Skocz do zawartości

Woda do piwa


Daro73

Rekomendowane odpowiedzi

Zrobiłem swoje pierwsze piwo co prawda z brewkitu.....Ale smakuje wszystkim. Wyszło mi dzięki Waszej pomocy. Teraz nastawiam drugie. Pierwszego pilsa robiłem na wodzie kupowanej w markecie w 5 litrowych butlach. Ale że z racji posiadania akwarium mam też system odwróconej osmozy z wkładem mineralizującym. Aby nie za bardzo zagłębiać się w szczegóły woda z filtra ro po mineralizacji jest i tak bardzo wyjałowiona. Miernik TDS pokazuje 40 ppm, natomiast woda źródlana z marketu 225 ppm.

Moje pytanie jest takie czy do zrobienia kolejnego piwa wykorzystać wodę z filtra ro czy lepiej robić je z kupowanej wody ???? 

Ze swojej wody nie chcę korzystać, mam własne ujęcie wody ale jest bardzo twarda i raczej nieciekawa 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba chodzi o wodę Demineralizowaną, jak masz filtr z odwróconą osmozą, bez żywicznego to takie wyniki będą. Możesz korzystać z takiej wody, ale konieczna będzie modyfikacja solami piwowarskimi, czyli trzeba zrobić burtonizację ;) Potrzebujesz jakiegoś kalkulatora jest kilka dostępnych online (np. https://www.brewersfriend.com/water-chemistry/ lub program https://beersmith.com/ )i sole - jak na początek zbyt skomplikowany temat, to jak masz wodę zdatną do picia ale twardą to mieszaj z RO, sklepową też możesz mieszać. 

Rzuć okiem tu: https://wiki.piwo.org/Dostosowywanie_pH_i_składu_wody

 

Polecam te 2 filmik z mojego kanału: 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli warzysz z brewkitu to nawet można zaryzykować na samej wodzie RO, albo może raczej słabo zmodyfikowanej, bo w ekstrakcie już są minerały, które były w wodzie użytej do wyprodukowania ekstraktu, a następnie odparowanej. Woda RO dość agresywnie działa nawet na stal, więc skłaniałbym się ku jakiemuś dodatkowi soli piwowarskich, ale na pewno nie na zasadzie "burtonizacji". Instalacja RO to jedno z najlepszych źródeł wody do warzenia, ale zwłaszcza w przypadku zacierania to wyłącznie baza, nie może być użyta sama. 

Edytowane przez Łachim
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak pozostanę przy wodzie butelkowanej, przynajmniej przez jakiś czas. Generalnie do osmozy mam podłączony wkład z żywicą jono wymienialną i TDS po "szlifowaniu" pokazuje mi równe 0 ppm a na wyjściu z membrany osmotycznej około 10 ppm.  Przed żywicą mam podłączony wkład liniowy mineralizujący który podnosi mi ilość rozpuszczonych składników mineralnych do poziomu 40 ppm

Filtr odwróconej osmozy mam dobrych kilkanaście lat, zasadniczo nie używam tej wody do picia bo mimo zastosowania wkładu mineralizującego woda jest i tak bardzo uboga w składniki mineralne 

Skoro piwo mi wyszło nie będę kombinować 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale to też przecież zależy jaką masz wodę i co warzysz. Bez wątpienia chloraminy w wodzie mogą zepsuć piwo, a składniki mineralne wpływają na odbiór goryczki, zwłaszcza w IPA. Nie ma co przesadzać, ale moim zdaniem przy bardzo twardej wodzie różnica może być.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, anteks napisał(a):

Chyba nigdy przez ponad 20 lat nie kombinowałem z wodą. Jedyne modyfikacje to do do Grodziskiego to wodę biorę z Grodziska

i pewnie dlatego tylko połowę konkursów wygrywasz, a nie wszystkie 😁

A tak na serio to też nigdy nie bawiłem się w profilowanie wody (może poza pH dodając słód zakwaszający). Nie czuję tego aby bawić się w chemię w piwowarstwie domowym.

I należę do tej grupy ludzi, która nie czuje różnicy w smaku herbaty czy kawy jak jestem u kogoś, że ten ma wodę twardą, a ten miękką.

Nie neguję wpływu profilu wody na smak i np odczuwanie goryczki, ale przed dodaniem chmielu należałoby poziom AK sprawdzić, aby zgodnie z profilem wody uzyskać chciany efekt. Jeśli tego nie robimy, to cała ta zabawa bez sensu jest dla mnie, ale wiem, że każdy ma swoje zdanie. Ja wolę prosto, browar to nie apteka żeby z wagą jubilerską biegać.

To jest dla mnie urok piwowarstwa domowego - zmienność i częściowa niepowtarzalność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako świeżak w kwestii modyfikacji powiem jedynie, że odkąd stosuję kwas fosforowy i sole (i samemu śrutuję słód), zauważyłem

1. poprawę wydajności (tu oprócz oczywiście drobniejszej śruty pewnie sporą rolę odgrywa obniżenie ph wody, również tej do wysładzania do optymalnych przedziałów) i

2. głębsze odfermentowanie: te same drożdże, co zwykle, taka sama ich ilość, a zamiast ekstraktu końcowego w granicach 3-3,5, nagle wychodzi 2 i to przy warce większej o jakieś 5 litrów.

W smaku raczej różnicy nie odczuwam, ale parametry nie kłamią, więc może słód, enzymy i drożdże czują różnicę. No chyba, że to chwilowe polepszenie wydajności i odfermentowania, bo na dwóch warkach trudno oceniać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.