomocy) jestem wstanie uwarzyć (ech ta "waga" jakoś tak z automatu działa, ale się przestawię ) dobre piwno (może nie tyle dobre piwo, bo Wy pewnie macie inną "skalę piwną", co piwo, które można wypić i z którego mógłbym być zadowolony)? Jeżeli nie, to jakie są inne niezbędne źródła do przestudiowania? Pytanie nie jest spowodowane niechęcią do czytania, a jedynie marzeniem o jednej spójnej istrukcji "po kolei". Ogólnie wacham się ciągle nad rozpoczęciem zabawy przy pomocy brewkita (ale koszt na warkę i optymistyczny smak piwa skłaniają mnie do zacierania) obawiając się piwa, które może mi wyjść (a raczej niewyjść...) i zniechęcić do tej zacnej sztuki, którą jest dostarczanie światu złocistego napoju. Chociaż znając siebie będę chciał choć trochę wykorzystać zainwestowane pieniądze warząc kilka warek. I jest jeszcze jeden problem (który mnie wstrzymuje z zakupem sprzętu) związany z bogactwem wyboru: Z jakiej receptury skorzystać, żeby instrukcja procesu zacierania i chmielenia nie przyprawiła mnie o ostry ból głowy (nasuwając więcej pytań niż odpowiedzi), przy jednoczesnym dobrym smaku? Wiedząć, że gusta różne postaram się Wam przybliżyć moje "upodobania sklepowe". Ogólnie chętnie przygarniam większość piw (pomijając najniższą pułkę), ale chętnie pijam: -Noteckie (szczególnie niepasteryzowane i jasne) -Okocim jasne -Heineken -Carlsberg (chociaż IMO ostatnio się popsuł ) -Paulaner -Budweiser -Dębowe Mocne -Warka Strong Natomiast nie byłem wstanie wypić (z ciągłym uśmiechem na twarzy) Pilsnera Urquella, który był dla mnie za gorzki. Myślałem nad pilsem, ale ze wzglądu na brak miejsca ze stałą temperaturą dla drożdży dolnej fermentacji ten pomysł umarł dość szybko. Prosiłbym również o podpowiedź ile słodu, chmielu i drożdży zakupić na początek, bo w Poznaniu (z tego co wiem) nie ma jeszcze sklepu piwowarskiego (wszystko przede mną ), więc wolałbym oszczędzić sobie niepotrzebnych kosztów przesyłki. Pozdrawiam wszystkich serdecznie, a szczególnie Tych z Was, którzy czytają temat tego rodzaju poraz kolejny Slusarz- 15 odpowiedzi