Skocz do zawartości

Warki Bimbra


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Na reszcie mogę coś napisać w tym dziale:D Właśnie "dzieje się" moja pierwsza warka. Z brew-kita co prawda, ale na początku i tak miałem wrażenie, że brakuje mi rąk, że coś jest nie tak...pewnie to znacie ;). W końcu nie poszło chyba źle. Temp. brzeczki 36 stopni, czekam żeby dodać drożdże. Trzymajcie kciuki!! Potem wrzucę fotki.

 

Pozdrawiam - Bimber

 

PS. Zmierzyć teraz Blg??

Edytowane przez Bimber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 82
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Blg 10. Drożdże zapuszczone o 21:20. Teraz widać parę niewielkich skupisk bąbelków na powierzchni. Swoją drogą strrrrasznie ciemna ta brzeczka...

 

 

Edit: 1:15 - Widać, że coś się dzieje. Cała powierzchnia jest pokryta kępkami bąbelków. Nie nazwałbym tego jeszcze pianą ale wszystko jest ułożone w dość regularną "mozaikę" i "rusza się"... Jestem dobrej myśli, idę spać. Zobaczymy jutro.

 

PS. Zapach przyjemny,słodkawy, smak trochę jakby pumernikiel... Wydaje mi się, że mało goryczki, ale to się pewnie zmieni.

Edytowane przez Bimber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Około 62 h burzliwej - chyba powoli "przygasa". Najwyższa piana była około 24 h po dodaniu drożdży. Teraz opada zostawiając po sobie trochę brązowego nalotu. Wyraźnie czuć, że wydzielane jest mniej CO2, choć cały czas widać pojawiające się miejscami bąbelki, zapach mniej intensywny niż wczoraj, owocowy, trochę jakby szarlotka :) , wygląda to tak:

 

14957680en7.jpg

 

39571107ax6.jpg

 

I buteleczki czekające niecierpliwe na swoją kolej :):

 

butlere3.jpg

Edytowane przez Bimber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Około 85 godzin. Blg 5. Smak - nienajlepszy może, ale na pewno bardziej piwny niż winny. Czuć goryczkę, drożdże...Nie czuć niestety alkoholu, ale jestem dobrej myśli, bo w smaku nie ma potwierdzenia dominującego jabłkowego zapachu z wczoraj i przedwczoraj. Oznaki fermentacji już dość nikłe.

 

Ile jeszcze radzicie poczekać do zlania na cichą?? Problem mam taki, że 27.12 rano wyjeżdżam, więc najpóźniej 26 muszę to zabutelkować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to już IMO możesz zlewać na cichą.

 

PS: A to, że nie czuć alkoholu, to akurat dobrze. Bynajmniej nie należy sie tym martwić. Nie bój się alkohol jest, wyraźnie o tym świadczy wskazanie balingometru.

Edytowane przez kopyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak też zrobię.

 

Mam jeszcze jedno głupie pytanie. Rurkę w pokrywie fermentatora... jak ja zainstalować?? Najpierw zamknąć pokrywę, potem rurka, czy na odwrót? Czy wodę wlewać przed wsadzeniem czy po. Ktoś pisał o możliwości zassania wody przy przestawianiu i mam teraz paranoje, że coś schrzanię z tą rurką :)

 

Reduktor osadów instalować od razu??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak też zrobię.

 

Mam jeszcze jedno głupie pytanie. Rurkę w pokrywie fermentatora... jak ja zainstalować?? Najpierw zamknąć pokrywę, potem rurka, czy na odwrót? Czy wodę wlewać przed wsadzeniem czy po. Ktoś pisał o możliwości zassania wody przy przestawianiu i mam teraz paranoje, że coś schrzanię z tą rurką :)

Najprościej będzie zamknąć pokrywę, wetknąć rurkę, nalać do rurki wody.

Ja tak nigdy nie robię :)

Tak naprawdę nie ma to większego znaczenia. Ważne przy zlewaniu, jeśliby w wodzie z rurki były jakieś muszki (ale to raczej w lecie), żeby tego nie zassało do piwa, czyli najpierw wyjąć rurkę, potem pokrywę ściągać.

 

 

Reduktor osadów instalować od razu??

A jak chcesz go zamontować później.

Ja tam zresztą w ogóle z niego nie korzystam, bo fermentora z kranikiem używam tylko do rozlewu i filtracji/wysładzania. Do rozlewu reduktor jest nieprzydatny, pod warunkiem, że dekantujesz piwo znad osadów po cichej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do rozlewu reduktor jest nieprzydatny, pod warunkiem, że dekantujesz piwo znad osadów po cichej.

A właśnie kombinowałem, żeby od razu z cichej kranikiem zlać do butelek - żeby sypać cukier bezpośrednio, a nie przelewać jeszcze raz do pierwszego fermentatora (dekantacja i mieszanie z roztworem), potem z powrotem do fermentatora z kranikiem i do butelek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do rozlewu reduktor jest nieprzydatny' date=' pod warunkiem, że dekantujesz piwo znad osadów po cichej.[/quote']

A właśnie kombinowałem, żeby od razu z cichej kranikiem zlać do butelek - żeby sypać cukier bezpośrednio, a nie przelewać jeszcze raz do pierwszego fermentatora (dekantacja i mieszanie z roztworem), potem z powrotem do fermentatora z kranikiem i do butelek...

