Seta Opublikowano 2 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 Gdzieś na forum była dyskusja na temat temperatury zadawania drożdży. I przychylam się do zdania Weny. Zabiłeś większość na starcie, przetrwały tylko najsilniejsze, które zostały mocno osłabione i teraz powolutku ciągną fermentację. Moim zdaniem zadaj jak najszybciej nową porcję.Sprawdziłem zakres pracy tych drożdży http://www.piwo.org/forum/t1167-Fermentis-Saflager-S-23.html Przekroczyłeś zakres optymalnej pracy drożdży 2-3-krotnie, a temperaturę zadania o co najmniej 4°C. To pływają trupy. Nie przesadzaj. 30st nie zabije żadnych drożdży a 10st to o co Ci chodzi bo zupełnie nie kumam ("Przekroczyłeś zakres optymalnej pracy drożdży 2-3-krotnie")? W linku który podałeś jest "Zalecana temperatura fermentacji 9C-15C". Jedyne co zmienia wyższa temperatura, to profil smakowy, który robi się podobny do górniaków... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyfronik Opublikowano 2 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 Gdzieś na forum była dyskusja na temat temperatury zadawania drożdży. I przychylam się do zdania Weny. Zabiłeś większość na starcie' date=' przetrwały tylko najsilniejsze, które zostały mocno osłabione i teraz powolutku ciągną fermentację. Moim zdaniem zadaj jak najszybciej nową porcję.Sprawdziłem zakres pracy tych drożdży http://www.piwo.org/forum/t1167-Fermentis-Saflager-S-23.html Przekroczyłeś zakres optymalnej pracy drożdży 2-3-krotnie, a temperaturę zadania o co najmniej 4°C. To pływają trupy.[/quote'] Nie przesadzaj. 30st nie zabije żadnych drożdży a 10st to o co Ci chodzi bo zupełnie nie kumam ("Przekroczyłeś zakres optymalnej pracy drożdży 2-3-krotnie")? W linku który podałeś jest "Zalecana temperatura fermentacji 9C-15C". Jedyne co zmienia wyższa temperatura, to profil smakowy, który robi się podobny do górniaków... Sam nie kumam o co ci chodzi z tymi 10 stopniami. Inny wątek? Inny post? Nie ważne. Zakres optymalnej pracy drożdży 9x3=27, 15x2=30. Oczywiście fakt nie podjęcia pracy przez drożdże to nie wina wymordowania ich w za wysokiej temperaturze. Masz rację Seta. Diabeł nasikał mu do brzeczki, albo wiedźma rzuciła urok. To na pewno to. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cieplyl Opublikowano 2 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 (edytowane) A to zmienia postać rzeczy. Otóż ja zawsze robiłem z przepisu że rehydratacje prowadzi się w temperaturze 27 +/- 3 °C. Jeszcze jak pozwolicie zadam jedno pytanie. Stan na dzisiaj wygląda tak jak na zdjęciu poniżej. Jest piana, brzeczka trochę mętnawa i Blg spadło do około 18-18,5. Czyli działa coś tam i jest trochę gazu. Nadal dodać nowe drożdże? Jeśli tak to mam tylko W 34/70 i to 1/4 saszetki. Na nowe bym musiał czekać do poniedziałku. PS. Skłaniałbym się ku wiedźmie. Edytowane 2 Października 2009 przez cieplyl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 2 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 Na moje oko to fermentacja własnie się zaczyna. Też jestem zdania, że 30* drożdży nie zabije, już raczej mógł im zaszkodzić nagły spadek temperatury. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 2 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 Czekaj jeszcze do wieczora. Jeżeli się nie poprawi fermentacja dorzuć to co masz i już tylko czekaj. Wygląda na to, że się ruszyło. To jest dolna fermentacja i temp. jest niska więc to musi trochę potrwać. Drożdże działają wolniej. Będzie dobrze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyfronik Opublikowano 2 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 Cieplyl napisz jak to wszystko wyglądało? Ile drożdży? Czy były wcześniej zrehydratyzowane? Czu może zrobiłeś starter? Jaka była plus-minus temperatura drożdży gdy je zadawałeś? Czy wsypałeś (wlałeś) je do brzeczki zaraz po wyciągnięciu z lodówki? Czy napowietrzyłeś brzeczkę i jak? Nawet jeśli nie dojdziemy co konkretnie je powstrzymało od pracy, może uda się wyciągnąć jakieś wnioski. