Skocz do zawartości

formalina,przejsciowy zapach chmielu ?


dziedzicpruski

Rekomendowane odpowiedzi

czytałem o starych skarpetach,ale mi się to bardziej kojarzy z zapachem formaliny,ewentualnie psich łap(mojemu tak właśnie giry dają),myśle ,ze to musi być duży pies :(.

chodzi i to,ze przy chmieleniu lubelskim młode piwo ma taki zapaszek,czy tez posmak;to jest normalne ?.

a może mam jakiś dziadowski chmiel-kupowałem w tamtym roku i od "nowości " miał taką właściwość.

później ten zapach zanika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytałem o starych skarpetach,ale mi się to bardziej kojarzy z zapachem formaliny,ewentualnie psich łap(mojemu tak właśnie giry dają),myśle ,ze to musi być duży pies :(.

chodzi i to,ze przy chmieleniu lubelskim młode piwo ma taki zapaszek,czy tez posmak;to jest normalne ?.

a może mam jakiś dziadowski chmiel-kupowałem w tamtym roku i od "nowości " miał taką właściwość.

później ten zapach zanika.

Świeży chmiel mi smakuje i pachnie w piwie pomarańczowo/grapefruitowo. Stary zleżały chmiel pachnie wyraźnie jak brudne przepocone skarpety, ewentualnie dojrzały śmierdzący ser, ciężko opisać to inaczej. Powąchasz to raz w życiu i zapamiętasz do końca życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

wracając do tematu,użyłem tegorocznego chmielu i jest to samo,ten sam ulotny zapach formaliny w każdym młodym piwie (zanika ten smak,czy też zapach po około 2 misiącach leżakowania),czyli albo mam coś z wodą,albo to jednak jest przejściowy zapach chmielu,zrobiłem parenaście piw na świeżym chmielu i z tamtego roku,(różnego pochodzenia) i ja ten zapaszek czuję w każdym młodym piwie.

najgorzej jest z pszenicznymi,niby młode dobre,ale ja w tym młodym czuje tą nieprzyjemną nutę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wracając do tematu,użyłem tegorocznego chmielu i jest to samo,ten sam ulotny zapach formaliny w każdym młodym piwie (zanika ten smak,czy też zapach po około 2 misiącach leżakowania),czyli albo mam coś z wodą,albo to jednak jest przejściowy zapach chmielu,zrobiłem parenaście piw na świeżym chmielu i z tamtego roku,(różnego pochodzenia) i ja ten zapaszek czuję w każdym młodym piwie.

najgorzej jest z pszenicznymi,niby młode dobre,ale ja w tym młodym czuje tą nieprzyjemną nutę.

W tym roku też użyłem do mojej pszeniczki chmielu z własnej hodowli i powiem Ci, że zaskoczyłeś mnie tą formaliną. Raczej w swoim piwie tego nie czułem, ale w przyszłym roku spróbuję zwrócić na to szczególna uwagę i sprawdzę czy też tak mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najgorzej jest z pszenicznymi,niby młode dobre,ale ja w tym młodym czuje tą nieprzyjemną nutę.

Rozumiem, że chmielisz je tylko na goryczkę? Spróbuj wrzucać chmiel na 90 minut.

 

Te formalinowe zapachy cokolwiek by to nie było powinny być dość lotne, jeżeli przetrwają godzinę gotowania, to chyba raczej nie pochodzą z chmielu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najgorzej jest z pszenicznymi' date='niby młode dobre,ale ja w tym młodym czuje tą nieprzyjemną nutę.[/quote']

Rozumiem, że chmielisz je tylko na goryczkę? Spróbuj wrzucać chmiel na 90 minut.

 

Te formalinowe zapachy cokolwiek by to nie było powinny być dość lotne, jeżeli przetrwają godzinę gotowania, to chyba raczej nie pochodzą z chmielu.

Formalina to roztwór wodny metanalu (aldehydu mrówkowego, formaldehydu). Sam metanal jest gazem w warunkach normalnych, dobrze rozpuszcza się w wodzie, bo tworzy addukt (metandiol).

