Skocz do zawartości

czy mam przerwać fermentację?


Bulioner

Rekomendowane odpowiedzi

oczywiście że fermentacja jest najważniejsza, tak rodzi się piwo. Ale po zadaniu drożdży to one robią robote za nas wystarczy tylko przypilnować temperatury natomiast na to co się dzieje wewnątrz fermentora już nie masz wpływu. Więc jeśli rozmawiamy jak można wpływać na smak, to jeśli chodzi o fermentacje po za doborem drożdzy nie masz żadnego. Ale luzik :) gotujcie sobie te puszki Panowie Piwowarzy ja to widzę zupełnie inaczej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem opanowany :) rozumiem to że z nachmielonej puszki zrobisz dobre piwo.....

 

Z formy posta wynikało, że jednak nie byłeś opanowany.

Co do puszek to może za mało ściśle się wyraziłem bo miałem na myśli ekstrakty niechmielone również.

Edytowane przez Dr2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczep drożdży, ich ilość, kondycja, napowietrzanie, temperatura zadania drożdży, temperatura fermentacji, zlanie/nie zlewanie na cichą, moment rozlewu, ewentualna diacetylowa/cold crash/lagerowanie, czystość mikrobiologiczna to są rzeczy na które nie ma się wpływu? I które nie wpływają na smak?

 

A to że Ty widzisz robienie puch jako rzecz dla mięczaków to sobie uważaj, ale nie pisz tak na forum bo obrażasz ludzi, a dodatkowo nie jest to prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Szczep drożdży, ich ilość, kondycja, napowietrzanie, temperatura zadania drożdży, temperatura fermentacji, zlanie/nie zlewanie na cichą, moment rozlewu, ewentualna diacetylowa/cold crash/lagerowanie, czystość mikrobiologiczna"
 

to jest wykończenie, koronkowa robota nie jest to podstawa smaku. Sugerujesz ze temperatura zadania drożdży ma większy wpływ na smak niż zasyp czy chmiel?? no nie sądze.... :) zabawne rzeczy opowiadasz heh

"A to że Ty widzisz robienie puch jako rzecz dla mięczaków to sobie uważaj"

Proszę cię nie bądź śmieszny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadaj drożdże w 25-27 stopniach i prowadź fermentację w 22-24, a później powiedz co miało większy wpływ na smak piwa- drozdze, zasyp, chmiel czy zacieranie.

 

Z mojej strony koniec tematu, poczytaj a później wysmiewaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadaj drożdże w 25-27 stopniach i prowadź fermentację w 22-24, a później powiedz co miało większy wpływ na smak piwa- drozdze, zasyp, chmiel czy zacieranie.

 

Z mojej strony koniec tematu, poczytaj a później wysmiewaj.

To zobacz, ludzie się głowią nad recepturami dobierają proporcje słodów szukają wyjątkowych chmieli a to wszystko na nic. rozwaliłeś system i pozamiatałeś w temacie... Jesteś prawdziwym rewolucjonistą. przytoczę kawałek Twojej receptury oczywiście możesz ją poprawić np. 60g chmielu:

słody:

- jakokolwiek ok 5 kg

chmiele:

-jakikolwiek 50g na 60 albo 30 min co za różnica skoro smak się bierze z temperatury zadania drożdzy :)

 

chwała piwnej rewolucji!!! :) Pozdrawiam gorąco i smacznej puszki życzę (oczywiście nachmielonej żeby się nie zmęczyć przy chmieleniu) :)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc dalej tym tropem to wystarczy dobrać składniki i... mamy super piwo :smilies:

Jakiż ja tępy jestem, że na to wcześniej nie wpadłem.

Super-kebab-xxl popatrz, człowiek całe życie się uczy .. i umiera głupi.

 

BTW, uwielbiam te tematy, w których broni się swoich racji "bez względu na wzgląd" tylko dlatego, że to moja racja i mam do niej prawo ;)

Edytowane przez Dr2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na efekt końcowy wpływa wiele czynników jednak fundamentem jest zasyp i chmiel no i tutaj chyba nie można się nie zgodzić... więc jeśli ten fundament lejesz z puszki którą ktoś przygotował to piwo bedzie twoje tylko tak na pół gwizdka... tylko to chciałem powiedzieć a tam kolega spiął poślady i stara się wmówić że zasyp i chmielenie nie mają znaczenia dla smaku piwa bo za to odpowiada temperatura zadania drożdży... no Panowie bądźcie poważni... wyszedłem trochę na awanturnika no ale sorry taki mamy klimat :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolega spiął poślady i stara się wmówić że zasyp i chmielenie nie mają znaczenia dla smaku piwa

Napisz mi proszę gdzie to napisałem. Napisałem tylko że najważniejsza jest fermentacja, to oczywiste że każdy etap wpływa na smak piwa. Ale pomijając jakieś ekstremalne przypadki spieprzając fermentację jest dużo łatwiej uzyskać słabe piwo niż spieprzając zasyp. Natomiast Ty piszesz takie rewelacje:

 

 człowieku podstawą piwa jest kompozycja zasypu i sposób zacierania!!!!!!

