Azizi1926 Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Sprzątanie ,mycie sprzętu to jet to czego nie lubię, ale mam kochaną żonę która też lubi piwko więc zdecydowała ,że skoro ja warzę to ona posprząta . Mnie to pasi Garnki , wiadra i węże oraz wszystko co potrzebne , po warzeniu ogarnia moja żona . Próbowałem do tego namówić żonę Niestety (żartuję) jest w ciąży i nie pije piwa . Obiecała pomyśleć o tym po porodzie i po okresie karmienia piersią Przyszłość maluje się w kolorowych barwach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rabbek Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Uwielbiam warzenie, cały proces aż do zadania drożdży. Sprzątanie ,mycie sprzętu to jet to czego nie lubię, ale mam kochaną żonę która też lubi piwko więc zdecydowała ,że skoro ja warzę to ona posprząta . Mnie to pasi Garnki , wiadra i węże oraz wszystko co potrzebne , po warzeniu ogarnia moja żona . Butelkowania też nie lubię ale tutaj nikt mnie nie wyręczy , chyba nauczę córkę Ja butelkuje z żoną , ona napełnia butle i mi podaje a ja kapsluje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GB... Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Czasami jak jest późno to zasypiam podczas chłodzenia brzeczki Nie lubię towarzystwa muszek i komarów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gorsag Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Jak wyżej ludzie wspomnieli: najbardziej nie lubię mycia butelek. Generalnie sprzątania i mycia tego wszystkiego czego używam nie lubię. No ale mus to mus. Mycie butli usprawniłem na tyle na ile mogłem, tj: wanna z ciepłą wodą i płynem do mycia naczyń + wkrętarka z zamontowaną szczotką. Ale to i tak najmniej przyjemna część. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
b.dawid Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 A ja lubię każdy etap, od ponad roku warzę w garażu i zimą mimo że pizga to lubię sterczeć tam sam nad garami. Taki moment odcięcia się od wszystkiego. Oczywiście stałym elementem jest "kiedy skończysz?!" tuż po zasypie, i to jest to czego nie tyle "nie lubię" co mnie wqrfia, jeśli Wasze żony także znajdują w trakcie warzenia milionpincet spraw domowych na cito to wiecie o czym piszę satyrek 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Syndi Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Ja najbardziej nie lubię targania tego całego tałatajstwa na linii: mieszkanie (2 piętro) vs. piwnica oraz jesienią meszek, szczególnie tych wypasionych. Syreniak 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GB... Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 B.dawid, też mam takie pytania 'kiedy skończysz' albo 'za ile idziesz na górę' oraz jeszcze kilka innych istotnych pytań lub zadań nagle potrzebnych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patrickll Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Ja nie lubię tego momentu, gdy już uwarzę, zadam drożdże i człowiek chciałby już odpocząć,a tu nagle sobie uświadamia, że jeszcze trzeba posprzątać. No i mycia butelek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krugerius Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Butelkowanie, to coś czego nie cierpię. Może po wymianie kapslownicy na stołową będzie szło lepiej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pinhead Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 (edytowane) płatki bezpośrednio nie trafiły do gara zalałem je gorąca wodą w innym garnku i zlałem przez sitko do gotujacej się brzeczki:-) impuls chwili zawsze musi być ten pierwszy raz:-) No to i tak się nie zatarły. Ale nie ten temat. Przy warzeniu wszystko jest fajne. Może bym miał inne zdanie jakbym robił warki 80 L. Ale tak to spoko. Najmniej przyjemną sprawą jest mycie butelek. Edytowane 26 Listopada 2014 przez Pinhead Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
góral123 Opublikowano 26 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Ja nie lubię tego momentu, gdy już uwarzę, zadam drożdże i człowiek chciałby już odpocząć,a tu nagle sobie uświadamia, że jeszcze trzeba posprzątać. No i mycia butelek. trafiłeś w punkt Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
góral123 Opublikowano 26 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 płatki bezpośrednio nie trafiły do gara zalałem je gorąca wodą w innym garnku i zlałem przez sitko do gotujacej się brzeczki:-) impuls chwili zawsze musi być ten pierwszy raz:-) No to i tak się nie zatarły. Ale nie ten temat. Przy warzeniu wszystko jest fajne. Może bym miał inne zdanie jakbym robił warki 80 L. Ale tak to spoko. Najmniej przyjemną sprawą jest mycie butelek. jako produkt niesłodowany nie musiały się zacierać nie zależało mi na tym finalnie gotowałem 25 min dłużej (rozpusciłem płatki w wodach wysłodkowych plus litr wrzątku) . Przez dluższe gotowanie spadła minimalne wydajność ale blg mieści się w stylu :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek9999 Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 A ja najbardziej nie lubię infekcji. Na 40 warek dwie poszły w kanał i za każdym razem żal d... serce ściska Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