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cieplyl Opublikowano 2 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 Cieplyl napisz jak to wszystko wyglądało?Ile drożdży? Czy były wcześniej zrehydratyzowane? Czu może zrobiłeś starter? Jaka była plus-minus temperatura drożdży gdy je zadawałeś? Czy wsypałeś (wlałeś) je do brzeczki zaraz po wyciągnięciu z lodówki? Czy napowietrzyłeś brzeczkę i jak? Nawet jeśli nie dojdziemy co konkretnie je powstrzymało od pracy, może uda się wyciągnąć jakieś wnioski. Drożdży było 3/4 saszetki. Miałem robić starter ale najnormalniej w świecie zapomniałem . Może być ich za mało na tak gęstą brzeczkę. Tak były zrehydratyzowane. W wodzie o temperaturze 30°C. Drożdże wyciągnięte z lodówki i dodane po krótkim czasie. Tu mogłem zawalić. Napowietrzam na dwa sposoby. Przelewam z gara do fermentatora z dość dużą szybkością a potem jeszcze ubijam trzepaczką do sosów. Próbowałem z pompką akwarystyczną kiedyś ale to daje lepsze rezultaty. Wszystko wyglądało tak jak zwykle i nigdy nie miałem problemu z żadnymi drożdżami. Generalni już po zadaniu ich do brzeczki wiedziałem, że coś jest nie tak bo po kilkunastu minutach wypłynęło już kilka farfocli. Na mój rozum coś nie tak jest z tą konkretną paczką drożdży. Wcześniej robiłem pilsa z 1/4 saszetki ze starterem, starter wystartował po dobie i był bardzo niemrawy. Po dodaniu do brzeczki fermentacja zaczęła się po dwóch dniach i trwała prawie 14. Jeśli to mógłby być nagły spadek temperatury to kiedy należy schładzać całość? U mnie to trwa zazwyczaj 24 godziny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 2 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 (edytowane) Można się przyczepić do paru spraw, głównie do ilości drożdży, ale technologicznie mieściesz się w polskej średniej piwowarskiej, myślę, że piwo przefermentuje OK. Może będzie trochę niedofermentowane. PS Piszesz, że przelałeś z gara do fermentora, czy osady białkowe zostały w garze? Może to one pływają? Edytowane 2 Października 2009 przez coder Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 2 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 A co to za brązowe badziejstwo pływa na brzeczce? Jakaś piana się pojawiła, wygląda jakby się zaczynała fermentacja. Ale ta cała reszta? To drożdże? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cieplyl Opublikowano 2 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 Pisałem już o tym kiedyś. Tym chłodzę brzeczkę bo nie mam możliwości włożyć jej do lodówki. To brązowe to akurat zatyczki do cylindrów. Ładnie to może nie wygląda ale chłodzi dużo lepiej niż zwykła butelka i styropian. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 2 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 Tyle to ja sie ptrafię domyśleć. Pytam co pływa na brzeczce a nie w brzeczce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cieplyl Opublikowano 2 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 To są chyba drożdże. Przynajmniej tak wyglądają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Seta Opublikowano 2 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 (edytowane) Sam nie kumam o co ci chodzi z tymi 10 stopniami. Inny wątek? Inny post? Nie ważne.Zakres optymalnej pracy drożdży 9x3=27, 15x2=30. Drożdże zadane w temp. 30°C przez jeden dzień temperaturę zbiłem do 10 i tak przetrzymuje. Piana (skąpa) i te farfocle pojawiła się wcześnie bo już po 10 godzinach. Wydaje mi się, że fermentacja przebiega, gdyż przy pomiarze Blg trochę gazu w próbówce zauważyłem. Drożdże pracowały w 10°C , a zadanie to co innego: Wysyp drożdże do 10 krotności masy sterylnej wody albo brzeczki o temperaturze 23C ? 