hrapek Opublikowano 24 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2008 (edytowane) Przepis na duszonki: Skład: ziemniaki, kiełbasa, boczek, smalec, kapusta, przyprawy (pieprz, sól, papryka, chili). Wykonanie: 1) Ziemniaki (kartofle, pyry jak kto woli ) obierz, a następnie pokrój w plasterki 2) Kiełbasę i boczek pokrój w kosteczkę 3) W dużej misce wymieszaj ziemniaki, kiełbasę i boczek wraz z przyprawami (przypraw nie żałuj - to pikantna potrawa) 4) Lekko obgotuj liście kapusty 5) Wyłóż folią aluminiową, a następnie liśćmi kapusty żeliwny kociołek 6) Wsyp zawartość misy do kociołka - uważaj by plasterki ziemniaków nie były posklejane, a później nie natrafisz na surowe ziemniaki 7) Okraś wierzch tego cudu sowitą łyżką smalcu (można pominąć, jeśli boczek i kiełbasa są dość tłuste) 8) Przykryj wszystko liśćmi kapusty 9) Zamknij szczelnie wieko kociołka 10)Rozpal ognisko pod kociołkiem i uzbrój się w cierpliwość Podstawowa zasada kociołkowego palacza: Duży ogień Twoim wrogiem! Inaczej możesz zbytnio przypalić duszonki. Nie mniej jednak, mocniej przypieczona kapusta i ziemniaki są najlepsze. Czas przygotowania: zależy od ziemniaków (odmiana, młode/starsze). Najlepiej gdy Twój kociołek ma malutki otworek, który możesz otworzyć, wsunąć przez niego patyczek i wybadać czy zawartość jest miękka. Starobielscy palacze opalają kociołek przez ok. 1,5h Sprzęt: żeliwny kociołek ze szczelną pokrywą. W dzisiejszych czasach łatwy do kupienia. Dawniej kociołki powstawały na indywidualne zamówienie, które nosiło wtedy nazwę "fucha". Przydatna będzie szatkownica do warzyw. Można na niej ustawić grubość plastra i cała historia z ziemniakami skraca się do minimum. Poza tym plastry są jednakowej grubości. Podawać z: kubkiem kwaśnego mleka, maślanki lub kefiru (wg. uznania). Wariacje: Często spotyka się w składzie marchewkę. Ta jednak nadaje potrawie słodkość i przynajmniej ja nie polecam. Spotkałem też wersję z czerwoną kapustą - absolutnie nie polecam! Każdy ma jednak swoje smaki, więc duśta jak chceta! Jeśli ktoś z Was zna jeszcze jakąś inną wersję, to zachęcam do podzielenia się tą wiedzą w tym wątku. Tymczasem jeśli ktoś nie znał, to zachęcam do spróbowania. Smacznego! Edytowane 24 Sierpnia 2008 przez hrapek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 24 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2008 Rewelacyjnie wychodzi z wędzonym kurczakiem, oczywiście uwędzonym we własnej wędzarni. Niestety nie jadłem tej potrawy jakieś 10 lat, czasami robiłem wersję w piekarniku, lecz to tylko namiastka kociołka. I jeszcze pytanko przy okazji czy ktoś z Was jeszcze wędzi słód kiełbasy, drób, szynki itp. ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 24 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2008 I jeszcze pytanko przy okazji czy ktoś z Was jeszcze wędzi słód kiełbasy, drób, szynki itp. ? Na Wielkanoc wymyśliłem sobie wędzenie szynki. Jakieś 4 czy 5 kg. Teraz czekam na koniec remontu i po przeprowadzce (i postawieniu blaszaka) znajdę kawałek miejsca na przenośną wędzarnię. Taki mam plan. Do chleba też się przymierzam Nie wiem jak w Waszych okolicach, ale w kujawsko-pomorskiem daje się zauważyć ciśnienie na potrawy regionalne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wnuczek Opublikowano 24 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2008 @Jejski dużo osób wędzi. Zerknij sobie na serwisy zaprzyjaźnione na stronie głównej. Za kilka dni mamy zlot na Wędlinach domowych. Oj będzie się działo. :D:D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam5 Opublikowano 3 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2008 Rewelacyjnie wychodzi z wędzonym kurczakiem, oczywiście uwędzonym we własnej wędzarni. Niestety nie jadłem tej potrawy jakieś 10 lat, czasami robiłem wersję w piekarniku, lecz to tylko namiastka kociołka. I jeszcze pytanko przy okazji czy ktoś z Was jeszcze wędzi słód kiełbasy, drób, szynki itp. ? No i oczywiście popite piwkiem z własnego browaru. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 3 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2008 Ja wędzę kiełbasy, szynki itp. Słodu jeszcze nie wędziłem bo nie odpowiada mi ten smak piwa. Za to wyroby popijam oczywiście swoim piwkiem. JK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artus Opublikowano 4 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2008 w minioną sobotę pomagałem szwagrowi robić kiełbasę z dzika. Później ją wędziliśmy. Rewelacja !!! Z racji tego, że szwagier ma w materii wędliniarstwa dość spore doświadczenie, pod koniec listopada nabyliśmy drogą kupna całego świniaka. Po rozbiórce trafił do zamrażarki. W następną sobotę będziemy robić kiełbasę, kaszankę i salceson. Natomiast przy okazji wędzenia kiełbasy chcemy uwędzić jeszcze słoninę, żeberka i kilka pstrągów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziadek Opublikowano 4 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2008 Nie wędzę ryb w wędzarce w której wędzę mięso. