TomX Opublikowano 20 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2011 Temperaturą fermentacji się na razie nie przejmuj. Na początku przygody z piwowarstwem pewnie będziesz popełniał masą drobnych błędów (czy też niedociągnięć) skutkujących drobnymi wadami piwa, jak po kilku warkach się podszkolicie to wtedy można myśleć o sterowaniu temperaturą. Te błędy to np. za głębokie wysładzanie, za mało/za dużo chmielu, niedokładna filtracja, dekantowanie brzeczki razem z częścią osadów itp - piwa i tak wychodzą bardzo dobre, ale jednak nie idealne. No chyba, że jesteście bardzo zdolni - mi się dopiero tak od 11 warki zaczęło zgadzać to co zaplanowałem z tym co uwarzyłem Ale podkreślam, mimo to wszystkie te piwa były pyszne. Na początek przygody z zacieraniem polecam: a) piwa mocne b) mocno chmielone c) ciemne czyli np. jakiegoś extra stouta (o ile lubicie takie). Te cechy dość dobrze maskują drobne wady smakowe, które w lekkich jasnych piwach by sie wybijały na pierwszy plan. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
banzaj Opublikowano 20 Stycznia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2011 (edytowane) TomX i to jest dobra propozycja ;] Jestem zdecydowanym fanem porterów i podobnych, więc tym bym się chciał zająć w najbliższym czasie. Szczególnie gdy mówisz, że takie piwo wybacza dużo. Czyli konkretyzując - jaki Stout bądź Porter, zależnie co lepsze na początek? P.S. Z tym dekantowaniem trafiłeś Ale pewne wnioski już wyciągnęliśmy i następnym razem będzie lepiej. Edytowane 20 Stycznia 2011 przez banzaj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marmur Opublikowano 20 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2011 (edytowane) Jeśli porter to angielski bo bałtycki to już dolniak. Rób jakie myślisz że będą ci smakować. Ja zaczynałem od Pale Ale (które długo nie pożyło ) ale myślę że na pierwsze zacieranie lepiej nie przesadzać i nie rzucać się na np. RIS'a który musi minimum pół roku leżakować bo będziesz przeżywał katusze czekając aż dojrzeje Edytowane 20 Stycznia 2011 przez Marmur Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 20 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2011 Ewentualnie pszenica, bo można szybko wypić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
banzaj Opublikowano 20 Stycznia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2011 (edytowane) Po prawdzie to zainteresowałem sie dwoma zestawami z browamatora (szkoda płacić dwa razy za wysyłkę ). Otóż, Porter w stylu Angielskim i a'la Grodziskie. Pierwsze, wiadomo dlaczego - lubie portery i chętnie bym się napił własnego. Co do drugiego, rodzice pijają w zasadzie tylko jasne piwa, a chciałem uwarzyć coś co też będą chcieli wypić No i surowce są tanie (choć to akurat mniej ważne). Ale to w sumie nic pewnego, taka pierwsza myśl mnie naszła jak przeglądałem sklepy. No chyba że dla ludzi przyzwyczajonych do piw firmowych lepszy będzie jakieś typowo pilźnieńskie? [edit] Coś nie zakodowało mi linków, więc wywaliłem. Edytowane 20 Stycznia 2011 przez banzaj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
earl Opublikowano 20 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2011 Centrum piwowarstwa ma dużo fajnych zestawów. Z jasnych może jakiś alt ? W styropianie bez problemu obniżysz temperaturę do 16. Albo tak jak pisze olo333 , piwa pszeniczne raczej smakują większości ludzi mniej obeznanych z różnymi stylami piwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 20 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2011 Grodziskie to piwo bardzo specyficzne. Bardzo lekkie (co by nie powiedzieć, że sikacz) i na słodzie wędzonym (nie każdy lubi piwo o posmaku wędzonego boczku ). Jeżeli wasi rodzice nie są jeszcze smakoszami piw wędzonych (osobiście bardzo polecam, ale jednak lepiej kupić 1 - 2 i spróbować czy podchodzi) to polecam jakiegoś Koelscha. Co do porteru to nie oczekujcie, że porter angielski będzie smakował tak jak nasze polskie portery bałtyckie - to jednak dość odmienny styl o podobnej nazwie Niemniej moim zdaniem dobry wybór na pierwsze zacieranie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vettis