Skocz do zawartości

Dzikie, polskie drożdże


markus383

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Jako, że zaczyna się sezon na warzenie mam plan na piwo dzikie, które będę mógł spożyć w lato przyszłego roku. Pomyślałem o zrobieniu zasypu a'la Lambic (60% słód Pale Ale i 40% pszeniczny), a do tego na tydzień na fermentację dać S-04(na ich gęstwie nagazuję imperialnego czekoladowca). Po tygodniowej fermentacji....... odkrywam dekielek fermentora i zostawiam na tydzień na tarasie pod osłoną gazy. 

Robiliście taki eksperyment w polskich warunkach? Ciekawy jestem Waszych doświadczeń.

Nie ukrywam, że do takiego postępowania skłoniła mnie cena drożdży Brettanomyces ;) 

 

Pozdrawiam,

Mateusz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już był gdzieś podobny wątek.

Jak już tam pisałem u mnie jabłka + apteka w profilu na czystych dzikusach z powietrza.

 

Ogólnie to nie polecam oszczędzać akurat na drożdżach (bo to żadne oszczędzanie, strata pieniędzy na surowce i energię, jak warka będzie do wylania, będzie zbliżona/większa do ceny drożdży), Bretki też nie są jakoś dużo droższe niż zwykłe płynne ale jak to dla Ciebie za dużo to warz inne style.

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, markus383 napisał:

Po tygodniowej fermentacji.

A czy po tygodniu fermentacji drożdże S-04 nie przefermentują większości cukrów? Wydaje mi się, że po takim czasie piwo będzie już mocno zdominowane przez zadane drożdże i tym dzikim trudno będzie cokolwiek wnieść do piwa.

 

Tutaj było o łapaniu drożdży.

 

Sam myślałem o miniwarce na dzikich drożdżach, ale to plany tak odległe jak "weekend w poniedziałek".

Edytowane przez Tom Bombadil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, markus383 napisał:

na tydzień na fermentację dać S-04(na ich gęstwie nagazuję imperialnego czekoladowca). Po tygodniowej fermentacji....... odkrywam dekielek fermentora i zostawiam na tydzień na tarasie pod osłoną gazy. 

 

Robiłem to wielokrotnie. Uzyskasz ocet słodowy (piwny) bardzo dobry w kuchni, ale z lambikiem nie mający nic wspólnego ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Tom Bombadil napisał:

A czy po tygodniu fermentacji drożdże S-04 nie przefermentują większości cukrów? Wydaje mi się, że po takim czasie piwo będzie już mocno zdominowane przez zadane drożdże i tym dzikim trudno będzie cokolwiek wnieść do piwa.

Nie jest to prawdą. Dzikusy więcej wnoszą w piwie wstępnie przefermentowanym, niż zadane od początku. 

 

Dnia 10/1/2017 o 20:20, markus383 napisał:

Witam.

Jako, że zaczyna się sezon na warzenie mam plan na piwo dzikie, które będę mógł spożyć w lato przyszłego roku. Pomyślałem o zrobieniu zasypu a'la Lambic (60% słód Pale Ale i 40% pszeniczny), a do tego na tydzień na fermentację dać S-04(na ich gęstwie nagazuję imperialnego czekoladowca). Po tygodniowej fermentacji....... odkrywam dekielek fermentora i zostawiam na tydzień na tarasie pod osłoną gazy. 

Robiliście taki eksperyment w polskich warunkach? Ciekawy jestem Waszych doświadczeń.

Nie ukrywam, że do takiego postępowania skłoniła mnie cena drożdży Brettanomyces ;) 

 

Pozdrawiam,

Mateusz.

Loteria z małą szansą na powodzenie. Na pierwsze dzikie piwo zdecydowanie lepiej kupić drożdże. Fermentacja spontaniczna to wyższa szkoła jazdy. 

 

23 godziny temu, Kòpôcz napisał:

Odważne i chyba ryzykowne. Jeśli pozwolisz, podepnę pod konsultację i swój pomysł:
z ogrodu zrywam gruszkę, wkładam do litra brzeczki na ok. dobę, następnie próbuję zrobić z tego starter na mieszadle. Fermentuję tylko dzikusami.
Któryś z pomysłów ma sens?

Mniejsze ryzyko, bo po zapachu startera możesz ocenić czy jest sens to zadawać do piwa. Przeważnie jak się próbuje rozpropagować dzikusy z jakichś owoców, kwiatków czy innych naturalnie występujących rzeczy, to tylko 1 na kilka daje jakiś sensowny rezultat, więc trzeba mieć ochotę na trochę zabawy, a nie liczyć, że za pierwszym razem się uda. No i jak chcesz fermentować tylko dzikusami to ten starter pewnie by musiał być z 3 stopniowy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mi się udało zrobić jedno podejście do tematu. zrobiłem z 10 próbek - słoiczki + owoce z ogrodu + brzeczka + tlen. kilka próbek zaszło pleśnią, kilka idealnie odfermentowało. namnożyłem drożdże, zapodałem do warki 5 litrów - efekt jest... niezadowalający ;). odfermentowanie nie najgorsze, bo 70%, ale piwo ma paskudnie alkoholowy smak mimo niskiego woltażu. tak czy siak - warto próbować, ja na pewno wrócę do tematu. no i jest jeszcze szansa że piwo się ułoży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.