ukko Opublikowano 29 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2011 Znalazłem podobny wątek na forum ale szczerze powiedziawszy niewiele mi rozjaśnił więc postanowiłem odświezyć problem. Wczoraj wieczór nastawiłem do fermentacji weizena 13,5 Blg, drozdze Safbrew WB-06. Kożuch z piany obfity. To moje drugie piwo w życiu, pierwsze było niezłe tylko miało nieprzyjemną gorycz kmtóra zostawała na języku z powodu niezebranej deki. Znajomy technolog doradził mi żeby systematycznie zbierać kożuch zanim skończy się burzliwa. Jakbyście mi doradzili czy zrobić to teraz czy jeszczwe poczekać. Co do możliwości infekcji zdaje sobie sprawe, wszystko wczesniej wysterylizuje. Dołączam foto: http://img11.imageshack.us/img11/5774/zdjcie0558e.jpg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 29 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2011 To trzeba było dopisać się w tamtym wątku. Moim zdaniem możesz zbierać, ale zbieraj tylko to ciemne. A może po prostu za dużo chmielu sypnąłeś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 29 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2011 a to pierwsze to była pszenica?,jeżeli tak,to ja przez pierwszy miesiąc czuje zawsze gorycz i na mój gust nie ma ona nic wspólnego z chmielem,albo jest od pszenicy,albo drożdży pszenicznych,gorycz jest w stylu tabletkowej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukko Opublikowano 29 Stycznia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2011 Nie, pierwsze było z pilzneńskiego/monachijskiego. Wtedy faktycznie dałem troche za dużo chmielu, ale tym razem z uwagi że to pszenica dałem 30g Perle na początku gotowania, piwa mam niecałe 20l Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 29 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2011 a to pierwsze to była pszenica?,jeżeli tak,to ja przez pierwszy miesiąc czuje zawsze gorycz i na mój gust nie ma ona nic wspólnego z chmielem,albo jest od pszenicy,albo drożdży pszenicznych,gorycz jest w stylu tabletkowej. Tabletkowa gorycz to mi się kojarzy z niewypłukanym pirosiarczynem sodu, pszenica zawsze jak do tej pory nadawała się do picia prosto z fermentora. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hasintus Opublikowano 29 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2011 To moje drugie piwo w życiu, pierwsze było niezłe tylko miało nieprzyjemną gorycz kmtóra zostawała na języku z powodu niezebranej deki. Oż ty Karolu!, po drugiej warce doszedłeś do takich wniosków. Szczerze mówiąc, kilka razy zbierałem warstwę z góry, ale nie zauważyłem żadnej różnicy, więc nie zbieram. Taka gorycz o jakiej piszesz może mieć wielorakie podłoże: - młode nieułożone piwo, po niedługim czasie smaki układają się. - zbyt duże nachmielenie - niewypłukany środek dezynfekujący - zakażenie dzikimi drożdżami i bakteriami - i pewnie coś jeszcze o czym nie wiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukko Opublikowano 29 Stycznia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2011 To moje drugie piwo w życiu' date=' pierwsze było niezłe tylko miało nieprzyjemną gorycz kmtóra zostawała na języku z powodu niezebranej deki.[/quote']Oż ty Karolu!, po drugiej warce doszedłeś do takich wniosków. Szczerze mówiąc, kilka razy zbierałem warstwę z góry, ale nie zauważyłem żadnej różnicy, więc nie zbieram. Taka gorycz o jakiej piszesz może mieć wielorakie podłoże: - młode nieułożone piwo, po niedługim czasie smaki układają się. - zbyt duże nachmielenie - niewypłukany środek dezynfekujący - zakażenie dzikimi drożdżami i bakteriami - i pewnie coś jeszcze o czym nie wiem. Tak się składa że to nie mój wniosek a osoby ktora to piwo próbowała. Dodam że była to osoba która ma spore pojęcie o piwowarstwie...Ale z racji że nikt nie jest nieomylny a ja jestem jeszcze mało doświadczony w tej kwestii, nie będę się spierał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rosek Opublikowano 29 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2011 Tabletkowa gorycz to mi się kojarzy z niewypłukanym pirosiarczynem sodu, pszenica zawsze jak do tej pory nadawała się do picia prosto z fermentora. Przecież nie trzeba płukać sprzętu po pirosiarczynie sodu. Przynajmniej zgodnie z instrukcją. Ja tego nie robię i do tej pory nie miałem jakiś dziwnych posmaków. Jedyne co, to zostawiam na jakiś czas żeby sprzęt podsechł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 29 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2011 a to pierwsze to była pszenica?' date='jeżeli tak,to ja przez pierwszy miesiąc czuje zawsze gorycz i na mój gust nie ma ona nic wspólnego z chmielem,albo jest od pszenicy,albo drożdży pszenicznych,gorycz jest w stylu tabletkowej.[/quote']Tabletkowa gorycz to mi się kojarzy z niewypłukanym pirosiarczynem sodu, pszenica zawsze jak do tej pory nadawała się do picia prosto z fermentora. pirosiarczanu nie używam ,ja ja czuje w każdym młodym pszenicznym,czy to niemieckim czy wicie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 29 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2011 Przecież nie trzeba płukać sprzętu po pirosiarczynie sodu. Przynajmniej zgodnie z instrukcją. Ja tego nie robię i do tej pory nie miałem jakiś dziwnych posmaków. Jedyne co, to zostawiam na jakiś czas żeby sprzęt podsechł Tak, ale ja osobiście mam mieszane uczucia. Niewypłukana a tylko wysuszona butelka dezynfekowana piro ma z zewnątrz biały nalot (spróbuj to polizać ), więc jest możliwość, że w środku butelki jest to samo rozpuszczone w piwie. Aktualnie używam OXY a jak się skończy przerzucam się na CLO2. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 29 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2011 Nie, pierwsze było z pilzneńskiego/monachijskiego. Wtedy faktycznie dałem troche za dużo chmielu, ale tym razem z uwagi że to pszenica dałem 30g Perle na początku gotowania, piwa mam niecałe 20l Na moje to niestety solidnie przechmieliłeś tego weizena, myślę, że to będzie taki Pilsweissbier. ProMash podaje 37 IBU dla 30g Perle na 20L na 60' gotowania. Także już od razu się z tym oswój i nie szukaj winnego po stronie deki. 30g to można dać chmielu aromatycznego, np. Lubelski, Halertau czy Saaz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukko Opublikowano 29 Stycznia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2011 Początkowo chciałem dać lubelski ale na forum ktoś mi odradził na rzecz Perle...No cóż następnym razem chyba jednak zdam się na siebie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 29 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2011 Początkowo chciałem dać lubelski ale na forum ktoś mi odradził na rzecz Perle...No cóż następnym razem chyba jednak zdam się na siebie... trzeba sobie ściągnąć darmowego qbrew i samemu liczyć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sztyft Opublikowano 29 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2011 Anteks na wiki w medalowej recepturze napisał że wystarczy 20g Lubelskiego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się