Skocz do zawartości

Kociołek Belzebuba


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 116
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

kolega dziwne rzeczy opowiada.

Taniej jest wyprodukować piwo niż kupić w sklepie. Już liczę koledze.

 

słód na warkę

5kg x 2,2 zł= 11 zł

 

chmiel 50 g 1 zł

 

drożdże suche (gęstwa ) 3 generacje/ 2 zł

energia 2 kW- 1 zł

inne dodatki 1zł

 

warka jasnego piwa 12 °Blg 25 l kosztuje mnie od 10 do 20 zł

czyli śr 15 zł / 50 butelek

 

czyli za 1 butelkę 30 gr

tyskie kosztuje koło 2,5- 3 zł

 

tak więc Kolego anteks nie jest taniej kupić tyskie :smilies:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakie rady ?

 

Tobie nie przeszkadza drożdż w butelce więc jedz piwo z drożdżami i takie komentarze zachowaj dla siebie.

 

Jak widać nie tylko ja lubię klarowne piwo bez osadu. Belzebub chce takie zrobić więc mu pomogę.

 

Nie piłeś więc nie gadaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :P

 

Widzę ,że motto niektórych to : Dzisiaj warzone jutro wysikane :smilies:

Pako, a Tobie co się robi? :D

Każdy orze jak może :) Nikt nikomu nie każe stosować klarowania czy filtrowania. Ale to nie jest jakiś temat tabu żeby o nim nie pisać na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bnp nie policzył roboczogodzin, np. w moim browarku to najdroższa pozycja (brakuje mi czasu).

Z drugiej strony On może sobie na takie eksperymenty pozwolić bo ma wyniki w postaci całkiem dobrego piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to chyba dla tego tylko, że jako jeden z niewielu tu zdecydował się na takie czynności. Uważam, że można dojść w tym zakresie do jakiejś powtarzalności w kwestii efektu końcowego, zaś sam proces klarowania zdaje się nie wpływać jakoś destrukcyjnie na charakter czy walory piwa.

Inna rzecz jest taka, że bez porównania szybciej wykona się klarowane piwo, łącznie ze sztucznym nagazowaniem, niż piwo całkowicie naturalne, nawet przy uwzględnieniu nakładu pracy przy klarowaniu i gazowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hasintus

No jasne nie policzyłem swej roboczogodziny bo to by było bez sensu lepiej by było kupić Tyskie :beer:

tak o już jest że nikt nie ma czasu.

 

@Belzebub

Ty to rozumiesz ale inni ortodoksi uznają piwowarstwo domowe za mętną, fanatyczna religię :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bezelbub

 

Jak nic możesz się spodziewać fanatycznych odwetów i ekstremistów atakujących Twoja warzelnię ;)

 

ja u siebie jakoś nie zamierzam stosować klarowania i filtracji, a już na pewno sztucznego gazowania. Jestem w stanie zrobić bardzo klarowne piwo nawet w dość krótkim czasie. Zwłaszcza że wolę ciemne piwa gdzie zmętnienie nie ma znaczenia. Mimo to mój koźlak po miesiącu w butelkach był tak klarowny że można było go nalać praktycznie do końca i był całkowicie klarowny.

 

Wyznaje zasadę "wolnoć Tomku w swoim domku" i jeśli Bezelbub chce tak czynić ze swoim piwem, to nie należy go potępiać a należy wspierać, bo jest to coś nowego i zacytuję klasyka: "zawsze jest to jakiś postęp" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać dyskusja wzbudza emocje. Poniekąd to rozumiem, ale wydaje mi się to w zasadzie biciem piany.

Kilka argumentów :

filtracja piwa - a klarowanie żelatyną - zabieg polegający na usunięciu drożdży z piwa to jasne. Oba sposoby różnią się zaawansowaniem technologicznym na korzyść tego pierwszego. A klarowanie jest uznawane nawet przez ortodoksów.

Czy zastosowane w pierwszym rozwiązaniu materiały pozostawiają po sobie w piwie jakiś ślad to pytanie do BNP, uważam, że są raczej neutralne.

Gazowanie piwa - sztuczne vs naturalne - nawet ortodoksi kegujący swoje piwa nie unikną tego zabiegu i nietrafny jest argument, że to tylko do wypchnięcia piwa naturalnie nagazowanego, bo wszyscy wiemy, że co2 szybko wiąże z płynem w niskich temperaturach. Oczywiście trochę odmienną kwestią jest przelewanie tak nagazowanego piwa do butelki, ale to kwestia wtórna, nie mająca znaczenia.

