JacekKocurek Opublikowano 19 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2010 chłopcy załóżcie sobie nowy wątek A tam, kto by go czytał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 19 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2010 @jkocurek napisałem wszystko od początku, bo Ty jesteś w temacie, ale nie wszyscy są i w ten sposób podzieliłem się kolejnym kawałkiem wiedzy. Co do tego leja, miałem dość traumatyczne laboratorium z aparatury procesowej i akurat mieszanie było z doktorem, który sprawiał wrażenie jakby chciał nas oblać, więc trochę czasu nad tym spędziłem... Dzielę się tym co mnie nauczyli, może źle zrozumiałem, a może mi źle to wyłożyli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josefik Opublikowano 19 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2010 chłopcy załóżcie sobie nowy wątek A tam' date=' kto by go czytał [/quote'] Wsaczuk? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekKocurek Opublikowano 19 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2010 @jkocureknapisałem wszystko od początku, bo Ty jesteś w temacie, ale nie wszyscy są i w ten sposób podzieliłem się kolejnym kawałkiem wiedzy. Co do tego leja, miałem dość traumatyczne laboratorium z aparatury procesowej i akurat mieszanie było z doktorem, który sprawiał wrażenie jakby chciał nas oblać, więc trochę czasu nad tym spędziłem... Dzielę się tym co mnie nauczyli, może źle zrozumiałem, a może mi źle to wyłożyli. Stawiam na to ostatnie... BTW co to za trauma? u nas laborki są chyba najprzyjemniejszą częścią w programie studiów. Wiadomo, że trzeba wiedzieć co nieco o procesie, no ale to chyba jest zrozumiałe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 19 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2010 trauma była taka że prowadzący to kawał wrednego złamasa, który miał swoje fochy i wymagał różnych dziwnych rzeczy, których mieliśmy się nauczyć nie wiadomo skąd. Zwłaszcza że ja jestem na kierunku który jest jakby między 3 wydziałami i każdy nas traktuje jak studentów ze swojego kierunku, którzy mają więcej przedmiotów z tego i trochę większą wiedzę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 19 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2010 A czy to ma zastosowanie w naszych domowych warunkach? Czy różnice są na tyle duże by miało to wpływ na to co robimy w domu? Generalnie teoria teorią, a co z tego ma zastosowanie w tym konkretnym przypadku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 19 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2010 A czy to ma zastosowanie w naszych domowych warunkach? Czy różnice są na tyle duże by miało to wpływ na to co robimy w domu?Generalnie teoria teorią, a co z tego ma zastosowanie w tym konkretnym przypadku Konkretnie to niech każdy popróbuje, opisze to tak jak ja i porównamy efekty. Wtedy okaże się, że do tej praktyki teoria była już dawno Sprawa nauczania: jestem księgowym i studiowałem księgowość. Studia to teatr, nie traktujmy tego zbyt poważnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 Cześć Konkretnie to niech każdy popróbuje, opisze to tak jak ja i porównamy efekty. Wtedy okaże się, że do tej praktyki teoria była już dawno Ja zrobiłem w mieszadle dwa startery i zrezygnowałem, teraz mieszadła używam do uszlachetniania wódki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nehoshi Opublikowano 20 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 bielok, dlaczego zrezygnowałeś z mieszadła? I jak teraz przygotowujesz startery? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 Cześć bielok, dlaczego zrezygnowałeś z mieszadła? I jak teraz przygotowujesz startery? Ponieważ wiedzy o drożdżach nie mam żadnej, postępowałem intuicyjnie, nie podobał mi się ani zapach ani smak brzeczki z nad starterów, wróciłem (jeśli to potrzebne) do robinia starterów metodą tradycyjną. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 bielok' date=' dlaczego zrezygnowałeś z mieszadła?[/quote']Ponieważ wiedzy o drożdżach nie mam żadnej, postępowałem intuicyjnie, nie podobał mi się ani zapach ani smak brzeczki z nad starterów. To znaczy że działało - jak się drożdże mnożą (a po to jest starter) to brzeczka będzie śmierdziała i smakowała obrzydliwie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josefik Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 (edytowane) Cześć Konkretnie to niech każdy popróbuje, opisze to tak jak ja i porównamy efekty. Wtedy okaże się, że do tej praktyki teoria była już dawno Ja zrobiłem w mieszadle dwa startery i zrezygnowałem, teraz mieszadła używam do uszlachetniania wódki Ja zrobiłem kilkanaście a że widocznej różnicy/poprawy/ jako laik nie zauważyłem również odpuściłem. Teraz staram się tylko zamieszać kolbą kilka-kilkanaście razy w ciągu całego procesu namnażania. Edytowane 20 Października 2010 przez josefik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 To jakie są konkluzje z dyskusji o lejach? Rozumiem, że należy kręcić dość wolno, aby powstawał niewielki dołek, bo to jest stosunkowo nieszkodliwe dla drożdży, a jednocześnie zapewnia wystarczające mieszanie? A tylko bardziej utalentowani technicznie piwowarzy mogą rozważać bardziej zaawansowane metody jak przegrody łamiące, mieszadła śmigłowe i zwiększenie liczby Reynoldsa w ciele sztywnym? