bronek Opublikowano 27 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2010 Zacząłem warzyć 50l warki i trochę się pozmieniało w dotychczasowym procesie technologicznym. Dotychczas było tak, że zacierałem w lodówce i po wysłodzeniu gotowałem i chmieliłem. Teraz natomiast wysładzam 25l i wlewam do gara i wysładzam resztę ~30l W międzyczasie 25l zaczyna się gotować i dolewam po 15 l w miarę postępu wysładzania. Wtedy temp spada do ~85°C a po kilkunastu minutach znów wrze. Tu moje pytanie. Czy można zacząć chmielenie od momentu pierwszego zagotowania? Czy też należy poczekać aż się wszystko wysłodzi całość zagotować i dopiero chmielić? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cieplyl Opublikowano 27 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2010 Według mnie lepiej poczekać. Jeśli temperatura będzie poniżej 100 stopni, brzeczka nie będzie się chmielić. Trudno wtedy określić czas chmielenia. Generalnie dłuższe gotowanie chyba sprzyja piwu, więc nie ma się co martwić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekKocurek Opublikowano 27 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2010 Poczekaj. A najlepiej dolewaj nie po 15l filtratu tylko mniejsze ilości, np. po 5 litrów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 Jeśli temperatura będzie poniżej 100 stopni, brzeczka nie będzie się chmielić. A to niby czemu ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 Stosuję podobną metodę od chyba 20 warek, czyli filtruję 15-17L, przelewam do gara warzelnego i stawiam na gazie. Wysładzam dalej do jakiś 30L w całości i po dodaniu do reszty czekam pięć nim. na wrzeniu i dodaję chmiel. Skraca to czas do zagotowania przy metodzie w której wysładzamy całość, a dopiero potem wstawiamy na gaz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 Jeśli temperatura będzie poniżej 100 stopni' date=' brzeczka nie będzie się chmielić.[/quote']A to niby czemu ? No właśnie dlaczego miałoby sie nie chmielić. A jak chmielimy na zimno to się nie chmieli? Wg mnie będzie mniej intensywne wykorzystanie goryczki z chmielu, ale cos tam pozostanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 Szczególnie, że woda ma temp. ok. 80 °C a nie tylko ok. 20 jak przy chmieleniu na zimno. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 Goryczka powstaje poprzez reakcje chemiczne - izomeryzację alfakwasów. W niższych temperaturach też zachodzi ale wolniej - mniej więcej spadek o 5 stopni spowalnia dwukrotnie. Chmielenie na zimno nie da żadnej goryczki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cieplyl Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 (edytowane) Goryczka powstaje poprzez reakcje chemiczne - izomeryzację alfakwasów. W niższych temperaturach też zachodzi ale wolniej - mniej więcej spadek o 5 stopni spowalnia dwukrotnie. Chmielenie na zimno nie da żadnej goryczki. Mniej więcej o to mi chodziło. Moja wiedza jest dużo mniejsza dlatego napisałem, że brzeczka w ogóle nie będzie się chmielić. Z drugiej strony chyba na BA kiedyś czytałem, że któryś browar restauracyjny wprowadził technikę chmielenia przy 90 °C ale musi używać dużo więcej chmielu. Edytowane 28 Marca 2010 przez cieplyl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 29 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2010 Dużo więcej energii potrzeba, aby podgrzać brzeczkę z 97 do 100 °C niż np. z 94 do 97 °C . Będąc w Tyskich Browarach dowiedziałem się, że tam chmielą (lub chmielili) w temp. 98 lub niższej właśnie ze względu oszczędności energetycznych. Nie wiem czy na wszystkich liniach, ale chodzi mi o tą starą część browaru. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 29 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2010 To jeszcze napisz przy jakim ciśnieniu, bo tak to niepełna informacja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 29 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2010 Cześć U mnie w trakcie chmielenia nigdy nie udało mi się uzyskać 100°C (termometr sprawdzony w piekarniku pokazuje do 118°C ). Ostatnio jak grzałem palinkiem gazowym i grzałką elektryczną równolegle osiągnąłem 99°C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 29 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2010 Dużo więcej energii potrzeba, aby podgrzać brzeczkę z 97 do 100 °C niż np. z 94 do 97 °C . Nieprawda. Z definicji ilość energii będzie taka sama. Większe za to będą straty ciepła i koszt jego wytworzenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 29 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2010 Dużo więcej energii potrzeba, aby podgrzać brzeczkę z 97 do 100 °C niż np. z 94 do 97 °C . Będąc w Tyskich Browarach dowiedziałem się, że tam chmielą (lub chmielili) w temp. 98 lub niższej właśnie ze względu oszczędności energetycznych. Nie wiem czy na wszystkich liniach, ale chodzi mi o tą starą część browaru. Warto dodać, że tę metodę czyli chmielenia w niższej (zwykle 95°C) temp. stosuje Fortuna i Szczyrzyc (i chyba też inne browary, które mają tę samą instalację). Przynajmniej w przypadku Fortuny moim zdaniem ze stratą na smaku. W 100°C o wiele więcej prekursora DMS odparuje niż w 95°C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 29 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2010 Dużo więcej energii potrzeba' date=' aby podgrzać brzeczkę z 97 do 100 °C niż np. z 94 do 97 °C .