Skocz do zawartości

Browar Rozbójnik - Konus


Rekomendowane odpowiedzi

Kawowy Imperialny Porter Bałtycki


Piana: Beżowa, drobnopęcherzykowa, nieduża. Jestem w połowie piwa i niestety żadnych pozostałości.


Barwa: Czarne, prawie nieprzejrzyste, klarowne.


Aromat:  Czuć lekko kawę i dosyć mocno alkohol. 


Smak: Lekka kwaśność, paloność, piwo bardzo pełne, oleiste.


Ogólnie: Piwo jest ok, ale przeszkadza mi ta kwaśność. Myślę, że może jeszcze poleżeć.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 79
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

W sumie trochę dziwne, że na 3-4 osoby są takie odmienne opinie :D albo tak różne butelki :(

 

Nie przesadzaj nie takie różne, główne cechy każdy zauważył co do treściwości się nie zgadzamy :P

 

a spróbowałem sobie Dry Stouta:

 

Piana: Ładna nalewa się wysoka, typowo biała, drobnopęcheżykowa redukuje się do obrączki i zostaje do końca.

Barwa: Brązowo-czarne, prawie nieprzejrzyste, opalizujące z brązowymi refleksami.

Aromat: Ładne estrowe, na dość wysokim poziomie. Do tego oczywiście delikatna paloność i chyba lekka słodowość?

Smak: Jest dość wodniste, ale na pewno nie puste, jest ładna palonka plus delikatna słodowość no i retronosowo wracają ładne estry. Goryczki powiedziałbym, że brak, można by było pić hektolitrami :D

Ogólnie: Fajne mocno pijalne. Delikatna palonka z słodowością i mocnymi estrami, daje lekkość i że chce się sięgać po kolejny łyk. Smaczne piwo nie powiem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Belgian Imperial Oatmeal Stout


Piana: Ciemno beżowa, drobnopęcherzykowa.


Barwa: Czarne, nieprzejrzyste.


Aromat:  Trochę podobnie jak w prterze, ale delikatniej. Po zamieszaniu wychodzą chyba jakieś owoce. Popielniczki nie czuję :)


Smak: W smaku paloność juz czuć i alkohol. Dosyć pełne.


Ogólnie: Jak dla mnie lepsze niż porter. Ale może jeszcze poleżeć.


Edytowane przez quba16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Black IPA


Piana: Jasno beżowa, drobnopęcherzykowa, oblepia szkło. 


Barwa: Czarne, nieprzejrzyste.


Aromat:  Czuć płatki owsiane, chmiel chyba też, aczkolwiek nie miałem styczności z tymi Nowo Zelandzkimi. W aromacie też mam wrażenie, że czuć wędzonkę.


Smak: Goryczka fajna niezalegająca. Czuć płatki owsiane i mam wrażenie jak by czuć trochę wędzonką :) 


Ogólnie: Dobre piwo, mimo że straszyłeś, że stare :) ale chyba bardziej powiedziałbym, że to gorzki stout niż BIPA, ale i tak smakuje


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z aromatu niewiele zostało bo ma ponad rok, a co do wędzonki to było robione na gęstwie z whisky stouta i została wędzonka :D  W sumie można by to nazwać RIS'em bo ma około 18,5-19 blg :) 

Edytowane przez Konus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Milk Stout


Piana: Beżowa, drobnopęcherzykowa, trochę oblepia szkło, utrzymuje się.


Barwa: Czarne, nieprzejrzyste.


Aromat:  Noo... jak milk stout :) czuć słodycz w aromacie. Jest ok


Smak: Lekko słodkie ale nie mulące. Czuć lekką paloność, po przełknięciu w sumie dominuje nad słodyczą. Dobry balans


Ogólnie: Dobre piwo, dobrze pijalne. Jednym słowem: smakuje :)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Przyszedł czas na moje z Konusem zmagania.

 

Whisky Stout

 

Piana: beżowa, gęsta, drobnopęcherzykowa, redukująca się po kilku minutach do kilkumilimetrowej obrączki, łatwa do odbudowania.

