lupus Opublikowano 4 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2014 Jak pisałem jakiś czas temu, po kilku latach przerwy wracam do warzenia (widzę, że parę rzeczy się zmieniło tak w sprzęcie, jak w podejściu, nie poleca się już na przykład zlewania na fermentację cichą ). Chciałbym na razie spokojnie przypomnieć sobie z czym to się je i dlatego zdecydowałem, że pierwsze piwo chcę zrobić z ekstraktów, bez zacierania (powrót do brew kitów jednak byłby przesadą ). Marzy mi się IPA na nowozelandzkich chmielach, więc zainteresował mnie ten zestaw surowców: http://www.browar.biz/centrumpiwowarstwa/zestawy_surowcow/redakcyjne_z_ekstraktow/new_zealand_india_pale_ale_nzipa_16_blg - jedyne co mnie niepokoi to fragment "dobierz drożdże według własnego uznania", gdyż, będąc w temacie drożdży zupełnie zielony, nie posiadam żadnego uznania. Czy moglibyście mi pomóc w wyborze - czym się kierować, czym te sugerowane pod spodem drożdże się różnią itp.? Z góry bardzo dziękuję za pomoc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tomato Opublikowano 4 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2014 Byś poczytał, byś wiedział, że do ipa każdy sugeruje us 05. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szinek Opublikowano 4 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2014 Najlepiej drożdże o dość czystym profilu - Safale US-05, Danstar Nottingham. Jeżeli masz pieniądze, to możesz zainteresować się płynnymi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lupus Opublikowano 4 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Października 2014 Byś poczytał, byś wiedział, że do ipa każdy sugeruje us 05. Dzięki, to teoretycznie wiedziałem, ale myślałem, że może do NZIPA lepiej nadadzą się jakieś inne. Zatem albo faktycznie US 05, albo pokuszę się o wypas i nabędę Wyeast XL 1217 West Coast IPA. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
santa Opublikowano 4 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2014 Gozdawa West Coast też się nadadzą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichalW Opublikowano 4 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2014 Jak marzy Ci się IPA to pilnuj temperatur, np. dla US-05 powinno być ok. 17-18 °C dla temp. fermentacji. Pod koniec można przenieś do cieplejszego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lupus Opublikowano 4 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Października 2014 Oj, to nie wiem, czy jeszcze nie będę musiał sklecić jakiegoś pudła izolacyjnego (standardowo w mieszkaniu mam jakieś 23 czy 24 stopnie), albo postawić w piwnicy (tylko że tu obawiam się po pierwsze drogi po schodach przez dwa piętra i związanego z tym trzęsienia fermentorem, po drugie mało sterylnych warunków - to jest piwnica w starej kamienicy). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaras Opublikowano 4 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2014 (edytowane) tylko że tu obawiam się po pierwsze drogi po schodach przez dwa piętra i związanego z tym trzęsienia fermentorem To sobie na tydzień przed butelkowaniem, kiedy już właściwie nic się z wyższej temperaturze urodzić raczej nie może, przeniesiesz do domu, nawet tocząc ten fermentor. U mnie NZ IIPA przerabiają właśnie w 13-14 stopniach Danstary Bry-97 z gęstwy po "rozpędzającym" pejlu i to nie pierwsza A/I IPA na nich. Edytowane 4 Października 2014 przez jaras Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gawon Opublikowano 4 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2014 standardowo w mieszkaniu mam jakieś 23 czy 24 stopnie ale to chyba chodzi o twój standard bo normalnie 20C +/- 1 ,ale jak kto lubi ,i przy małym dziecku wcale nie musi być cieplej jak wiele osób myśli co do piwa,drożdże i tak chmiele pewnie przykryją,bardziej bym się martwił o poprawną fermentację ale to jak kiedyś nawet warzyłeś to się nie zmieniło do tej pory Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lupus Opublikowano 4 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Października 2014 To sobie na tydzień przed butelkowaniem, kiedy już właściwie nic się z wyższej temperaturze urodzić raczej nie może, przeniesiesz