elroy Opublikowano 29 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2010 Przez własne luzackie podejście i późną porę, chyba niezbyt dobrze domyłem chwilę nieużywane fermentory i IRA złapała na końcu burzliwej (około 5°Blg) infekcję. Raz mi się to już zdarzyło, ale dawno (zwaliłem na skrobię w piwie), ale teraz to nie możliwe. Piwo w smaku normalne, jeszcze lekko słodkawe, ale zapach paskudny - kloaczno-kanalizacyjny. Drugi fermentor jest ok - przeniosłem na wszelki wypadek w inne i chłodniejsze miejsce. Pierwszy oczywiście wylałem, bo szkoda czasu a pytanie brzmi. Jakie bakterie wywołują tego typu infekcje, co tam się rozwinęło ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 29 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2010 Miałem to po kolei w paru piwach, dokładnie tak ten zapach określiłem, "kloaczny". Okoliczności zakażenia wskazywały na dzikie drożdże. Przez jakiś czas piwo dawało się pić, ale i tak skończyło w kanalizacji. Te łagodnie nachmielone poszły w kanał od razu, smród nie pozwalał pić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piterol Opublikowano 9 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Witam po dłuższej przerwie Podłączam się do tematu bo właśnie taki intensywny zapach dobiega z mojego fermentatora. Robię Alt Biera jest 4,5 dnia po zadaniu drożdży°Blg spadło z 12 do 5 temperatura pomiędzy 17 a 18°C a po otwarciu pokrywy pojawił mi się taki oto widok : (te jasne plamy to odbicia od lampy) Czy mam przestawić fermentator bliżej WC żeby było łatwiej wylać? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 9 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Bardzo ładne resztki drożdży i chmieliny. Spróbowałeś wogóle? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piterol Opublikowano 9 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 (edytowane) Bardzo intensywna gorycz, nie gryzie w język, takie wygazowane piwo Przelewać juz na cichą czy jeszcze zostawić w spokoju? Edytowane 9 Grudnia 2010 przez piterol Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 9 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Bardzo intensywna gorycz, nie gryzie w język, takie wygazowane piwo Przelewać juz na cichą czy jeszcze zostawić w spokoju? Zostaw. Ten zapach to może być niegroźny siarkowodór. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piterol Opublikowano 9 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Dzięki wielkie No proszę wszystko ludzie wiedzą i powiedzą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin_l85 Opublikowano 6 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2013 Czyli pierwsza infekcja... altbier po cichej podejrzanie slodkawy, za to po butelkowaniu wali kanalizacją. Poczekam jeszcze tydzien i jak nie przejdzie to 45 butelek do kibla... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quentin Opublikowano 6 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2013 Miałem to po kolei w paru piwach, dokładnie tak ten zapach określiłem, "kloaczny". Okoliczności zakażenia wskazywały na dzikie drożdże. Przez jakiś czas piwo dawało się pić, ale i tak skończyło w kanalizacji. Te łagodnie nachmielone poszły w kanał od razu, smród nie pozwalał pić. Zgoda , a jak określasz taki fakt w kilku piwach po kolei ? Gdzie był błąd ? / źródło infekcji ? Ustaliłeś to ? Elroy , szkoda piwka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 6 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2013 Zakażenie w pierwszym, potem przeniesione z gęstwą. Szkoda - nie szkoda, nie ma co trzymać. Lepiej nie będzie, tylko gorzej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elroy Opublikowano 6 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2013 Elroy , szkoda piwka E nie, piwa z infekcją mi nie szkoda Wyleczyłem się z sentymentów - w kanał od razu. W moim przypadku to był problem natury sprzętowej i za słaba dezynfekcja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Usiu Opublikowano 6 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2013 Z kanalizą lepiej nie będzie mam w piwnicy wita sprzed pół roku, dalej śmierdzi. Powody infekcji podobne jak u Elroy'a. Od czasu jak wprowadziłem mocny reżim sanitarny to zapomniałem co to infekcja :-P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawcio_1977 Opublikowano 6 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2013 Co to znaczy mocny reżim sanitarny ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elroy Opublikowano 6 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2013 Nie wiem co w przypadku kolegi Usiu, ale w moim rezygnacja z OXI/Piro na korzyść mniej wygodnego Chloramin T. I jakoś tak się przyzwyczaiłem, że używam go do dnia dzisiejszego tak do sprzętu do warzenia jak i kegów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Winger Opublikowano 6 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2013 O, Chloraminem potraktowałem ściany/sufit/podłoge przed malowaniem w piwnicy, nie wiedziałem że nadaje się do dezynfekcji sprzętu przy warzeniu. Jak to się ma w porównaniu z ClO2? