Jump to content

Browar Bartosz


Recommended Posts

Wszyscy mają swój wątek to nie będę gorszy ;) Wszystkie dane w nawiasach w dużym przybliżeniu według ProMasha.

 

#1 PALE ALE (OG: 12.0, SRM: 4.2, IBU: 45)

 

Składniki:

Pale Ale 3.8kg

Carahell 0.2kg

Safale US-05

 

Zacieranie:

67C - 60'

 

Chmielenie (60min):

55' - 35g Marynka

15' - 25g Lubelski

 

Łącznie 12h roboty :). Tydzień burzliwej + tydzień cichej. Odfermentowane do 2.5°Blg. Wyszło 16,5l w butelkach zamiast planowanych 20. Zabutelkowane 22.02.2011 + 90g glukozy.

 

 

#2 HEFE-WEIZEN (OG: 12.5, SRM: 3.2, IBU: 13.5)

 

Składniki:

Pszeniczny 2.6kg

Pilzneński 1.4kg

Karmelowy jasny 0.2kg

Safbrew WB-06

 

Zacieranie:

62C - 30'

72C - 30'

 

Chmielenie (60min):

50' - 25g Lubelski

 

Tym razem 1,5h szybciej niż ostatnio czyli 10,5h, ale to wciąż strasznie długo. Wydajność również słaba (17l). Skończyłem dosłownie przed chwilą i czekam na start fermentacji.

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze tak a propos ostatniej warki. Podczas chmielenia wytworzyło mi się takie coś:

przelom.jpg

Czy to przełom? Jeżeli nie, to co? Na zwykłe chmieliny to raczej nie wygląda. Przynajmniej przy pierwszej warce wyglądały one całkiem inaczej.

Edited by Oskaliber
Link to comment
Share on other sites

Piana to to na pewno nie jest. Niestety źle się ostrość złapała i zdjęcie wyszło jak wyszło. To było takie dosyć zwarte, że można było kawałek ułamać, całkiem inaczej niż piana + jakieś dziwne kłaczki pływające w brzeczce.

Link to comment
Share on other sites

Te dziwne kłaczki to przełom - tak ma być. Po schłodzeniu opadają na dno - do fermentatora przelewasz czystą brzeczkę a to wylewasz.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie piję piwo z swojej pierwszej warki. Nie mogłem się oprzeć i po 2 tygodniach otworzyłem pierwszą butelkę. Kolor ładny, piana nie najgorsza, nasycenie dosyć niskie ale jak dla mnie fajnie, nie drażni gardła a wchodzi elegancko, ale jednak w smaku i zapachu jest coś co mnie nie pokoi. Już podczas fermentacji wyczuwałem jakiś dziwny, dosyć nie przyjemny zapach, pomyślałem jednak, że fermentacja się skończy to przejdzie, ale utrzymuje on się dalej (może to po prostu drożdże?). No i w smaku jest jakaś taka dziwna nuta, której nie umiem zidentyfikować. Nie piłem praktycznie żadnych przemysłowych 'pale ale', ale spodziewałem się czegoś ewidentnie przypominającego nasze sklepowe lagery (z tym, że lepsze), tymczasem smak się bardzo różni. Czy to może być infekcja? Piwo skwaśniałe raczej nie jest, jakąś tam lekką nutkę kwaśności może i czuć, ale raczej w granicach normy. Diacetyl? Nie wiem czy nazwałbym to aromatem masła. Czy może pale ale tak po prostu smakują? Co to może być?

Edited by Oskaliber
Link to comment
Share on other sites

Nie piłem praktycznie żadnych przemysłowych 'pale ale', ale spodziewałem się czegoś ewidentnie przypominającego nasze sklepowe lagery (z tym, że lepsze), tymczasem smak się bardzo różni.

To normalne, też się spodziewałem sklepowego lagera :smilies:

Link to comment
Share on other sites

To znaczy, że smak 'ale' się różni tak znacząco od lagerów, czy że ogólnie piwa domowe tak się różnią? Jak sobię zrobię lagera dolnej fermentacji to będzie przypominał te sklepowe?

