LUBIE_GRAC_W_GRY_WIDEO Opublikowano 2 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2017 Kilka ostatnich warek zaczęło mi walić jajem po tygodniu-dwóch refermentacji w butelkach. Zacząłem szukać przyczyny - wykluczyłem infekcję warki (fermentacja przebiegła bez żadnych ekscesów, w taki sam sposób jak zawsze), czy infekcję samego piwa po rozlewie. Zacząłem drążyć i znalazłem w internecie informacje, że korzystanie z pirosiarczanu sodu i niedokładne wypłukanie butelek może owocować takim właśnie siarkowodorowym smrodkiem. Co ciekawsze - znajomy ma ten sam problem już od dłuższego czasu i też używa pirosiarczynu. Sprawdziłem zapiski - śmierdzące piwa to te które rozlewałem już po zakupie tego środka dezynfekująceg. Także chyba bingo - na dniach zamawiam nadwęglan a piro gdzieś zutylizuję. Ale do rzeczy. Zastanawiam się czy z tym odorem da się cokolwiek zrobić? O zapachu siarkowodoru podczas refermentacji wyczytałem, że drożdże z czasem są w stanie go zneutralizować. A co z zapachem powstałym w sposób sztuczny? Ktoś miał takie doświadczenia? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart3q Opublikowano 2 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2017 W butelkach dużo nie nawojujesz - ani nie wrzucisz miedzi, ani nie przepłuczesz dwutlenkiem. Ja używałem dużo piro, i do płukania butelek, i do dezynfekcji wiader i kegów. Raz tylko miałem siarę z tego powodu w piwie - miałem keg pełny oparów piro, i nalałem do niego tylko 10l piwa (do kega 20l), a reszty oparów nie wydmuchałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 2 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2017 Zgniłe jaja to nie piro - one pachnie w piwie typowo jak zapałczana siara. Siarkowodór to stres drożdży musisz to powodować na jakimś etapie fermentacji. Tak drożdże go zredukują z czasem zresztą poczytaj: http://www.wiki.piwo.org/Siarkowod%C3%B3r Zapachu piro drożdże nie zredukują raczej. Spić, wyciągnąć wnioski warzyć następne Zmień piro na starsan. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LUBIE_GRAC_W_GRY_WIDEO Opublikowano 2 Marca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2017 W butelkach dużo nie nawojujesz - ani nie wrzucisz miedzi, ani nie przepłuczesz dwutlenkiem. Ja używałem dużo piro, i do płukania butelek, i do dezynfekcji wiader i kegów. Raz tylko miałem siarę z tego powodu w piwie - miałem keg pełny oparów piro, i nalałem do niego tylko 10l piwa (do kega 20l), a reszty oparów nie wydmuchałem. a zostawiałeś butlelki żeby piro ściekło? bo ja nie - i przypuszczam że tutaj może być problem Zgniłe jaja to nie piro - one pachnie w piwie typowo jak zapałczana siara. Siarkowodór to stres drożdży musisz to powodować na jakimś etapie fermentacji. Tak drożdże go zredukują z czasem zresztą poczytaj: http://www.wiki.piwo.org/Siarkowod%C3%B3r Zapachu piro drożdże nie zredukują raczej. Spić, wyciągnąć wnioski warzyć następne Zmień piro na starsan. link przejrzałem, tak jak różne wątki na forum. w poprzednich 15 warkach ten problem nie występował, nie wprowadzałem też żadnych zmian w procesie warzenia/fermentacji poza zmianą środka dezynfekcyjnego. fermentacja w temperaturach stopień poniżej zakresu, bądź w górnej granicy, różne fermentory, różne drożdże. niemniej zapach zdecydowanie bliższy zbukom niż siarce zapałczanej... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaras Opublikowano 2 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2017 fermentacja w temperaturach stopień poniżej zakresu, bądź w górnej granicy czyli póki co wszystko tylko nie w odpowiedniej temperaturze. przychodząc do piwowarów z winiarzy i miodosytników miałem jak barteq silne zapędy siarkowe i jakoś mi piwo nie waliło siara z powodu pirosiarczynu, tak więc wydaje mi się że jednak coś źle robisz z dżordżami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WithoutStress Opublikowano 5 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2017 Ja używam tylko pirosiarczynu potasu (również naleciałość po winach ) do dezynfekcji, butelek przed rozlewem również, ale pozwalam im obcieknąć chwilę i nigdy nie miałem zgniłych jajek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się