Barwa: stoutowa, czarna, nieprzejrzysta, choć piwo wydawało się być klarowne.

Aromat: powalający :D Śmierdzi jak powinno! Farbki plakatowe, koszulki termokurczliwe, palony plastik, śląska smażona nad ogniskiem, warsztat samochodowy, papierosy marki Mocne (z dzieciństwa bardzo dobrze mi ten zapach utkwił w pamięci i przy tym piwie wrócił :))

Smak: gorzka czekolada, paloność, po ogrzaniu delikatna kwaskowatość od palonego jęczmienia, no i jak w aromacie - popielniczka. Po czasie dominuje nad resztą. No nie ma kompromisów ;) Jak stout, to stout. Goryczka średnia, pasująca idealnie. Nagazowanie odpowiednie, choć po otwarciu po cichutku piana wyłaziła zwiedzić okolicę (kiedyś o tym rozmawialiśmy i w mojej ocenie to po prostu zmiana temperatur tak działa na piwo, muszę to doczytać i poprzeć jakimiś faktami). Pełnia średnia, dość sycące.

Wrażenia ogólne: tak właśnie w mojej ocenie powinien smakować whisky stout! Piwo dla kogoś, kto już się trochę piwem interesuje. Nieakceptowalne dla laika, dla amatora dobrego piwa pół litra mało :) Dość pełne, sycące. Każdy kolejny łyk intryguje i zachęca do wzięcia następnego. Bardzo dobre piwo!

Edytowane przez zygberto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stout wędzony


Piana: Beżowa, opadła to pierścienia i tak została na dłużej. Trochę oblepiała szkło.


Barwa: Czarne, klarowne, trochę przejżyste.


Aromat:  Wędzonka, wędzonka i wędzonka :)


Smak: Wędzonka i lekka paloność.


Ogólnie: Dobre piwo, aczkolwiek fanem wędzonki nie jestem.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Whisky Stout


Piana: Jasno beżowa, wysoka, utrzymuje się, ładnie oblepia szkło.


Barwa: Czarne z bordowymi refleksami, klarowne, przejrzyste przy szyjce.


Aromat: Wędzonka trochę chyba podkłady i trochę szynka. 


Smak: Wędzonka i lekka paloność. Na początku paloność smakowała jak przypaloność i troszkę zalegała ale dalej było lepiej


Ogólnie: Dobry whisky stout, ciężko mi więcej powiedzieć gdyż to nie moja bajka :)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dry stout

Piana: szarobeżowa, niewysoka, na jeden palec. Ładna, drobnopęcherzykowa, utrzymuje się do końca w postaci obrączki. 

Barwa: nieprzejrzyste, raczej ciemnobrunatne niż czarne, klarowne.

Aromat: kawa, owocowość (nie wiem czy ze mną coś jest nie tak, ale w którymś momencie poczułem wiśnie :D), lekka, przyjemna paloność. Na początku też czułem delikatny alkohol, ale bardzo szybko to wrażenie zanikło. Generalnie aromat stoutowy, bardzo przyjemny.

Smak: wodniste, lekka kawa zbożowa, delikatne słody palone. Nagazowanie idealne. Goryczka niska do średniej. Wytrawne, sesyjne. No i tak jak powiedział Und. Jest wodniste, ale nie puste. Podbija to pijalność i ogólne wrażenia.

Wrażenia ogólne:  bardzo dobre, megapijalne piwo. Można pić wielkimi haustami. Paloność nie jest przesadzona , a ta wodnistość i nagazowanie bardzo pasują do siebie i potęgują dobry odbiór. Aromat wydawał mi się być dość delikatny, ale to raczej przez późną porę i wymęczony dniem węch. Goryczka niska do umiarkowanej, zauważalna, ale bardzo dobrze pasująca do całości. Ogólne wrażenie jest takie, że to jest bardzo dobre piwo. Nie ma się do czego przyczepić, pije się je z lekkością i przyjemnością. Rasowy dry stout. Tak jak mówił azizi. Można nawracać lechopijców :D

Edytowane przez zygberto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijam Kwaśnego Belga wiesz dlaczego :D


 


Pszeniczny porter: 


 


Piana: Wysoka i kremowa średniopęcheżykowa.


