Krzys Opublikowano 21 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2012 Witam. Potrzebuję rady bardziej doświadczonych kolegów. Kupiłem chmielony ekstrakt słodowy w proszku 1 kg (mistrz sladek). Według opisu dodając 1 kg cukru można uzyskać 20l. piwa. Planowałem zastąpić cukier 0,5 kg ekstraktu niechmielonego i 0,5 kg glukozy. Niestety brak szczegółowych instrukcji i nie wiem czy powinienem po rozpuszczeniu w wodzie trochę to pogotować a potem uzupełnić zimną wodą do 20 l. czy tylko rozpuścić w gorącej wodzie i odpuścić gotowanie. Czy kilkuminutowe gotowanie nie zaszkodzi? Z góry dziękuję za wyrozumiałość. Wiem że pytanie może się wydać dziecinne, ale każdy kiedyś zaczynał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leech Opublikowano 21 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2012 Dla świętego spokoju pogotowałbym 15 minut. Na późniejszy smak piwa na pewno to nie wpłynie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lusterko87 Opublikowano 21 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2012 Ja puszek nie gotowałem - nawet jak dawałem suchy ekstrakt. Jedynie to puchę na chwilę wstawiłem w gorącą wodę aby lepiej z puszki wychodziło. Polecam lekturę http://www.wiki.piwo.org/Moje_pierwsze_piwo_z_brewkita Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AgaL Opublikowano 21 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2012 Ja zawsze chwilę gotowałam. ok. 5 minut Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lusterko87 Opublikowano 21 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2012 Jak nie chce Ci się gotować to zrób tak : ciepła puchę wlej do fermentatora,wsyp ekstrakt/cukier/glukozę dolej z dwa dzbanki goracej wody wymieszaj dokładnie, uzupełnij wodą z kranu bądź mineralką - proste :] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swiaderny Opublikowano 21 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2012 Jak nie chce Ci się gotować to zrób tak : ciepła puchę wlej do fermentatora,wsyp ekstrakt/cukier/glukozę dolej z dwa dzbanki goracej wody wymieszaj dokładnie, uzupełnij wodą z kranu bądź mineralką - proste :] Tego to bym nie ryzykował. Woda wodociągowa teoretycznie powinna być czysta mikrobiologicznie, ale.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lusterko87 Opublikowano 21 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2012 Ten temat powielany był wielokrotnie na temat używania wody z kranu. Prawda jest taka ze jesteśmy w tej kwestii podzieleni jak Polska prawica - każdy ma rację. Dlatego napisałem kranówka bądź mineralka - wybór należy do piwowara - proste. Nie wyczytałem na forum aby ktoś złapał infekcje przez kranówke.. Jedynie co dyskwalifikuje wodę z kranu to nadmierny zapach/posmak chloru. Ktoś też pisał że zbyt twarda woda się nie nadaje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 21 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2012 jakby człowiek powąchał bakterie co wyrosły na wodzie w czasie posiewu to by w życiu tego nie dolał do piwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 21 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2012 Powiedz Wiktor jeszcze na jakiej wodzie i z jakiego miasta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 21 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2012 każdej. Bakterie są wszędzie. I na mojej i warszawskiej. Po zajęciach z mikrobiologii nic już nie jest takie samo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemo70 Opublikowano 21 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2012 Dodać kranówki, sprawdzić blg i dla świętego spokoju pogotować chwilę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 21 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2012 każdej. Bakterie są wszędzie. I na mojej i warszawskiej. Po zajęciach z mikrobiologii nic już nie jest takie samo. A czy uzdatnianie wody i jej dezynfekcja chemiczna poprzez chlorowanie czy ozonowanie nie jest po to aby usuwać te bakterie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swiaderny Opublikowano 21 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2012 (edytowane) Ten temat powielany był wielokrotnie na temat używania wody z kranu. Prawda jest taka ze jesteśmy w tej kwestii podzieleni jak Polska prawica - każdy ma rację. Dlatego napisałem kranówka bądź mineralka - wybór należy do piwowara - proste. Nie wyczytałem na forum aby ktoś złapał infekcje przez kranówke.. Jedynie co dyskwalifikuje wodę z kranu to nadmierny zapach/posmak chloru. Ktoś też pisał że zbyt twarda woda się nie nadaje. Ja nie twierdzę, że kranówka się nie nadaje. Ba, sam jej używam, chociaż olsztyńska jest twarda niespotykanie ALE kranówkę trzeba przegotować! -> o posiewach kranówki jest opisane wyżej (też mnie skrzywiły zajęcia z mikrobiologii ) A czy uzdatnianie wody i jej dezynfekcja chemiczna poprzez chlorowanie czy ozonowanie nie jest po to aby usuwać te bakterie? Ale wszystkiego nie wybijesz. Do tego dochodzi wątpliwej jakości system rurociągów za stacjami uzdatniania i w naszych mieszkaniach/domach. Edytowane 21 Marca 2012 przez Swiaderny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 22 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2012 (edytowane) każdej. Bakterie są wszędzie. I na mojej i warszawskiej. Po zajęciach z mikrobiologii nic już nie jest takie samo. Czyli jak po kursie sensorycznym/sędziowskim Ja nie twierdzę, że kranówka się nie nadaje. Ba, sam jej używam, chociaż olsztyńska jest twarda niespotykanie ALE kranówkę trzeba