Jacki Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 Cześć, Wczoraj sprawdziłęm temp. wody w kranie. Wynik to 65°C. Nic tylko używać jej do warzenia i wysładzania. Nie marnuje się energii na podgrzanie zimnej wody, oszczędność czasu i w ogóle. Ale... No właśnie ale: nikt do czajnika nie wlewa gorącej wody aby zagotować ją na herbatę. Zupy też chyba nikt nie robi na gorącej wodzie. I tak się zastanawiam dlaczego? Czy do ciepłej wody jest coś dodawane, że jej skład jest inny niż zimnej? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 Woda jest taka sama,zupy robi sie na zimnej z innego powodu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 Dlaczego skład wody ciepłej miałby być inny? Skąd ten dziwny pomysł? Ciepłą wodą z kranu wysładza np. kolega fidoangel i mówi, że jest OK. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andy Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 Ja używam do wysładzania ciepłej dodatkowo podgrzanej wody z krany. U mnie sprawa z ciepłą wodą wygląda tak, że do budynku doprowadzona jest zimna woda + "ciepło" z energetyki cieplnej. Podgrzewanie wody odbywa się przez wymiennik ciepła więc jest to dokładanie ta sama woda co zimna. Dodatkowo ten sam wymiennik ciepła podgrzewa również wodę w grzejnikach... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacki Opublikowano 3 Lutego 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 Dlaczego skład wody ciepłej miałby być inny? Skąd ten dziwny pomysł? Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie. Myślałem, że może dodaj coś na kamień - jakiś środek chemiczny. Woda jest taka sama,zupy robi sie na zimnej z innego powodu No to z jakich? Bo ja to zazwyczaj wrzucam składniki do minimalnej ilości wody i zalewam wrzątkiem z czajnika Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 No to z jakich? Bo ja to zazwyczaj wrzucam składniki do minimalnej ilości wody i zalewam wrzątkiem z czajnika http://akwawita.blox.pl/2010/07/Zasady-gotowania-rosolu.html Jacki 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 (edytowane) Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie. Myślałem, że może dodaj coś na kamień - jakiś środek chemiczny. No to z jakich? Bo ja to zazwyczaj wrzucam składniki do minimalnej ilości wody i zalewam wrzątkiem z czajnika Dodajesz coś do bojlera w domu? Zupę zaczyna się gotować w zimnej wodzie aby wydobyć całe dobro ze składników. P.S. skąd się bierze ciepła woda? - z kranu Skąd się bierze mleko? - z kartonu. :D Edytowane 3 Lutego 2012 przez jacer Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Porter Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 Ciepłą wodą z kranu wysładza np. kolega fidoangel i mówi, że jest OK. Od prawie 20 warek też wysładzam wodą z kranu (~50°C) i wielce sobie to chwalę. Oszczędzam czas, gaz, no i mniej miotania się wokół samego procesu. Potwierdzam: jest ok Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemo70 Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 Spokojnie można wysładzać ciepłą wodą z kranu, ale lepiej podgrzać do tych 80 st dlatego, żeby potem brzeczka miała wyższą temperaturę, co skraca czas do zagotowania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacki Opublikowano 3 Lutego 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 No to i ja następnym razem tak uczynię. Dzięki za odpowiedzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 Tu było troszkę dyskusji w tym temacie. Jacki 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korko_czong Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 Od prawie 20 warek też wysładzam wodą z kranu (~50°C) i wielce sobie to chwalę. Oszczędzam czas, gaz, no i mniej miotania się wokół samego procesu. Potwierdzam: jest ok A woda ciepła to za darmo jest? Też trzeba zapłacić za jej podgrzanie, czy jest ogrzewana poprzez wymiennik, czy przez gaz i taboret gazowy. Co nie zmienia faktu, że gdybym miał dostęp do ciepłej wody w mojej kotłowni to też bym jej używał do wysładzania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Porter Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 A woda ciepła to za darmo jest? Też trzeba zapłacić za jej podgrzanie, czy jest ogrzewana poprzez wymiennik, czy przez gaz i taboret gazowy. Co nie zmienia faktu, że gdybym miał dostęp do ciepłej wody w mojej kotłowni to też bym jej używał do wysładzania. "Czego oczy nie widzą - sercu nie żal" Ja to trochę jak dziecko jestem: jak czegoś nie widzę, to tego nie ma. Ciepła woda przecież ze ściany leci Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 Hmm, a czy wysładzanie wodą o zbyt niskiej temperaturze nie spowoduje ponownej aktywacji b-amylazy? Jeżeli tak , to cały plan zacierania się rozleci. Ja wysładzam wodą o temperaturze 78°C, co teoretycznie ma utrzymać zacier w około 76°C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 Jeżeli cos jest zabite to jak może się narodzić znów? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gregori1977 Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 Witam Ja mam bojler do pieca miałowego podpięty i ostatnio jak wysładzałem woda miała 72 stopnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korko_czong Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 Ciepła woda powinna mieć 55-60°C. Przy 72°C można już się poparzyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Porter Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 Jeżeli cos jest zabite to jak może się narodzić znów? Na tej teorii George A. Romero zbił niezłą fortunkę Zoombie, zoombie, aija, e,e - tak zaś śpiewali Cranberysi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tadzik Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 Do wysładzania nie używam ale notorycznie do zacierania tak. Wlewam już o temperaturze >50°C i do 70°C dochodzi migiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 B-amylaza ginie teoretycznie dopiero po ok. 1h w temp. >65°C, były już eksperymenty z pozostawionym dłużej zacierem, enzymy rozkładały cukry do maltozy. Problem oczywiście teoretyczny, ale takie lubimy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 3 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2012 a w temperaturze >70 ginie po kilku minutach. A po zrobieniu mash outu to już bardzo mała szansa ze coś ostało. Dlatego przy robieniu wygrzewu problem jest bardzo teoretyczny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rysmis Opublikowano 4 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2012 Używanie do wysładzanie wody poniżej umownych 78 stopni wpływa tylko na: - wydajność, w cieplejszej wodzie cukry lepiej się rozpuszczają. - łatwość filtracji, im cieplejsze złoże filtracyjne, tym mniej lepkie, mniej podatne na zatykanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 4 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2012 a w temperaturze >70 ginie po kilku minutach. A po zrobieniu mash outu to już bardzo mała szansa ze coś ostało. Dlatego przy robieniu wygrzewu problem jest bardzo teoretyczny. Ja w lodówce zaczynam zazwyczaj od 70°C i po godzinie samoczynnie opada do 67°C, a i tak wolałbym, żeby trochę płycej odfermentowały. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leech Opublikowano 4 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2012 Jeżeli podczas zacierania została uaktywniona a-amylaza to czy po wysłodzeniu, kiedy temperatura brzeczki spada do np. 50C, działa dalej czy trzeba podgrzać? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 4 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2012 Jeżeli podczas zacierania została uaktywniona a-amylaza to czy po wysłodzeniu, kiedy temperatura brzeczki spada do np. 50C, działa dalej czy trzeba podgrzać? Tak i cały czas utrzymywać 75°C nawet podczas fermentacji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się