 

z którym się nie zgadzam.

 

 po zadaniu drożdży to one robią robote za nas wystarczy tylko przypilnować temperatury natomiast na to co się dzieje wewnątrz fermentora już nie masz wpływu. Więc jeśli rozmawiamy jak można wpływać na smak, to jeśli chodzi o fermentacje po za doborem drożdzy nie masz żadnego.

 

O tym już Ci napisałem,  jaki masz wpływ poza wybraniem szczepu i wrzuceniem go do piwa, co wg Ciebie jest wszystkim co powinniśmy zrobić.

"Szczep drożdży, ich ilość, kondycja, napowietrzanie, temperatura zadania drożdży, temperatura fermentacji, zlanie/nie zlewanie na cichą, moment rozlewu, ewentualna diacetylowa/cold crash/lagerowanie, czystość mikrobiologiczna"

 

to jest wykończenie, koronkowa robota nie jest to podstawa smaku. Sugerujesz ze temperatura zadania drożdży ma większy wpływ na smak niż zasyp czy chmiel?? no nie sądze.... :) zabawne rzeczy opowiadasz heh

 

To nie jest wykończenie, kiedy to schrzanisz to możesz otrzymać piwo z dużymi wadami lub nawet infekcją, co dużo łatwiej może uczynić piwo niepijalnym niż złe dobranie zasypu

 

To zobacz, ludzie się głowią nad recepturami dobierają proporcje słodów szukają wyjątkowych chmieli a to wszystko na nic. rozwaliłeś system i pozamiatałeś w temacie... Jesteś prawdziwym rewolucjonistą. przytoczę kawałek Twojej receptury oczywiście możesz ją poprawić np. 60g chmielu:

słody:

- jakokolwiek ok 5 kg

chmiele:

-jakikolwiek 50g na 60 albo 30 min co za różnica skoro smak się bierze z temperatury zadania drożdzy :)

 

 

 

 

 

O ile dobierzesz jako słody najtańsze, czyli głównie podstawowe, to robiąc w ten sposób jakieśtam piwo pijalne powinieneś otrzymać. Dając byle jakie drożdże i prowadząc fermentację byle jak już niekoniecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I drugi post, nie mogłem umieścić wszystkiego w jednym, za dużo cytatów.

 

 

Dodam jeszcze kilka wypowiedzi z tego tematu: http://www.piwo.org/topic/3768-drozdzowa-arytmetyka-zadawanie-suchych-plynnych-startery-itp/?do=findComment&comment=71369

 

 

ja też uważam że największy wpływ na jakoś piwa ma fermentacja. Potem chmiel i zasyp a na końcu jest zacieranie i modyfikacje wody. Ale dobra fermentacja to połowa sukcesu.

 

 

 


EDIT: poza tym co znaczy, że fermentacja jest ważniejsza niż surowce? Niż zacieranie to mogę się zgodzić, ale ważniejsza niż zasyp? W jakim sensie? Jak nie dasz słodów palonych to nie będziesz miał stouta, choćbyś nie wiem jak udaną miał fermentację. :monster:

 

 

 

bardziej mi chodziło o to że jak się nie przyłożysz do fermentacji to piwo będzie dużo gorsze niż jak wsypiesz byle co do garnka. Jeśli zadasz drożdże w złej ilości i jeszcze do tego złapiesz infekcję to będzie piwo niepijalne, a przy zasypie jeśli nie dasz więcej niż 20% palonych albo więcej niż 5% zakwaszającego to piwo wyjdzie do picia. Oczywiście że jak nie dasz palonego to nie bezie smaków palonych, ale już nie robi strasznej różnicy czy dasz carafe czy palony jęczmień.

