stickman Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 Cześć wszystkim. Po długim czasie obserwacji forum pora się w końcu odezwać.Szukałem, czytałem, ale dalej nie mam pewności co do tego, czy mogę bezpiecznie fermentować w piwnicy. Nie podam wam wilgotności w procentach, ale jest na tyle wilgotno, że jak kupiłem wędzony porter bałtycki z Gościszewa i wpakowałem go do piwnicy z myślą o leżakowaniu, to po miesiącu musiałem go otworzyć i wypić, bo korek zaczął się robić zielony. Tak więć piwnica jest wilgotna i "żywa", a jedyne co w niej fajnego, to temperatury od 11 do 17 stopni w zależności od pomieszczenia i wysokości od gruntu. I teraz pytanie - czy piwo mi się zainfekuje jak będzie w zamkniętym fermentorze z kranikiem, z rurką wypełnioną np. spirytusem i zatkaną watą? Co z kranikiem? Czy wystarczy go potem odkazić desprejem, czy lepiej fermentować w wiadrze bez kranika? Oczywiście wszelkie czynności typu przelewanie, dorzucanie chmielu na zimno itd będę przeprowadzał poza piwnicą. W piwnicy bym chciał tylko fermentować.Ma ktoś z was doświadczenie z podobnymi warunkami? Nie chcę na lato ograniczać się do saisona... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dirk gently Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 Będzie ok, a piwom przeznaczonym do leżakowania lakuj kapsle to nie zardzewieją. Albo po prostu się nie przejmuj, przecież i tak w kapslu jest uszczelka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karczmarz Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 Mam podobną piwnicę, latem jest lepiej ale zimą wilgotność sięga 85%. Fermentuje, przelewam, dodaję chmiel na zimno bez wynoszenia wiader, nic złego się nie dzieje. Używam tylko fermentorów bez kraników. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 Cześć wszystkim. Po długim czasie obserwacji forum pora się w końcu odezwać. Szukałem, czytałem, ale dalej nie mam pewności co do tego, czy mogę bezpiecznie fermentować w piwnicy. Nie podam wam wilgotności w procentach, ale jest na tyle wilgotno, że jak kupiłem wędzony porter bałtycki z Gościszewa i wpakowałem go do piwnicy z myślą o leżakowaniu, to po miesiącu musiałem go otworzyć i wypić, bo korek zaczął się robić zielony. Tak więć piwnica jest wilgotna i "żywa", a jedyne co w niej fajnego, to temperatury od 11 do 17 stopni w zależności od pomieszczenia i wysokości od gruntu. I teraz pytanie - czy piwo mi się zainfekuje jak będzie w zamkniętym fermentorze z kranikiem, z rurką wypełnioną np. spirytusem i zatkaną watą? Co z kranikiem? Czy wystarczy go potem odkazić desprejem, czy lepiej fermentować w wiadrze bez kranika? Oczywiście wszelkie czynności typu przelewanie, dorzucanie chmielu na zimno itd będę przeprowadzał poza piwnicą. W piwnicy bym chciał tylko fermentować. Ma ktoś z was doświadczenie z podobnymi warunkami? Nie chcę na lato ograniczać się do saisona... A nie da rady zrobić odpowiedniej wentylacji dla piwnicy po prostu? Choć to może nic nie dać jak od gruntu idzie wilgoć wtedy tylko drenowanie wokół domu. Ja też kiedyś miałem taki problem ale wykułem odpowiednie wentylacje w kominach i teraz mam bardzo dobre warunki. A trzymać możesz spokojnie pobutelkowane piwo, zamiast laka można folię spożywczą na kapsel zaciągać też da radę. Co do fermentacji desprej w rurce i możesz fermentować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 Jest prosty patent,wyrzuć te rurki itp., wiadro po zaczepieniu drożdżami pakujesz w wór plastikowy na śmiecie, szczelnie zawiązujesz, pokrywkę od wiadro możesz rozszczelnić albo i nie, i tak się rozszczelni i do piwnicy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
d_j Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 Ja mam podobną piwnicę. Typowa "kamienna - ziemianka" chyba jeszcze sprzed wojny. Jest o tyle niezawodna, że nawet latem przy temp 30°C na zewnątrz, temp w niej utrzymuje się max do 10°C (zimą niestety schodzi do 5°C), tak więc teoretycznie mogę cały sezon robić dolniaki a piwka maja świetne warunki cały sezon Innym problemem jest to co pisałeś, używam jej również do przechowania różnego rodzajów przetworów słoików, a w szczególności warzyw, które na wiosnę zaczynają dość mocno gnić, pleśnieć i cholera wie co tam jeszcze znajduje się w powietrzu. Nie mówiąc już o grasujących myszach, ciągłym sypaniem się sufitu i wszelakiego możliwego syfu jaki unosi się w tym piwnicznym klimacie... Mój patent jest taki, że przenoszę tam fermentory po burzliwej już na cichą. Burzliwą przeprowadzam w starej zamrażarce "Mors 222" (temp ustalana sterownikiem) na zewnątrz w innym pomieszczeniu. Na cichej nie potrzebuje żadnych kraników ani rurek, piwo nie ma styczności z powietrzem z piwnicy. Mogę je bez problemu przenosić fermentor nie otwierając go. Innym bardzo dobrym sposobem może być to co napisał kolega wyżej, lub zastosowanie zamiast rurki fermentacyjnej wężyka wpuszczonego do buteleczki(lub małego słoika) z wodą. Przenosząc fermentor uprzednio zamykasz mocno i szczelnie wężyk, wyjmujesz z butelki i nie ryzykujesz zassaniem brudnej wody z rurki. Uważaj też bo nawet jeśli masz wieko bez rurki ale z kranem to i tak przy przenoszeniu fermentora kranik może wciągnąc coś do środka... Generalnie wydaje mi się że kiedyś moja jedyna infekcja była właśnie spowodowana tym, że musiałem przenosić fermentor z rurką i kranikiem i uchylać wieko coby nie zassało wody w tej właśnie piwnicy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mateos Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 Zrób siarkowanie piwnicy, ściany pobiel wapnem i możesz spokojnie fermentować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stickman Opublikowano 24 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 Dzięki za odpowiedzi i podpowiedzi. Aż tak źle nie mam, żeby mi się przetwory psuły, czy kapsle rdzewiały (porter był normalnym korkiem zakorkowany), ale i tak trochę się bałem w tej piwnicy fermentować. Teraz widzę, że trochę ostrożności i jest dobrze. To cieszy.Co do samej walki z wilgocią, to wentylację jako taką mamy - przez większość roku uchylone okienka, inspekcja od jednego z kominów wentylacyjnych otwarta. Dwa lata temu otynkowaliśmy i wymalowaliśmy ściany, od kiedy pamiętam mamy wylewkę, od roku poprawioną i pomalowaną farbą (ponoć) blokującą wilgoć. Wygląda to trochę na walkę z wiatrakami, ale się nie poddajemy. Może trzeba będzie spróbować tego siarkowania i wapna? Zgłębię temat - dzięki za cynk mateos. Czyli co? Kupuję jeszcze jeden fermentor bez kranika, żeby mieć gdzie zlać na cichą (póki co bez kranika mam tylko jeden), stosuję się do waszych rad i w przyszłym tygodniu warzę. Dam znać jak wyszło, jakie wyjście wybrałem. Intryguje mnie ten worek o którym dziedzicpruski pisał, ale chyba jednak wybiorę desprej w rurce/wężyk i butelkę. Na pewno się pochwalę. Dzięki raz jeszcze! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się