przemski Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 oprócz "dużej" dezynfekcji typu fermentor, komplet butelek etc potrzeba czasami zdezynfekować coś małego na szybko - a to końcówkę termometru czy balingometr, a to jakiś kapsel do butelki pet (używam ze dwóch petów do każdej warki bo to daje mi wgląd w nagazowanie) i tu pytanie: co będzie najlepsze do przygotowania takiego podręcznego roztworu przy założeniach: - musi być przez dłuższy czas (1-2 tygodnie) aktywne - wydaje mi się że oxi nie jest, bo działa na zasadzie reakcji chemicznej z wodą i po rozpuszczeniu wydziela się aktywny tlen który wybija zarazę - nie może "wyłazić" z butelki - oxi mi właśnie wyłazi bo tlen powoduje ciśnienie wewnątrz psikacza... - no i żeby nie wnosił zapachów do piwa można pewnie kupić desprej ale 2 dychy za pół litra to jednak trochę drogo przem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andy Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 Ja różnego rodzaju małe pierdółki typu termometr itp przecieram spirytusem. Nie wiem czy to dobrze działa, na razie kwasu brak. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekKocurek Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 (edytowane) Najlepszy jest roztwór etanolu o stężeniu ok. 70%. Edytowane 4 Listopada 2011 przez jkocurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pavulonek Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 Czy metanol też się nadaje? Używam ok. 85% i też jeszcze kwasu nie było. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 na termometr, balingomierz biorę skinsept, ostatnio kodan. Tłuką grzyby, wirusy, bakterie. Jak napisał jkocurek równie skuteczny jest 70% roztwór spirytusu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafek00 Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 Czy metanol też się nadaje? Używam ok. 85% i też jeszcze kwasu nie było. Powinien być dobry, w niektórych laboratoriach używa się np izopropanolu. I myślę, że możesz rozcieńczyć do 70&, tak jak się to robi z etanolem i izopropanolem- taka procentowość ma lepsze właściwości zwilżające, a przez co lepiej zabija wszelkie tatałajstwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemski Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 metanol znaczy się denaturat? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 metanol znaczy się denaturat? Tylko przepuść najpierw przez chleb, koniecznie domowy! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekKocurek Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 metanol znaczy się denaturat? :rolleyes: żartujesz czy serio nie wiesz?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafek00 Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 metanol znaczy się denaturat? http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Denaturat http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Metanol Tu masz różnicę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marmur Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 No dobra, a wracając do powagi Denaturat to normalny etanol taki jak w zwykłym spirytusie. Kiedyś był skażany metanolem. Obecnie już nie jest, używa się do tego celu głównie Bitrex (Benzoesan denatonium), niespecjalnie trujący w stężeniach używanych do skażania ale okrutnie gorzki i ciężki do pozbycia się z roztworu. A skaża się denaturat tylko z powodów akcyzowych. Różnica w cenie między rektyfikowanym z Polmosu a denaturatem wynika tylko z prawa podatkowego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemski Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 ups, sorka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marmur Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 Nie ma co przepraszać, człowiek uczy się całe życie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciucha67 Opublikowano 10 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2012 A tak odświeżając temat, wyczytałem kiedyś na innym forum, że butelki po opróżnieniu niektórzy przepłukują tylko wodą. Zacząłem tak robić kilka warek temu i nie spotkałem się z zepsutym piwem. Po wypiciu płuczę butelki w wodzie kranowej kilka razy, zakrywam folią aluminiową i do piwnicy. Przed następnym butelkowaniem znów przepłukuję ze dwa razy i napełniam piwem. Nie używam przy tym żadnej chemii. Jeśli trafią mi się stare, brudne butle, to inna sprawa. Tych po moim piwie nie dezynfekuję Marek 