3C. Gdy oczekiwana ilość suchych drożdży jest w postaci kremu przy użyciu tej metody (to zabiera 15 do 30 minut), mieszaj delikatnie przez kolejne 30 minut. Następnie zadaj otrzymany krem do fermentora. Alternatywnie, dodaj drożdże bezpośrednio do kadzi fermentacyjnej zapewniając temperaturę brzeczki powyżej 20C 30°C to nieco za dużo, ale bez przesady. Spokojnie powinny sobie poradzić... Oczywiście fakt nie podjęcia pracy przez drożdże to nie wina wymordowania ich w za wysokiej temperaturze. Masz rację Seta. Diabeł nasikał mu do brzeczki, albo wiedźma rzuciła urok. To na pewno to. To jedyne trzy możliwości jakie możesz sobie wyobrazić? Niemożliwe np że naczynie, w którym dokonano rehydratyzacji nie było sterylne?? Jeśli to mógłby być nagły spadek temperatury to kiedy należy schładzać całość? U mnie to trwa zazwyczaj 24 godziny. Schładza się przed zadaniem drożdży a nie po... Edytowane 2 Października 2009 przez Seta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyfronik Opublikowano 2 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 Drożdży było 3/4 saszetki. Miałem robić starter ale najnormalniej w świecie zapomniałem . Może być ich za mało na tak gęstą brzeczkę. Tak były zrehydratyzowane. W wodzie o temperaturze 30°C. Drożdże wyciągnięte z lodówki i dodane po krótkim czasie. Tu mogłem zawalić. Napowietrzam na dwa sposoby. Przelewam z gara do fermentatora z dość dużą szybkością a potem jeszcze ubijam trzepaczką do sosów. Próbowałem z pompką akwarystyczną kiedyś ale to daje lepsze rezultaty. Wszystko wyglądało tak jak zwykle i nigdy nie miałem problemu z żadnymi drożdżami. Generalni już po zadaniu ich do brzeczki wiedziałem, że coś jest nie tak bo po kilkunastu minutach wypłynęło już kilka farfocli. Na mój rozum coś nie tak jest z tą konkretną paczką drożdży. Wcześniej robiłem pilsa z 1/4 saszetki ze starterem, starter wystartował po dobie i był bardzo niemrawy. Po dodaniu do brzeczki fermentacja zaczęła się po dwóch dniach i trwała prawie 14. Jeśli to mógłby być nagły spadek temperatury to kiedy należy schładzać całość? U mnie to trwa zazwyczaj 24 godziny. Wg mnie popełniłeś dwa kluczowe błędy. Pierwszy za mało drożdży na tak gęstą brzeczkę. Drugi to szok termiczny. Wyciągnąłeś saszetkę z lodówki i nie dałeś jej dojść do rozsądnej temperatury. Można domniemywać, że różnica temperatury między drożdżami a wodą mogła wynosić nawet 20°C, ergo to czynnik termiczny jest przyczyną niepowodzenia. Na przyszłość temperaturę w której rehydratyzujesz drożdże też bym obniżył do 25°C, a saszetka niech sobie poleży godzinę w temperaturze pokojowej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyfronik Opublikowano 2 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 Oczywiście fakt nie podjęcia pracy przez drożdże to nie wina wymordowania ich w za wysokiej temperaturze. Masz rację Seta. Diabeł nasikał mu do brzeczki, albo wiedźma rzuciła urok. To na pewno to. To jedyne trzy możliwości jakie możesz sobie wyobrazić?Niemożliwe np że naczynie, w którym dokonano rehydratyzacji nie było sterylne?? Możesz rozwinąć myśl o wpływie niesterylności naczynia, w którym dokonano rehydratyzacji? Bardzo mnie zaintrygowałeś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 2 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 Są rożne metody zadawania drozdży do lagerów, najpoprawniejsza to chłodzenie brzeczki do temperatury fermentacji 8-10* i zadanie drożdży. Inna to start fermentacji w 18-20* i po pojawieniu się pierwszej piany schłodzenie możliwie łagodnie do 10*. Podobno daje gorszy profil smakowy, ale nie wymaga tak dużego startera. Inna to zadanie drożdzy w 20* i od razu chłodzenie, w sumie chyba najmniej poprawna bo drożdże już się wybudzają i spadająca temperatura jest dla nich szokiem, jak sądzę część przynajmniej rezygnuje z pracy. Temperatura suchych czy rehydratyzowanych drożdży nie jest chyba szczególnie istotna, bez pożywienia i tlenu drożdże powinny pozostać w stanie uśpienia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cieplyl Opublikowano 2 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 (edytowane) Przelałem przez drobne sitko. Chmielę bez żadnych woreczków używając szyszkę więc całość później filtruje na sitku. Mam