Skocz do zawartości

Chocolate Sweet Stout pytania początkującego


Lesiu

Rekomendowane odpowiedzi

Po pierwsze witam wszystkich użytkowników forum piwo.org! To mój pierwszy post, ale forum przeglądam od dawna.

 

Podchodzę właśnie do swojego pierwszego piwa z zacieraniem (nabyłem odpowiednich rozmiarów garnek, więc można brać się do roboty). Ostatnie kilka dni poświęciłem na intensywny research w temacie receptur, słodów i całego procesu. Urodziła się z tego taki mniej więcej zasyp:

 

3,5 kg pale ale

0.5 kg Caramunich III

0.3 kg Carafa Special III

0.3 kg czekoladowy pszeniczny

0.4 kg płatki owsiane

0.5 - 0.7 kg laktoza

drożdże S-04

 

Piwo ma być bardzo pełne, ciemne z solidną pianą i aromatami czekoladowo-kawowymi (chmiel pójdzie tylko na goryczkę, około 30 IBU). Ponieważ jest to moje pierwsze warzenie z zacieraniem zakładam efektywność na poziomie 65-70% i celuję w 13-14 blg bez laktozy (około 15 z laktozą).

 

1) W teorii słód pszeniczny jest tutaj aby poprawić pianę, tylko czy taka ilość będzie miała na to realny wpływ? Czy też nie kombinować i dać tylko 0.5-0.6 kg Carafy?

2) Kalkulator ilości drożdży sugeruje 12 g suchych, czy w takim razie paczka 11.5 g ruszy czy "better safe than sorry" dać więcej? (w kalkulatorze uwzględniłem całkowite blg razem z laktozą, może tego nie wliczać?)

3) Jakieś porady co do temperatury zacierania? Myślałem o jedno-temperaturowym w okolicach 67-68 C (trochę więcej ciała) czy bawić się w 2 przerwy? Jeśli tak to jaką długość sugerujecie?

 

Z góry dzięki za wszystkie wskazówki i porady!

Edytowane przez Lesiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Pszenica czekoladowa nie podniesie pienistości piwa, do tego stosuje się zwykły słód pszeniczny.

2.

 

ważenie z zacieraniem zakładam efektywność na poziomie 65-70%
  aż tak optymistycznie przy pierwszym waRZeniu bym nie podchodził

3.tak, trzeba kupić 2 paczki, użyć 0,5g z drugiej paczki a resztę wyrzucić. Trochę się zastanowić i wiadomo co zrobić.

4.

 

Myślałem o jedno-temperaturowym w okolicach 67-68 C
  jak dla mnie trochę za wysoko, S-04 i tak dość słabo odfermentowują więc piwo będzie pełne mimo to, do tego płatki owsiane i laktoza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Dla polepszenia piany zawsze daje 5% słodu pszenicznego

2. Spokojnie wystarczy 1 paczka

3. Możesz spokojnie zacierać w tych granicach.

 

Może coś Ci sie przyda z klona Young's Double Chocolate Stout

Edytowane przez DonBeer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szpecjalistą nie jestem ale ostatnimi czasy w sweet stouty się bawię. Carafa special III bardzo fajnie sprawdziła mi się w różnych sweet stoutach i chocolate stoutach. Czekoladową pszenice zostawiłbym mimo wszystko. 10% karmelowego to dość dużo ale to już od własnych potrzeb trzeba się zastanowić, osobiście dałbym mniej zarazem zostawiając podaną temperaturę.
Taka temperatura zacierania też swoje cukry zostawi więc obawiałbym się zbyt słodkiego piwa, z drugiej strony sam zaznaczyłeś, że na pełni Tobie zależy. 
Drożdże tak jak Koledzy napisali w zupełności wystarczą.
Ilość laktozy moim zdaniem odpowiednia np. 600g.