Rzeczywiście przedłużone w czasie gotowanie powinno go usunąć.

Tyle, że....nie ma żadnego powodu by metanal występował, bądź uwalniał się z surowców piwowarskich!

 

Bez obrazy, ale przypuszczam, że problem w Twojej głowie (pamięci zapachowej). Kojarzysz formalinę z czymś mało przyjemnym (może prosektorium?) i na swoją piwowarską zgubę teraz skojarzyłeś zapachy związane z gotowaniem brzeczki z formaliną. Przecinanie takich skojarzeń zdaje się nie jest łatwe, ale życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najgorzej jest z pszenicznymi' date='niby młode dobre' date='ale ja w tym młodym czuje tą nieprzyjemną nutę.[/quote'']

Rozumiem, że chmielisz je tylko na goryczkę? Spróbuj wrzucać chmiel na 90 minut.

 

Te formalinowe zapachy cokolwiek by to nie było powinny być dość lotne, jeżeli przetrwają godzinę gotowania, to chyba raczej nie pochodzą z chmielu.

Formalina to roztwór wodny metanalu (aldehydu mrówkowego, formaldehydu). Sam metanal jest gazem w warunkach normalnych, dobrze rozpuszcza się w wodzie, bo tworzy addukt (metandiol).

Rzeczywiście przedłużone w czasie gotowanie powinno go usunąć.

Tyle, że....nie ma żadnego powodu by metanal występował, bądź uwalniał się z surowców piwowarskich!

 

Bez obrazy, ale przypuszczam, że problem w Twojej głowie (pamięci zapachowej). Kojarzysz formalinę z czymś mało przyjemnym (może prosektorium?) i na swoją piwowarską zgubę teraz skojarzyłeś zapachy związane z gotowaniem brzeczki z formaliną. Przecinanie takich skojarzeń zdaje się nie jest łatwe, ale życzę powodzenia!

nie,to nie prosektorium ;),przed zastosowaniem ałunu garbowałem formaliną żelatynę (chodzi o papier ).

 

tego nie czuć podczas gotowania,to wychodzi w młodym piwie i w starym zanika kompletnie.tego nie czuć w piwie podczas wąchania,to sie czuje w ustach,też nie od razu,tylko jakiś czas po przełknięciu ,taki posmak formalinowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

po przetestowaniu chmieli amerykańskich i angielskich,wniosek mój jest taki;to na bank cecha chmielu,ale nie każdego,występuje w lubelskim,żateckim, hersbrucker ( te używałem),może to jakaś rodzina z tą mało fajną cechą .dzisiaj zrobiłem pszenice na spalter selekt i sie okaże czy dołączy do tej grupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Twojego opisu wnioskuję, że to jest taki aromat, który ja określam jako "smak chmielu" i bardzo go lubię. Występuje właśnie w młodym piwie chmielonym Saazem, a więc i Lubelskim. Ostatnio zgadaliśmy się z darko, który twierdził, że moje piwo w Żywcu dawało szmatą, jak to niedoleżakowane piwo. Za nic nie mogłem się z tą szmatą pogodzić i przypomniało mi się, że miało bardzo intensywny smak chmielu, mnie osobiście podpadający nieco pod serowy, choć to jednak nie to samo co stary chmiel, ale z tej samej parafii. Charakterystyczne jest, że nie czuć go w zapachu, a jedynie w smaku. Być może jest to wada, tak jak twierdzi darko, świadcząca o niedoleżakowaniu, ja jednak tej cechy poszukuję przede wszystkim w pilsach i bardzo ją cenię. Może szkolenie sędziowskie zmieni moje preferencje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no więc jakbyś miał do czynienia z formaliną jest to idealne porównanie,te szmaty,ser nie bardzo,ale z braku wzorca może i dałoby sie go tak zakwalifikować.

 

dla mnie ten smak,czy też zapaszek jest straszny,nie pije dopóki nie zniknie,z mojego skromnego doświadczenia trwa to jakieś 2 miesiące,dzisiaj właśnie otworzyłem ale na hersbrucker ,ma 3 miesiące i zero formaliny -w końcu ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.