[/quote']Nieprawda. Z definicji ilość energii będzie taka sama. Większe za to będą straty ciepła i koszt jego wytworzenia. Nie pisałem o bilansie energetycznym tylko o ilości energii (czytaj gazu, prądu), jaką musimy dostarczyć bo to nas interesuje. I nieprawdą jest to, że to, co napisałem to nieprawda. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cieplyl Opublikowano 29 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2010 (edytowane) Dużo więcej energii potrzeba' date=' aby podgrzać brzeczkę z 97 do 100 °C niż np. z 94 do 97 °C .[/quote']Nieprawda. Z definicji ilość energii będzie taka sama. Większe za to będą straty ciepła i koszt jego wytworzenia. Mi się wydaje, że najwięcej energii chłonie utrzymywanie wody w stanie wrzenia bo dużo energii idzie na przemianę fizyczną. Trzymając w 95°C nie jest koniczne ciągłe grzanie. Można podpiąć termostat. Na pewno przy dużych objętościach jest to spora korzyść. I nieprawdą jest to, że to, co napisałem to nieprawda. Prawdą jest to, że nieprawdą jest to, że to, co napisałeś to nieprawda . Moim zdaniem masz racje. Edytowane 29 Marca 2010 przez cieplyl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 29 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2010 Nie pisałem o bilansie energetycznym tylko o ilości energii (czytaj gazu, prądu), No więc zdecyduj się. Energię wyraża się dżulach, a nie m3 zużytego gazu czy kWh prądu. Mieszasz dwa różne pojęcia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 29 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2010 Mi się wydaje, że najwięcej energii chłonie utrzymywanie wody w stanie wrzenia bo dużo energii idzie na przemianę fizyczną. Prawdą jest to, że nieprawdą jest to, że to, co napisałeś to nieprawda . Moim zdaniem masz racje. Przeczytaj jeszcze raz post #10. Skybert pisze o ogrzewaniu, a nie utrzymywaniu stanu wrzenia. Zgadzam się z tym, że chmielenie w niższych temperaturach jest korzystniejsze energetycznie. Do tego jest potrzebne pewne podciśnienie w kotle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 29 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2010 no dobra, ale skoro chcieć wywołać podciśnienie to tylko w zamkniętym kotle prawda ? wyprowadźcie mnie z błędu, bo nie kminie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cieplyl Opublikowano 29 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2010 To podciśnienie po co jest stosowane? Jeśli zrobimy lekką próżnie to spowodujemy wrzenie brzeczki w niższej temperaturze ale wciąż będziemy tracić energie na przemianę fizyczną. No chyba ze to tak delikatna próżnia, która nie spowoduje wrzenia. Mógłbyś wytłumaczyć dokładniej ten proces? Przeczytaj jeszcze raz post #10. Skybert pisze o ogrzewaniu, a nie utrzymywaniu stanu wrzenia. Tak wiem. Ja napisałem na początku swoją teorie a potem zgodziłem się, że więcej idzie gazu, prądu itp. Myślę, że w tym wypadku bardziej każdego interesuje ile pójdzie więcej prądu niż to ile rzeczywiście pójdzie więcej dżuli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 29 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2010 Nie pisałem o bilansie energetycznym tylko o ilości energii (czytaj gazu' date=' prądu)[/b'], No więc zdecyduj się. Energię wyraża się dżulach, a nie m3 zużytego gazu czy kWh prądu. Mieszasz dwa różne pojęcia. Za bardzo nie chce mi się już wchodzić w polemikę, bo to nie ma sensu. Czepiasz się nazewnictwa ok. ale chyba wszyscy rozumieją że im więcej zużyjemy gazu czy im większe zastosujemy grzałki tym więcej zużyjemy energii i tym samym koszty wzrosną. I na marginesie nic nie mieszam. Ta Twoja energia w dżulach to nic innego jak moc grzałki czy wartość energetyczna (opałowa) gazu w czasie. Innymi sowy energia to moc ?. w czasie. Upływu czasu wyeliminować się niestety nie da i dla wszystkich jest jednakowy (mam nadzieje, że nie będziecie tu pisać o teorii względności) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fagot Opublikowano 30 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2010 No to jak? Można chmielić przed rozpoczęciem wrzenia (np. w 95°C )? i jeśli tak to, jakich konsekwencji należy się spodziewać, a jeśli nie to czemu?? Proszę o odpowiedź bo w moim "lidlaku" doprowadzić 23 litry do wrzenia jest baaaaardzo trudno Tylko proszę o praktyczne spostrzeżenia. Bo teoria sobie może być ale jednak całymi latami piwo się warzy a zatem jakiś powód musi być Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 30 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2010 No to jak? Można chmielić przed rozpoczęciem wrzenia (np. w 95°C )? i jeśli tak to, jakich konsekwencji należy się spodziewać, a jeśli nie to czemu?? Proszę o odpowiedź bo w moim "lidlaku" doprowadzić 23 litry do wrzenia jest baaaaardzo trudno Tylko proszę o praktyczne spostrzeżenia. Bo teoria sobie może być ale jednak całymi latami piwo się warzy a zatem jakiś powód musi być Jest nawet coś takiego jak "first wort hopping" czyli chmielenie brzeczki przedniej, właśnie zanim się zagotuje. Podobno wtedy jest bardziej dla smaku chmielu, choć nie wiem jakim cudem. Co do kociołka, to wystarczy na czas zagotowania użyć grzałki zanurzeniowej. Po zaobserwowaniu bulgotania, można ją wyłączyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się