Skocz do zawartości

Uwarzyłem American Wheat na US-05 - gdzie aromaty?


tolo

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry,

Uwarzyłem amerykańską pszenicę 11 Blg, zasyp:

- 2kg Strzegom pszeniczny

- 2kg Strzegom pilzneński

- 0,3kg Strzegom monachijski typ I

Zacierane na lenia w 66st przez 80 minut.

EDIT: Chmieliłem Columbusem CTZ (10g) (70'), Centennial 10g (20') oraz Centennial 10g i Amarillo 10g (10').

Fermentacja suchymi US-05 w temp. 17-18st przez 4 tygodnie (burzliwa+cicha, jako że zrezygnowałem chwilowo z cichej po paru nieudanych warkach).

Degustowane po 10 dniach od zabutelkowania.

 

Piwo wyszło poprawne w smaku, smaczne, goryczka nie przesadzona, jaką lubię, ogólnie oceniam swoją 9-tą warkę jako udaną.

Natomiast poza dość mocno wyczuwalnym aromatem/zapachem drożdży nie ma za bardzo żadnych innych, jakieś takie bez polotu jest w tym względzie.

 

Co mogłem zrobić inaczej, żeby to piwo miało więcej fantazji w aromatach? Płynne zamiast sucharów zmieniłyby sytuację?

Edytowane przez tml
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Natomiast poza dość mocno wyczuwalnym aromatem/zapachem drożdży nie ma za bardzo żadnych innych, jakieś takie bez polotu jest w tym względzie.

AW jest takim właśnie stylem bez polotu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ma być aromat chmielowy skoro najpóźniejszy dodatek chmielu wrzuciłeś na 50 minut i wszystko wyparowało?

Fakt, choć jednak spodziewałbym się jakichś aromatów pochodzących od pracy drożdży. Tymczasem czuję drożdże :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najlepszego wheata zrobiłem używając drożdży Wyeast 1010 (American Wheat) - niespodzianka

to drożdże, które dosyć wysoko odfermentowują, nie klarują i dają kwaskowaty posmak

 

ale myślę, że świetnie by się nadały też MJ44 West Coast lub American Ale II z Wyeasta - podobny profil smakowy z tym, że klarują

 

z tego co wiem nepomucen swojego wybornego wheata zrobił na US05 więc można zawalczyć - zacierałbym na wytrawnie w 64°C

Edytowane przez cml
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na US-05 bez problemu można zrobić bardzo dobrego American Wheata. Ale jak ktoś nie sypie chmielu na aromat w takim stylu to czego się spodziewać? To tak jakby zrobić stout, nie dać palonych słodów i być zdziwionym, że piwo wyszło bez charakteru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na US-05 bez problemu można zrobić bardzo dobrego American Wheata. Ale jak ktoś nie sypie chmielu na aromat w takim stylu to czego się spodziewać? To tak jakby zrobić stout, nie dać palonych słodów i być zdziwionym, że piwo wyszło bez charakteru.

Z tym chmieleniem kompletnie sknociłem w oryginalnym poście, teraz jest poprawione. Edytowane przez tml
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- fermentacja w dolnym zakresie temperatur powoduje mniejszą intensywność profilu drożdżowego

- drożdże US05 są neutralne i dają mało aromatycznych/smakowych idiolitów. Na forum są tematy poświęcone drożdżom, a poza tym zawsze można poszukać specyfikacji na stronie producenta - przeczytanie opisu może dużo Ci powiedzieć, czego [nie] możesz spodziewać się po danym szczepie

- ilości chmielu są dość niewielkie. Nie dziwne, że nic nie czuć

Reasumując - piwo na słodach podstawowych, znikome chmielenie, neutralne drożdże, niska temperatura fermentacji. Taka kombinacja da w smaku coś bliższego lagerom, niż AW.

Popracuj też nad rozlewem, US05 dość dobrze opadają i po 4 tygodniach powinieneś spokojnie zebrać czyste piwo. Dużo masz osadu w butelce?

 

Co możesz zrobić, aby podkręcić wrażenia smakowe?

- wybrać inny szczep drożdży, może angielski lub belgijski?

- wyższa temperatura fermentacji (typu 20C)

- więcej chmielu na ostatnie minuty gotowania (także na moment wyłączenia palników) oraz spróbuj chmielenia na zimno (sporo wątków na forum).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Popracuj też nad rozlewem, US05 dość dobrze opadają i po 4 tygodniach powinieneś spokojnie zebrać czyste piwo. Dużo masz osadu w butelce?

...