do domu, nawet tocząc ten fermentor. U mnie NZ IIPA przerabiają właśnie w 13-14 stopniach Danstary Bry-97 z gęstwy po "rozpędzającym" pejlu i to nie pierwsza A/I IPA na nich. Bardziej obawiałem się znoszenia po schodach świeżo nastawionej brzeczki. Zresztą po zastanowieniu nie wiem, czy w tej piwnicy jest jakoś drastycznie zimniej niż w domu, jutro zrobię wizję lokalną. W razie czego wrócę do koncepcji pudła izolacyjnego, albo teraz zrobię inne piwo, które da się zrobić dobre przy wyższych temperaturach, a do koncepcji IPA wrócę, gdy złapią mrozy w zimie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamsky Opublikowano 4 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2014 Kurde, mam wrażenie że na forum z każdym miesiącem rośnie psychoza odnośnie temperatury fermentacji IPA. Pamiętam jak było 19°C, teraz widzę że 17°C a nawet 13-14°C. Jak tak dalej pójdzie to w przyszłym sezonie promowana będzie IPA na drożdżach lagerowych. Ja wiem że czysty profil i tak dalej, ale Ale to Ale. Wiadomo że 23°C to za dużo, ale w pudle bez wysiłku można zejść do tych 19-20°C i moim zdaniem spokojnie to wystarczy do zrobienia NzIPA. Nie popadajmy w paranoję, odrobina estrów w ejlu nie zaszkodzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 4 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2014 Moim zdaniem us05 będą najlepsze. Lepiej fermentowac tuz ponizej 20C. Problemy ze smakiem moga zaczac sie od 24C i wiecej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichalW Opublikowano 5 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2014 Pamiętam jak było 19°C, teraz widzę że 17°C a nawet 13-14°C. Czepiasz się, wiadomo że na początku jakiśtam zakres temperatur trzeba uwzględnić. Wraz z doświadczeniem można dokładniej sterować fermentacją. ale w pudle bez wysiłku można zejść do tych 19-20°C Można nawet niżej i to w lecie . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lupus Opublikowano 5 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Października 2014 OK, jakoś dam radę, bo jestem w trakcie załatwiania sobie pudła. Ale dziękuję za zwrócenie uwagi na kwestię temperatury fermentacji, bo możliwe, że umknęłaby mi ona. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gawon Opublikowano 5 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2014 problemem jest to jak ktoś nie ma zamrażarki ,no chyba że ma pusty zamrażalnik w lodówce ja w piwnicy jak miałem 18C schodziłem do zera,myślę że jak bym częściej zmieniał jak 24 godziny to bym i ze 2-3 stopnie po niżej zera zjechał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mamdobreklapki Opublikowano 7 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Października 2014 Gawron - nic nie rozumiem, pisz po polsku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaras Opublikowano 7 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Października 2014 Chodzi mu o mrożenie wkładów do pudła styropianowego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lupus Opublikowano 10 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Października 2014 OK, porządne styropianowe pudło już jest, więc temat temperatury chyba uda się ogarnąć. Będę Was tu pewnie zanudzał pytaniami, gdy już zacznę warzyć - wiele rzeczy zapomniałem, a poza tym te parę lat temu byłem mniej wyedukowany i mniej dbały o szczegóły (cieszyłem się, że cokolwiek mi wychodziło i nie kwaśniało), teraz planuję działać bardziej lege artis. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lupus Opublikowano 16 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Października 2014 No to ruszam z pytaniami. Dziś przyszły surowce. Pierwsze pytanie będzie raczej w celu rozwiania własnych strachów - paczka czekała na mnie w domu przez kilkanaście godzin, a w niej suche drożdże (zdecydowałem się na US-05). Dopiero po tym czasie przełożyłem je do lodówki - mam nadzieję, że nic się im nie stanie i będą pracować? Kolejne dwa pytania dotyczą chmielenia. Schemat chmielenia wygląda następująco: 90 minut gotowania, od początku 50 g Pacific Gem, po 60 minutach 25 g Wakatu, po 85 minutach kolejne 25 g Wakatu i 100 g Pacific Jade do chmielenia na zimno. Najpierw zagadnienie teoretyczne: czy dobrze myślę, że pierwsza porcja Wakatu jest na goryczkę, a kolejna na aromat? I na ostatek bardziej praktyczny problem. Z początku nie planowałem zlewania piwa na fermentację cichą, jednak tutaj trzeba będzie wykonać chmielenie na zimno. Czy dekantacja na zimno jest do tego niezbędna, czy też można ten chmiel wrzucić do tego samego fermentora, w którym przebiegała burzliwa? Z góry ogromnie dziękuję za odpowiedzi i rady! