Skocz do zawartości

Dziwny odczyt Blg?


Rekomendowane odpowiedzi

Trchę za wysoka. Zwykle fermentuje się w okolicach 20°C +-2 .

No niby tak, ale znowu na stronie Coopersa piszą, że sugerowana temp do fermentacji to 21 - 27°C ;) Dlatego właśnie się zastanawiam jak to jest z ta temperaturą. Dodam, że fermentacja jest dosyć intensywna i pewnie przez to mam wysoką temp brzeczki, bo w pokoju mam 21°C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie nic sie nie stanie, ale w praktyce drożdże wyprodukują dużo fenoli lub estrów (nie wiem których , może i jednych i drugich ;) ) co da Ci bardziej owocowo/ kwiatowe aromaty , może dać smak gumy balonowej -co jest raczej niepożądane. Jeżeli coś pokręciłem , to prosił bym kogoś o poprawkę , ale powinno być ok .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dałem pojemnik do dużego pokoju, pod drzwi balkonowe i temp. mam teraz pomiędzy 24 - 26°C Niestety ten termometr naklejany ciekłokrystaliczny, którego używam nie jest zbyt dokładny. Ale myślę, że teraz już jest trochę lepiej. Żeby utrzymać temp na poziomie 20°C to musiałbym chyba pojemnik wynieść na balkon ;) Ewentualnie do piwnicy, ale to odpada, bo mieszkam w bloku, a w piwnicy bałbym się o zakażenie brzeczki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz też owinąć wilgotnym ręcznikiem , albo nałożyć wilgotną koszulke, powinno trochę się obniżyctemperaturę . Ale na przyszłośc pamiętaj , że temperatura burzliwej zawsze jest wyższa o 2/3°C niż temperatura pomieszczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja już chyba w normie. Tak jak pisałem, przeniosłem fermentator do dużego pokoju pod drzwi balkonowe i temperatura spadła w ciągu nocy. Termometr wskazuje przedział między 20°C - 22°C. Wydaje mi się, że taka temp. jest już ok. Dodam jeszcze, że w niższej temp. znacząco uspokoiła się fermentacja, ale to chyba normalne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie w wysokiej temperaturze fermentacja przebiega znacznie szybciej , ja moją pierwszą warke fermentowałem własnie w okolo 26 stopniach ( nie przyszedl w paczce termometr i nie wiedziałem, że aż taka wysoka temperatura) i odfermentowała w ciągu 4 dni , a po 7 już wyła w butelkach :) Więc jest całkiem możliwe, że fermentacja powoli zmierza do końca szczególnie że najwiecej cukrów jest przerabianych na samym początku burzliwej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie sprawdziłem odczyt Blg i po 3 dniach fermentacji wskazuje mi 3°Blg. Smak nie jest zły, nie ma żadnych podejrzanych zapachów, w smaku minimalny posmak szampana, ale jak dla mnie to naprawde mały ;) To chyba z powodu tej wysokiej temperatury, ale mam nadzieje, że z czasem, posmak ten zniknie :rolleyes: Jutro zmierze jeszcze raz Blg i jak spadnie to pomału będę myślał o zlewaniu do butelek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i piwo wylądowało w butelkach :smilies: W sumie po 5 dniach, Blg spadło mi z 12.5°Blg do 3°Blg . Przez ostatnie dwa dni rurka fermentacyjna nie pracowała, a poziom Blg był na tym samym poziomie, dlatego zdecydowałem się na rozlewanie. Wszystko szło niemal idelanie :lol: Do butelki wrzucałem po jednym dropsie fermentacyjnym i następna. niestety po ok 7 butelkach zaczęły się problemy z kapslowaniem. Za chiny nie mogłem sobie z tym poradzić. Cały czas wybijało mi kapsel z szyjki. Pomyślałem, że z butelką coś nie tak i sprawdziłem kolejne. Okazało się, że kupując butelki, niemal wszystkie miałem z Tyskiego i faktycznie, przynajmniej u mnie strasznie źle się je kapsluje. W akcie desperacji napełniłem 3 pety 1.5 litrowe, a nakrętki zakleiłem takim klejem na gorąco. Czy ktoś z Was miał również problem z butelkami Tyskiego? Dodam tylko, że korzystałem z kapslownicy Greta. Butelki leżą teraz w kuchni, a za 3 dni znoszę je do piwnicy. Mam nadzieje, że Pety mi wytrzymają ciśnienie, bo opinie na ten temat są różne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od początku kapsluję Gretą, i nigdy nie miałem problemu z kapslowaniem , ani ucinaniem szyjek. Butelek używam przeróżnych , z wysokim / niskim kołnierzem i między innymi z Tyskiego. Ale może udana sztuka do mnie trafiła( albo bubel do Ciebie :smilies:)

