crosis Opublikowano 22 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2012 Czołem Piwowarzy! Nie bardzo wiem co zrobić, niby problem nie taki dla początkujących, ale nie dotyczy piwa bezpośrednio - więc trafił tutaj. Od długiego czasu oprócz piwa robię cydry z soków jabłkowych z kartonika - raz, że w sumie smaczne, dwa, że tanie, trzy, że lepsza połowa je uwielbia. I tak klepię je w różne sposoby - jabłkowo-miętowe, imbirowe, cytrynowe, malinowe, mam też plan robić je z ekstraktem słodowym - miło, łatwo i przyjemnie. Aha, zawsze, ale to zawsze na drożdżach piwnych. Problem w tym, że ni cholery nie potrafię tego nagazować. 4g na butelkę - nic. 5 - nic. 6 nic. Dałbym 7 ale będzie za słodkie. Zastanawiam się co jest powodem tego, że drożdże, które normalnie spokojnie nagazowują piwo mają problem z nagazowaniem cydru. Dodam, że jest to niezależne od BLG początkowego - robią różne: w sumie od 17 do 12, więc dla drożdży piwnych nic wyjątkowego, ale efekt zawsze jest ten sam: cukier idzie w smak, zamiast w CO2. Może ktoś już spotkał się z tym problemem i może coś podpowiedzieć? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pieddro Opublikowano 22 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2012 Od długiego czasu oprócz piwa robię cydry z soków jabłkowych z kartonika Aha, zawsze, ale to zawsze na drożdżach piwnych. Problem w tym, że ni cholery nie potrafię tego nagazować. 4g na butelkę - nic. 5 - nic. 6 nic. Dałbym 7 ale będzie za słodkie. Zastanawiam się co jest powodem tego, że drożdże, które normalnie spokojnie nagazowują piwo mają problem z nagazowaniem cydru. Dodam, że jest to niezależne od BLG początkowego - robią różne: w sumie od 17 do 12, więc dla drożdży piwnych nic wyjątkowego, ale efekt zawsze jest ten sam: cukier idzie w smak, zamiast w CO2. Cześć! pierwsze pytanie: zakładam że robisz je z zagęszczonego 100% soku jabłkowego? drugie: jak przebiega fermentacja: ile burzliwa, cicha (jest?), jaka temperatura leżakowania butelek? Ja także cały czas robię cydropodobne z kartoników głównie na S-33, THG, i winnych. Burzliwa 7-9 dni (17C), cicha 2-3 tygodnie, leżakowanie w butelkach w 17C. Jak do tej pory miałem jedynie z cydrem na własnym soku malinowym i imbirowym na bazie syropu (ekstraktu nat.) kłopot z nagazowaniem - nagazowywało sie ponad 4 tygodnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andy Opublikowano 23 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 Też robiłem z kartona i zero problemów z nagazowaniem... Raczej przegazowany był... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrblaha Opublikowano 23 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 A może kapslownica Ci kapsli nie dociska? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 23 Marca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 W piwie dociska. Może problem jest w tym, że przed trzema tygodniami praktycznie cały cydr schodzi, a robię na raz raptem po 10l... nic, trzeba zostawić na dłużej. Inną opcję zasugerował mi ktoś inny: czy możliwe jest, że skład słodzika zabija te drożdże? Jest w nim cyklaminian, sacharynian, cytrynian i wodorowęglan sodu. A, i laktoza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scooby_brew Opublikowano 23 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 Drożdże umierają ci przed butelkowaniem. Nasuwa mi się kilka powodów: 1. Drożdże są zabijane przez wysoki alkohol, użyj inne drożdże: np. piwne Belgian Strong Ale, winne albo najlepeij do szampana. 2. Drożdżom brakuje odżywek w cydrze, nie wiem czy dodałeś odżywki? 3. Drożdże są zabijane przez konserwanty w soku jabłkowym (np. dodatek witaminy C) 4. Najbardziej prawdopodobnie: punkty 1,2 i 3 razem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 23 Marca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 Scooby, rozmawialiśmy o tym: to nie jest możliwe, bo zbieram gęste i drożdże z gęstwy dodane kolejny razem do soku z kartonika startują bez problemu. Nie ma więc szans, że są martwe. Poza tym, jak już pisałem: z 12.5 BLG nie będzie alkoholu, który zabije zahartowane drożdże po kilku fermentacjach. Bardziej skłaniam się do teorii, że po prostu cydr ma za mało czasu na nagazowanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scooby_brew Opublikowano 23 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 OK, to te drożdże nie zdechły tylko spadły na dno i śpią, nie chcą pracować. Nie robi różnicy, powody są te same. 12.5 BLG-> 0.0 BLG = 7% ABV, to starczy żeby zmęczyć leniwe drożdże piwne typu lager albo s-33. 