Konus Opublikowano 30 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 Mam w butelkach skwaśniałe Belgian Pale Ale, 3 tygodnie fermentacji, 3 tygodnie w butelkach. Po fermentacji piwo było w 100% niepijalne, aktualnie po 3 tygodniach w butelce osiągnęło stan kwaśnego radlera/napoju gazowanego lekko kwaśnego. Infekcja wyglądała jak olej na kałuży (zebrałem z wierzchu to co było). Czy jest możliwość aby po dłuższym czasie to piwo stało się jeszcze lepsze bo muszę przyznać smakuje mi ten kwas :O Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dr2 Opublikowano 30 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 Może po roku jako Lambic? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konus Opublikowano 30 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 (edytowane) problem polega na tym, że nigdy w życiu tego "ustrojstwa" nie piłem, nie wiem jak ma smakować, pachnieć wyglądać nie wiem też czy to piwo ma jakiekolwiek zadatki na coś "pijalnego"...z tego co czytałem infekcja niejako blokuje np refermentację piwa w butelce a tutaj piwo jest nagazowane, piana również jest d.py nie urywa ale jednak jest Edytowane 30 Października 2014 przez Konus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lgorek Opublikowano 30 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 BPA nie jest kwaśne, jest bardzo dobre w smaku, kwaśne w smaku jest np Roggenbier Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konus Opublikowano 30 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 ja wiem, że nie jest kwaśne...napisałem, że jest skwaśniałe i że była infekcja przecież Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeDy_beer Opublikowano 31 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2014 Jeżeli wyglądało to jak rozlany olej a piwo kwaśne, to może acetobacter, a jak tak to są tlenowce. Czyli zabutelkowanie w zasadzie zatrzymało ich działalność. W mojej opinii infekcja nie tylko blokuje refermentacje, ale może sprawić iż bakteria zjedzą cukry, których nie potrafiły zjeść drożdże i wyjdą granaty. Oczywiście to są tylko dywagacje, ale nie sądze, żeby coś z tego piwa wyszło zwłaszcza w butelkach i przy początkowym mocnym kwachu Nie masz też zdjęć także trudno jednoznacznie stweirdzić co było przyczyną i jaki może być tego efekt. Jest gdzieś na forum (albo poszukach w googlach) .pdf o bakteriach/infekcjach w piwie ze zdjęciami i opisem, może on jednoznacznie pozwoli określić szczep. Na szczęście znawcą infekcji nie jestem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konus Opublikowano 31 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Października 2014 (edytowane) Właśnie w tym problem, że piwo jest słabo nagazowane, normalnie jak przegazowało mi się kilka butelek bezstylowca to wybuchało piwo ze środka już po tygodniu a tutaj jest malutkie "pssss" po trzech miesiącach...tak jak napisałem kwaśność piwa wydatnie zmalała w ciągu tych 3 tygodni co oznacza, że może się jeszcze poprawić. Napiszę za miesiąc co z tego wyszło. Edytowane 31 Października 2014 przez Konus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DamianMal Opublikowano 31 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2014 Witam Pozwolę sobie podpiąć się pod temzt bo mam podobny przypdek a mianowicie mam zabutelkowanego Kolsch'a (początek sierpnia w butelki). Już w momencie przygotowań do butelkowania z piwem było coś nie tak a mianowicie chociaż w smaku było lekko kwaskowe (właśnie kwaskowe nie kwaśne) oraz dawało się wyczuć winny aromat (ale taki przyjemny nie odpychający). Mimo wszystko zdecydowałem się na butelkowanie (w myśl zasady, że wylać zawsze zdążę). Od tego czasu regularnie sprawdzam kolejne butelki w odstępach co 2 - 3 tygodnie. I tak: brak gusching'u, piwo nagazowane jak należy, piana niezbyt trwała ale pojawia się i kilkanaście minut się utrzymuje, z upływem czasu spada kwaskowatoś oraz aromat (nadal jest ae słabo wyczuwalna), piwo jest klarowne i co najważniejsze pijalne. Spotkał się ktoś z podobnym przypadkiem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichalW Opublikowano 31 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2014 Jak lekka kwaśność w stylu zielonych jabłek to aldehyd octowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konus Opublikowano 31 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Października 2014 Mnie na razie piwowarstwo nauczyło jednego: cierpliwości. Więc skoro mam to piwo w butelkach, nie przeszkadza mi w żaden sposób, nic nie muszę przy nim robić to niech czeka a nóż będę kiedyś z niego dumny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DamianMal Opublikowano 31 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2014 Mam podobne podejście dlatego też czekam cierpliwie. Wybitne to piwo nigdy nie będzie ale osiągnięcie pijalności mnie usatysfakcjonuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konus Opublikowano 31 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Października 2014 (edytowane) Nic tylko wysłać do Żywca jako Belgian-Style Sour Ale [11,0-18,0°Blg]a nóż się nie poznają, że to kwas chociaż osobiście uważam, że to piwo ma w sobie to coś... Edytowane 31 Października 2014 przez Konus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się