Skocz do zawartości

Pierwsze piwo z brewkit'u English Bitter


sebo7w7

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj zrobilem pomiar BLG i z moich odczytów jest 1-2 stopni ze wskazaniem na 1 bo mój areometr przekłamuje. Smak zwietrzałego piwa jest, wiadoma rzecz przecież gazu nie ma, zade zakażenie sie nie wdało co by mialo zly wplyw na smak. Jestem przyzwyczajony do tego co oferują ogólnie dostępne browary w sklepie (tyskie, Żywiec itp.) mam nadzieję, ze to z brewkitu będzie mi smakować. Czasem jak sobie kupię piwko takiej domowej roboty to nie specjalnie mi podchodzi. W tym tygodniu zamierzam przelewać do butelek, jak sie za to zabrać? Wiem, ze butelki mają być czysciutkie i zdezynfekowane. Rozchodzi się o to czy mam przelać do fermentora z kranikiem? No i refermentacja, sypać glukozędo butelek, czy jak? Rozpuścić odpowiednią ilość glukozy w wodzie, wlać do fermentora z kranikiem i zlać piwo?

 

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest parę możliwości przygotowania do butelkowania:

1) cukier rozpuszczasz w ok 200ml wody, gotujesz parę minut, studzisz i wlewasz do fermentora z kranikiem. Przelewasz piwo do fermentora z kranikiem, uważając aby jak najmniej napowietrzyć piwo, zwróć uwagę, żeby woda z cukrem dobrze i równomiernie się wymieszała w całym piwie,

2) przelewasz piwo do fermentora z kranikiem,odmierzoną ilość cukru wsypujesz do każdej butelki,

3) robisz syrop cukrowy i strzykawką wstrzykujesz odpowiednią ilość syropu do każdej butelki - tak nie robiłem, więc się nie wypowiem więcej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waham się między bramką nr 1 a bramką nr 2, w trzeciej siedzi zonk :-) przeleję do fermentora z kranikiem i zobaczę ile mam litrów piwa. Jeszcze nie mam odpowiedniej ilości butelek, brakuje mi około 10 więc migiem do sklepu i trzeba dobrze organizm nawodnić :-)

 

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam bramkę numer jeden. Tylko że ja daje do 1l wody w zależności od blg brzeczki. Do przelewania przydaje się długi wężyk. Końcówkę zakręconą klade na dnie i jak piwo się przelewa to powstaje ruch wirowy i dokładnie się miesza.

PS cukier gotuję 10-15min aby pozbyć się całego świństwa z niego.

Edytowane przez redlum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przelałem do fermentora z kranikiem, odbyla sie mala degustacja i w smaku dla mnie jest bardzo dobre, goryczka jest wystarczająca, nie lubię duzej goryczy, alkoholu mało i wyczuwam jakieś nuty kwiatowe oraz posmak jakby owocowy ale zaden ze mnie spec :-)

 

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam bramkę numer jeden. Tylko że ja daje do 1l wody w zależności od blg brzeczki. Do przelewania przydaje się długi wężyk. Końcówkę zakręconą klade na dnie i jak piwo się przelewa to powstaje ruch wirowy i dokładnie się miesza.

PS cukier gotuję 10-15min aby pozbyć się całego świństwa z niego.

 

Hej, jestem początkującym piwowarem, dlatego muszę zapytać - o jakich świństwach mowa? I czy w ogóle tak długie gotowanie ma sens? Gdzieś czytałem (a może słyszałem w jakichś materiałach na YT), że cukier jest sterylny, w końcu używasz go do osłodzenia herbaty, ciast, a czasem spożywasz na "surowo", np z owocami itp. Dodatkowo nie jest wcale sprzedawany w hermetycznych opakowaniach, tylko w zwykłym opakowaniu papierowym, tak więc o jakich świństwach mowa? Chyba, że chodzi o wodę i jej sterylność, ale w takim razie po co 15min? Wodę na herbatę wystarczy zagotować i można spożywać, nikt jej nie gotuje naście minut.