Edytowane przez earl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moja Greta obraziła się na kapslownicę stołową i gdzieś się schowała. Może nie lubi stouta... hmmm.

W każdym razie nie kapsluje nic co ma mały kołnierz. Zakapslować butelkę z gwintem, mogę se co najwyżej pomarzyć. Nie ma takiej opcji.

Za to stołową nagwintowane muszę się ciut nagimnastykować. Reszta jak z płatka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W akcie desperacji napełniłem 3 pety 1.5 litrowe, a nakrętki zakleiłem takim klejem na gorąco. Czy ktoś z Was miał również problem z butelkami Tyskiego? Dodam tylko, że korzystałem z kapslownicy Greta. Butelki leżą teraz w kuchni, a za 3 dni znoszę je do piwnicy. Mam nadzieje, że Pety mi wytrzymają ciśnienie, bo opinie na ten temat są różne.

W jakim celu kleiłeś te nakrętki ? Jeszcze nigdy PET mi nie wybuchł a szkło tak :okey:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W akcie desperacji napełniłem 3 pety 1.5 litrowe' date=' a nakrętki zakleiłem takim klejem na gorąco. Czy ktoś z Was miał również problem z butelkami Tyskiego? Dodam tylko, że korzystałem z kapslownicy Greta. Butelki leżą teraz w kuchni, a za 3 dni znoszę je do piwnicy. Mam nadzieje, że Pety mi wytrzymają ciśnienie, bo opinie na ten temat są różne.[/quote']

W jakim celu kleiłeś te nakrętki ? Jeszcze nigdy PET mi nie wybuchł a szkło tak :okey:

Szklana flaszka pęka przy 4 bar, pepsi/coca-cola koło 6, PET wytrzymuje do 10 barów. Niestety korek nie, czasem odlatuje w siną dal. ;) Pierwszy objaw, nie da się flaszki odkręcić. :P (człowiek jak był młody, różne rzeczy eksperymentował).

Klejenie raczej nic nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jakim celu kleiłeś te nakrętki ? Jeszcze nigdy PET mi nie wybuchł a szkło tak :okey:

Kleiłem je, żeby piwo się nie wygazowało. Tak na wszelki wypadek. Zakrętki dokręciłem najmocniej jak się dało, ale i tak bałem się, że może nie być to zbyt dokładnie. A teraz mam pewność, bo pety będę musiał chyba nożem otwierać ;)

 

A co do kapslownicy to pod sam koniec spróbowałem jeszcze raz zakapslować te "wadliwe" butelki no i pomalutku, jakoś mi się udało. Ale długo to twało. Czyli z tego co piszecie to wina mojej Grety :P Ale potrenuje teraz na sucho, może kapslownica się wyrobi, albo ja :)

Edytowane przez trosinski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W akcie desperacji napełniłem 3 pety 1.5 litrowe' date=' a nakrętki zakleiłem takim klejem na gorąco. Czy ktoś z Was miał również problem z butelkami Tyskiego? Dodam tylko' date=' że korzystałem z kapslownicy Greta. Butelki leżą teraz w kuchni, a za 3 dni znoszę je do piwnicy. Mam nadzieje, że Pety mi wytrzymają ciśnienie, bo opinie na ten temat są różne.[/quote'']

W jakim celu kleiłeś te nakrętki ? Jeszcze nigdy PET mi nie wybuchł a szkło tak :okey:

Szklana flaszka pęka przy 4 bar, pepsi/coca-cola koło 6, PET wytrzymuje do 10 barów. Niestety korek nie, czasem odlatuje w siną dal. ;) Pierwszy objaw, nie da się flaszki odkręcić. :P (człowiek jak był młody, różne rzeczy eksperymentował).

Klejenie raczej nic nie da.

A które piwo wymaga tak dużego nagazowania ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.