O smaku piw, zwłaszcza jasnych nisko chmielonych decydują praktycznie drożdże. Przy bardziej chmielonych piwach chmiel jest ważny, ale znów jeśli fermentacja nie jest prawidłowa piwo nie jest czyste smakowo tylko pojawiają się różne smaki od drożdży które psują efekt. Przy ciemnych palonych piwach już mamy lepiej bo palone smaki są dość dominujące i estry od drożdży nie są aż tka ważne.

Oczywiście nie można powiedzieć że w warzeniu piwa tylko jedna część jest ważna, ale każda cegiełka wnosi coś do smaku. Moim zdaniem przy fermentacji najłatwiej o błędy, w postaci infekcji, albo błędów wynikających z niewłaściwej temperatury. I podczas fermentacji najłatwiej uczynić piwo niepijalne.

 

 

 

Wsaczuk napisał: "... na jakość piwa..."
Zresztą to chyba oczywiste, że każdy surowiec i etap odgrywa jakąś rolę w stworzeniu dobrego piwa.
A fermentacja też uważam, że największą.
PS. Zawsze można użyć gęstwy. Darmowa, łatwo dostępna, prosta w użyciu :monster:

 

 

 

 

EDIT: poza tym co znaczy, że fermentacja jest ważniejsza niż surowce? Niż zacieranie to mogę się zgodzić, ale ważniejsza niż zasyp? W jakim sensie? Jak nie dasz słodów palonych to nie będziesz miał stouta, choćbyś nie wiem jak udaną miał fermentację. :/

Nie patrz na te podpowiedzi jako piwosz, a jako piwowar. Mianowicie trzymając się tych podpowiedzi będziesz mógł uwarzyć dwa prawie identyczne piwa pod rząd, czy jak wyczujesz jakieś dziwne posmaki to skąd one się tam znajdują. No i najczęściej wady wynikają nie z problemami z poszczególnymi surowcami, sposobem zacierania, a właśnie z fermentacją (czasami bakteryjną :) ).

 

Więc jak widać nie tylko ja tak uważam.

 

Kebab tak poza konkursem - piłeś kiedyś piwo z puszki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje priorytety:

Fermentacja i woda, reszta to pierdy. 

p.s 

Dzisiaj już mi się 15 minut APA gotowała a ja nie wiedziałem jak ją nachmiele, bo porządki w ogrodzie nie pozwoliły wcześniej do zamrażalki zajrzeć  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I drugi post, nie mogłem umieścić wszystkiego w jednym, za dużo cytatów.

 

 

Dodam jeszcze kilka wypowiedzi z tego tematu: http://www.piwo.org/topic/3768-drozdzowa-arytmetyka-zadawanie-suchych-plynnych-startery-itp/?do=findComment&comment=71369

 

 

ja też uważam że największy wpływ na jakoś piwa ma fermentacja. Potem chmiel i zasyp a na końcu jest zacieranie i modyfikacje wody. Ale dobra fermentacja to połowa sukcesu.

 

 

 

EDIT: poza tym co znaczy, że fermentacja jest ważniejsza niż surowce? Niż zacieranie to mogę się zgodzić, ale ważniejsza niż zasyp? W jakim sensie? Jak nie dasz słodów palonych to nie będziesz miał stouta, choćbyś nie wiem jak udaną miał fermentację. :monster:

 

 

 

bardziej mi chodziło o to że jak się nie przyłożysz do fermentacji to piwo będzie dużo gorsze niż jak wsypiesz byle co do garnka. Jeśli zadasz drożdże w złej ilości i jeszcze do tego złapiesz infekcję to będzie piwo niepijalne, a przy zasypie jeśli nie dasz więcej niż 20% palonych albo więcej niż 5% zakwaszającego to piwo wyjdzie do picia. Oczywiście że jak nie dasz palonego to nie bezie smaków palonych, ale już nie robi strasznej różnicy czy dasz carafe czy palony jęczmień.

 

O smaku piw, zwłaszcza jasnych nisko chmielonych decydują praktycznie drożdże. Przy bardziej chmielonych piwach chmiel jest ważny, ale znów jeśli fermentacja nie jest prawidłowa piwo nie jest czyste smakowo tylko pojawiają się różne smaki od drożdży które psują efekt. Przy ciemnych palonych piwach już mamy lepiej bo palone smaki są dość dominujące i estry od drożdży nie są aż tka ważne.

 

Oczywiście nie można powiedzieć że w warzeniu piwa tylko jedna część jest ważna, ale każda cegiełka wnosi coś do smaku. Moim zdaniem przy fermentacji najłatwiej o błędy, w postaci infekcji, albo błędów wynikających z niewłaściwej temperatury. I podczas fermentacji najłatwiej uczynić piwo niepijalne.