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artus Opublikowano 4 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2008 Nie wędzę ryb w wędzarce w której wędzę mięso. są jakieś przeciwwskazania ?? Domyślam się, że chodzi o zapach, który mogą zostawić ryby w wędzarce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziadek Opublikowano 4 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2008 Tak.Raz dla próby wędziłem w prowizornej wędzarce ryby.Zapach długo pozostał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artus Opublikowano 4 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2008 Dzięki za przestrogę - najpierw skonsultuję zamiary z właścicielem wędzarni Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 4 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2008 Może zapach ryb dostaje się w ściany wędzrni. Wszystko zależy od wędzarni. Ja mam małą blaszaną i wędzę ryby, szynki, kiełbasy i jeszcze nie zdarzyło mi się uwędzić kiełbasę o smaku pstrąga, czy łososia. JK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artus Opublikowano 9 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2008 Wena - wędzarka jest murowana. Rozmawiałem wczoraj z właścicielem - nie miał nic przeciwko wędzeniu ryb Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 9 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2008 Ja mam murowaną i wędzę wszystko na raz i nie ma problemu z zapachem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 9 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2008 Artus to powodzenia i smacznego. Na stronie wędlin domowych, zadymiacze wędzą wszystko i nigdy nie słyszłem o takich problemach. JK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mico Opublikowano 8 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2013 U nas w Cieszynie to się nazywa Dymfok, skład rzeczywiście ten sam, chociaż ja dodaję jednak marchewkę której Ty nie polecałeś. Oprócz tego w moim sposobie jest jeszcze taka różnica, że nie obgotowuję kapusty, a za to ścianki kociołka najpierw wykładam słoniną, później dopiero kapustą, a następnie warstwowo wrzucam kolejne warzywka/kiełbasę/boczek i przyprawy. Ja osobiście do tego piję zamiast kefiru piwo a całość wygląda tak: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 8 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2013 Elo :-D masz beznadzieje te duszonki, gdzie przypalona kapusta? :-P Mam identyczny garnek :-D Wysyłane z mojego LT18i za pomocą Tapatalk 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mico Opublikowano 8 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2013 Elo :-D masz beznadzieje te duszonki, gdzie przypalona kapusta? :-P Mam identyczny garnek :-D Wysyłane z mojego LT18i za pomocą Tapatalk 2 Hahaha! cicho tam.... to "ładne" zdjęcia na potrzeby bloga były - normalnie jest przypalona Tu z resztą też była, tylko na spodzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
moria Opublikowano 8 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2013 U nas nazywa się po prostu "pieczone", w sąsiednim mieście "ziemniaki po cabańsku", w składzie ma także: marchewkę, pietruszkę (korzeń), czasami niewielką ilość buraka, cebulę (sporo) oraz koperek lub zieloną pietruszkę. Kapusta nie jest konieczna, jadłam także wersję bez, można przykryć papierem do pieczenia czy folią aluminiową, w górach widziałam, że u góry było to przykrywane liściami paproci (chyba z braku kapusty ). Ja osobiście wykładam garnek boczkiem na dnie i całkowicie pomijam kapustę. Dodaję też 1-2 buraczki, nadają specyficznego smaczku, a poza tym potrawa jest bardziej kolorowa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 8 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2013 (edytowane) Cześć. Moria, uwierz mi nie wiesz o czym piszesz, bo nie piszesz o duszonkach. Jakie kurna buraki????? bez kapusty?????? Sory, ale weź mnie nie rozśmieszaj Nie twierdze ze Twoja wersja jest niesmaczna, ale to nie są duszonki Edytowane 8 Września 2013 przez bielok Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
moria Opublikowano 8 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2013 (edytowane) Podejrzewam, że w każdym miejscu robi się je po prostu inaczej. Brak kapusty jest raczej indywidualnym wyborem I tak jak wspomniałam, u mnie się to duszonki nie nazywa. A żeby nie było, że jestem gołosłowna: http://www.visit.powiat-chrzanowski.pl/index.php?id=140 burak jak się patrzy. Edytowane 8 Września 2013 przez moria Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 9 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2013 Cześć. burak jak się patrzy. I dlatego nie są to duszonki/prazonki/kociołek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
moria Opublikowano 9 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2013 http://pl.wikipedia.org/wiki/Pra%C5%BConki wiki nie kłamie :> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quentin Opublikowano 10 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2013 U nas ( Zawiercie , Poręba ) wygląda to nieco inaczej . Nie wykłada się niczym garnka wewnątrz tylko smalcem smaruje wnętrze , a jedynie pokrywę "uszczelnia" się liśćmi kapusty . Ziemniaki , cebula , marchew ( ew. buraki ) , kiełbasa , boczek - układa się warstwami a miesza dopiero po zrobieniu . Czas wystarcza jakieś 35 minut przy aluminiowym garze , trochę dłużej przy żeliwnym . Wychodzi cudnie . Dla tych co nie mają garnka - spokojnie można zrobić na gazie w kuchni . Nie ma tego uroku i dymionego aromatu , ale naprawdę jest smaczne . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
areks1111 Opublikowano 12 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2013 Jadłem wersje z burakami u kolegi z rejonu Godowa (tam mają inne wogóle tradycje aniżeli w cieszyńskim) i moim zdaniem bez buraków i marchewek smakuje o wiele lepiej. Co więcej powiem, że ważny jest też kminek w tych dymfokach, oprócz tego ziemniaki w kostke, boczek i kiełbasa, oraz kapusta do wyłożenia. Serwowane zazwyczaj z kiszką czyli zsiadłym mlekiem. pozdrawiam a.s. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się