Barwa: Ciorny piłem w ciemnościach to cholera wie czy klarowny.


Aromat: Powiem, że mało intensywny ale ogólnie fajne estry idzie wyłowić. Gdzieś tam coś tam majaczy karmel ale co dziwne PALONKI NIE MA!!!!!!! o_O


Smak: Piwo pełne co rzuca się od początku na języku, dość gładkie, lekko kwaskowe z delikatną palonością. Goryczka niska wręcz do braku. Ot taki sobie bym powiedział pełniejszy Stout z ciekawymi estrami i lekkim karmelem. 


Ogólnie: Ciekawie myślałem że to na drożdżach pszenicznych jest. Ogólnie taki pełniejszy Stout ale całkiem smaczny  :) I bez mega palonki  ;)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełniejszy bo 100% podstawowego słodu to pszenica :) stąd też moim zdaniem lekka kwaśność. A dry stout to po prostu piwo fart i tyle. W sumie odpłaca się za stracone nerwy :) Ogólnie na 100% użyję znowu Ringwood ale do stoutów bo piwa wychodzą świetne, dość pełne z bardzo fajnymi estrami :) Dla fanów dobrego stouta mogę polecić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Belgian Speciality Ale

Piana: Jasna, grubo-pęcherzykowa, dosyć szybko zeszła. Po zamieszaniu też szybko opada.

Barwa: Bursztynowe, klarowne.

Aromat: Czuć alkohol, chyba jakieś owoce (nie wiem jakie ;) ) i może lekki karmel. Nie wiem czy coś negatywnego nie wyłazi ale jestem sensorycznym daltonem i nie rozpoznaję :) Na początku po nalaniu było nieprzyjemne uderzenie alkoholu

Smak: Wytrawne, alkoholowe, lekka goryczka. Jak dopijałem było trochę słodyczy/karmelu.

Ogólnie: Jak dla mnie za wytrawne i alkoholowe. 

 

No i został tylko RIS ale z tym to zaczekam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
RIS

Piana: Ciemno beżowa, grubo pęcherzykowa, szybko zniknęła.

Barwa: Czarne, klarowne, nieprzejrzyste.

Aromat: Lekka paloność, alkohol w tle, lekko słodki aromat. Później wyszła czekolada i może lekki karmel.

Smak: Lekka paloność, gorzka czekolada.  Akohol lekko pali w gardło. Dosyć pełne. Goryczka z paloności, trochę zalega.

Ogólnie: Fajny, treściwy RIS. Aczkolwiek na lepiej jak by był w 0,33 :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Kolejna partia piw od Konusa:

 

American Stout

 

Piana: Ładna kremowa, drobnopęcheżykowa, beżowa. Znaczy szkło i zostaje do końca.

Barwa: Czarny Stoutowy, raczej klarowny, ale FILTRUJ LEPIEJ CHMIEL!!!!!!!!!!! Pływało pełno drobin chmielu i nie tylko drobin także całe listki!

Aromat: Przedewszystkim lekko kawowy, do tego kwas izowalerianowy i delikatna owocowość. Aromat chmielowy cytusowo- kwiatowy, ale dość delikatny i utleniony już lekko.

Smak: Dobrze zbalansowane, dobra goryczka mocna kontrowana słodowością, z przewagą na chmiel. Palonka olaboga nie konusowa  :D W sam raz lekko czekoladowo-kawowa  ;) Retronosowo powtórka z utlenionym i izowalerianowym chmielem.

Ogólnie: Piwo poprawne ale trochę się starawe wydaje, chmielu w aromacie prawie brak do tego jest utleniony natomiast smak ratuje to piwo całkiem. Takie spij jedno za drugim i zapomnij moim zdaniem  ;) Ile to piwo ma? 

 

BSA z wiśniami:

 

Piana: niska dziurawka, po chwili redukuje się do obrączki i tak zostaje. Różowawa.

Barwa: Wiśniowo - brązowe, mega klarowne.

