Skocz do zawartości

Czy na cichą przelewamy dopiero jak uzyskamy docelowe Blg ?


pachura

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

 

Takie trywialne pytanie:

Czy na cichą przelewamy dopiero jak uzyskamy docelowe Blg, tzn. ok. 1/3, 1/4 oryginalnego? (niektóre brewkity podają dokładną wartość)

 

Mój tok rozumowania jest taki (może błędny?) że przelewając na cichą pozbywamy się sporej ilości drożdży

a te co zostaną teoretycznie mogą nie dać rady przetworzyć pozostałego cukru i wygenerować zamierzony poziom alkoholu.

 

Z drugiej strony, może drożdze których się pozbywamy z burzliwej na cichą i tak są martwe i przelanie w niczym nie zakłóci końcówki fermentacji?

 

Dzięki !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy na cichą przelewamy dopiero jak uzyskamy docelowe Blg, tzn. ok. 1/3, 1/4 oryginalnego? (niektóre brewkity podają dokładną wartość)

 

 

1) Cicha przy brewkit jest całkowicie zbędna. Zreszta przy zacieraniu, w większości przypadków również.

2) A jeśli bardzo chcesz to w teori przelewamy kiedy drożdżom została do przefermentowania ~0,5-1°Blg tak aby CO2 wypchnęło jeszcze tlen z pojemnika. Wymaga to jednak trochę doświadczenia. Jeśli go jeszcze nie masz wróc do 1)

 

Mój tok rozumowania jest taki (może błędny?) że przelewając na cichą pozbywamy się sporej ilości drożdży

a te co zostaną teoretycznie mogą nie dać rady przetworzyć pozostałego cukru i wygenerować zamierzony poziom alkoholu.

 

Błędny.

 

Z drugiej strony, może drożdze których się pozbywamy z burzliwej na cichą i tak są martwe i przelanie w niczym nie zakłóci końcówki fermentacji?

 

Teoretycznie nie zakłóci ale nie wolno tego zrobić za wcześnie.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zostaw w 1 wiadrze od początku do końca fermentacji. potrzymaj z 4 tygodnie, a na tydzień przed rozlewem do lodówki wiadro włóż. będzie dobrze. większeść syfu opadnie na dno, a podczas rozlewu to co będzie zawieszone w piwie wystarczy do nagazowania i piwo będzie bardziej klarowne. minusem takiego postępowania jest nieco dłuższe nagazowywanie w butelkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zostaw w 1 wiadrze od początku do końca fermentacji. potrzymaj z 4 tygodnie, a na tydzień przed rozlewem do lodówki wiadro włóż. będzie dobrze. większeść syfu opadnie na dno, a podczas rozlewu to co będzie zawieszone w piwie wystarczy do nagazowania i piwo będzie bardziej klarowne

 

nic dodać nic ująć,

lepiej sam bym nie napisał :okey:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie. Tylko co mam zrobić jak mi się fermentor nie mieści do lodówki? :) a kiełbasa nie poleży na parapecie dłużej niż dzień.

 

Trzeba kupić nową lodówkę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie. Tylko co mam zrobić jak mi się fermentor nie mieści do lodówki? :) a kiełbasa nie poleży na parapecie dłużej niż dzień.

 

Trzeba kupić nową lodówkę :)

 

zawsze to jest dodatkowe uzasadnienie bezzasadnych zakupów - kochanie, ta nasza lodówka to już stara jest :) . A tak na poważnie - musiałbyś obmierzyć lodówkę w środku bez półek, to raz, a dwa - nie jest żadną koniecznością wychładzanie piwa przed rozlewem. Bez tego również smaczne wychodzą. Podpowiedziałem ci jedynie jeden z kolejnych kroków komplikacji robienia piwa w domu oraz co z niego wynika. Bez wychładzania po prostu mniej drożdży opadnie na dno podczas fermentacji, ale wcale nie oznacza to, że piwo będzie gorsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnim piwowarze był artykuł któregoś z doświadczonych piwowarów ( zapomniałem czyj ) o braku zalet cichej fermentacji a wręcz o jej szkodliwości . Nie będę się wdawał w dyskusję bo nie jestem godzien ;) Myślę , że obie metody mają swoje wady i zalety - sam robię czasem z cichą czasem bez .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnim piwowarze był artykuł któregoś z doświadczonych piwowarów ( zapomniałem czyj ) o braku zalet cichej fermentacji a wręcz o jej szkodliwości . Nie będę się wdawał w dyskusję bo nie jestem godzien ;) Myślę , że obie metody mają swoje wady i zalety - sam robię czasem z cichą czasem bez .

