maxhot Opublikowano 15 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2012 dzięki - a w praktyce, mierzycie wodę wysłodkową ???? Posiadam refraktometr szybki w użyciu wystarczy kilka kropli i gotowe.Robiąc wysładzanie wiem ile jeszcze tych cukrów pozostaje w młócie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swiaderny Opublikowano 15 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2012 dzięki - a w praktyce, mierzycie wodę wysłodkową ???? Ja staram się robić to dość często, bo wydajność u mnie jeszcze (a mam taką nadzieję, że kiedyś się ustabilizuje na przyzwoitym poziomie ) skacze i lepiej chuchać na zimne. W praktyce -> wysładzanie trwa, a ja chłodzę w menzurce brzeczkę co jakiś czas (probówka w słoik z zimną wodą - pod kranem tak szybko się nie schładza - i odczyt balingometrem). Wysładzam do 3-2°Blg. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Holbers Opublikowano 16 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2012 Ja staram się robić to dość często, bo wydajność u mnie jeszcze (a mam taką nadzieję, że kiedyś się ustabilizuje na przyzwoitym poziomie ) skacze i lepiej chuchać na zimne. W praktyce -> wysładzanie trwa, a ja chłodzę w menzurce brzeczkę co jakiś czas (probówka w słoik z zimną wodą - pod kranem tak szybko się nie schładza - i odczyt balingometrem). Wysładzam do 3-2°Blg. Jeszcze szybciej się schładza w płytkim naczyniu o szerokim dnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 16 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2012 Mnie się wydajność poprawiła, jak przestałem mierzyć, tylko wysładzam do objętości. Nawet nie wiem, ile ma to co leci na końcu. Choć przyznaję, że to przypadkowy zbieg okoliczności. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 16 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2012 dokładnie,może ze dwa razy mierzyłem przy wysładzaniu,potem dałem se luzu,nie wiem jak smakują w piwie taniny i garbniki więc nie mam czym się przejmować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mimazy Opublikowano 16 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2012 wczoraj miałem przy BPA strasznie niską wydajność, z ponad 5kg słodu wyszło ledwie 11,5blg 26l Zastanawiam się czy nie filtrowałem zbyt szybko? Bo i brzeczka przed gotowaniem była dość mętna i brzeczka tylna miała 6-7blg, a wysładzałem tak jak zawsze do objętości. Drugą ewentualnością jest nie w pełni zatarta skrobia, bo i z temperaturami miałem problem, ale 55' na 72 mimo wszystko powinno załatwić sprawę... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swiaderny Opublikowano 16 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2012 Podobnie jak u @Mimaziego - poprzednie warki przeciętnie 65% (przedostatnia - 70 parę %), czyli przewidywalna teoretycznie. A ostatnia 52% ledwo. No i miałbym sporo 'lekkiego' piwa bez mierzenia Ale obiecuję, że jak będę miał warzenie opanowane, to oleję pomiar gęstości przy wysładzaniu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 16 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2012 wczoraj miałem przy BPA strasznie niską wydajność, z ponad 5kg słodu wyszło ledwie 11,5blg 26l Zastanawiam się czy nie filtrowałem zbyt szybko? Bo i brzeczka przed gotowaniem była dość mętna i brzeczka tylna miała 6-7blg, a wysładzałem tak jak zawsze do objętości. Drugą ewentualnością jest nie w pełni zatarta skrobia, bo i z temperaturami miałem problem, ale 55' na 72 mimo wszystko powinno załatwić sprawę... Z opisu nie wychodzi, żebyś za krótko zacierał, ale to wygląda, jakby skrobia zaczęła się uwalniać z ziaren dopiero podczas wysładzania. Termometr masz dobry? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kosimazaki Opublikowano 13 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2012 Ja mam przyzwoitą wydajność (liczoną wg beersmith ok 70-75%), ale co ważniejsze jest ona powtarzalna, dzięki czemu mogę z powodzeniem stosować wysładzanie ciągłe do określonej w przepisie objętości (wysładzam do fermentora z podziałką). Do wysładzania ciągłego używam garnka elektrycznego, do którego leję 1.7 litra gorącej wody z kranu, następnie przez "dziubek" wpycham termometr z ikeii i podgrzewam do 78 stopni i dolewam na talerzyk leżący na młócie. Otwarcie kranika ustawiam tak, żeby między kolejnymi porcjami