 

 

sebo7w7sebo7w7, ile cukru użyłeś do refermentacji? Sam też zacząłem warzyć to piwo z zestawu BA, ale u mnie jeszcze trwa burzliwa :)

Edytowane przez shwax
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jeszcze nie butelkowalem, nastąpi to moze dzisiaj, chyba wrzucę areometr do środka fermentora a przedtem sprawdzę kolejny raz w czystej wodzie. Będę sypał miarką 4g do butelki. Boję się, że mi wysadzi w powietrze moje piwko :-D Trzeba starać się utrzymać wszystko sterylnych warunkach aby nie piwo nie zlapalo infekcji czy coś podobnego, czlowiek moze podnieś cos z ziemi i zjeść, soki trawienne sobie poradzą :-D

 

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja polecam bramkę numer jeden. Tylko że ja daje do 1l wody w zależności od blg brzeczki. Do przelewania przydaje się długi wężyk. Końcówkę zakręconą klade na dnie i jak piwo się przelewa to powstaje ruch wirowy i dokładnie się miesza.

PS cukier gotuję 10-15min aby pozbyć się całego świństwa z niego.

 

Hej, jestem początkującym piwowarem, dlatego muszę zapytać - o jakich świństwach mowa? I czy w ogóle tak długie gotowanie ma sens? Gdzieś czytałem (a może słyszałem w jakichś materiałach na YT), że cukier jest sterylny, w końcu używasz go do osłodzenia herbaty, ciast, a czasem spożywasz na "surowo", np z owocami itp. Dodatkowo nie jest wcale sprzedawany w hermetycznych opakowaniach, tylko w zwykłym opakowaniu papierowym, tak więc o jakich świństwach mowa? Chyba, że chodzi o wodę i jej sterylność, ale w takim razie po co 15min? Wodę na herbatę wystarczy zagotować i można spożywać, nikt jej nie gotuje naście minut.

 

 

sebo7w7sebo7w7, ile cukru użyłeś do refermentacji? Sam też zacząłem warzyć to piwo z zestawu BA, ale u mnie jeszcze trwa burzliwa :)

 

 

Te świństwa to drobnoustroje. To, że cukier jest "sterylny" też słyszałem, ale to raczej powinno brzmieć jest za słodki żeby coś mogło się na nim namnażać. Ponadto jak pisałeś woda. Nie wszystkie bakterie zabije podgrzanie do 100 st C. Naczynie w którym jest rozpuszczany cukier też nie jest sterylne. sporo jest potencjalnych ognisk zakażenia. A to, że woda po zagotowaniu przestaje być potencjalnie szkodliwa nie oznacza, że nie żyją w niej jakieś ustrojstwa które mogą zakwasić piwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 gramy to zdaje się za dużo! Raz sypniesz 3g, innym razem 3,5 a jeszcze innym 5 gramów. Przy pierwszych warkach też sypałem miarką, ale potem przerzuciłem się na robienie syropu... Przy 4 gramach i sypaniu miarką masz spore szanse na granaty! Lepiej dać mniej cukru do refermentacji niż potem martwić się co dalej z tym piwem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię korzystać z tego kalkulatora, masz rację lepiej dodam 3g/0.5l i będę miał spokojniejszą głowę albo zrobię syrop (rozpuszcze glukoze w 200ml wody, mam 22l piwa czyli 132g glukozy) i przeleję do fermentora, potem delikatnie wymieszam. Muszę jeszcze dokladnie zmierzyć BLG bo mam wrażenie jakby areometr przykleił sie do scianki przez co odczyt jest błędny.

 

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja polecam bramkę numer jeden. Tylko że ja daje do 1l wody w zależności od blg brzeczki. Do przelewania przydaje się długi wężyk. Końcówkę zakręconą klade na dnie i jak piwo się przelewa to powstaje ruch wirowy i dokładnie się miesza.

PS cukier gotuję 10-15min aby pozbyć się całego świństwa z niego.