Opublikowano 20 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2011 Witbier, bardzo dobry, poza tym lubi temperatury powyżej 20°C Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tadzik Opublikowano 20 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2011 (edytowane) A ja polecam polskie ale - http://www.piwo.org/forum/t512-Polish-Ale.html. Piwo proste, zasyp nie skomplikowany, górna fermentacja. Mocnych piw z dużym zasypem nie polecam na pierwsze zacieranie, warto też uwarzyć coś jasnego, przeprowadzić próbę jodową (choć przy pierwszym zacieraniu) itp. Ja bym nie brnął w filtrowanie pszenicy i ciężkich zacierów, dodatki niesłodowane, piwa bardzo ciemne za pierwszym razem ale to moja subiektywna opinia. Na pierwszą warkę wybrałem koelsha (zacierałem od początku) i podołałem. Edytowane 20 Stycznia 2011 przez Pietruś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 21 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2011 Centrum piwowarstwa ma dużo fajnych zestawów. Z jasnych może jakiś alt ? Alt z CP "się nie nadaje". W niczym nie przypomina altbiera - już prędzej z wyglądu marcowe, a z poziomu goryczki... hgw co, ale najbliżej mu do bittera (ok. 50 IBU to nie jest dla lekkoduchów). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
banzaj Opublikowano 26 Stycznia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2011 Pierwsza degustacja wypadła całkiem pomyślnie. Piwo ładnie nagazowane, w smaku jeszcze trochę dziwne, ale to dopiero 8 dni od butelkowania. W każdym razie jest to już zdecydowanie bardziej piwo niż brzeczka Co do zawartości alkoholu, to sam nie wiem - za mało wypiłem, ale za 2 tygodnie przetestuję organoleptycznie. A że będzie prawie po sesji, to wezmę się za jakiegoś portera Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
banzaj Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Po dłuższej przerwie (ach ta sesja i przygotowywanie ślubu/wesela ) wracamy do warzenia. Pewne wnioski wyciągnąłem z pierwszego brewkitowego "Ale" (zdecydowanie za szybko wszystko się działo, chyba z powodu wysokiej temperatury - dość dziwne posmaki, chociaż tak naprawdę butelki otwierane dopiero teraz smakują mi coraz bardziej) i czas wziąć się za warzenie ze słodów. Browar przeniesiony na wieś, więc i miejsca więcej i ogólnie sam proces będzie prościej przeprowadzić. Dalej zastanawiam się co uwarzyć. Po prawdzie sam nie wiem co wybrać, mimo waszej pomocy "Ale" z brewkita wyszło zdecydowanie za mało goryczkowe. Można wręcz powiedzieć, że te trudne do zdefiniowania posmaki sprawiły że goryczki prawie wogóle nie dało się wyczuć (ja w każdym razie jej prawie nie czuję). Że tak porównam z piwem sklepowym - chciałbym osiągnąć poziom goryczki conajmniej taki jak w piwie z dużym zwierzątkiem na Ż. Ponadto kolor bursztynowego "Ale" nie wyszedł mi bursztynowy, a w zasadzie czarny Ostatecznie, albo porter albo coś jasnego, lekkiego, orzeźwiającego - niepszenicznego (w każdym razie nie typowo pszenicznego), nie lager, nie dojrzewającego pół roku, bez zapachu wędzonego boczku i innych dziwnych zapachów. Jasne piwo którym można by się orzeźwić po całym dniu sprzątania ogrodu czy też innych wiosennych porządków (że tak to określę). Pomożecie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Zwykłe piwo - 4kg słodu, 40g chmielu (po 20g na goryczkę i aromat), neutralne drożdże. Sukces murowany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coelian Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2011 ... brewkitowe "Ale" .... tak naprawdę butelki otwierane dopiero teraz smakują mi coraz bardziej. Zawsze o tym pisałem Dalej zastanawiam się co uwarzyć. Ostatecznie, albo porter albo coś jasnego, lekkiego, orzeźwiającego - niepszenicznego (w każdym razie nie typowo pszenicznego), nie lager, nie dojrzewającego pół roku, bez zapachu wędzonego boczku i innych dziwnych zapachów. Jasne piwo którym można by się orzeźwić po całym dniu sprzątania ogrodu czy też innych wiosennych porządków (że tak to określę). Pomożecie? Pomożemy ! Pale Ale Jasne Zamiast Portera Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się