korko_czong Opublikowano 13 Stycznia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2011 Złapałem taką infekcję przy swoich piwach #14, 15, 16, więc Twoja historia to takie moje małe deja vue Tak, to była infekcja (dzikie drożdże), a zwalczyłem ją niczym innym tylko właśnie Cloroxem lub Ace! Sadzę, że dranie zagnieździły mi się w wężach używanych do obciągu i butelkowania. Od tamtego czasu (rok 1996) trzymam węże i inny drobny sprzęt stale utopiony w kąpieli z podchlorynem sodu (Ace, Clorox). OK, załóżmy, że to infekcja dzikimi drożdżami. Odkażenie całego sprzętu ługiem (NaOH, kret) czy chlorem (ACE itd) to będzie działanie doraźne, usuwające zanieczyszczenia na daną chwilę. Ale te dzikie drożdże skądś się biorą. Fruwają w powietrzu, czy coś. Teraz się ich pozbędę, a za parę tygodni w takich samych warunkach czekać mnie będzie kolejne zakażenie. Istnieje jakaś skuteczna metoda na odkażenie całego pomieszczenia fermentacyjnego? Lampa UV czy może okresowe rozpylanie roztworów dezynfekujących? Aha i jeszcze jedno. Czy można stwierdzić w młodym piwie po burzliwej, że jest zakażone? Znajduje się w nim jeszcze sporo drożdży, może fermentować, drożdże mogą pracować i wydawać dziwne nieprzyjemne zapachy , które mogą wpływać negatywnie na czynniki organoleptyczne piwa, tj, zakłócać i fałszować nam wrażenia smakowe. Generalnie, mi zielone piwa zlewane na cichą czy butelkowane nie smakują (nie zainfekowane ). Za to jak postoją i się nagazują - niebo a ziemia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czes Opublikowano 13 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2011 ...OK, załóżmy, że to infekcja dzikimi drożdżami. Odkażenie całego sprzętu ługiem (NaOH, kret) czy chlorem (ACE itd) to będzie działanie doraźne, usuwające zanieczyszczenia na daną chwilę. Ale te dzikie drożdże skądś się biorą. Fruwają w powietrzu, czy coś. Teraz się ich pozbędę, a za parę tygodni w takich samych warunkach czekać mnie będzie kolejne zakażenie. Istnieje jakaś skuteczna metoda na odkażenie całego pomieszczenia fermentacyjnego? Lampa UV czy może okresowe rozpylanie roztworów dezynfekujących? ... Dzikie drożdże fruwają w powietrzu (zwłaszcza latem) i to ich święte prawo. Wystarczy, że zdezynfekujesz wszelkie powierzchnie, które mają kontakt z brzeczką. Wyluzuj! Najlepszego z okazji urodzin i dzikim też daj żyć (obok) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 14 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2011 Nie musimy wyeliminować każdego mikroba, wystarczy, że poważnie ograniczymy ich populację. Infekcje najczęściej przenoszą się przez niedomyte fermentory i przez zainfekowane gęstwy. Ale i tak warto ograniczyć ekspozycje brzeczki na mikroby z powietrza - warto ją przykrywać częściowo choćby przy przelewaniu, napowietrzać bezpiecznymi metodami (pompka z filtrem, kołysanie fermentorem, tlen), przelewać w bezpiecznych pomieszczeniach (nie w kuchni i nie tam, gdzie śrutujemy!) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 14 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2011 Ja przelewam gorącą brzeczkę do fermentatora. Ma to swoje plusy i minusy, ale chyba trochę zmniejsza ryzyko infekcji. Napowietrzanie poprzez kołysanie zamkniętym fermentatorem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
plx Opublikowano 14 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2011 Ja przelewam gorącą brzeczkę do fermentatora. Ma to swoje plusy i minusy, ale chyba trochę zmniejsza ryzyko infekcji. Napowietrzanie poprzez kołysanie zamkniętym fermentatorem. Ja se tym kranik rozwaliłem. Muszę kupić nowy, pancerny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 14 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2011 (edytowane) Po prostu kup fermentator bez kranika Edytowane 14 Stycznia 2011 przez olo333 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