 

 

 

Wsaczuk napisał: "... na jakość piwa..."

Zresztą to chyba oczywiste, że każdy surowiec i etap odgrywa jakąś rolę w stworzeniu dobrego piwa.

A fermentacja też uważam, że największą.

PS. Zawsze można użyć gęstwy. Darmowa, łatwo dostępna, prosta w użyciu :monster:

 

 

 

 

EDIT: poza tym co znaczy, że fermentacja jest ważniejsza niż surowce? Niż zacieranie to mogę się zgodzić, ale ważniejsza niż zasyp? W jakim sensie? Jak nie dasz słodów palonych to nie będziesz miał stouta, choćbyś nie wiem jak udaną miał fermentację. :/

Nie patrz na te podpowiedzi jako piwosz, a jako piwowar. Mianowicie trzymając się tych podpowiedzi będziesz mógł uwarzyć dwa prawie identyczne piwa pod rząd, czy jak wyczujesz jakieś dziwne posmaki to skąd one się tam znajdują. No i najczęściej wady wynikają nie z problemami z poszczególnymi surowcami, sposobem zacierania, a właśnie z fermentacją (czasami bakteryjną :) ).

 

Więc jak widać nie tylko ja tak uważam.

 

Kebab tak poza konkursem - piłeś kiedyś piwo z puszki?

hehe nie no dobra dam Ci wygrać bo dyskusja w tym momencie staje się jałowa... To że nie tylko Ty tak uważasz o niczym nie świadczy. Żyjemy w kraju gdzie 1/3 głosujących nie potrafi poprawnie wypełnić karty do głosowania, podejrzewam że to właśnie do nich mogą należeć cytaty które przytoczyłeś. koniec tematu wygrałeś a ja od dziś zacieram na leniuchu singel malta, na gotowanie 15g lubelskiego i gitara raz dziennie zerknę na temperaturę w fermentorze i wyciągam idealne piwko, albo w ogóle przerzucę się na puszki mniej roboty a i tak nie ma to żadnego znaczenia....   gratuluje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Szczep drożdży, ich ilość, kondycja, napowietrzanie, temperatura zadania drożdży, temperatura fermentacji, zlanie/nie zlewanie na cichą, moment rozlewu, ewentualna diacetylowa/cold crash/lagerowanie, czystość mikrobiologiczna"

 

to jest wykończenie, koronkowa robota nie jest to podstawa smaku. Sugerujesz ze temperatura zadania drożdży ma większy wpływ na smak niż zasyp czy chmiel?? no nie sądze.... :) zabawne rzeczy opowiadasz heh

Chcesz powiedzieć, że różnice efektu pracy drożdży saisonowych i dajmy na to do koelscha to tylko "wykończenie i koronkowa robota"?

 

Temperatura zadania i pracy drożdży ma fundamentalne znaczenie choćby w przypadku drożdży belgijskich, czy weizenowych (by wymienić tylko te typy szczepów gdzie te różnice będą najsilniej widoczne).

 

Piwowar przygotowuje brzeczkę, piwo robią drożdże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW, uwielbiam te tematy, w których broni się swoich racji "bez względu na wzgląd" tylko dlatego, że to moja racja i mam do niej prawo ;)

Toteż odpuściłem tłumaczenie dlaczego inne rzeczy są wg mnie ważniejsze niż zacieranie - niektórzy po prostu nie chcą pewnych rzeczy przyjąć do wiadomości i gotowi są za swoje poglądy dać się ze skóry obedrzeć... a prawda jest taka, że za jakiś czas (jak zrobią jeszcze kilkanaście warek) sami dojdą do tego, co teraz ktoś próbuje im przetłumaczyć :)

 

Dlatego dajcie spokój Panowie - nie ma co dalej kręcić "gównoburzy", którą sam nieopatrznie rozpętałem, zwracając komuś uwagę w dobrej wierze. Po prostu nie warto.

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"Szczep drożdży, ich ilość, kondycja, napowietrzanie, temperatura zadania drożdży, temperatura fermentacji, zlanie/nie zlewanie na cichą, moment rozlewu, ewentualna diacetylowa/cold crash/lagerowanie, czystość mikrobiologiczna"

 

to jest wykończenie, koronkowa robota nie jest to podstawa smaku. Sugerujesz ze temperatura zadania drożdży ma większy wpływ na smak niż zasyp czy chmiel?? no nie sądze.... :) zabawne rzeczy opowiadasz heh

Chcesz powiedzieć, że różnice efektu pracy drożdży saisonowych i dajmy na to do koelscha to tylko "wykończenie i koronkowa robota"?