Ja jednak radzę Ci zdekantować do drugiego fermentora gdzie dodasz roztwór cukru/glukozy. Po chichej na dnie gromadzi się sporo osadu i podejrzewam, że nawet reduktor osadów może nie pomóc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A właśnie kombinowałem,

Bo źle kombinowałeś :)

Jeżeli zamierzasz używać fermentora z kranikiem także do fermentacji, to IMO najlepiej to zrobić w ten sposób:

fermentacja burzliwa - fermentor z kranikiem + reduktor osadów,

fermentacja cicha - fermentor bez kranika,

rozlew - fermentor z kranikiem bez reduktora.

Wtedy minimalizujesz ilość obciągów (a każdy to dodatkowe natlenianie piwa), no i wykorzystujesz korzyści z kranika i reduktora osadów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, tak zrobię. Problem tylko w tym, że burzliwa jest bez kranika, czyli grane będzie albo dodatkowe przelewanie (czym właściwie grozi zbytnie natlenienie piwa??), albo rozlewanie z fermentatora bez kranika... Następne piwo będzie raczej bez cichej, to ominę ten problem, a potem będę pamiętał o kolejności... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, tak zrobię. Problem tylko w tym, że burzliwa jest bez kranika, czyli grane będzie albo dodatkowe przelewanie (czym właściwie grozi zbytnie natlenienie piwa??), albo rozlewanie z fermentatora bez kranika... Następne piwo będzie raczej bez cichej, to ominę ten problem, a potem będę pamiętał o kolejności... :)

Najlepiej daruj sobie cichą na pierwszy raz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej daruj sobie cichą na pierwszy raz

Za późno. 92h - zlano na cichą. Odeszło z osadem około litra, może więcej trochę niż litr :) . Trudno...

 

Przed zlaniem wyglądało tak:

 

73684128rp0.jpg

 

 

Teraz macie najpewniej na tydzień spokój ode mnie... :)

 

Dzięki za uwagę i pomoc, pozdrawiam - Bimber

Edytowane przez Bimber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabutelkowano. Po 5 dniach cichej.

 

Przed zlaniem piwo wyglądało mniej więcej jak na początku burzliwej, czyli gdzieniegdzie na powierzchni były kępki bąbelków. Wyklarowało się całkiem nieźle, jak na tak krótki czas, choć osadu było bardzo mało.

 

Blg - 3. Smak i zapach - w miarę piwny, mniej więcej coś takiego miałem nadzieję zastać. Wyszło tego dokładnie 32 butelki, dodano około 120 gram glukozy rozpuszczonej w szklance wody.

 

Po świętach zaczynamy warkę nr 2.

 

Pozdrawiam - Bimber

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, napiszę co z tego wyszło. W moje urodziny będzie akurat 3 tygodnie w butlach - idealnie na pierwszą degustację:).

 

Mam jeszcze pytanko, czy w tych butelkach coś powinno być widać, że się dzieje (czy może nie powinno)?? Na razie widać trochę wody (chyba) skroplonej na szyjce pod kapslem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy w tych butelkach coś powinno być widać, że się dzieje (czy może nie powinno)?? Na razie widać trochę wody (chyba) skroplonej na szyjce pod kapslem.

Nie, nic się tam dziać już nie będzie. Piwo po prostu dojrzewa sobie spokojnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic się nie zalęgło. Nagazowane jest raczej kiepsko. W zapachu lekkie przyjemne nuty owocowe, smak całkiem już sensowny, z fajną goryczką, tylko posmak drożdżowy czuć dość wyraźnie. Inna sprawa, że mam katar i ze smakiem i węchem u mnie dziś nie najlepiej. Na cichej leżało 5 dni, więc nie jest zbyt klarowne, ale mi to akurat nie przeszkadza. W butelkach się wydawało, że będzie klarowniejsze. Niepokoi mnie kompletny brak piany...

Powinno chyba jeszcze 2 tygodnie poleżeć. Tylko czy w takiej sytuacji do chłodnej piwniczki, czy zostawiamy w pokoju??

 

Z innej b(rz)eczki - właśnie kończę walkę z moją drugą warką. Pszeniczniak z ekstraktu słodowego, z zestawu od Browamatora. Zrobiłem wszystko wg instrukcji, (godzina gotowania, chmiel 1/2 na początku i 1/2 na 5 minut przed końcem). Filtracja przez durszlak i gazy wyjałowione. Brzeczka właśnie się studzi. Tym razem drożdże rehydratuję przed zadaniem.

 

Fotki wkrótce...

 

 

Edit: 22:40 - dodano drożdże. Blg początkowe - 13.

Edytowane przez Bimber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.