 

Hej, jestem początkującym piwowarem, dlatego muszę zapytać - o jakich świństwach mowa? I czy w ogóle tak długie gotowanie ma sens? Gdzieś czytałem (a może słyszałem w jakichś materiałach na YT), że cukier jest sterylny, w końcu używasz go do osłodzenia herbaty, ciast, a czasem spożywasz na "surowo", np z owocami itp. Dodatkowo nie jest wcale sprzedawany w hermetycznych opakowaniach, tylko w zwykłym opakowaniu papierowym, tak więc o jakich świństwach mowa? Chyba, że chodzi o wodę i jej sterylność, ale w takim razie po co 15min? Wodę na herbatę wystarczy zagotować i można spożywać, nikt jej nie gotuje naście minut.

 

 

sebo7w7sebo7w7, ile cukru użyłeś do refermentacji? Sam też zacząłem warzyć to piwo z zestawu BA, ale u mnie jeszcze trwa burzliwa :)

 

 

Te świństwa to drobnoustroje. To, że cukier jest "sterylny" też słyszałem, ale to raczej powinno brzmieć jest za słodki żeby coś mogło się na nim namnażać. Ponadto jak pisałeś woda. Nie wszystkie bakterie zabije podgrzanie do 100 st C. Naczynie w którym jest rozpuszczany cukier też nie jest sterylne. sporo jest potencjalnych ognisk zakażenia. A to, że woda po zagotowaniu przestaje być potencjalnie szkodliwa nie oznacza, że nie żyją w niej jakieś ustrojstwa które mogą zakwasić piwo.

 

 

Też jestem zdania, że lepiej dmuchać na zimne niż potem żałować, ale moje pytanie nie odnosiło się samego gotowania jako takiego, tylko czy gotowanie zwykłego cukru i wody 10-15 i więcej minut w ogóle ma sens. Jeśli bakteria, drobnoutroje giną w 100st C to czy zrobi jej różnicę, czy będzie w tych 100st 2min czy 20? Wodę, którą spożywamy czajnik elektryczny gotuje max kilkanaście, kilkadziesiąt sekund i jest ok. Pomijam fakt, że np do uzupełnienia brzeczki niektórzy używają zwykłej kranówki i (podobno) piwko im wychodzi  ;) 

 

Pytam o ten cukier do refermentacji, bo wypełniłem z ciekawości kalkulator znaleziony na forum i wychodzi mi ok 60g na warkę 20l, a z tego co piszesz Ty dodasz w sumie jakieś 160g. Oczywiście mogłem coś pokręcić w tym kalkulatorze, dlatego pytam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Ja polecam bramkę numer jeden. Tylko że ja daje do 1l wody w zależności od blg brzeczki. Do przelewania przydaje się długi wężyk. Końcówkę zakręconą klade na dnie i jak piwo się przelewa to powstaje ruch wirowy i dokładnie się miesza.

PS cukier gotuję 10-15min aby pozbyć się całego świństwa z niego.

Hej, jestem początkującym piwowarem, dlatego muszę zapytać - o jakich świństwach mowa? I czy w ogóle tak długie gotowanie ma sens? Gdzieś czytałem (a może słyszałem w jakichś materiałach na YT), że cukier jest sterylny, w końcu używasz go do osłodzenia herbaty, ciast, a czasem spożywasz na "surowo", np z owocami itp. Dodatkowo nie jest wcale sprzedawany w hermetycznych opakowaniach, tylko w zwykłym opakowaniu papierowym, tak więc o jakich świństwach mowa? Chyba, że chodzi o wodę i jej sterylność, ale w takim razie po co 15min? Wodę na herbatę wystarczy zagotować i można spożywać, nikt jej nie gotuje naście minut.