 

Temperatura zadania i pracy drożdży ma fundamentalne znaczenie choćby w przypadku drożdży belgijskich, czy weizenowych (by wymienić tylko te typy szczepów gdzie te różnice będą najsilniej widoczne).

 

Piwowar przygotowuje brzeczkę, piwo robią drożdże.

 

No trudno się z tobą nie zgodzić... ale skoro w/g Was zasyp nie ma znaczenia to rozumiem że piwa wędzone biorą się z wędzonych drożdży :) a piwa ciemne z ciemnych drożdży :) heh fundamentem jest zasyp i kropka :) drożdze i temperatury dopieszczają finalny smak ale fundament to zasyp :) tak było jest i będzie AMEN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kebab, ale nikt nie neguje zasypu i chmielenia. Oczywiście, że aby zrobić piwo w danym stylu to trzeba trzymać się fundamentu zasypu, chmielenia, zacierania, gotowania. Ale to wszystko na nic, jeżeli nie zgłębisz podstaw prawidłowej fermentacji.  Najczęstszym błędem początkujących piwowarów jest to że całymi dniami debatują czy dać 20 czy 30 gram Citry i na 5 czy na 10 minut. Mało kto skupia się na najważniejszym - fermentacji. Jeżeli przeprowadzisz ją prawidłowo to piwo wyjdzie dobre i niuanse (preferencje), uwzględnione podczas komponowania zasypu, chmielenia, będą widoczne.

W innym wypadku nie ma o tym mowy. Przejrzyj sobie forum - na 100 zgłaszanych problemów, 95 to problemy z fermentacją. Jeżeli będzie prawidłowa, to każdy pisze, że wyszło mu fajne piwo. Bez względu czy dał 20 gr citry czy amarillo, 200 czy 300 gram karmelu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kebab, ale nikt nie neguje zasypu i chmielenia. Oczywiście, że aby zrobić piwo w danym stylu to trzeba trzymać się fundamentu zasypu, chmielenia, zacierania, gotowania. Ale to wszystko na nic, jeżeli nie zgłębisz podstaw prawidłowej fermentacji.  Najczęstszym błędem początkujących piwowarów jest to że całymi dniami debatują czy dać 20 czy 30 gram Citry i na 5 czy na 10 minut. Mało kto skupia się na najważniejszym - fermentacji. Jeżeli przeprowadzisz ją prawidłowo to piwo wyjdzie dobre i niuanse (preferencje), uwzględnione podczas komponowania zasypu, chmielenia, będą widoczne.

W innym wypadku nie ma o tym mowy. Przejrzyj sobie forum - na 100 zgłaszanych problemów, 95 to problemy z fermentacją. Jeżeli będzie prawidłowa, to każdy pisze, że wyszło mu fajne piwo. Bez względu czy dał 20 gr citry czy amarillo, 200 czy 300 gram karmelu. 

ale ja to rozumiem, w 100% zgadzam się z tobą :) Pisałem wczesniej że piwo robią drożdze... ale fundamentem jest zasyp, a jak fundament lejesz z puszki to nie masz pełnej kontroli od początku do końca więc to piwo nie należy w 100% do ciebie:) dziękuję dobranoc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ale fundamentem jest zasyp

 

Nie!, fundamentem jest zasyp i drożdże. Drożdże i fermentacja są jednak ważniejsze.

Jak zrobisz wiezena na 100% pilsneńskim i drożdżach W3068 to wiele osób się nie połapie i uzna to za dobrą pszenicę.

A jak zrobisz "pszenice" z 60% pszenicznego i drożdżach W34/70, to nikt nie powie że to weizen.

W dużym błędzie jesteś. Drożdże robią piwo. Reszta to niuanse.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrozumcie w końcu, że proces myślowy kebaba idzie w kierunku: jak zrobisz piwo ze 50% słodu palonego + 50% karmel, to wyjdzie jedna wielka dupa, a jak tylko spaprasz temperaturę fermentacji, to co najwyżej pojawią się wady typu rozpuszczalnik i fuzle. Oczywiście nie ma to kompletnie żadnego sensu w kontekście praktyki piwowarskiej, ale jak tego nie zrozumiecie to wyprodukujecie jeszcze z 500 bezsensownych postów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.