Aromat: Wiśnia syropkowa, słodka dżemowa oraz fenole pieprzne. Dziwne połączenie, ale nie jakieś drażniące. Brak diacetylu jak u bazowego kolegi - chyba drożdże przeżarły z cukrem z wiśni.

Smak: Słodkawy z finiszem cierpkim i wiśniowym. Miłe w smaku choć retronosowo wychodzi fenol potężny który w połączeniu z syropkową wiśnią daje dziwny efekt takiej sztuczności. Miałem coś takiego w jednym piwie z pieprzem. Goryczka niska, piwo dość pijalne choć też po pewnym czasie męczące przez aromat.

Ogólnie: Niezłe piwo choć dziwny aromat. Spiłem całe, ale nie mam ochoty na powtórkę. Co ciekawe w tej wersji alkohol dobrze ukryty, diacetyl zredukowany, a samo piwo nie było ostre, piekące i alkoholowo grzejące. :D


BSA:

 

Piana: niska dziurawka, po chwili redukuje się do obrączki i tak zostaje. Biała.

Barwa: Miedziano- brązowy. Opalizujące.

Aromat: Wololololo i jestem zdziwiony... Chyba pierwszy raz w belgu czuje diacetyl na poziomie milion pieńcet! Ło Panie chleba mogłem w tym piwie moczyć... Pod diacetylem doszukałem się fenoli - pieprzowych i jakieś tam estry. Maślanka z pieprzem :D

Smak: Tu trochę lepiej, ale nie wiele piwo jest ostre gryzące, lekko alkoholowe. Dość pełne i lekko słodkawe choć finisz wytrawny cierpki. Gdzieś tam przewija się śliskość od diacetylu i zostawia on dziwne lekko ściągające odczucie z goryczką która jest raczej niska w tym piwie. Jest rozgrzewające, wysycenie dobre.

Ogólnie: Ło panie coś tu nie tak, albo butelka trefna, albo nie pykło to piwko. Diacetyl jak cholera, piwko też w smaku nie zachywca, albo jest młode. Choć z tego co widzę nie aż tak. Smak taki dość szarpany, nie zbalansowany i raczej słabo pijalne. Miałem kłopot z dopiciem, ale uratował mnie pies, który puścił gila mi do szklanki wąchając ją... Chyba mu też aromat się nie spodobał :D

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brett RIS:


 


Piana: Brązowa, ładna gęsta, średniopęcheżykowa. Nalewa się wysoka redukuje do kożuszka i znaczy szkło.


Barwa: Czarny Stoutowy, raczej klarowny.


Aromat: Zacząłem pić dość zimne około 8-10 C, piwo ładnie dawało typowo dzikusami mocno owocowo. Potem wychodziła palonka - kawa i lekki alkohol. Po ogrzaniu coraz więcej owocków, przez chwilę się pojawiło coś dziwnego ale znikło bardzo szybko - coś jakby kwas kaprylowy. Cieplejsze też ujawnia całą gamę dzikuskowych aromatów, stajnia majaczy gdzieś w tle, są głównie fajne dojrzałe owocki. Są też zwykłe estry, lekka lukrecja i pieprzny fenol bardzo delikatny. Potem paloność kawowa i trochę takiego pumpernikla.


Smak: Mega dobre w odbiorze, choć z początku delikatnie ostre i szczypiące w język. Goryczka na średnim poziomie - fenolowa, trochę alkoholowa i palona. Po tym pojawia się kontra słodowa, żeby przejść w wytrawną paloność z retronosowo wracającymi owocami. Piwo delikatnie rozgrzewa podniebienie i przełyk. Jest krągłe i pełne, bretty ładnie nadały wytrawności jemu oraz sesyjności bym powiedział. Tu fenol pieprzowy też wychodzi ale retronosowo króluje kawa i dzikuski w postaci owoców.