 

To był artykuł Piotra Wypycha/codera i ciekawe wnioski w nim były opisane. Zwłaszcza o zbieraniu gęstwy po przedłużonej fermentacji burzliwej. Generalnie można się trzymać zasady, że cicha fermentacja nie jest konieczna jeżeli się nie chmieli na zimno ewentualnie nie potrzebuje wcześniej gęstwy. Przy brewkitach to zbędna fanaberia nawet :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnim piwowarze był artykuł któregoś z doświadczonych piwowarów ( zapomniałem czyj ) o braku zalet cichej fermentacji a wręcz o jej szkodliwości . Nie będę się wdawał w dyskusję bo nie jestem godzien ;) Myślę , że obie metody mają swoje wady i zalety - sam robię czasem z cichą czasem bez .

 

To był artykuł Piotra Wypycha/codera i ciekawe wnioski w nim były opisane. Zwłaszcza o zbieraniu gęstwy po przedłużonej fermentacji burzliwej. Generalnie można się trzymać zasady, że cicha fermentacja nie jest konieczna jeżeli się nie chmieli na zimno ewentualnie nie potrzebuje wcześniej gęstwy. Przy brewkitach to zbędna fanaberia nawet :)

 

Z gęstwą wiadomo, ale czemu nie powinno się chmielić na zimno przy przedłużonej burzliwej...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można chmielić przy przedłużonej burzliwej. Z tym że jeśli później chcesz mieć czystą gęstwę, to musisz ją przemyć, aby oddzielić chmieliny.

Dario pod tym linkiem jest tylko opisane, żeby nie chmielić przy burzliwej, bo część aromatów odleci z CO2. Natomiast przez przedłużoną burzliwą rozumiem nie przelewanie piwa do drugiego fermentora na cichą. Nie oznacza to że cichej fermentacji nie będzie, będzie ona w tym samym fermentorze co burzliwa. Nie ma przeciwwskazań do nasypania wtedy chmielu na zimno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można dyskutować nad wydajnością chmielenia z drożdżami.

Jak ktoś już sypie do drożdży to radzę wpierw odczekać aż ładnie osiądą. Bo takie us05 lubią sobie korzuszek na powierzchni zostawić i to przeszkadza. Powinno się odczekać cichą (bez przelewania) i dopiero chmielenie na zimno. Niższe temperatury jak najbardziej wskazane i pomocne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Herbatka to nie to samo co chmielenie na zimno. Pod wpływem ciepła wiele może wyparować, mogą się uwydatnić inne zapachy. Bełtanie też, aby nie natlenić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie. Tylko co mam zrobić jak mi się fermentor nie mieści do lodówki? :) a kiełbasa nie poleży na parapecie dłużej niż dzień.

 

Trzeba kupić nową lodówkę :)

 

Można skonstruować pudło izolacyjne na fermentator. Wrzucić butelki z lodem miedzy wiadro a izolację. Przy obecnych temperaturach bardzo polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Herbatka to nie to samo co chmielenie na zimno. Pod wpływem ciepła wiele może wyparować, mogą się uwydatnić inne zapachy. Bełtanie też, aby nie natlenić.

jeśli wiadro nie było otwierane, to nad piwem jest tylko CO2. nie natleni się. chyba że jestem w błędzie, to proszę o sprostowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod warunkiem , że jest szczelnie zamknięte . Bełtanie przy nieszczelnym poprzez zmiany poziomu cieczy może zassać powietrza . Tak samo dźwignięcie fermentora ( jeśli to plastikowe wiaderko ). Ale ew. stopień takiego natlenienia nie jest chyba zbyt duży .

Edytowane przez Quentin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.