quhcik Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 Jak się robi wszystko systematycznie to można polubić wszystko. Rok uczyłem kolegów degustatorów że po wypiciu butelki należy przepłukać. Ale jak dla mie to najbardziej nie lubie filtracji. Cała reszta - spokojna i systematyczna praca POPŁACA. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
girgi Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 A ja ostatnio nie cierpię transferu brzeczki po chłodzeniu do fermentora. Szyszki mojej marynki z działki zatykają mi co chwilę wlot wężą albo wlatują do środka węża. Nie wiem co z tym począć. A poza tym to wszystko sobie już ogarnąłem i (przechwalając się nieco) wszystko mi dość sprawnie idzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kyniekk Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 W tej chwili to najbardziej śrutowania nie lubię. Mycie butelek i kuchni to zazwyczaj żona bieże na siebie, aczkolwiek to też pewnie byłaby czynność która nie należałaby do moich ulubionych. Np. wczoraj śrutowałem słód ok. 3 h (6 kg). Jak mierzyłem wydajność to 1 kg przy mieleniu ręcznym bez zatrzymywania zajmuje 12 minut. Wkrętarką 2 razy szybciej - 6 minut na kg, ale bateria wystarcza tylko na nieco ponad 1 kg, potem jest za słaba i nie chce kręcić. Niestety jako że mieszkam otoczony kartongipsem, to nigdy nie potrzebowałem wiertarki i takowej nie posiadam . Mam malutki śrutownik, akurat rodzice mieli w piwnicy (jakiś do orzechów). Póki co to boję się wspominać żonie o tym że potrzebuję nowy (tzn. większy), jako że ostatnio dość dużo kasy wydaję na mój browar (aczkolwiek wczoraj chyba widziałą, że oglądałem różne modele wieczorem w necie ). Teściowie mają taki rolniczy do śrutowania paszy, ale on mi słód na mąkę mieli, także się chyba nie nadaje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lodzermensch Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 (edytowane) A ja ostatnio nie cierpię transferu brzeczki po chłodzeniu do fermentora. Szyszki mojej marynki z działki zatykają mi co chwilę wlot wężą albo wlatują do środka węża. Nie wiem co z tym począć. Na kocowke weza zaloz taki okragly druciak - do kupiena w kazdym markecie za grosze. Cala filozofia polega na wlozeniu koncowki rurki do wnetrza tego druciaka. Edytowane 27 Listopada 2014 przez Lodzermensch Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arusb Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 A ja ostatnio nie cierpię transferu brzeczki po chłodzeniu do fermentora. Szyszki mojej marynki z działki zatykają mi co chwilę wlot wężą albo wlatują do środka węża. Nie wiem co z tym począć. Na kocowke weza zaloz taki okragly druciak - do kupiena w kazdym markecie za grosze. Cala filozofia polega na wlozeniu koncowki rurki do wnetrza tego druciaka. Potwierdzam.Z druciakiem zlewa się idealnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikro Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 Ja nie cierpię jak ktoś mi przeszkadza w kuchni i robi syf. A ten druciak też działa na chmiel w granulacie? Czy tylko szyszki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart3q Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 Na granulat też działa, ale ja osobiście wolę na granulat używać pończochy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 (edytowane) Filtracja druciakiem https://www.facebook...84610807&type=3 Edytowane 27 Listopada 2014 przez anteks Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Solid Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 @anteks: Do każdej takiej filtracji trzeba nowego druciaka użyć? Dużo tam zakamarków idealnych dla wszelkiej maści zarazków - zwykła sterylizacja oxi, potem wrzątkiem wystarczy, czy po użyciu do kosza? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
camilos Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 Wygotować porządnie, nie tylko wrzątkiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 koszt 1szt to 1zł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 Ja nie lubię surowców niesłodowanych, które trzeba zacierać. Głupie to. Jak niesłodowane, to po co zacierać? Sławek i FurioSan 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się