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 10 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2012 Zawsze można kupić automat. Ciekawe czy się sprawdza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 10 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2012 Tych po moim piwie nie dezynfekuję A należałoby odwrotnie. Butelki po piwie koncernowym na ogół są dość czyste, a po piwie domowym mogą mieć trudno usuwalne osady białkowe i drożdżowe. pampi 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciucha67 Opublikowano 10 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2012 A należałoby odwrotnie. Butelki po piwie koncernowym na ogół są dość czyste, a po piwie domowym mogą mieć trudno usuwalne osady białkowe i drożdżowe. Po koncernowych piwach też tylko płuczę i jest OK! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korko_czong Opublikowano 11 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2012 Ale infekcja to nie jest proces zero-jedynkowy, czyli że albo piwo jest zepsute, że nie da się pić, albo jest bardzo dobre. Niektóre infekcje mogą być bardzo subtelne, delikatnie zmieniać smak piwa albo powodować, że piwo jest niby dobre, ale coś w nim jest nie tak i do końca nie wiadomo co. Dezynfekcja sprzętu i butelek to podstawa - nie olewać tego procesu i robić po łebkach, nie należy również bać się chemii! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 11 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2012 Dezynfekcja sprzętu i butelek to podstawa - nie olewać tego procesu i robić po łebkach, nie należy również bać się chemii! Piwowarstwo to nie oddział onkologiczny, tu się chemii nie ma co bać Igorrodz 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Faszysta Rasista Homofob Opublikowano 11 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2012 (edytowane) Już od dawna nie myję butelek. Płuczę je tylko, często nawet zimną wodą, po wypiciu piwa, potem płuczę przed butelkowaniem, dezynfekuję (litr wody z OXI na 40 butelek) i tyle. Nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby piwo w jakiejś butelce było zepsute. Jak się trafi jakaś butelka 'obca' z pleśnią, to wtedy NaOH na dno. Edytowane 11 Maja 2012 przez jake Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 12 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2012 Często zdarza mi się wyczuwać subtelne róznice w smaku pomiędzy róznymi butelkami z tej samej warki. Na tyle subtelne, że można je przegapić, albo przypisać innej temperaturze serwowania, czy innemu nastrojowi degustatora. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacenty Opublikowano 12 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2012 (edytowane) Dezynfekcja sprzętu i butelek to podstawa - nie olewać tego procesu i robić po łebkach, nie należy również bać się chemii! Nie do końca się zgadzam. Sprzęt jak najbardziej, mycie dezynfekcja itp. bardzo ważne. Butelki jednak to przereklamowany problem. Po opróżnieniu po prostu płuczę gorącą wodą, spryskuję piro i znoszę do piwnicy. Przed napełnieniem zwyczajnie wkładam do zmywarki, napełniam piwem i tyle. Już nawet robiłem eksperymenty z butelkami napełnianymi prosto z piwnicy, tylko opłukanymi bieżącą wodą i też nic złego się nie działo. Według mnie najważniejsze w piwowarstwie jest zachowanie czystości po warzeniu czy piciu, a nie przed. Od kilkudziesięciu warek tak postępuje i nie wiem co to znaczy zakażenie. Edytowane 12 Maja 2012 przez Jacenty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Holbers Opublikowano 13 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Po wypiciu dokładnie myję, stawiam do góry dnem, susze i do pudełka. Czasem leżą tak miesiąc, czasem trzy miesiące. Przed rozlaniem warki, bytelki do piekarnika na 15 min. w tem.150stC. Ani razu zakażenia. Czystość i dokładność w myciu butelek i jak na razie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Usiu Opublikowano 13 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Ja tak samo jak Holbers. Ważne, żeby po wypiciu starać się od razu wypłukać butelkę, choć było i tak, że butelki płukałem nawet po dwóch dniach od wypicia i piwo wychodziło z nich dobre . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
henry Opublikowano 13 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Tu jest praktycznie ten sam temat: http://www.piwo.org/topic/5594-higiena-przy-warzeniu-i-rozlewaniu-piwa/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się