Jump to content

problem z US-05


Recommended Posts

dodałem tych drożdży do refermentacji lagerów, świeżo uwodnione, piwo szybko się nagazowało, ale we wszystkich butelkach mam kożuch w szyjce. Rozlewałem wtedy 5 wiader i wszystko było za każdym razem dokładnie myte i dezynfekowane więc nawet jakby to był kran, to myślę że po 5 myciach i dezynfekcjach to ostatnie rozlewane piwo powinno być ok. Dla pewności wymieniłem wąż i kran rozkręciłęm na części wyszorowałem i zalałem izopropanolem.

 

Piwo jest poprawne w smaku nie czuć żadnej infekcji, ale powiem szczerze że taki kożuszek mało apetycznie wygląda i wcześniej nigdy czegoś takiego w butelkach nie miałem mimo moich doświadczeń z infekcjami.

Link to comment
Share on other sites

Może coś przylazło z powietrza, to by wyjaśniało 5-krotne pojawienie się tego samego syfu.

Wątpię, by drożdże miały na tyle tlenu, by tak się rozmnożyć i tworzyć czapę, choć kto wie...

Link to comment
Share on other sites

Cześć.

 

Przecież nie robią burzliwej fermentacji w butelkach.

Moim zdaniem właśnie zrobiły fermentacje burzliwą.

Link to comment
Share on other sites

powiem tak, wszystko było myte i dezynfekowane OXI, było to pierwsze podejście z gruszką, a pomieszczenia gdzie pracowałem były naświetlane UV przed każdym rozlewem.

 

Ale powoli godzę się z myślą o infekcji patrząc na to jak zarasta butelka po wypiciu piwa - cała butelka się pokrywa błonką od środka. Najbardziej mnie teraz intryguje skąd się to cholerstwo wzięło.

Link to comment
Share on other sites

Cześć.

 

Wiktor jeśli to tlenowiec to opadnie na dno. US-05 nie opadną.

Co ci przyszło do głowy dać takie wredne drożdże na refermentację?

Link to comment
Share on other sites

Teraz się zacząłem zastanawiać czy to rzeczywiście były US-05. Mogły to być też S-23.

 

otworzyłem butelkę z pierwszym podejściem do marcowego i nie jest złe. Co prawda caraaroma maskuje wszystko inne, ale po za tym nie czuję w piwie nic obcego. Spróbuje jeszcze 2 pozostałych dzisiaj.

Link to comment
Share on other sites

dodałem tych drożdży do refermentacji lagerów, świeżo uwodnione, piwo szybko się nagazowało, ale we wszystkich butelkach mam kożuch w szyjce. Rozlewałem wtedy 5 wiader i wszystko było za każdym razem dokładnie myte i dezynfekowane więc nawet jakby to był kran, to myślę że po 5 myciach i dezynfekcjach to ostatnie rozlewane piwo powinno być ok. Dla pewności wymieniłem wąż i kran rozkręciłęm na części wyszorowałem i zalałem izopropanolem.

 

Piwo jest poprawne w smaku nie czuć żadnej infekcji, ale powiem szczerze że taki kożuszek mało apetycznie wygląda i wcześniej nigdy czegoś takiego w butelkach nie miałem mimo moich doświadczeń z infekcjami.

Miałem to samo w tym roku na tych drożdżach i na Danstar Nottingham.

Potrząsnąłem mocno każdą butelką i odstawiłem. Po kilku tygodniach piwo się wyklarowało, a kożuszek zniknął.

Jak na razie nie stwierdzam zakażenia w piwach na których pojawił się ten kożuszek.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.