wena Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 A powiem Ci że też byłem nie uświadomionym' date=' i moim ulubionym był strąg,i tego spośród piw rozpoznaję (w końcu cztery lata go piłem) Ale na szczęście tradycja kumpelska nakazywała przy każdym wyjeździe pić piwa regionalne, i... i teraz żałuje że wcześniej nie wiedziałem że piwa można robić w domu... Wszystko chyba przez małą świadomość, niestety.[/quote'] Tak samo jest z wędlinami. Człowiek pasi się całe życie komercyjnym badziewiem napakowanym chemią, albo kiełbasą w osłonce z papieru, bo po 90 roku ludzie się cieszyli że jest w ogóle coś. Teraz to się zmienia i ludzie wolą kupić kawał surowego mięsa i sami go zapeklować i uwędzić. I tak samo będzie z piwem, tylko ludzie muszą oprzytomnieć z tego "szału wolności" po latach 90-tych Fajnie piszecie. To znaczy rozsądnie. Ja wędliny swoje robię już od kilku lat. W sklepie nie kupujemy tak jak i piwa. Wiem co jem i wiem co piję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 A ja nawet piwa się nie mogę napić Siedze i czytam jakieś bzdury na poranny egzamin SEP. Ale jutro... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 A ja nawet piwa się nie mogę napić Siedze i czytam jakieś bzdury na poranny egzamin SEP. Ale jutro... Pozwolę sobie wkleić notkę ze strony browaru w Ciechanowie: "18 letnie badania wykazały, że osoby do wieku 50 lat, regularnie spożywające piwo, osiągały lepsze wyniki w testach wiedzy, niż nie pijący." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 A ja nawet piwa się nie mogę napić Siedze i czytam jakieś bzdury na poranny egzamin SEP. Ale jutro... Trzeba się było uczyć za młodu, wtedy lepiej wiedza wchodziła do głowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 Trzeba się było uczyć za młodu, wtedy lepiej wiedza wchodziła do głowy. Elektryk jak lekarz, całe życie się uczy. Co pięć lat są egzaminy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 No niestety. Życzę Ci powodzenia. I za to wypiję piwo, ale tylko jedno IRA. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kazik Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 (edytowane) Ja wędliny swoje robię już od kilku lat. W sklepie nie kupujemy tak jak i piwa. Wiem co jem i wiem co piję. Ja mam na szczęście sporą część rodziny na wsi, więc i zdrowe mięsiwo dostaje (sam nie umiem robić ) i warzywa w sezonie. Jacer współczuje... Z elektryki słaby jestem, jedynie uprawnienia do obsługi urządzeni do 1 kw.(tego skrótu nie jestem pewien:/) Ale za to medycyna (zwłaszcza ratownictwo) to co innego. Edytowane 5 Marca 2010 przez kazik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 też wypiję za zdanie egzaminu i liczę na to samo jak mnie to dopadnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maryush Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 A powiem Ci że też byłem nie uświadomionym, i moim ulubionym był strąg Ulubionym piwem mioch teściów jest tenże strąg. Chciałem uwarzyć coś dla teściów i wyszło Kłoczewskie Mocne. Jest nawet dwusłodowe! jak strong Oczywiście wyszło zbyt chmielone i mniej słodkie ( w porównaniu do pierwowzoru). Mi smakuję bardzo - o wiele bardziej jak strong. Ale mam obawy czy teściom zasmakuje.... W końcu to nie to samo piwo... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kazik Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 też wypiję za zdanie egzaminu i liczę na to samo jak mnie to dopadnie To i ja się dołączę, niestety tylko piwkiem na s. ale zawsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maryush Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 Ja wędliny swoje robię już od kilku lat. W sklepie nie kupujemy tak jak i piwa. Wiem co jem i wiem co piję. Ja mam na szczęście sporą część rodziny na wsi' date=' więc i zdrowe mięsiwo dostaje (sam nie umiem robić ) i warzywa w sezonie. Jacer współczuje... Z elektryki słaby jestem, jedynie uprawnienia do obsługi urządzeni do [b']1 kw.(tego skrótu nie jestem pewien:/)[/b] Toż to jest jedna kiloWarka ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacki Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 Ok, tyle że trzeba być świadomym tego, że jest alternatywa. Jeśli tego nie wiesz to kupisz to co jest sprzedawane. Większość ludzi się nad tym nie zastanawia. Jednak rośnie grono osób kupujących świadomie. Dlatego można już w markecie kupić fajną wędlinkę czy kiełbaskę (oczywiście drogo). A i rozwija się rynek swojskich wędlin, które sprzedaje sąsiad zza miedzy. Ten człowiek sam zabija świnkę i sam z tego robi wędlinki. Przynajmniej w mojej miejscowości jest taki jeden i kolejki po jego produkty są naprawdę długie. Zatem po