Może to już będzie przekombinowanie ale ciekawe efekty daje dodanie łuski kakao lub po prostu kakao. (przy pierwszym zacieraniu bym odpuścił i dał dla porównania następnym razem).
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wszystkie porady, zdecydowanie pomogły mi w podejmowaniu decyzji dotyczących tego piwa (dzięki również za wytknięcie błędu ortograficznego, poprawiony). Początkowo chciałem zwiększyć ilość pale ale do 4 kg, żeby wyrównać mniejszą efektywność zacierania w przewidywaniach ale potem stwierdziłem, że najwyżej będzie słabsze - drożdże łatwiej ruszą  ;)

 

Przechodząc do konkretów - zasyp pozostał bez zmian (laktoza 0.5 kg bo tyle było w jednej paczce), płatki kleikowane, zacieranie jedno-temperaturowe w 66-67 stopniach jakieś 65-70 min (ciemne na około 25), wysładzanie ciągłe do uzyskania nieco ponad 22 L brzeczki (kilka pomiarów blg w trakcie, początkowo 18, pod koniec ~13), gotowanie tylko 45 min bo już czas mocno gonił (z tego co wiem dms przy bazie pale ale nie powinien być problemem) 25 g marynki na całość i 25 g styrian goldings na 15 min (miały być korzenne aromaty, ale nie zauważyłem - zobaczymy w produkcie końcowym) plus laktoza. Ostatecznie skończyłem z 21 L brzeczki 15,5 blg czyli nawet przebiłem te 70% co uważam za duży sukces, na tyle duży, że wywołał problem - dla takich parametrów podskoczyła sugerowana ilość drożdży. Ale na tym etapie niewiele można było już zrobić, zaryzykowałem - drożdże uwodnione w dokładnie 27 C, zadane do brzeczki około 25 C (celowo wyższa temperatura, lepiej żeby wystartowały za wysoko niż nie wystartowały wcale). Rano okazało się, że drożdże doceniły poświęconą im uwagę i rurka bulga aż miło (temp 21 C). Jak zabutelkuję, to podzielę się wrażeniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wszystkie porady, zdecydowanie pomogły mi w podejmowaniu decyzji dotyczących tego piwa (dzięki również za wytknięcie błędu ortograficznego, poprawiony). Początkowo chciałem zwiększyć ilość pale ale do 4 kg, żeby wyrównać mniejszą efektywność zacierania w przewidywaniach ale potem stwierdziłem, że najwyżej będzie słabsze - drożdże łatwiej ruszą  ;)

 

Przechodząc do konkretów - zasyp pozostał bez zmian (laktoza 0.5 kg bo tyle było w jednej paczce), płatki kleikowane, zacieranie jedno-temperaturowe w 66-67 stopniach jakieś 65-70 min (ciemne na około 25), wysładzanie ciągłe do uzyskania nieco ponad 22 L brzeczki (kilka pomiarów blg w trakcie, początkowo 18, pod koniec ~13), gotowanie tylko 45 min bo już czas mocno gonił (z tego co wiem dms przy bazie pale ale nie powinien być problemem) 25 g marynki na całość i 25 g styrian goldings na 15 min (miały być korzenne aromaty, ale nie zauważyłem - zobaczymy w produkcie końcowym) plus laktoza. Ostatecznie skończyłem z 21 L brzeczki 15,5 blg czyli nawet przebiłem te 70% co uważam za duży sukces, na tyle duży, że wywołał problem - dla takich parametrów podskoczyła sugerowana ilość drożdży. Ale na tym etapie niewiele można było już zrobić, zaryzykowałem - drożdże uwodnione w dokładnie 27 C, zadane do brzeczki około 25 C (celowo wyższa temperatura, lepiej żeby wystartowały za wysoko niż nie wystartowały wcale). Rano okazało się, że drożdże doceniły poświęconą im uwagę i rurka bulga aż miło (temp 21 C). Jak zabutelkuję, to podzielę się wrażeniami.

      

 

 Zazdroszczę tak niskiego odparowania podczas gotowania  :D  Co do drożdży, raczej nie obawiaj się, że nie ruszą w 16-20 stopniach, a przynajmniej fermentacja rozpocznie się spokojniej i ograniczysz nuty np. alkoholowe. Daj znać jak wyszło :)

Edytowane przez Xotern
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.