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Śliwiński Opublikowano 16 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2014 50g pacific gem i do tego 25g wakatu to bardzo dużo. Będzie gorzko. Zależy jeszcze jaki ekstrakt Ci wyszedł. W każdym razie i tak dużo. Jeśli drożdże były zdrowe przed przesyłka to jeden dzień im na pewno nie zaszkodzi. Nie ma co dramatyzować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
santa Opublikowano 16 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2014 (edytowane) Wklep zasyp i chmielenie do BeerSmitha, zobaczysz w którym miejscu widełek dla stylu się znajdujesz. Wydajność zostaw póki co domyślną. Drożdżom nic nie będzie. Co do chmielenia, to nie jest to proces zerojedynkowy i nie ma wyraźnych granic, ale im wcześniej dodasz chmiel, tym więcej goryczki uzyskasz, na rzecz najpierw smaku, później aromatu. Edytowane 16 Października 2014 przez santa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BuDeX Opublikowano 16 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2014 tym więcej gorączki uzyskasz Nie przesadzajmy, nie powinien się rozchrować... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
santa Opublikowano 16 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2014 tym więcej gorączki uzyskasz Nie przesadzajmy, nie powinien się rozchrować... Nadgorliwy telefon . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lupus Opublikowano 16 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Października 2014 Taaa, zacząłem się bawić BeerSmithem i teraz mam pytania nie tylko do samego warzenia, ale także o BeerSmitha. Jeśli chodzi o goryczkę, to faktycznie wylicza ją dość srogą, bo 109 IBU, co plasuje to piwo chyba w rejonach Imperial NZIPA. Ja jestem raczej hopheadem, więc dla mnie taka goryczka sama w sobie nie jest wadą, ale też etap podniecania się astronomiczną liczbą IBU raczej mam za sobą - taka goryczka może zostać pod warunkiem, że nie będzie tępa i przytłaczająca, szukam jednak także pewnej, choćby szczątkowej, pijalności i aromatu (z tym ostatnim przy chmieleniu na zimno chyba nie powinno być kłopotu). Chciałbym natomiast zapytać o gęstość brzeczki nastawnej - BeerSmith podaje, że dla 5,10 kg Pale Liquid Extract (założyłem, że to właśnie będzie odpowiednik jasnego ekstraktu z WES) i 18 l wody (z receptury przysłanej z zestawem) otrzymam 19,337 Plato (Estimated Original Gravity), podczas gdy producent mówi o 16 Blg - czy to normalne? Pozwalam sobie ponadto ponowić pytanie o to, czy do chmielenia na zimno konieczne jest zlanie piwa na fermentację cichą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
santa Opublikowano 16 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2014 (edytowane) Na stronie WES, na dole masz tabelkę. Odpal nową recepturę, pustą. Obierz sobie którąś z ilości ekstraktu z tabeli (np. 3,2 kg albo bliżej ilości, którą chcesz użyć). Ustaw wielkość warki w litrach na wartość z tego samego wiersza tabeli (np. 22 litry). Teraz dwuklik na ekstrakt i tam masz pole Yield. Reguluj tą wartość tak, aby otrzymać BLG z tabeli. Wtedy zastosuj taką samą wartość dla swojej receptury. U mnie wychodzi wartość ok. 75% i taką stosuję, jak mam dodać jakiś ekstrakt. Aha, pamiętaj, żeby przygodę z programem zacząć od definicji swojego sprzętu: Equipment Profile. To ma duży wpływ na późniejsze planowanie. Pozwalam sobie ponadto ponowić pytanie o to, czy do chmielenia na zimno konieczne jest zlanie piwa na fermentację cichą. Jak nie zbierasz gęstwy, to nie musisz tego robić. Jak masz balkon, to możesz dodatkowo schłodzić piwo przed rozlewem (aczkolwiek nie musisz). Edytowane 16 Października 2014 przez santa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się