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepek84 Opublikowano 6 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2013 "Przedmioty, które są w kontakcie z żywnością po zdezynfekowaniu należy opłukać wodą pitną." Płuczesz wodą po użyciu ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elroy Opublikowano 6 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2013 Chloramina ma bardzo wiele zastosowań. Łącznie z uzdatnianiem wody. Wadą jest fakt, że musisz sprzęt płukać, aczkolwiek nie jest to proces uciążliwy. Wystarczy parę litrów wody (u mnie 10 sek prysznica) i po sprawie. Jak często warzysz to na pewno ClO2 jest praktyczniejszy, rzadziej działasz - Chloramina jako mocny środek się sprawdzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elroy Opublikowano 6 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2013 "Przedmioty, które są w kontakcie z żywnością po zdezynfekowaniu należy opłukać wodą pitną." Płuczesz wodą po użyciu ? Tak - płuczę, ale jak wyżej wspomniałem nie ma z tym stresu. btw, jest to ulubiony środek mojego znajomego weterynarza (takiego od dużych zwierząt. Krów, byków) i był zdziwiony, że go używam. Ponoć daje rade w dużym przemyśle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Usiu Opublikowano 7 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2013 (edytowane) Co to znaczy mocny reżim sanitarny ? NaOH po każdej fermentacji w celu usunięcia wszelakich brudów w środku fermentora, przed każdym zadaniem drożdży płukanie w OXI. Do tego rozebranie kranów na części pierwsze i płukanka w NaOH. Edytowane 7 Listopada 2013 przez Usiu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quentin Opublikowano 7 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2013 Zakażenie w pierwszym, potem przeniesione z gęstwą. Szkoda - nie szkoda, nie ma co trzymać. Lepiej nie będzie, tylko gorzej. To teraz pytania do gęstwy ( jeśli jest jak mówisz ) : 1. Czy opłaca się gęstwa ( w stosunku do ryzyka i kosztów w porównaniu do warki ? ) 2. Czy można rozpoznać zainfekowaną gęstwę ? Będzie kwaśna ? Sam na razie 2 krotnie używałem gęstwy i póki co jest OK . Ale mocno się waham czy robić to częściej . Koszt drożdży w stosunku do wartości ( nie tylko finansowej ale nakładu pracy ) nawet przy drożdżach droższych , płynnych jest stosunkowo niewielki IMO . Jaka jest główna motywacja zatem do używania gęstwy przy sporym ryzyku jakie niesie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 7 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2013 Prawidłowo używana gęstwa nie zwiększa ryzyka. Ja byłem skąpy i użyłem jej jeszcze 2 razy, pomimo wątpliwości co do jej stanu. Nauczka na przyszłość, od tamtej pory nie miałem problemów, a minęło 3 lata i wciąż używam gęstw, chociaż wyłącznie swoich (nie biorę od ludzi). Rozpoznanie infekcji w gęstwie może być problematyczne, bo może różnie pachnieć, np. tym co wcześniej było w słoiku (marynowana papryka ). Najłatwiej rozpoznać w piwie z którego była zebrana, ale też nie wtedy, gdy od zebrania do zadania mija 2 dni jak u mnie - infekcja w piwie może się nie rozwinąć dostatecznie w tak krótkim czasie. Najważniejsze to nie wpadać w paranoję, używać ale z zachowaniem ostrożności. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lodzermensch Opublikowano 7 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2013 Ja do gestw uzywam wylacznie dedykowanych sloikow/pojemnikow kupionych spejcalnie na ta okazje i dokladnie sterylizowanych po uzyciu gestwy w kolejnym piwie. Stosowanie sloikow po ogorkach i innych kiszonkach uwazam za niepotrzebne ryzyko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cml Opublikowano 7 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2013 (edytowane) jakakolwiek wątpliwość co do zapachu gęstwy + druga osoba, która też ją przewącha taki jest mój sposób na sprawdzanie to jest jak z jajecznicą - jedno zepsute jajko i do wyrzucenia Edytowane 7 Listopada 2013 przez cml Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Usiu Opublikowano 7 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2013 Stosowanie sloikow po ogorkach i innych kiszonkach uwazam za niepotrzebne ryzyko. A czym się różni słoik po ogórkach czy majonezie dobrze zdezynfekowany od takiego specjalnego pojemnika jaki kupujesz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 7 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2013 Stosowanie sloikow po ogorkach i innych kiszonkach uwazam za niepotrzebne ryzyko. A czym się różni słoik po ogórkach czy majonezie dobrze zdezynfekowany od takiego specjalnego pojemnika jaki kupujesz? Otóż to. Umyty, zdezynfekowany wybielaczem zaraz po umyciu, potem wysterylizowany w szybkowarze przed użyciem. Nic mi się w takich nie zalęgło od paru lat, bez paranoi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się