amatjas Opublikowano 14 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2011 Ja przelewam gorącą brzeczkę do fermentatora. Ma to swoje plusy i minusy' date=' ale chyba trochę zmniejsza ryzyko infekcji. Napowietrzanie poprzez kołysanie zamkniętym fermentatorem.[/quote']Ja se tym kranik rozwaliłem. Muszę kupić nowy, pancerny. Na piłce trza kołysać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kieswy Opublikowano 14 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2011 Ewidentnie dentystyczne piwo zrobiłem tuż po tym gdy do balona z rozcieńczonym ACE dodałem kilka gram OXI. Granulki OXI opadły w większosci na dół, część jednak stworzyła na powierzchni bulgoczącą piankę (utlenianie?). Zwykle po zastosowaniu ACE płukałem balon dokładnie, następnie dozowałem OXI, rozcieńczałem i rozprowadzałem o jego ściankach. W dentystycznym przypadku, po wylaniu cieczy i przepłukaniu wodą ścianki balona wydawały się czyste. Jednakże po kilku godzinach, na cichej, wyraźnie można było rozpoznać białe zacieki, później biały nalot... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jedrekradio Opublikowano 19 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2011 Witam kolegów! Przerabiam właśnie zakażenie dzikusami - 150 l piwa ma silny posmak lizolu. Prawdopodobna przyczyna - nie wystartowały pierwsze drożdże i piwo stało w fermentatorach 3 dni do zadania nowej matki. Mam pytanie - czy posmak lizolu będzie z czasem zmniejszał?? - szkoda mi wylewać taką ilość piwka (-; Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 19 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2011 Witam kolegów!Przerabiam właśnie zakażenie dzikusami - 150 l piwa ma silny posmak lizolu. Prawdopodobna przyczyna - nie wystartowały pierwsze drożdże i piwo stało w fermentatorach 3 dni do zadania nowej matki. Mam pytanie - czy posmak lizolu będzie z czasem zmniejszał?? - szkoda mi wylewać taką ilość piwka (-; Kanał. Niestety. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 19 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2011 Witam kolegów!Przerabiam właśnie zakażenie dzikusami - 150 l piwa ma silny posmak lizolu. Prawdopodobna przyczyna - nie wystartowały pierwsze drożdże i piwo stało w fermentatorach 3 dni do zadania nowej matki. Mam pytanie - czy posmak lizolu będzie z czasem zmniejszał?? - szkoda mi wylewać taką ilość piwka (-; Jeśli można wiedzieć na czym uwarzyłeś tak dużą warkę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jedrekradio Opublikowano 19 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2011 2 warki po 75 l zrobione 1 dnia. Gar 100 litrów, kuchnia opalana drewnem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jedrekradio Opublikowano 19 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2011 A co koledzy sądzą o pomyśle, by dodać do piwa cukier, ewentualnie drożdże gorzelniane, pozwolić by drodze dofermentowały do 10-12% alkoholu i przedestylować - czy destylat nie będzie miał posmaku lizolu???? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LJajecznica Opublikowano 19 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2011 Ja bym tak zrobił. 150 l trochę żal. Zainwestuj w deflegmator przy destylacji, a może coś pomoże. Ale z własnego doświadczenia Ci nie mogę powiedzieć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jedrekradio Opublikowano 19 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2011 Decyzja zapadła - na dniach przeprowadzę próbę destylacji piwa - jeśli destylat będzie smaczny, to dodam do reszty cukier przefermentuję i przedestyluję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 19 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2011 Raczej nie będzie smaczny. Chyba Bielok ostatnio coś z takim przypadkiem kombinował i nie był zadowolony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jedrekradio Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 Znaczy się trudno.... Człek się uczy cały czas.... Dzięki za pomoc i rady Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zaglob Opublikowano 8 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2017 Decyzja zapadła - na dniach przeprowadzę próbę destylacji piwa - jeśli destylat będzie smaczny, to dodam do reszty cukier przefermentuję i przedestyluję. Raczej nie będzie smaczny. Chyba Bielok ostatnio coś z takim przypadkiem kombinował i nie był zadowolony. Odkopuję temat po ponad 6 latach Mam dokładnie ten sam problem i ten sam pomysł. Chcę przedestylować piwo zakażone w kierunku aptecznym. Czy ktoś może mi powiedzieć, czy jest sens takiej zabawy? Czy w destylacie także może być wyczuwalny niepożądany smak/zapach? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się