Skocz do zawartości

Pokrywa z deszczownicą do wysładzania


Tobiasz

Rekomendowane odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zimno. Dwa płaskie śrubokręty składasz do siebie płaszczyznami, wsuwasz w wąż ile się da, rozginasz śrubokręty uważając, żeby się nie ześlizgnęły z siebie i pomiędzy wtykasz kolanko/rurkę. Jak już załapał wąż kilka milimetrów po obu stronach ostrożnie wysuwasz jeden i drugi śrubokręt. Dalej już poprawiasz naciągając ręcznie. Sekundowe sprawy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 

 

Nie spadła Wam wydajność gdy zaczęliście używać deszczownicy?

 

Dziś właśnie chłodzę drugą warkę gdzie używałem deszczownicy i skrzynki z filtrem rurkowym do wysładzania. Może nie będzie to odpowiedź na Twoje pytanie, ale opisze co i jak u mnie. Poprzednim razem do końca wysładzania trzymałem lustro wody 2-2,5cm nad lustrem wody i skończyłem wysładzać kiedy spływająca brzeczka miała ok 2Blg. Potem przestałem dolewać wody i resztę filtratu spuściłem do bańki po wodzie. Po gotowaniu i chłodzeniu okazało się że mam o 1Blg słabszą brzeczkę niż zakładałem a resztki w bańce (ok 3,5l) miały 5Blg. Zacząłem się zastanawiać jak to możliwe skoro leciało już 2Blg i doszedłem do wniosku, że za długo/dużo dolewałem wody do wysładzania a bardziej ekstraktywna brzeczka utknęła gdzieś przy dnie filtratora. Dziś tak wycelowałem, że na koniec wysładzania przestałem dolewać wody, przechyliłem całą skrzynkę filtracyjną, żeby lepiej zleciało i przestałem wysładzać kiedy młóto miałem całkiem odsłonięte a brzeczka leciała ok. 3blg. W rezultacie mam w garze ze dwa litry więcej niż zakładały obliczenia PPPP o balingu wyższym jakieś 1,5 od zakładanego przed gotowaniem.

Przychodzi mi jeszcze do głowy, że może za szybko przefiltrowałeś bo ładnie leciało z deszczownicy? ;) Ja np. spuściłem dziś ok. 67l w 45min - w sumie nie wiem czy to odpowiednie tempo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze masz chyba rację. Miałem dokładnie dzisiaj identyczną sytuację. Kończyłem wysładzanie z deszczownicą z jeszcze dużą ilością wody nad młótem jak i w młócie. Gdy robiłem to bez deszczownicy to faktycznie kończyłem zlewając to co jeszcze siedzi w młócie. W tym chyba tkwi mój problem. Następnym razem spróbuję bardziej kontrolować stan wody z deszczownicy. Dodatkowo sposób z talerzykiem podczas wysładzania delikatnie wzrusza młóto i zapewne wyciaga z niego trochę wiecej.

Edytowane przez dpiast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Cześć wszystkim, odkopie temat :)

mam kocioł z koszem zaciernym. Szukam patentu na zrobienie takiej deszczownicy do zawracania brzeczki w trakcie zacierania. Myślę o trochę większych otworach by się nie zatykało ale mam też obawy jak materiały z brzeczka będzie reagował no i jak to czyścić (możliwe że wysładzanie przez to później wystarczy by przepłukać). Macie jakieś pomysły / rady jak to ogarnąć? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.