Link to comment
Share on other sites

Drożdże górnej fermentacji, w przeciwieństwie do dolnych, wytwarzają masą pobocznych produktów fermentacji - estrów, fenoli itp. To one odpowiadają za swoisty bukiet Ale'i. O ile pamiętam zacząłeś fermentację pierwszej warki w bardzo wysokiej temperaturze, a w takich warunkach produkcja tych substancji wzrasta (i to zwykle niestety tych mniej przyjemnych). To co czujesz przypomina lekki zapach rozpuszczalnika? U mnie tak zwykle objawiała się "za gorąca" fermentacja.

Link to comment
Share on other sites

Jak sobię zrobię lagera dolnej fermentacji to będzie przypominał te sklepowe?

Mam nadzieję' date=' że nie :smilies:[/quote']

Nie łapmy się za słowa, wiadomo o co mi chodziło :D

 

Drożdże górnej fermentacji, w przeciwieństwie do dolnych, wytwarzają masą pobocznych produktów fermentacji - estrów, fenoli itp. To one odpowiadają za swoisty bukiet Ale'i. O ile pamiętam zacząłeś fermentację pierwszej warki w bardzo wysokiej temperaturze, a w takich warunkach produkcja tych substancji wzrasta (i to zwykle niestety tych mniej przyjemnych). To co czujesz przypomina lekki zapach rozpuszczalnika? U mnie tak zwykle objawiała się "za gorąca" fermentacja.

Tak, wiem, że wytwarzają one więcej estrów, fenoli itp., ale zawsze uważałem, że różnica nie jest jakaś przesadnie duża. Np. piłem nie tak dawno Leffe Blonde. Da się wyczuć różne posmaczki owocowe czy nawet pszeniczne akcenty (to piwo chyba akurat jest robione na drożdżach pszenicznych bez udziału słodów pszenicznych), ale mimo wszystko jakby dać to piwo komuś kto piw nie pija i się nie zna i zaraz potem jakiś nasz koncerniak, to by większej różnicy nie poczuł, tymczasem myślę, że każdy od razu poczuję różnicę między koncerniakiem a moim piwem. Ten dziwny posmaczek jest bardzo intensywny. Nie przypomina mi on zapachu rozpuszczalnika.

Link to comment
Share on other sites

Wirtualna ocena piwa bez kosztowania :D Jak zwykle na początku drogi piwowarskiej są dylematy wywodzące się po pierwsze z braku doświadczenia sensorycznego, jak błędów przy zacieraniu i fermentacji oraz co najważniejsze braku wyboru piwa w sklepie co zawraca nas do pt.1 czyli braku możliwości porównania różnych styli piwa. Temat który się wyłonił nadaje się chyba opisania we wiki, bo zdecydowana większość młodych adeptów piwowarstwa spodziewa się innych efektów smakowych. Wiem to z własnego doświadczenia :smilies:

Link to comment
Share on other sites

Też tak miałem. Na początku swojej przygody z piwowarstwem domowym też chciałem uwarzyć piwo podobne do koncerniaków. Teraz się tego bardzo wstydzę :) Niedawno dostałem piwo, które jest warzone w Tychach - różnica w smaku jest kolosalna :) Trzeba się przyzwyczaić do tego, że piwo domowe smakuje inaczej. Dzięki Bogu odzwyczaiłem się od tych sklepowych sikaczy :)

Link to comment
Share on other sites

Nie chodzi o to, że chcę uwarzyć piwo smakujące tak jak koncerniaki, ciągle mnie źle rozumiecie. Chodzi o to, że warząc pale ale spodziewałem się uzyskać profil smakowy bardzo zbliżony do jasnego lagera z lekkimi nutami fenoli i estrów, tymczasem jest on całkowicie zdominowany przez jakiś niezidentyfikowany posmak.