wody z czajnika nie doprowadzić do odsłonięcia młóta. Filtruje przy pomocy węża z oplotu. Wysładzanie idzie bardzo sprawnie - polecam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxhot Opublikowano 13 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2012 (edytowane) Z opisu nie wychodzi, żebyś za krótko zacierał, ale to wygląda, jakby skrobia zaczęła się uwalniać z ziaren dopiero podczas wysładzania. Termometr masz dobry? Morze być wina termometru mnie termometr zrujnował pierwszą warkę,dopiero kiedy gotowałem brzeczkę zobaczyłem że termometr pokazuje o 9 stopni mniej. Edytowane 13 Lutego 2012 przez maxhot Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tolo Opublikowano 19 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Nie ma potrzeby mieszania, jeżeli co jakiś czas "ponacinamy" górę młuta, ja to robię rączką łyżki. Bez "nacinania" na powieżchni młuta osadza się mączny nieprzepuszczalny osad i wysładzanie jest niefektywne, brzeczka znajduje sobie jakiąś drogę, przeważnie przy ściance, omijając większość młuta. O, to właśnie może było u mnie problemem ostatnio.Wydajność wyszła mi 43%(!), robiłem Dunkela, z 6.2kg zasypu (z tego 3kg pszenicznego) wyszło mi 21l brzeczki o 12°Blg. Bardzo słabo, natomiast w młócie zostało mi z 10l wody, której bez wyciskania nie dałoby się odzyskać. Czy w takiej sytuacji wyciskacie, czy tyle ile zostanie w młócie to do kosza? Samo wysładzanie zrobiłem tak, że gdy brzeczka przednia zeszła do poziomu ok 1cm ponad powierzchnię młóta, zatrzymałem zlewanie, dolałem 6l wody (na talerzyk), przez co młóto było niewzruszone. Spodziewałem się, że ten tłok z czystej wody ładnie wyciśnie wodę wysłodkową. Pierwsze 6l może i wycisnęło, drugie 6l już niekoniecznie, być może rzeczywiście z powodu osadzających się dużych "placków" mąki na powierzchni młóta. Po przeczytaniu Twojego wpisu domyślam się, że woda przeszła bokiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThoriN Opublikowano 19 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Samo wysładzanie zrobiłem tak, że gdy brzeczka przednia zeszła do poziomu ok 1cm ponad powierzchnię młóta, zatrzymałem zlewanie, dolałem 6l wody (na talerzyk), przez co młóto było niewzruszone. No to trochę chyba pomieszałeś metody wysładzania... 1. Wysładzasz ciągle, czyli dolewasz cały czas wody tak aby młóto pozostało zasłonięte niewielką jej warstwą. 2. Wysładzasz na raty - to jest to, co chyba chciałeś zrobić, ale nie wyszło... dlaczego? W tej metodzie po dolaniu kolejnej raty wody mieszasz dokładnie całość młóta, następnie odczekujesz kilka minut na ułożenie się złoża filtracyjnego i jedziesz z koksem, zawracając początkowe litry mętnego filtratu. Doczytaj - http://www.wiki.piwo.org/Filtracja_i_wys%C5%82adzanie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek1221 Opublikowano 23 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2016 Siema, przeszedłem na większe wybicie i postanowiłem zmierzyć wydajność i trochę się zdziwiłem. Robiłem ostatnio pilsa, wysładzałem do objętości (63litry), wyszło mi koło 57-55 litrów 12Blg. Wyliczona wydajność to około 60% z tego co pamiętam. Tutaj rodzi się pytanie, czy można wysładzać w ten sposób, że po zacieraniu dolewam wody do zacieru np.: 30 litrów i filtruję już do końca? Bo pierwszy raz tak zrobiłem (możliwości nowego garnka hehe) i może to jest przyczyna? Wcześniej siłą rzeczy musiałem utrzymywać poziom wody około 5cm nad młótem bo taki miałem garnek. Pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Erikos Opublikowano 23 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2016 Od kilkudziesięciu warek stosuję "wysładzanie na raty", najczęściej na 3. Spuszczam brzeczkę przednią prawie do końca (w wężyku widać jak łapie powietrze) następnie dolewam około połowę wody do wysładzania, porządnie mieszam i znów filtruję jak poprzednio. Ostatnie dolanie wody, porządne mieszanie i filtruję do zamierzonej objętości (najczęściej mam tak wyliczone, że do końca). Stosuję tę metodę odkąd spróbowałem warek trochę większych i z większym zasypem. Sądzę, że ma to znaczący wpływ na wydajność. Z wyliczeń arkusza PPPP "Podaj szacunkową wydajność zacieru w %" muszę ustawiać na 91-92, a "Wydajność warzelni" liczy na 69 do ponad 70% Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się