Skocz do zawartości

Domowe antipasti z papryki


crosis

Rekomendowane odpowiedzi

Na allegro pełno jest aukcji z nasionkami ;) a tak to polecam: http://www.ostrakuchnia.pl/component/page,shop.browse/category_id,16/option,com_virtuemart/Itemid,1/ poczytaj też o papryczkach i uprawie ich, nie jest trudno a plony są dość spore ;) Antipasti nie robiłem ale z 10 krzaków papryczki zrobiłem zapas ostrych sosów do lata (a wcinam słoiczek tygodniowo ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D E to te chilli nie dla ciebie chyba... Jadłeś habanero kiedyś? To bardzo popularna odmiana dla mnie najsmaczniejsza, ale też dość ostra ;) Jak gdzieś dorwiesz sos taki: http://i0.kym-cdn.com/entries/icons/original/000/013/880/Sriracha.jpg Sriracha, to byśmy mieli jakiś poziom odniesienia, ale z tych co ci wysłałem a są to bardzo ostre papryczki polecam najbardziej habanero ;) Ogólnie w porównaniu z tymi Lidlowskimi takie papryczki wypadają 100 razy ostrzej... Może lepiej zastosuj te czereśniowe z lidla? Ostatnio były też w biedrze bardzo delikatnie ostre papryczki jakieś węgierskie które idealnie by się nadawały do takiego antipasti ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jadłeś habanero :D Ten sos można dorwać w Kuchniach świata oraz w wielu sklepach internetowych, oraz stacjonarnych orientalnych (ważne by zwrócić uwagę czy jest kogut na etykiecie gęsi orły i inne ptactwo to podróbki) musisz spróbować i stwierdzić czy ci ostrość odpowiada, bo nie widzę sensu uprawiania czegoś czego później nie będziesz mógł zjeść ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(ważne by zwrócić uwagę czy jest kogut na etykiecie gęsi orły i inne ptactwo to podróbki)

 

Chyba to nie do końca tak. O ile dobrze kojarzę z tego co kiedyś o Srirachy czytałem to kogucia marka (Huy Fong) jest uważana w USA za oryginalną bo trafiła na tamten rynek jako pierwsza i przez długi czas była tam jedyną. Co nie znaczy, że inne produkowane w Tajlandii oryginalnymi nie są.

Jak dla mnie wersja ostra z gęsią jest smaczniejsza niż kogutek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie do końca z tego co ja się dowiedziałem. Tfu pomyłka poszedłem do lodówki i gęś to oryginał nie kogut, on jest produkowany w ameryce... On nawet Tajlandii nie widział pomimo tego, że tak jest podane na etykiecie :) Ten sos stworzył w USA chiński imigrant z Wietnamu i produkuje pod marką Huy Fong Foods, to jest jedyna rzecz która jest podrabiana na szeroką skalę w Ameryce i właśnie koguty orły i inne ptactwo zalewają rynek europejski twierdząc, to co pisałeś... Ale prawda jest taka że sosy te są produkowane z dostosowaniem na rynek amerykański dla białasów. Byłem 2 lata temu w Tajlandii i nie da rady kupić żadnego innego sosu jak tylko i wyłącznie gęś ;) Natomiast sosy produkowane miejscowo miały inne szaty graficzne i w smaku nie były podobne do srirachy. Jeszcze powiem dlaczego ten sos jest głównie eksportowany, a mianowicie dlatego że tam władze ma rodzina królewska która oczywiście ma udziały w tej firmie, a za podróbki tego sosu oczywiście są stosowne kary ;) Druga sprawa z tego co kiedyś wygrzebałem i właśnie znalazłem link w zakładkach jest jeszcze różnica miedzy tymi sosami ogromna w składzie:

Amerykański z kogutem: 740 ml, zawiera 79% czerwonych jalapeno (hodowanych lokalnie w USA), cukier, sól, czosnek, destylowany ocet, sorbinian potasu E202, wodorosiarczyn sodu E222,gumę ksantanową E415.

Tajska z gęsią: 730 ml, zawiera 61% tajskich chili habanero, cukier, sól, czosnek, wodę, ocet, kwas cytrynowy, glutaminian sodu (!), sorbinian potasu, gumę ksantanową. I tak mam na opakowaniu gęsi ;)

 

ogólnie co kto lubi jedni żrą z Blaira MegaDeath sos inni nie dadzą rady zjeść sriraczy są gusta i guściki, ale trzeba swój poziom określić zanim zacznie się uprawę papryczek ;)

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 rok później...

Ja kupiłem (przez przypadek)  habanero na rybitwach, kilo za 10zł. 

 

Nie bardzo wiedziałem co z nimi zrobić więc je zamarynowałem, 

na 1 litr wody

3/4 szklanki octu

1 szklanka cukru

1 łyzka soli 

pasteryzuje ok 5 min.

 

 

 Przećwiczyłem wiele  serów serków i innych kombinacji i najczęściej kupuje w lidlu taki w kostce śmietankowy i dodaję do niego czosnek jak nie mam pod ręką świeżego to sypię granulowany trochę cukru, wegety i soli i czasem trochę tłustej śmietany jak konsystencja jest zbyt gęsta.

I takie coś ładuje do papryczek.

Takie antipasi z marynowanej habanero smakuje genialnie. Ja nie jestem odchylony na punkcie ostrych papryk ale w takiej postaci jest to zjadliwe, pewnie dlatego że tłusty ser trochę łagodzi ostrość i na pewno cześć kapsaicyny zostaje rozpuszczona w occie. Taki ocet potem można wykorzystać, na próbę wrzuciłem zwykłe słodkie czereśniowe papryki do takiego octu i po paru godzinach nabrały smaku i aromatu  habanero.

 

HABANERO

HABANERO marynowane

Antipasti HABANERO

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
  • 5 miesięcy temu...

W sumie tak. Ostatnio jak robiłem to zrezygnowałem z sera twarogowego - zostawiłem samą fetę i typu greckiego - żeby otrzymać jednolitą, gładką masę serową. W tym celu dodałem trochę jogurtu naturalnego.

 

Papryczki gotowałem krócej, bo robiłem z mega ostrymi (>1 MLN SHU) i gotowanie ich powoduje rozsianie kapsaicyny po mieszkaniu - żona uznała, że chcę ją zabić.

 

Zalewa ta sama, czyli oliwa/olej 1:1. Tym razem zapakowałem do małych słoiczków, takich 200 ml i pasteryzowałem w sumie dwa razy, bo wcześniejsze mi się zepsuły. Na razie stoją, a to już ponad 3 tygodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Habanero dostałem kilka razy w Auchan i stąd wziąłem pierwsze nasionka do moich upraw.

Kiedy widywałam je regularnie to miały dość przystępną cenę, ostatnio zwracałem na nie uwagę chyba z rok temu to cena była już dość wysoka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może, pierwszy raz jadłem chyba z 4 lata temu i od tego czasu sam je hoduję z wyskrobanych ziarenek.

4 Lata temu robiły na mnie wrażenie, teraz te hodowane u mnie nie odbiegają jakoś od tych, które mam z nasionek ze sklepu lub sadzonek od Ciebie - przynajmniej jeśli chodzi o ostrość, bo w chili zazwyczaj i tak ostrość zabija wszystko, więc dla mnie  opisy smaków papryczek są jak opisy nowych odmian chmielu w sklepach internetowych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To rzeź, nie zawody. Ja ostatnio sprawdzałem jak jestem w stanie jeść carolinę reaper, i to nie z własnej, a z mega profesjonalnej hodowli. Około połowy się poddałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.