Skocz do zawartości

Nie nagazowało się


zbynieks

Rekomendowane odpowiedzi

Teoria słuszna, nie zmienia to jednak faktu, że mam przed sobą 40 butelek nienagazowanego piwa i nie mam odpowiedzi w jaki cudowny sposób nagazować to piwo... wylać nie chcę bo po nocach nie będę spać jak to zrobię a z drugiej strony nie będę się męczyć nienagazowanym piwem. Wierzę w Wasze duże doświadczenie i pomoc w rozwiązaniu problemu ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jesteś pewny, że każda z butelek jest pozbawiona gazu? 
Jedynym rozwiązaniem jest zaryzykowanie i ponowne dodanie drożdży i zabutelkowanie, ale tu jest pewien dylemat - logika podpowiada, że nie powinieneś dodawać już cukru do refermentacji, bo drożdże go nie przerobiły na CO2. Z drugiej strony mówisz, że odczyt BLG jest taki, jakby tam jednak cukru nie było. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda butelka przypuszczam. Otwarłem 5 i wszystkie 5 nie miało gazu.

Co do odczytu blg jest tak jak pisałem. Skala nie jest na tyle precyzyjna abym z dokładnością stwierdził czy jest 2blg czy 2.8blg

Zaryzykuję i odkapskuję piwka dodając drożdzy. Pytanie w takim razie ile drożdzy i jak je nadać? Mogą być Fermentis Safale S-04?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak w smaku to piwo? Jakiś czas temu na forum była historia, że ktoś dodał soli zamiast cukru. I nie był to pierwszy taki przypadek.

Może w jakiś sposób wybiłeś drożdże. Temperatura, chemia?

 

EDIT:

A co do ponownej refermentacji. Przelej piwo do 2 PET-ów. Do jednego dodaj cukier, a do drugiego minimalną ilość uwodnionych drożdży. W ten sposób będziesz wiedział, gdzie tkwi problem, a nie będziesz dużo ryzykował.

Edytowane przez Gaspode
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piwo w smaku jak wszystkie moje lagery brewkitowe, niczym się nie różni prócz nagazowania. Chemii nie stosowałem, temperatury pilnowałem. Zrobię test w PETach. Popraw mnie jeżeli źle myślę... nalewam dwa PETy powiedzmy 0,5L i do jednego wsypuję 4g cukru a do drugiego powiedzmy wlewam uwodnione drożdze - 1g będzie OK? I odstawiam na 10 dni do temp 21st.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak. Myślę, że 1 gram powinno być aż nadto. Jak w piwie jest cukier to drożdże na pewno ruszą. Efekt powinieneś widzieć już w parę dni, któraś butelka powinna wyraźnie stwardnieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przenieść do ciepłego i czekać. 2 tygodnie nie zawsze wystarczają na refermentację, a w garażu pewnie masz za zimno. Na pewno dobrym pomysłem nie jest dodawanie znowu cukru, jeśli jesteś pewien, że dodałeś za pierwszym razem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Gaspode napisał:

Dokładnie tak. Myślę, że 1 gram powinno być aż nadto. Jak w piwie jest cukier to drożdże na pewno ruszą. Efekt powinieneś widzieć już w parę dni, któraś butelka powinna wyraźnie stwardnieć.

Ok. Tak zrobię. Dam znać jaki efekt. Dzięki ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Oskaliber napisał:

Przenieść do ciepłego i czekać. 2 tygodnie nie zawsze wystarczają na refermentację, a w garażu pewnie masz za zimno. Na pewno dobrym pomysłem nie jest dodawanie znowu cukru, jeśli jesteś pewien, że dodałeś za pierwszym razem. 

Mogę spróbować z kilkoma butelkami aby je przenieś do pokoju gdzie jest 21st.

A tak jak to wyglądało:

Brzeczka fermentowała 14 dni w temp. 21st.

Refermentacja 10 dni w temp. 21st.

Następnie przeniosłem piwo do garażu i tam jest do tej pory w temp. 10-12st.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, WujekStaszek napisał:

Chyba znaleźliśmy główny problem - Ty te drożdże po prostu ugotowałeś. 

Dla drożdży lagerowych temperatura dwukrotnie za wysoka. 

Do zestawów brewkitowych lagerowych dodawane są tylko i wyłcznie drożdże górnej fermentacji i śmigają do 27stopni. Nikt by się nie bawił w brewkita jakby tam były drożdze dolnej fermentacji bo chyba by musiała fermentacja przeprowadzana być na dworze. W końcu brewkity to sposób na piwo dla leniwych ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może pokarało za to, że 10 raz z rzędu robisz lagera z brewkitu, może czas coś zmienić? :)


Gdyby kapsel przepuszczał to i tak byłby gaz w chłodnym piwie - ta teoria odpada.

Druga wersja: mogłeś zamiast cukru dać czegoś innego (soli?) lub jakiś cukier niefermentowalny przez te drożdże. Mało prawdopodobne ale możliwe.