17 BLG->0BLG = 9% ABV. BTW, to się zdarza w piwowarstwie często, gdy drożdże przestają pracować przed końcem fermentacji. Dodałeś pożywki drożdżowej czy nie? crosis 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 23 Marca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 Hej, pożywki nie dodaję, bo sama fermentacja przebiega bardzo burzliwie i szybko. Wygląda to tak, że po mniej więcej 5-6 dniach mam 9 litrów cydru do przestawienia na cichą. Cicha zazwyczaj o temperaturze o 2-3 stopnie niższej niż burzliwa. I tak jak mówię - odefermentowanie do 0 bez żadnego lenistwa ze strony drożdży. Ale to co piszesz ma sens. Skoro bardzo szybko odfermentowują do 0, to prawdopodobnie przez całą cichą fermentację nie mają już co jeść i faktycznie spadają wszystkie na dno. Alternatywą mogłoby w sumie być dodanie im odrobiny surowca (w postaci czystego soku, obliczonego by uzyskać 4g na butelkę) przed butelkowaniem, wyczekanie na faktyczny start i butelkowanie wtedy. Będę miał pewność, że się nagazuje. Następnym razem spróbuję tego sposobu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 23 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 Hej, pożywki nie dodaję, bo sama fermentacja przebiega bardzo burzliwie i szybko. Niestety to nie jest wyznacznik zdrowej fermentacji. A sam fakt, że drożdże nie podejmują pracy w butelce jest oznaką ich przemęczenia Drożdże są delikatne i leniwe bestie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scooby_brew Opublikowano 23 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 Do cydrów i win potrzebujesz odżywki do drożdży (sprzedają je też do piw, ale tak naprawdę w piwie to nie jest potrzebne). Odżywki drożdżowe można nawet zrobić z osadów po piwie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 24 Marca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2012 Dzięki. W sumie odżywki u mnie dostatek, używam jej zwłaszcza przy robieniu nietypowych win z cytrusów. Przy następnym cydrze sprawdzę, czy pomoże Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malag201 Opublikowano 19 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2012 Przepraszam, że odkopuję, ale mam podobny problem. Z 15l soku z sokowirówki chciałem zrobić cydr. Miałem problemy ze startem fermentacji(bayanusy), ponieważ chyba dorzuciłem za dużo piro(waga za mało dokładna). W każdym razie po tygodniu wystartowała fermentacja, przez tydzień ładnie fermentowało, później przestało "bulkać". Normalnie w tym momencie bym zabutelkował, ale niestety nie miałem czasu. Cydr postał 2 tygodnie i dopiero się za to zabrałem. Po tygodniu cydr nie nagazował się wcale, a jedna butelka. którą otworzyłem na próbę jest trochę słodkawa, czyli nie zeżarło cukrów. Miałem jeszcze 2 butelko 0.33l z dna fermentatora, gdzie dostało się sporo osadu i te butelki przy otwieraniu wystrzelały I teraz pytanie jest takie:z mojego rozumowania wychodzi, że drożdże opadły na dno i nie było ich w tym "dobrym" cydrze, więc co mam zrobić? Dosypać do każdej butelki trochę drożdży? Czy jakieś inne sposoby? Dodam, że mieszałem już 2 razy ten cydr na wszelki wypadek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 19 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2012 Ja bym jeszcze czekał. Prechowuj butelki w temp. pokojowej. Zobaczysz za tydzień, może dwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malag201 Opublikowano 19 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2012 No poczekam, ale to już 2 tygodnie w butelkach i nic. A to są bayanusy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 19 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2012 Niektóre drożdże winne tak mają niestety. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 19 Listopada 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2012 Mi nagazowanie na winnych potrafiło trwać i dwa miesiące. Czasem na piwnych zresztą też... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kosimazaki Opublikowano 21 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2012 Mam podobny problem z cydrem. Do butelek poszło 8g na litr. Po 4 tygodniach gazu trochę jest, ale stanowczo za mało. Dodam, że fermentowałem tydzień na burzliwej i 3 tygodnie na cichej w temperaturze ok 20 stopni, refermentacja również w 20 stopniach na drożdżach płynnych tokaj z biowinu. Rozumiem, że trzeba uzbroić się w cierpliwość? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 22 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2012 Cierpliwości mój cydr ale na jabłkach ma 2 miesiące i ma tylko troszeczkę gazu, robiony na drożdżach S-33 ale widzę że i tak coś się tam w nim ruszyło bo z początku nic... Zobaczymy co wyjdzie z cydru nr 2 który tym razem robiony na drożdżach Sauternes dopiero 1 tyg. w butelkach poczekam jeszcze z tydzień dwa i otworzę butelczynę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malag201 Opublikowano 9 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2012 No i mineło jeszcze trochę czasu... Dziś na spróbowanie otworzyłem butelkę i nic. Zero nagazowania... Wydaje mi się, że cokolwiek powinno się pojawić, jeśli by miało się nagazować. Chyba otworzę każdą butelkę, wsypię szczyptę aktywnych drożdży i zakapsluję jeszcze raz.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ANalfabeta Opublikowano 22 Lutego 2016 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2016 Hej, Podłączę się. Mam cydr z soku z własnych jabłek stojący od początku grudnia w kuchni. Tydzień temu pięknie zrzucił zmętnienie i obecnie jest klarowny. Zamierzam go zabutelkować, ale boje się o nagazowanie. Ktoś miał juz taki przypadek ? Jak sobie poradził. Mam 2 pomysły: - wzruszenie baniakiem i po ok. 20min zlać do pojemnika z rozpuszczoną glukozą i rozlewać - dodać uwodnionych drożdży (użyłem Ciderini, mogę zastąpić Bayanusami) W pierwszym przypadku szkoda trochę klarowania. Co robić ? Jak żyć ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się