Nie stałem się jakoś nagle przeciwnikiem drożdży w butelce, chętnie pije piwa naturalnie gazowane, a osadzone drożdże nie przeszkadzają mi w piciu, ale metoda filtracji otwiera nowe możliwości. Po pierwsze czas wykonania gotowego piwa znacznie krótszy (a przy jasnych piwach o nieskomplikowanym składzie nie ma co się spodziewać, że z czasem jakoś znacznie zyskają na smaku), a dodatkowo mamy możliwość regulowania kwestii smakowych co jest niewykonalne w przypadku refermentacji, a mam tu na myśli możliwość przerwania fermentacji w dogodnym momencie i uzyskania piwa z większą zawartością cukrów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do filtrowania: niewątpliwie wpływa negatywnie (tzn. zmniejsza) treściwość, goryczkę i kolor piwa. Dowody łatwe do znalezienia w literaturze.

 

Czy da się to skompensować przez odpowiednie chmielenie i zacieranie? Zapewne tak, czego dowodem są przyzwoite filtrowane piwa z browarów przemysłowych i rzemieślniczych.

 

Co do nagazowania: niewątpliwie sztuczne nagazowanie smakuje tak samo jak naturalne. Naturalne ma tą przewagę, że zmniejsza ryzyko oksydacji - drożdże zużywaja tlen który dostaje się do piwa przy rozlewie. Sztuczne pozwala precyzyjniej kontrolować nasycenie.

Edytowane przez coder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naturalne ma tą przewagę, że zmniejsza ryzyko oksydacji - drożdże zużywaja tlen który dostaje się do piwa przy rozlewie.

Ale nie eliminuje utlenienia, dowodem piwa na konkursie.

 

P.S. Używajmy polskiego słownictwa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do filtracji to jakieś znaczenie ma pewnie użyta gradacja filtra, ale nie jestem pewny.

Odnośnie tlenu zarzut trafny. Ale można zminimalizować jego udział poprzez lenie prawie pełnej butelki, a wcześniej wypchanie z kega przez zawór bezpieczeństwa.

Inna rzecz jest taka, że to ma być z założenia piwo do szybkiej konsumpcji. O to głównie mi chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naturalne ma tą przewagę' date=' że zmniejsza ryzyko oksydacji - drożdże zużywaja tlen który dostaje się do piwa przy rozlewie.[/quote']

Ale nie eliminuje utlenienia, dowodem piwa na konkursie.

Tak, szczególnie jak drożdże są zmęczone i osłabione, pomaga tu dodanie świeżych drożdzy, a jeszcze lepiej dodanie fermentującej rezerwy (krausen)

 

P.S. Używajmy polskiego słownictwa ;)

Ale też sztucznie go nie zawężajmy:

http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=oksydacja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jest z kolei argumentem za filtracją.

Można przefiltrować piwo, pozbawiając je drożdży zniszczonych i martwych, a dodając niewielką ilość - która zapewne wystarczy - świeżo rozmnożonych Zmniejszy to zapewne osad a przyspieszy naturalne gazowanie, zdrowsze gazowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jest z kolei argumentem za filtracją.

Można przefiltrować piwo, pozbawiając je drożdży zniszczonych i martwych, a dodając niewielką ilość - która zapewne wystarczy - świeżo rozmnożonych Zmniejszy to zapewne osad a przyspieszy naturalne gazowanie, zdrowsze gazowanie.

Właśnie tak np. robi browar Sierra Nevada, z dobrym rezultatem.

I zapewne dużo innych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolega dziwne rzeczy opowiada.

Taniej jest wyprodukować piwo niż kupić w sklepie. Już liczę koledze.

 

słód na warkę

5kg x 2,2 zł= 11 zł

 

chmiel 50 g 1 zł

 

drożdże suche (gęstwa ) 3 generacje/ 2 zł

energia 2 kW- 1 zł

inne dodatki 1zł

 

warka jasnego piwa 12 °Blg 25 l kosztuje mnie od 10 do 20 zł

czyli śr 15 zł / 50 butelek

 

czyli za 1 butelkę 30 gr

tyskie kosztuje koło 2,5- 3 zł

 

tak więc Kolego anteks nie jest taniej kupić tyskie :lol:

Chwila bo tak od wczoraj mi chodzi po głowie ile kosztuje produkcja butelki piwa przeciętnego (bo takie szeroko są dostępne dla plebsu) browaru przemysłowego?! A ile z tego państwo zabiera? Liczmy 2,5 zł za litr. Bo coś mi tu wygląda, że jak powiem koledze zagorzałemu piwoszowi to się zdziwi ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no sama akcyza na piwo to nie jest tak dużo 6,86 złotego za stopień plato za hektolitr co za zwykłe piwo 12 stopniowe daje 82 grosze na litr. No i oczywiście 22 % vatu. Czyli rzeczywiście litr piwa w sklepie kosztuje 6 złotych to z tego 1,32 to vat i akcyza 0,82 co daje 2,14 dla państwa. Czyli warząc 20 litrów piwa zabieramy państwu 40 złotych :lol:

 

edit: ach to mnożenie

Edytowane przez wsaczuk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.