Trzecia opcja najbardziej prawdopodobna: drożdże z brewkitu były kiepskiej kondycji i po 14 dniach piwo pewnie nieźle się sklarowało (większość drożdży opadło). Zostało niewiele drożdży zdolnych do dalszej fermentacji i trzeba było im dać znacznie więcej czasu na refermentację w ciepłym.
U mnie np. przy nieźle sklarowanym piwie i przy dobrych drożdżach refermentacja w 20-21 trwała 3-4 tyg, choć już po 1 było już małe nagazowanie. Wg mnie błędem było przenoszenie do garażu przed sprawdzeniem czy jest gaz lub odkryciem że go nie ma. Na pewno stanie w garażu teraz nie pomoże nagazować piwo.
Przenieś do ciepłego na miesiąc, zamieszaj butelki żeby podnieść drożdże z dna (jest tam jakiś osad?).

 

Najważniejsze to wyciągnąć wniosek na przyszłość, tzn. doczytać na temat fermentacji/refermentacji, używać lepszych drożdży, odpowiednio przechowywanych (jeśli brewkit z drożdżami leży w ciepłym to im bardzo szkodzi) i na koniec proponuję pójść o krok dalej i zrobić piwo z ekstraktu niechmielonego z samodzielnym chmieleniem, roboty wciąż niewiele a efekt 100x lepszy :)

Aha ktoś w tym wątku pisał "7 burzliwa i 7 cicha" - to zło! nie róbcie tak, spróbujcie poznać i zrozumieć wasze drożdże, a się wam odwdzięczą :)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kamilos55 napisał:

Oj chyba bzdury wypisujesz

Z ugotowaniem drożdży to była hiperbola, ale chyba nie chcesz powiedzieć, że 21 stopni to jest dobra temperatura dla lagerów? Zresztą dla większości piw górnej fermentacji to też za dużo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, WujekStaszek napisał:

Z ugotowaniem drożdży to była hiperbola, ale chyba nie chcesz powiedzieć, że 21 stopni to jest dobra temperatura dla lagerów? Zresztą dla większości piw górnej fermentacji to też za dużo. 

Jeszcze raz napiszę, że zestawy brewkitowe posiadają drożdże tzw hybrodowe a w instrukcji pisze że minimalna temp to 21stopni. Na burzliwej przy 23 stopniach rurka bulgotała jak szalona a piana w fermentorze miała 3cm. 

 

20171210_133841.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Bazi_heej napisał:

Mogę spróbować z kilkoma butelkami aby je przenieś do pokoju gdzie jest 21st.

A tak jak to wyglądało:

Brzeczka fermentowała 14 dni w temp. 21st.

Refermentacja 10 dni w temp. 21st.

Następnie przeniosłem piwo do garażu i tam jest do tej pory w temp. 10-12st.

No więc tak jak mówię. Za krótka refermentacja i tyle.

 

20 godzin temu, Bazi_heej napisał:

Sprawdziłem i 18.11 wyniosłem piwo do garażu do niższej temperatury. Myślisz, że jak je teraz po 3 tygodniach przeniosę do cieplejszego pomieszczenia drożdże jeszcze są w stanie ogarnąć temat?

Są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego, jak się robi piwo z brewkitu należy dokupić jakieś w miarę rozsądne drożdże i na nich przefermentować. A swoją drogą wg tej instrukcji charakterystyka pracy tych drożdży wygląda jakby to była hybryda z kvejkowymi. Wniosek jest jeden-zmierzaj powoli ku zacieraniu. Zacznij od ekstraktów niechmielonhych z samodzielnym chmieleniem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Bachi napisał:

Dlatego, jak się robi piwo z brewkitu należy dokupić jakieś w miarę rozsądne drożdże i na nich przefermentować. A swoją drogą wg tej instrukcji charakterystyka pracy tych drożdży wygląda jakby to była hybryda z kvejkowymi. Wniosek jest jeden-zmierzaj powoli ku zacieraniu. Zacznij od ekstraktów niechmielonhych z samodzielnym chmieleniem!

Tak też się skończy. Na chwilę obecną eksperymentuję z brewkitami, gromadzę sprzęt, butelki i poznaję proces. Pewnogo dnia kupię gar i się zacznie przygoda z zacieraniem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Bazi_heej napisał:

Tak też się skończy. Na chwilę obecną eksperymentuję z brewkitami, gromadzę sprzęt, butelki i poznaję proces. Pewnogo dnia kupię gar i się zacznie przygoda z zacieraniem ?

Dla mnie przygoda z brewkitami skończyła się po pierwszej warce. Miałem skojarzenia z zalewaniem zupki chińskiej. A zacieranie nie jest wcale trudne!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy zaczniesz warzyć ze słodów - poznasz czym jest robienie piwa. Dopiero przejście procesu od przygotowania wody, zatarciu słodów (a jak to zrobisz świadomie - to już będziesz wiedział czym będzie warzone piwo) przejściu przez gotowanie i studzenie brzeczki po zadanie drożdży - wybranych specjalnie do tego piwa - jest największym wyzwaniem i przyjemnością. Zapach zacieru, brzeczki świeżo chmielonej - to doświadczenie - jakie Cię nakręci na ponowne warzenie. Wszystko inne to tylko robienie piwa - manufaktura.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.