 

 

sebo7w7sebo7w7, ile cukru użyłeś do refermentacji? Sam też zacząłem warzyć to piwo z zestawu BA, ale u mnie jeszcze trwa burzliwa :)

Te świństwa to drobnoustroje. To, że cukier jest "sterylny" też słyszałem, ale to raczej powinno brzmieć jest za słodki żeby coś mogło się na nim namnażać. Ponadto jak pisałeś woda. Nie wszystkie bakterie zabije podgrzanie do 100 st C. Naczynie w którym jest rozpuszczany cukier też nie jest sterylne. sporo jest potencjalnych ognisk zakażenia. A to, że woda po zagotowaniu przestaje być potencjalnie szkodliwa nie oznacza, że nie żyją w niej jakieś ustrojstwa które mogą zakwasić piwo.

Też jestem zdania, że lepiej dmuchać na zimne niż potem żałować, ale moje pytanie nie odnosiło się samego gotowania jako takiego, tylko czy gotowanie zwykłego cukru i wody 10-15 i więcej minut w ogóle ma sens. Jeśli bakteria, drobnoutroje giną w 100st C to czy zrobi jej różnicę, czy będzie w tych 100st 2min czy 20? Wodę, którą spożywamy czajnik elektryczny gotuje max kilkanaście, kilkadziesiąt sekund i jest ok. Pomijam fakt, że np do uzupełnienia brzeczki niektórzy używają zwykłej kranówki i (podobno) piwko im wychodzi ;)

 

Pytam o ten cukier do refermentacji, bo wypełniłem z ciekawości kalkulator znaleziony na forum i wychodzi mi ok 60g na warkę 20l, a z tego co piszesz Ty dodasz w sumie jakieś 160g. Oczywiście mogłem coś pokręcić w tym kalkulatorze, dlatego pytam :)

Niestety, w wielu przypadkach 100°C przez parę minut to za mało. Wiele bakterii (tych wszędobylskich) tworzy formy przetrwalnikowe, które są odporne na takie warunki. Stąd w szpitalach itp. autklawy (sterylizacja parą wodną pod wysokim ciśnieniem), sterylizacja tlenkiem etylenu (niskotemperaturowa), aldehyd glutarowy itp. Samo gotowanie w większości zabije formy wegetatywne, ale przetrwalniki mogą przeżyć i zainfekować piwo. Dlatego tam gdzie się da należy używać środków niszczących formy przetrwalnikowe (choćby Desprey-nie mam żadnych powiązań z firmą :-).

 

Wysłano z Commodore 64

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie rzecz biorąc to delikatnie nie udało mi sie to piwo, czuc jakis smak jablek czy owoców, napewno piwo wypije bo jak koncernowe daje radę wypić (ostatnio to max 3x0.5l , taki kwas jest, ze cos okropnego, z roku na rok coraz gorzej smakuje) to swoje tym bardziej, drożdże zadalem w zbyt wysokiej temp. ruszyly po 8godzinach ale to mialo wplyw na jego jakosc. Jaki brewkit będzie zblizony smakiem do takiej Perły sprzed 10lat?

 

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez sebo7w7sebo7w7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten bitterek nie ma jeszcze o ile dobrze liczę 18 dni, od startu fermentacji? Proponuję teraz próbować jedną butelkę na tydzień (takie doświadczenie żeby poznać jak się zmienia w czasie), smak powinien zmieniać się na lepsze - piwo potrzebuję trochę czasu żeby dojrzeć i się ułożyć. Za jakiś miesiąc będzie smaczniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie zniechecam się, trzeba wyciągnąć wnioski, teraz juz będę odrobinę mądrzejszy, juz nawet skrzynie przerobiłem bo fermentor mial zbyt ciasno a ja musiałem niemalże codziennie go wyciągnąć aby włożyć butelki z lodem. W ogóle to dziękuje wszystkim za rady.

 

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie rzecz biorąc to delikatnie nie udało mi sie to piwo, czuc jakis smak jablek

Jeśli to zielone jabłko to aldehyd octowy, zniknie z czasem.

Jeśli to dojrzałe jabłko to kapronian etylu(?), zapach pożądany w bitterze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.