zachłyśnięciu się zachodnim rynkiem powoli się wraca do tego co się kiedyś uznawało za najwyższą jakość. Tak jest z jedzeniem i wydaje mi się, że rynek piwa zachowuje się podobnie. Coraz więcej ludzi szuka alternatywy dla tego co można znaleźć w każdym sklepie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 jak zaczynałem studia to twór na który się dostałem nazywał się Międzywydziałowym Centrum Biotechnologii, ale wszyscy mówili MCB. Po pewnym czasie pojawiły się fartuchy z napisem na plecach "Mały Chłodny Browarek" oraz "Miareczkowanie Chwilą Beztroski". Takich skrótów było więcej, jeden z naszych profesorów rozwinął to (u nas jest 75% dziewczyn na wydziale) jako "Młode Chętne Bezpieczne" Ja teraz myślę o jakimś takim rozwinięciu, które by się odnosiło do mojego zamiłowania piwowarskiego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 I tu upatruję szansę dla nas piwowarów domowych. Oczywiście musi pomóc trochę władza, aby ułatwić życie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kazik Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 Ulubionym piwem mioch teściów jest tenże strąg. Chciałem uwarzyć coś dla teściów i wyszło Kłoczewskie Mocne. Jest nawet dwusłodowe! jak strong Oczywiście wyszło zbyt chmielone i mniej słodkie ( w porównaniu do pierwowzoru). Mi smakuję bardzo - o wiele bardziej jak strong. Ale mam obawy czy teściom zasmakuje.... W końcu to nie to samo piwo... Muszę Cię pocieszyć, kiedyś, był mniej słodki:) A masz może przepis ? Bo chętnie bym sobie uwarzył. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 Przepis. Nawet jak byś miał przepis z browaru to i tak wyjdzie coś innego. Skosztuj to piwo i posmakuj co czujesz. I znając poszczególne składniki co mogą wnieść do piwa możesz to skomponować po swojemu. Jest tylko jedno ALE trzeba mieć doświadczenie i trochę pojęcia o warzeniu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kazik Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 Jest tylko jedno ALE trzeba mieć doświadczenie i trochę pojęcia o warzeniu. Właśnie, niestety z jedną warką, moje doświadczenie w tym temacie hmm jest zerowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 Wszystko przed Tobą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 ja bym zrobił takie piwo ze słodu pilzneńskiego i monachijskiego, mniej więcej w równych proporcjach i ew mały dodatek słodu karmelowego i zacierał to od razu w wysokiej temperaturze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kazik Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 Na etykiecie jest "pilzneński i ciemny prażony" ale myślę że pokombinuję w kierunku który podałeś. To i tak na razie będzie w planach, gdyż czekam jeszcze na zestaw do brown Ale (może już jutro), który wybrałem jako drugą warkę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 6 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2010 kombinuj to piękno tego sportu:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Infam Opublikowano 6 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2010 Elektryk jak lekarz, całe życie się uczy. Co pięć lat są egzaminy. Po miesiącu zapomina to co jest mu obce ;-) Był taki okres, że dawali "bezterminowo", potem to cofnęli I tak jest chyba trochę lepiej. Nie widzę tu władczej roli lobby. Gorzej z uprawnieniami budowlanymi (choć w chwili obecnej dużo się zmieniło, to jednak wiele pozostaje popapranym idiotyzmem). Nie musisz mieć uprawnień (z punktu widzenia przepisów) projektując napędy 6 kV w Elektrociepłowni, musisz mieć uprawnienia projektując odpływ "do żarówki w pokoju". Ale też trzeba przyznać, że różnie bywa z tymi projektantami z uprawnieniami "od żarówki". Elektryk myli się dwa razy. Od końca: Drugi raz - podobnie jak saper, pierwszy raz - przy wyborze zawodu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 6 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2010 Myślałem, że wrócę po godzinie, dwóch. Wszystko się przeciągneło do 15.30. Na pięc lat spokój: upr. do 20kV oraz Dozór. Także nici dziś z warzenia. Ale może coś zabutelkuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 6 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2010 Myślałem, że wrócę po godzinie, dwóch. Wszystko się przeciągneło do 15.30. Na pięc lat spokój: upr. do 20kV oraz Dozór. Także nici dziś z warzenia. Ale może coś zabutelkuje. Egzamin trzeba oblać, a nie butelkować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 6 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2010 No można, zamiast w butelki do gardła, zwłaszcza, że to Pilsik, schłodzony i nagazowany Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się