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 Jak je tak mocno kręciliście to pewnie dostały mdłości i... stąd ten zapach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 To jakie są konkluzje z dyskusji o lejach? Rozumiem, że należy kręcić dość wolno, aby powstawał niewielki dołek, bo to jest stosunkowo nieszkodliwe dla drożdży, a jednocześnie zapewnia wystarczające mieszanie? A tylko bardziej utalentowani technicznie piwowarzy mogą rozważać bardziej zaawansowane metody jak przegrody łamiące, mieszadła śmigłowe i zwiększenie liczby Reynoldsa w ciele sztywnym? Konkluzje moim zdaniem są żadne, bo nikt nie przeprowadził badań pokazujących zależność między liczbą komórek drożdżowych oraz ich żywotnością a prędkością mieszadła i kształtem zbiornika. Czy ktoś zauwżył, że przy dużym, głębokim leju sięgającym mieszadełka dochodzi do lepszego natlenienia brzeczki. U mnie dzieje się tak ponieważ część powietrza jest rozpraszana w brzeczce przez mieszadełko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
plx Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 (... ciap...)Czy ktoś zauwżył, że przy dużym, głębokim leju sięgającym mieszadełka dochodzi do lepszego natlenienia brzeczki. U mnie dzieje się tak ponieważ część powietrza jest rozpraszana w brzeczce przez mieszadełko. Jeżeli mieszadło robi tak długi lej że zasysa powietrze, tak, jak najbardziej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korko_czong Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 (... ciap...)Czy ktoś zauwżył' date=' że przy dużym, głębokim leju sięgającym mieszadełka dochodzi do lepszego natlenienia brzeczki. U mnie dzieje się tak ponieważ część powietrza jest rozpraszana w brzeczce przez mieszadełko.[/quote'] Jeżeli mieszadło robi tak długi lej że zasysa powietrze, tak, jak najbardziej. Z dyskusji wyżej wynika, że jest inaczej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nehoshi Opublikowano 20 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 To ja może jeszcze w temacie - czy starter z mieszadła zawsze tak śmierdzi?!? Przecież ja to mam do brzeczki wlać... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hoirack Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 Może to od drożdży zależy? Ja robiłem na razie tylko starter z S-23 i ładnie pachniał, tak drożdżami jak piekarskie a nawet trochę łagodniej. Ale robiłem nie na mieszadle tylko potrząsałem od czasu do czasu butelką po kubusiu. Drożdże trzymałem pod zakrętką położoną na butelce. Co 1-2h dokręcałem i potrząsałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 To ja może jeszcze w temacie - czy starter z mieszadła zawsze tak śmierdzi?!? Przecież ja to mam do brzeczki wlać... Jeżeli śmierdzi "piwnicą" to jest OK. Starter możesz przecież zdekantować przed wlaniem (wcześniej schładzając, drożdże pójdą na dno) choć i tu zdania są podzielone, bo podobno w płynie i tak zostaje cała masa komorek drożdżowych. Ja próbowałem już wersje z dekantacją i bez, różnicy w piwie nie wyczułem, ale aktualnie dekantuję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
plx Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 (... ciap...)Czy ktoś zauwżył' date=' że przy dużym, głębokim leju sięgającym mieszadełka dochodzi do lepszego natlenienia brzeczki. U mnie dzieje się tak ponieważ część powietrza jest rozpraszana w brzeczce przez mieszadełko.[/quote'] Jeżeli mieszadło robi tak długi lej że zasysa powietrze, tak, jak najbardziej. Z dyskusji wyżej wynika, że jest inaczej. Kiedy lej dojdzie do samego elementu mieszającego będzie powietrze wtłaczać jak pompa siłą dśrodkową. Będą się tworzyły bąbelki, napowietrzać się będzie, tak nauczał nas Sir Isaac Newton. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nehoshi Opublikowano 21 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Października 2010 Zapach startera jest jak by to powiedzieć "stary", taki siarkowo dziwny... Czy w piwowarstwie domowym nic nie może być "tak po prostu" tylko wszystko musi być zagadkowo niepewne? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 21 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2010 Może starter pięknie nie pachnie, ale też i nie śmierdzi. Zawsze próbuję piwa ze startera, czasem są całkiem przejemne w smaku np. pszeniczne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nehoshi Opublikowano 21 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Października 2010 coder, ale takie startery z mieszadła? Bo moje po prostu wali mocno nieprzyjemnie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 21 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2010 Tak, z mieszadła. Nie pachnie tak ładnie jak piwo, ale też nie odrzuca. Trzeba by zdefiniować, co rozumiemy przez nieprzyjemny zapach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się