dan737 Opublikowano 17 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2018 (edytowane) Jako bodajże 34 warkę popełniłem Saisona który w smaku jest jak dla mnie jabłkowy. Czy to normalne przy tym stylu? Fermentacja 23-25C, drożdze Odkrycie sezonu z FM. Jak dla mnie jest to zielone jabłko nie tyle w aromacie co w smaku bardzo wyczuwane co nie znaczy że piwo jest złe w odbiorze I zacieranie i fermentacja przebiegła poprawie jednak spieprzyłem ostatni możliwy etap przy kegowaniu, a mianowicie przelałem ładnie piwo do kega i zamknąłem dekiel....zacząłem gazować Co2 bez wypychania przez zawór bezpieczeństwa tlenu...czy to może być powodem tego zielonego jabłka w smaku? Mam jeszcze parę butelek które nie zmieściły się do kega więc porównam na dniach ale może ktoś popełnił już taki fake na koniec procesu Edytowane 17 Marca 2018 przez dan737 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oskaliber Opublikowano 18 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2018 Jak zielone jabłko to aldehyd: http://www.beerfreak.pl/aldehyd-octowy-czyli-zielone-jablko/ Choć możesz tez mylić po prostu z jakimiś estrami przypominającymi jabłka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dan737 Opublikowano 19 Marca 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2018 (edytowane) Dam temu piwku trochę czasu i zobaczy jak i czy się zmieni. Wydaje mi się że mogą to być estry bo przy tej temperaturze fermentacji mogą spokojnie wychodzić, a nie jest to jakieś chemiczne zielone jabłko. Zwykle fermentuję w temperaturach do 15-18C jednak przy Saison w większości przypadków zalecają wyższe temperatury zgadza się? Edytowane 19 Marca 2018 przez dan737 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oskaliber Opublikowano 19 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2018 Estry w saisonie są normalne i porządane. Ogólnie się zgadza, choć lepiej zacząć niżej, właśnie w okolicach tych 18 i potem podnosić, a nie zaczynać w 23-25. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dan737 Opublikowano 20 Marca 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2018 Prz następnym saisonie tak zrobie. pozdr, temat do zamknięcia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 17 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2019 To ja zrobiłem dwa na French Saison i oba mają jabłka,ale dla mnie nie jest to zielone jabłko,tylko pop prostu cydr,jakbym pił piwo z cydrem plus trochę farby emulsyjnej,pasty do zębów i takich cukierków tzw.lodowych, to też jest jakby miętowe ale na sposób chemiczny, jakby lakierowy. Po 3 miesiącach zanikają trochę te jabłkowe aromaty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Żukowski Opublikowano 17 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2019 (edytowane) Pod koniec fermentacji drożdże WLP565 wygenerowały u mnie potężne ilości aldehydu octowego. Pierwszy raz spotkałem się z tak dużym stężeniem aldehydu w piwie. Później w przeciągu niecałego tygodnia większość tego aldehydu zredukowały. Jeżeli to jabłko jest szorstkie na języku, to będzie aldehyd. Chyba, że te drożdże produkują takie estry Edytowane 17 Kwietnia 2019 przez Grzegorz Żukowski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 17 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2019 Dla mnie te jabłka są przyjemne w miarę, na początku zastanawiałem się czy to nie ten mityczny aldehyd i się najeżyłem, bo jak do tej pory nie miałem tego w żadnym piwie w stopniu wyczuwalnym przeze mnie , ogólnie belgi to nie moje klimaty, le jako coś dziwnego (ciekawostka) może być. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oskaliber Opublikowano 18 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2019 (edytowane) @dziedzicpruski z Twojego opisu brzmi jak aldehyd. No ale prawda jest taka, że aldehyd octowy najbardziej pachnie nie żadnym jabłkiem czy farbą tylko... aldehydem octowym. I tak jest z każda inną wadą/cechą piwa. Dopóki ktoś nie powącha wyizolowanego konkretnego związku na szkoleniu, to zawsze jest trochę błądzenie, które zresztą może prowadzić do złych nawyków, bo można zakodować sobie w głowie, że jakiś aromat jest jakąś wadą kiedy tak wcale nie jest. Stąd masa ludzi myśląca, że niektóre rodzaje karmelowości w piwie albo specyficzne nuty mdło-maślane od amerykańskich chmieli to diacetyl. Edytowane 18 Kwietnia 2019 przez Oskaliber Maciejeq 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 18 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2019 4 minuty temu, Oskaliber napisał: z Twojego opisu brzmi jak aldehyd. Pewnie tak, no i ta reszta to też się zgadza, dobrze, że nie byłem na żadnym szkoleniu bo pewnie piwa bym nie mógł wypić z przyjemnością A czy taki fermenty mogą być bardzie oszałamiające, znaczy wpijam to piwo i nawet nie jestem pijany, ale w specyficzny sposób zakręcony( alk klasyczny też dział oczywiści)e,ale tu jest jeszcze coś dziwnie działającego, piwo było fermentowane tak do 20-21 sC nie więcej i blg jakieś 10-11 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się