Dzięki za wyczerpujące odpowiedzi! Łap punkt :)

 

Co do rozlewu to chyba je okrutnie zepsułem przy tej warce. Po przeszło 4 tygodniach fermentacji zachciało mi się klarować piwo schładzając je na 2 doby do 11°C (mniej nie udało mi się osiągnąć w styropianowej lodówce), jednak nie widząc rezultatów przeniosłem do rozlewu i piwo zagrzało się do temp, pokojowej. Wtedy lekko zmętniało, co odbieram jako ponowną częściową aktyację drożdży (dostały w końcu te 10°C więcej), powinienem odczekać wtedy ok tygodnia, a odczekałem tylko 2 dni. W rezultacie po 10 dniach od butelkowania na dnie butelek mam teraz ok 2mm warstwę osadu, a to pewnie nie koniec (liczę na to, że jeszcze się sklaruje).

 

Po degustacji drugiej butelki mam wrażenie, że drożdżowe aromaty to podstawowy problem tego piwa, bo wyraźnie przesłaniają niemrawe swoją drogą aromaty z chmielu.

 

Aktualnie fermentuję Saisona na T-58, planuję również przetrzymać go ok 4 tygodnie, potem rozlać. Jeśli temperatury na zewnątrz wyjdą powyżej 0°C to sklaruję wystawiając na balkon, ale wtedy zleję zimne piwo znad osadu nie czekając aż się zagrzeje do temp. pokojowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co robisz sobie tak pod górę? 4 tygodnie fermentacji to wystarczająco do przyzwoitego sklarowania, a cold-crushing przy braku chmielenia na zimno jest pozbawiony sensu. Więcej sobie szkodzisz przenoszeniem fermentora, niż obniżka temperatur pomaga... 

 

Dalej - duże wahania temperatury stresują drożdże. Pamiętaj, że w butelce następuje wznowienie fermentacji, więc zły stan drożdży może spowodować problemami w nagazowaniu oraz innymi, niezbyt przyjemnymi aromatami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co robisz sobie tak pod górę? 4 tygodnie fermentacji to wystarczająco do przyzwoitego sklarowania, a cold-crushing przy braku chmielenia na zimno jest pozbawiony sensu. Więcej sobie szkodzisz przenoszeniem fermentora, niż obniżka temperatur pomaga... 

 

Dalej - duże wahania temperatury stresują drożdże. Pamiętaj, że w butelce następuje wznowienie fermentacji, więc zły stan drożdży może spowodować problemami w nagazowaniu oraz innymi, niezbyt przyjemnymi aromatami. 

Co jeśli po 4 tygodniach piwo po poprawnie przeprowadzonej fermentacji nie wygląda na sklarowane? Trzymać dalej? Tak miałem z Belgian Blond Ale, które leżało na cichej przez 3 tygodnie, przy butelkowaniu było nadal mętne, dopiero po kolejnych paru tygodniach leżakowania w piwnicy (temp. ok 18°C) się ładnie wyklarowało i drożdże opadły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo zależy od drożdży, które używasz, niektóre opadają szybko i bezproblemowo, inne długo pływają.

Ciężko mi stąd wyrokować, co rozumiesz przez kwestię "nie wygląda na sklarowane", nie pokuszę się o uniwersalne rozwiązanie, aczkolwiek ja bym butelkował z dobrodziejstwem inwentarza. Ewentualnie możesz próbować klarować sztucznie, za pomocą żelatyny/bentonitu/ziemi okrzemkowej... Choć mając kilkanaście warek na koncie, to doradzałbym upraszczać procedurę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jeśli po 4 tygodniach piwo po poprawnie przeprowadzonej fermentacji nie wygląda na sklarowane? Trzymać dalej? Tak miałem z Belgian Blond Ale, które leżało na cichej przez 3 tygodnie, przy butelkowaniu było nadal mętne, dopiero po kolejnych paru tygodniach leżakowania w piwnicy (temp. ok 18°C) się ładnie wyklarowało i drożdże opadły.

Zależy co rozumiesz przez mętne. Bo jest różnica między totalnym błotem, jako taką mętnością, a lekką opalizacją. Dopóki nie jest to pierwsza opcja to nie ma się czym przejmować. Tak naprawdę i tak najbardziej piwa klarują się potem w butelkach, a nie na cichej. No i bardzo dużo zależy od szczepu drożdży. Dopóki nie jest to zupełne błoto to nie ma czym sobie w ogóle zawracać głowy. Nie ma zupełnie nic złego w opalizującym piwie, dopóki nie jest to Grodzisz robiony na konkurs.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

Mam pytanie u warzyłem piwko jak w temacie 1/2 była bez chmielenia na cichej fermentacji druga część była chmielona Citrą 25g przez 3 dni. Piwo zabutelkowałem i zacząłem porównywać po około 2 tygodniach. Chmielone z dnia na dzień traci cytrusy w aromacie i po kolejnym tygodniu zapach jest zbliżony do piwa nie chmielonego.

Za mało chmielu było czy inny błąd mogłem popełnić.

Z góry dzięki za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.