przegotować! -> o posiewach kranówki jest opisane wyżej (też mnie skrzywiły zajęcia z mikrobiologii ) Ale wszystkiego nie wybijesz. Do tego dochodzi wątpliwej jakości system rurociągów za stacjami uzdatniania i w naszych mieszkaniach/domach. Można gotować, a co z bakteriami w powietrzu? Masz sterylne pomieszczenia? Do mycia zębów używasz przegotowanej? Edytowane 22 Marca 2012 przez anteks Lusterko87 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swiaderny Opublikowano 22 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2012 Można gotować, a co z bakteriami w powietrzu? Masz sterylne pomieszczenia? Do mycia zębów używasz przegotowanej? Jasne, że nie mamy sterylnych pomieszczeń, ale na każdym kroku przestrzega się o ostrożności, szczególnie w postępowaniu z brzeczką nastawną. Co do mycia zębów, to trochę niepoważne porównanie brzeczki zabezpieczonej tylko stężeniem cukrów i związkami z chmielu do uzbrojonego po zęby organizmu ludzkiego. Nie ma co się kopać z koniem. Jeżeli ktoś będzie proponował rozcieńczanie brzeczki/ekstraktu/syropu nieprzegotowaną kranówą, to za każdym razem napiszę posta tego typu. Nawet pojedyncza jednostka tworząca kolonie (pod warunkiem że odpowiadają jej warunki brzeczki) może popsuć piwo - bo ma czas na rozmnożenie się w piwie. Wybór należy do piwowara. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 22 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2012 dla mnie takie przesadne podejście do sterylności to jakaś zbiorowa schiza jest. Wiadomo, że w surowej wodzie bytują różne roganizmy, ale naokoło nas też jest tego mnóstow, a w przewodzie pokarmowym tyle, że strach cokolwiek do gęby pchać, żeby nie zarazić tego bakteriami z jamy ustnej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malymiki Opublikowano 22 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2012 każdej. Bakterie są wszędzie. I na mojej i warszawskiej. Po zajęciach z mikrobiologii nic już nie jest takie samo. A posiew mineralnej też da takie "kwiatki" ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukas. Opublikowano 26 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2012 A nam na zajęciach padła cała hodowla in-vitro. Z tym nie wygrasz, ale można próbować to opanować. I wbrew pozorom leprze jest środowisko z bakteriami niż bez. Mikroorganizmy ciągle ze sobą walczą, jedne wypierają inne i opanowują środowisko np. drożdże w piwie. Można więc nie przestrzegać higieny i nie mieć zepsutego piwa, ale chyba tylko do czasu... bo wojna ciągle trwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 26 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2012 A nam na zajęciach padła cała hodowla in-vitro. Z tym nie wygrasz, ale można próbować to opanować. I wbrew pozorom leprze jest środowisko z bakteriami niż bez. Mikroorganizmy ciągle ze sobą walczą, jedne wypierają inne i opanowują środowisko np. drożdże w piwie. Można więc nie przestrzegać higieny i nie mieć zepsutego piwa, ale chyba tylko do czasu... bo wojna ciągle trwa. Można, ale czy leprze? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pavulonek Opublikowano 27 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2012 A nam na zajęciach padła cała hodowla in-vitro. Z tym nie wygrasz, ale można próbować to opanować. I wbrew pozorom leprze jest środowisko z bakteriami niż bez. Mikroorganizmy ciągle ze sobą walczą, jedne wypierają inne i opanowują środowisko np. drożdże w piwie. Można więc nie przestrzegać higieny i nie mieć zepsutego piwa, ale chyba tylko do czasu... bo wojna ciągle trwa. Powaga? Kiedyś dezynfekowałem fermentory OXY (myślałem że dezynfekują jego opary, a jednak nie) i ze 3 warki mam "kwasiżury". Teraz jadę na piro i od tego czasu czyste piwka. Strach pomyśleć co by było, gdybym tylko ludwikiem przemył... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sztyft Opublikowano 27 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2012 (edytowane) Mycie naczyn to pic? Chyba ze lejesz na dno zlewu i czekasz az sie umyje Edytowane 27 Marca 2012 przez sztyft Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 27 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2012 mycie jest tak samo ważne jak dezynfekcja - bez dobrego mycia i najlepsza dezynfekcja nie pomoże. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukas. Opublikowano 27 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2012 Ale czy mycie i dezynfekcja to nie są dwie różne rzeczy? Brud też można zdezynfekować (pozbawić go życia wewnętrznego) tak by stał się sterylny. Ale pić piwo w nieumytych butelkach w kturych pływają zdezynfekowane muchy... nie wygląda to apetycznie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 27 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2012 Brud też można zdezynfekować (pozbawić go życia wewnętrznego) tak by stał się sterylny. Jest to dużo trudniejsze i bardziej kosztowne niż po prostu umycie sprzętu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 27 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2012 Brud też można zdezynfekować (pozbawić go życia wewnętrznego) tak by stał się sterylny. Nie można, to jest z definicji wykluczone. Ponad to znaczna część substancji dezynfekujących nie reaguje wybiórczo na drobnoustroje ale na każdą substancję organiczą dającą się utlenić. Jest taka zasada panują w przemyśle - jeśli oceniając skuteczność dezynfekcji można zobaczyć brud gołym okiem, to od razu uznaje się dezynfekcję za nieskuteczną. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się