Skocz do zawartości

Dzika fermentacja


Pindin

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. 

Zacznę od początku, mianowicie: Robiłem BW, ogólnie wszytko OK i z wysłodzin powstał cienkusz 14 litrów 11,5 blg. 

Wszystko byłoby dobrze, gdybym nie zostawił brzeczki ze słabego piwa do warzenia na następny dzień. Około południa dnia następnego chcąc gotować i chmielić słabe piwo okazało się, że zaczęła się fermentacja (dzika). Piana na 2 cm, mocny zapach czarnej porzeczki(!) i kiszonki. Stwierdziwszy, że to infekcja dodałem probiotyku L.casei. (a'la lambic)

Panie i Panowie, myślicie, że coś z tego będzie?

Kminiłem, żeby to jeszcze zagotować i nachmielić, ale nie wiem czy jest sens. Pierwszy raz się z czymś takim spotykam i może to być ciekawy eksperyment. (z przekonaniem na kanał) Myślałem też, żeby dodać herbatki chmielowej z chmielu o niskiej zawartości AK i zostawić tak jak jest (bez gotowania). Ktoś coś podobnego miał/robił? Czy jest sens bawić się w coś takiego? Jakieś sugestie? 

 

PS. Zapach z brzeczki jest na prawdę intensywny - porzeczkowy. Kiedyś jak próbowałem hodować drożdże z piwa grodziskiego ("starter" z drożdży z dna butelki) aromat był praktycznie identyczny, tylko mniej intensywny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już dodałeś bakterie to nie dodawaj chmielu.

DMSu nie powinno być, ja od dłuższego czasu robię berlinery metodą no boil, nie podgrzewam ich zbyt mocno, filtrat ma niższą temp. niż 72C i jest ok.

 

Ja robiłem raz jeden eksperyment ze spontaniczną fermentacją i wyszedł ok, choć przez pewien okres czasu pachniał dziwnie.

Ja bym pod koniec burzliwej podniósł temp. aby dać lepsze warunki do rozwoju lakto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn? bakterie będą w piwie, aż nie wyzdychają.

W wyższej temp. dobrze trzymać tak długo, aż bakterie zakwaszą piwo - w zależności od tego jaki szczep był w probiotyku może to zając różną ilość czasu (różne optymalne temp. wzrostu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle się wyraziłem. Chodzi mi o to czy opłaca się trzymać piwo do roku w fermentorze? Gdzieś obiło mi się o uszy, że bakterie i drożdże z fermentacji spontanicznej po kolei dominują środowisko w piwie i to nadaje charakter. Prawda to? Że np bretty z powietrza pokazują swój charakter (derka itp) po długim czasie dojrzewania, a wcześniej dominują np bakterie octowe? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bakterie octowe potrzebują tlenu do rozwoju, który jest przepuszczany przez ścianki fermentora. Dlatego do fermentacji trwających dłużej niż 2 miesiące polecam szklane balony, słoje itp. 

W przypadku klasycznej, mieszanej fermentacji - tak, należy trzymać piwo około roku przed zlaniem do butelek. U mnie najkrócej to było chyba 9 miesięcy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziś otworzyłem pokrywę fermentora w celu sprawdzenia co się dzieje z piwem. Od razu uderzył we mnie zapach rozpuszczalnika i farby. Oj ale taki mocny zapach, jakbym otworzył puszkę z farbą. Ogólnie zrobiła się bardzo ładna błona bakteryjna. Zredukuje się ten aromat czy nie zabierać sobie miejsca w kuchni i kanał? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla wszelkiego spokoju potrzymam kilka dni, zobaczę co się stanie. Fermentor i tak na śmietnik pójdzie, będę bał się go używać do "czystych" piw.

Raczej (na pewno?) to octan, a nie aldehyd. Żeby to opisać - to jest aromat orzecha z farbą emulsyjną i/lub rozpuszczalnikiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Szkoda wiadra,zalej to ługiem i będzie dobrze.

 

Dokupiłem moce produkcyjne, tak więc... Jak da się uratować plastik to się da, jak nie to szkoda następnego piwka... Chyba, że go przeznaczę tylko do filtracji..  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ług załatwi wszystko

 

Ja po infekcji dzikusami cały sprzęt ługiem potraktowałem. Następna warka wyszła OK.  Bez posmaków aptecznych (Bo taką miałem wadę). Może się sprawdzi. To na raz 25 litrów piwka więcej do fermentacji :D Przekonałeś mnie. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej (na pewno?) to octan, a nie aldehyd. Żeby to opisać - to jest aromat orzecha z farbą emulsyjną i/lub rozpuszczalnikiem. 

Orzech z farbą emulsyjną to jest właśnie aldehyd. Pewnie jest tam to i to. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.