teraz poważną zagwozdkę czy dodać resztę drożdży W 34/70 czy po prostu czekać. Czy inny szczep może trochę namieszać, tym bardziej, że tamten powoli działa? No to ja zrobiłem tą najmniej poprawną. Tak po części ciesze się, że to tak wyszło, przynajmniej wiem teraz jakie robiłem błędy. Dzięki za wszelką pomoc! Edytowane 2 Października 2009 przez cieplyl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 2 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 Mam teraz poważną zagwozdkę czy dodać resztę drożdży W 34/70 czy po prostu czekać. Czy inny szczep może trochę namieszać, tym bardziej, że tamten powoli działa? Nic nie namiesza, ale sądzę, że nie ma sensu - zanim nowe drożdże zaczną działać, stare już się namnożą i zużyją wszystkie składniki potrzebne do rozmnażania, głównie tlen. Myślę, że do wieczora będziesz miał ładną pianę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 2 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 To są chyba drożdże. Przynajmniej tak wyglądają. No jak drożdże, jak dałeś 3/4 saszetki? A to wygląda jakbys dał z pół litra gęstwy? Zdekantowałeś osady? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cieplyl Opublikowano 2 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 To są chyba drożdże. Przynajmniej tak wyglądają. No jak drożdże' date=' jak dałeś 3/4 saszetki? A to wygląda jakbys dał z pół litra gęstwy? Zdekantowałeś osady?[/quote'] No właśnie mnie też to zastanawia. Osady przelałem przez sitko. Tak jak pisałem chmiele szyszką wiec później to jeszcze filtruje. Naprawdę tych drożdży jest bardzo dużo tylko są leniwe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cieplyl Opublikowano 5 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 (edytowane) Ładna piana pojawiła się w piątek, jadnak coś czuję, że będę bardzo długo czekał na koniec fermentacji. Teraz gęstość wynosi 16,5°Blg. Oczywiście jak piwo wyjdzie to pierwsze wypite będzie za Wasze zdrowie . Dzieki jeszcze raz. Edytowane 5 Października 2009 przez cieplyl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 6 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2009 Ładna piana pojawiła się w piątek, jadnak coś czuję, że będę bardzo długo czekał na koniec fermentacji. Teraz gęstość wynosi 16,5°Blg. Obawiam się, że będziesz miał piwo niedofermentowane. Na wszelki wypadek zaplanuj sobie warzenie tak, żeby jakieś inne piwo kończyło fermentację za jakieś 2-3 tygodnie, wtedy będziesz mógł wykorzystać świeżą gęstwę do ew. dofermentowania zatkanej fermentacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 6 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2009 Cześć. cieplyl no prawdę mówiąc ja się nie spotkałem z leniwymi drożdżami zapytam dla formalności nie jest im za zimno? albo nie pomyliłeś saszetek i nie wrzuciłeś jakiś górniaków? Dziwne mi się wydają drożdże dobrze namnożone, którym się po prostu nie chce ................. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cieplyl Opublikowano 6 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Października 2009 Cześć. cieplyl no prawdę mówiąc ja się nie spotkałem z leniwymi drożdżami zapytam dla formalności nie jest im za zimno? albo nie pomyliłeś saszetek i nie wrzuciłeś jakiś górniaków? Dziwne mi się wydają drożdże dobrze namnożone, którym się po prostu nie chce ................. Też tak na początku myslałem bo mam dwie saszetki w lodówce . Na pewno wsypałem S-23. Zawsze fermentowałem w 10-8 stopniach ale teraz podciągnąłem do 12 zeby się lepiej czuły. Drożdże jak właściciel, strasznie leniwe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cieplyl Opublikowano 18 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Października 2009 Dzisiaj po zbadaniu gęstości bylo około 5°Blg . Wyszło tak jak w planach. Piany już nie ma i powoli się klaruje od piątku. Mam zamiar przetrzymać nad osadem do wtorku i butelkować. Dzieki za wszystkie porady! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się