Link to comment
Share on other sites

.... tymczasem jest on całkowicie zdominowany przez jakiś niezidentyfikowany posmak.

Jak niesmaczny posmak i nie wiadomo o co chodzi to patrz w stopkę Codera :)

Edited by admiro
Link to comment
Share on other sites

.... tymczasem jest on całkowicie zdominowany przez jakiś niezidentyfikowany posmak.

Jak niesmaczny posmak i nie wiadomo o co chodzi to patrz w stopkę Codera ;)

No niestety obawiam się, że to możliwe. Ale piwo nie jest niepijalne, jest całkiem w porządku pomijając ten posmak.

 

W sumie mógłbym wysłać 1 butelkę komuś doświadczonemu kto mógłby ocenić co to jest. Byłby ktoś chętny? Nie wiem tylko jak to zabezpieczyć, żeby poczta dostarczyła w 1 kawałku.

Link to comment
Share on other sites

#2 HEFE-WEIZEN rozlane z dodatkiem 150g glukozy (16l) po 2 tygodniach fermentacji burzliwej (jakoś nie było czasu żeby rozlać wcześniej).

 

Mycie butelek + rozlewanie zajęło mi praktycznie cały dzień. Muszę wymyślić coś żeby przyspieszyć to wszystko bo przez ten etap aż odechciewa mi się warzyć.

Link to comment
Share on other sites

Mycie butelek + rozlewanie zajęło mi praktycznie cały dzień. Muszę wymyślić coś żeby przyspieszyć to wszystko bo przez ten etap aż odechciewa mi się warzyć.

Spokojnie dojdziesz do wprawy ;) Mi obecnie mycie butelek + rozlew zajmuje może nieco ponad 2 godziny, a z pewnością jeszcze coś dałoby się tutaj urwać :) Inna sprawa, że ja dzień wcześniej zalewam butelki roztworem chloru i w dniu rozlewu muszę je tylko przepłukać.

 

 

P.S. I tak uważam mycie butelek za najbardziej niewdzięczną część całego procesu domowego warzenia piwa :smilies:

Link to comment
Share on other sites

Mycie butelek + rozlewanie zajęło mi praktycznie cały dzień. Muszę wymyślić coś żeby przyspieszyć to wszystko bo przez ten etap aż odechciewa mi się warzyć.

trzeba się na kegi przerzucić.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj oglądając mecz zdecydowałem się spróbować pierwszej pszenicy po 6 dniach od zabutelkowania. O ile z tego swojego pierwszego pale ale byłem średnio zadowolony, o tyle pszenica jest jak dla mnie bardzo udana. Nie jest jakaś wybitna, ale moim zdaniem poprawna i smakuje bardzo dobrze. Nagazowanie już też przyzwoite. Piana świetna, warstewka około 2cm trzymała się praktycznie do końca picia (20min~) ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Po ponad rocznej przerwie zmobilizowałem się w końcu do kolejnej warki.

 

#3 EXTRA SPECIAL/STRONG BITTER (OG: 13.5, SRM: 15.7, IBU: 40)

 

Składniki:

Pale Ale Maris Otter 3.7kg

Crystal 145EBC 0.4kg

Torrified Wheat 0.35kg

Pale Chocolate (560-690EBC) 0.1kg

 

Zacieranie:

66~C - 60'

 

Chmielenie (60min):

55' - 35g Challanger

20' - 20g East Kent Goldings

05' - 15g East Kent Goldings

 

Dodatki:

Gips piwowarski 4g

Mech irlandzki 4g

 

Drożdże:

Safale S-04

 

Fermentacja:

Burzliwa - 7 dni - temp otoczenia 18-19C

Cicha - 9 dni - temp otoczenia 18-19C

 

Rozlew:

Odfermentowane do 3.5Blg (przewidywana zawartość alkoholu: 5.4%)

Rozlew (18l) z 55g glukozy (przewidywane nagazowanie: 1.6v/v)

Edited by Oskaliber
Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.