Brak gazowania w butelkach

[Pierog]

jak dla mnie 12 stopni to nie ma warunków zeby ten gaz sie zrobił

[kantor]

12°Blg to trochę mało żeby ubić drożdże, lagery potrafią w niskich temperaturach się dość długo nagazowywać, moja Desitka gazowała się koło dwóch miesięcy.

Weź jedną butelkę do temperatury pokojowej i po tygodniu będziesz wiedział czy drożdże żyją. Jeśli okaże się że padły to dodaj strzykawką samej gęstwy, jeśli nie ma gazu to cukier jest bo drożdże go nie przerobiły. Ja swojego Berleywine'a tak reanimowałem po 3 miesiącach oczekiwania na nagazowanie i po dwóch tygodniach od reanimacji był poprawnie nagazowany.

[Undeath]

Przed wrzuceniem do piwnicy trzymałem je 2 dni w 20C i dopiero do 12C. Właśnie otwierałem butelkę która 2 tygodnie leżała w pokoju drożdże są martwe w takim bądź razie. Poczekam jeszcze miesiąc jak się nie nagazuje to zrobię tak jak mówisz. A ile drożdży wpuszczać do butelki?

[olo333]

Ja przy butelkowaniu lagerów tej zimy na warkę 20-litrową dawałem około 2 g drożdży suchych (S-33).

[kantor]

Ja dawałem po 4ml świeżej gęstwy po Bitterze na 0,5l, trochę dużo ale Barleywine miał 10% alk. i chciałem mieć pewność że drożdże ruszą.

Przy 12°Blg pewnie po 1-2ml wystarczy.