Ogólnie: Ciekawe doświadczenie i jak na 12% alko powiem bardzo fajne. Zdziczały RIS bardzo udany moim zdaniem, z jednej strony niby brak tej koniny ale z drugiej te owoce i wytrawność bardzo fajnie uzupełnia to bogate w smaki i aromaty piwo. Wad oprócz delikatnego alko nie odnotowuje, ale przy takiej mocy jest wybaczalny. W sumie szklanka tego trunku poszła szybko. Bardzo fajne piwo nie powiem :D Choć tu palonka jest dla mnie mocniejsza i delikatnie znowu zalega po połowie szklanki w formie takiej delikatnej goryczkowatości. Można pisać i pisać :D co chwilę coś nowego wynajdę, ale o to chodziło.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

American Stout

Wygląd: Czarne, piana drobno i średnio pęcherzykowa, robi się korzuch.
Aromat: Cytrus, popiół  las, naprawde wysokiej klasy balans, troche 
Smak: Wytrawne, kawowo- popiołowe, jakby wiśnia w smaku, bardzo gładkie, przeciądająca sie czekoladowa popiołowość. Po jednym łyku chmiel uciekł.
Podsumowanie: Bardzo fajne, bardzo mi sie podoba smak z zasypu i fermentacji, mozliwe ze przydałoby się ogólnie więcej chmielu bo po łyku wszystko jest zakryte łącznie z aromatem.

Weizen Porter

 

Piana: Drobny pieścień

Barwa:Czarne klarowen

Aromat: Banan+ jabłko/gruszka. Jest coś jeszcze ale nie umiem tego nazwa.

Smak: Lekko palone,czuc pszenice bardzo wyraznie oraz karmele i banana. Bardzo wysokie wysycenie.

Ogólnie: Ten bliżej nie określony zapach (może ziemisty) troszkę męczy. Smak mi się podoba, ale słaba piana przy weizenie też sądze, że jest problemem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weizen Porter jak już mówiłem ma kilka procent i to trochę może mieć wpływ na pianę. Co do stoutu to mi pasuje głównie dlatego, że jest zbalansowany, nie ma tylko chmielu i nie ma tylko stoutu.

A co do recenzji Undeath'a to w sumie się zgadzam, szkoda, że to BSA jakieś takie się trafiło, dawno nie piłem więc teraz sprawdzę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żytni podwędzony RIS - olej :D


 


Piana: Brak przez brak nagazowania. Coś tam się próbuje pojawić po bokach ale mizernie.


Barwa: Oleisty czarny, trochę opalizujące nie jest klarowne pod światło.


Aromat: Tym razem w 12C odrazu pije, po nalaniu do szkła czuć kawę, czekoladę karmele i nutę fenolową - wędzoną taką szyneczkę. Aromat bardzo złożony jest tu trochę estrów, alkohol świetnie ukryty. Jest miła szyneczka i miła palonka, trochę też żytniej ostrości. W aromacie to piwo wydaje się słodkawe.


Smak: I nie myliłem się słodkie trochę ulepkowe, z bardzo niską goryczką, która jest miła i dobra choć powinna być ciut wyższa. Jest oleiste spływa fajnie po gardle i dopiero się ujawnia rozgrzewający alkohol. Zakleja usta jest bardzo krągłe i pełne. Finisz też słodki. Dopiero po kilku łykach wychodzi delikatna wędzonka retronosow. O dziwo paloność idealna nie nachalna i Konusowa ;) Dużo się tu dzieje. Retronosowo wraca to co w aromacie. Piwo ma sporo smaczków słodowych, jest fajny pumpernikiel żytni ;) Ale typowy olej w płynie. 


Ogólnie: Powiem, że nie lubię ulepków ale ten jest bardzo fajny. Wędzonka ciekawie akcentuje smaki żytnie, oleistość fajnie nadała gładkości piwu tak że spływa delikatnie do gardła i zalewa usta coraz to nowymi smaczkami. Choć 0,5 litra to bardzo dużo i piłem to piwo ponad godzinę, powiem, że warto było. Z każdym łykiem co innego się w nim ujawniało. Jedno z bardziej bogatych smakowo piw :) Czuć też, że piwko jest baaardzo młode, za pół roku pewnie będzie 100 razy lepiej ułożone ;) Ale i tak jest dobrze gratki za takie piwo :P


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.