Skocz do zawartości

czego nie lubicie w warzeniu


góral123

Rekomendowane odpowiedzi

Sprzątanie ,mycie sprzętu to jet to czego nie lubię, ale mam kochaną żonę która też lubi piwko więc zdecydowała ,że skoro ja warzę to ona posprząta . Mnie to pasi :)

Garnki , wiadra i węże oraz wszystko co potrzebne , po warzeniu ogarnia moja żona .

 

Próbowałem do tego namówić żonę :D Niestety (żartuję) jest w ciąży i nie pije piwa :). Obiecała pomyśleć o tym po porodzie i po okresie karmienia piersią :) Przyszłość maluje się w kolorowych barwach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam warzenie, cały proces aż do zadania drożdży. Sprzątanie ,mycie sprzętu to jet to czego nie lubię, ale mam kochaną żonę która też lubi piwko więc zdecydowała ,że skoro ja warzę to ona posprząta . Mnie to pasi :)

Garnki , wiadra i węże oraz wszystko co potrzebne , po warzeniu ogarnia moja żona . Butelkowania też nie lubię ale tutaj nikt mnie nie wyręczy , chyba nauczę córkę :)

Ja butelkuje z żoną , ona napełnia butle i mi podaje a ja kapsluje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyżej ludzie wspomnieli: najbardziej nie lubię mycia butelek. Generalnie sprzątania i mycia tego wszystkiego czego używam nie lubię. No ale mus to mus. Mycie butli usprawniłem na tyle na ile mogłem, tj: wanna z ciepłą wodą i płynem do mycia naczyń + wkrętarka z zamontowaną szczotką. Ale to i tak najmniej przyjemna część.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja lubię każdy etap, od ponad roku warzę w garażu i zimą mimo że pizga to lubię sterczeć tam sam nad garami. Taki moment odcięcia się od wszystkiego.

Oczywiście stałym elementem jest "kiedy skończysz?!" tuż po zasypie, i to jest to czego nie tyle "nie lubię" co mnie wqrfia, jeśli Wasze żony także znajdują w trakcie warzenia milionpincet spraw domowych na cito to wiecie o czym piszę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

płatki bezpośrednio nie trafiły do gara zalałem je gorąca wodą w innym garnku i zlałem przez sitko do gotujacej się brzeczki:-) impuls chwili zawsze musi być ten pierwszy raz:-)

No to i tak się nie zatarły. Ale nie ten temat. Przy warzeniu wszystko jest fajne. Może bym miał inne zdanie jakbym robił warki 80 L. Ale tak to spoko. Najmniej przyjemną sprawą jest mycie butelek.

Edytowane przez Pinhead
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

płatki bezpośrednio nie trafiły do gara zalałem je gorąca wodą w innym garnku i zlałem przez sitko do gotujacej się brzeczki:-) impuls chwili zawsze musi być ten pierwszy raz:-)

No to i tak się nie zatarły. Ale nie ten temat. Przy warzeniu wszystko jest fajne. Może bym miał inne zdanie jakbym robił warki 80 L. Ale tak to spoko. Najmniej przyjemną sprawą jest mycie butelek.

jako produkt niesłodowany nie musiały się zacierać nie zależało mi na tym finalnie gotowałem 25 min dłużej (rozpusciłem płatki w wodach wysłodkowych plus litr wrzątku) . Przez dluższe gotowanie spadła minimalne wydajność ale blg mieści się w stylu :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się robi wszystko systematycznie to można polubić wszystko. Rok uczyłem kolegów degustatorów że po wypiciu butelki należy przepłukać. Ale jak dla mie to najbardziej nie lubie filtracji. Cała reszta - spokojna i systematyczna praca POPŁACA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ostatnio nie cierpię transferu brzeczki po chłodzeniu do fermentora.

 

Szyszki mojej marynki z działki zatykają mi co chwilę wlot wężą albo wlatują do środka węża. Nie wiem co z tym począć.

 

A poza tym to wszystko sobie już ogarnąłem i (przechwalając się nieco) wszystko mi dość sprawnie idzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili to najbardziej śrutowania nie lubię. Mycie butelek i kuchni to zazwyczaj żona bieże na siebie, aczkolwiek to też pewnie byłaby czynność która nie należałaby do moich ulubionych.

 

Np. wczoraj śrutowałem słód ok. 3 h (6 kg). Jak mierzyłem wydajność to 1 kg przy mieleniu ręcznym bez zatrzymywania zajmuje 12 minut. Wkrętarką 2 razy szybciej - 6 minut na kg, ale bateria wystarcza tylko na nieco ponad 1 kg, potem jest za słaba i nie chce kręcić. Niestety jako że mieszkam otoczony kartongipsem, to nigdy nie potrzebowałem wiertarki i takowej nie posiadam :(.

Mam malutki śrutownik, akurat rodzice mieli w piwnicy (jakiś do orzechów). Póki co to boję się wspominać żonie o tym że potrzebuję nowy (tzn. większy), jako że ostatnio dość dużo kasy wydaję na mój browar (aczkolwiek wczoraj chyba widziałą, że oglądałem różne modele wieczorem w necie :)).

Teściowie mają taki rolniczy do śrutowania paszy, ale on mi słód na mąkę mieli, także się chyba nie nadaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ostatnio nie cierpię transferu brzeczki po chłodzeniu do fermentora.

 

Szyszki mojej marynki z działki zatykają mi co chwilę wlot wężą albo wlatują do środka węża. Nie wiem co z tym począć.

 

 

Na kocowke weza zaloz taki okragly druciak - do kupiena w kazdym markecie za grosze. Cala filozofia polega na wlozeniu koncowki rurki do wnetrza tego druciaka.

Edytowane przez Lodzermensch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ostatnio nie cierpię transferu brzeczki po chłodzeniu do fermentora.

 

Szyszki mojej marynki z działki zatykają mi co chwilę wlot wężą albo wlatują do środka węża. Nie wiem co z tym począć.

 

 

Na kocowke weza zaloz taki okragly druciak - do kupiena w kazdym markecie za grosze. Cala filozofia polega na wlozeniu koncowki rurki do wnetrza tego druciaka.

Potwierdzam.Z druciakiem zlewa się idealnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.