Qxa Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 Co to jest ekstrakt słodowy? Slonx 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wyvern Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 1. Brewkit, 2. Brewkit + enhancer + ewentualne dodatkowe chmielenie, 3. Ekstrat słodowy i samodzielne chmielenie (gdzieś czytalem, że można chmielić część objętości jak sie nie ma wystarczajaco wielkiego gara), 4. Zacieranie i chmielenie. To ja od pierwszej warki jestem na "top level"? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wesoly Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 Zaczynałem jakieś 10 lat temu...od zacierania, puszka poszła raz jako dodatek do jakiegoś RISa, bo się walała po piwnicy latami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AG1929 Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 Co to jest ekstrakt słodowy? Coś takiego, z czego można zrobić pyszne i powtarzalne piwo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin_l85 Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 (edytowane) Ahoj!! Jako, że każdy chcąc lub nie przedstawia własną drogę wtajemniczenia to i ja strzele sobie posta:) Pierwsza warka była z puchy i chcę ją wymazać jak najszybciej z pamięci... Drugą już zacierałem i to jest to. Nie ma to jak wszystko w kuchni się klei od brzeczki :lol: :lol: Przechodząc do meritum, na pewno idealnie byłoby przejść wszystkie stopnie wtajemniczenia, które wymieniłeś. tylko skoro i tak się to kończy zacieraniem, więc lepiej od razu myk na TOP LEVEL a później można sobie od czasu do czasu zapodać coś z konserwy. Takie jest moje zdanie. Edytowane 27 Stycznia 2013 przez marcin_l85 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 Co to jest ekstrakt słodowy? bez żartow proszę to poważne forum a tak poważnie też uważam, że od razu na Top Level, jeżeli tylko są możliwości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 Koszty są porównywalne, bo raz gotując 30l płynu w garze wychodzi dużo taniej niż trzy razy. Do tego dochodzą zarwane noce, bo zacieram przynajmniej kilka godzin, a z ekstraktu po 2-3 h mam koniec. Do podobnych wniosków doszło wiele browarów przemysłowych. Nazywa się to HGB. underoak 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 (edytowane) Na początku patrzyłem czy rzeczywiście będę miał dobre piwo za koszt 1zł. W tej chwili nie liczę się z żadnymi kosztami i za pewne składniki jestem gotów dać bardzo dużo, żeby osiągnąć takie piwo jakie chcę. Pisałem w moim wątku na ile można wycenić koszt stworzenia Purl. Edytowane 27 Stycznia 2013 przez Bogi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qxa Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 Na początku patrzyłem czy rzeczywiście będę miał dobre piwo za koszt 1zł. W tej chwili nie liczę się z żadnymi kosztami i za pewne składniki jestem gotów dać bardzo dużo, żeby osiągnąć takie piwo jakie chce. Pisałem w moim wątku na ile można wycenić koszt stworzenia Purl. True. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dr2 Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 Zacieram jak mam czas. Jak czasu brakuję ekstrakt słodowy jasny WES 12,5 kg za 129 pln, samodzielne chmielenie i z jednego kanistra 3 warki po 22 litry... Gdzie to taka atrakcyjna cena? Odświerzę może pytanie o taką cenę bo nie zuważyłem odpowiedzi. Co do tematu to myślę, że tytułowy "stopień wtajemniczenia" ma więcej wspólnego ze stopniem świadomości (wiedzą i umiejętnością otrzymania zamierzonego efektu) piwowara niż aktualnie stosowanym procesem technologicznym. Jak to osiągnąć? Tak jak w każdym innym przypadku - nauka, praktyka (w koniecznych ilościach i kombinacjach). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spokojny Opublikowano 27 Stycznia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 Dziekuję za wszystkie podpowiedzi i opinie. Myślę, że kolega powyżej trafnie to podsumował: Co do tematu to myślę, że tytułowy "stopień wtajemniczenia" ma więcej wspólnego ze stopniem świadomości (wiedzą i umiejętnością otrzymania zamierzonego efektu) piwowara niż aktualnie stosowanym procesem technologicznym. Biorąc pod uwagę to co mówiliście - że zacieranie daje znacznie większą możliwość kontroli i wpływu na ostateczny wynik oraz, że chmielenie ekstraktu pozwala na uzyskiwanie powtarzalnych wyników spróbuję sposobu z ekstrakem. Paradoksalnie ta wieksza kontrola mnie trochę odstrasza. Wynika to pewnie z braku wspomnianej wyżej swiadomości, Mam wrażenie, że byłoby zbyt dużo czynników i nie panowałbym nad ostatecznym efektem. Poeksperymentuje z chmieleniem powtarzalnego ekstraktu i pewnie za jakiś czas spotkamy się w wątku o zacieraniu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fidel Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 Każdy musi uczyć się na własnych błędach i własnych decyzjach. Ja zacząłem od razu od zacierania i nie żałuję. Polecam Ci zacząć zacierać, można naprawdę spróbować spokojnie i rozważnie, poznawać technikę i składniki. Tak w sumie to zacieranie, a ekstrakty różnią się posiadaniem gara - bez niego nie zatrzesz. Potem - niebo jest granicą. Polecam zacieranie - spróbuj, a nie pożałujesz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slonx Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 Paradoksalnie ta wieksza kontrola mnie trochę odstrasza. Wynika to pewnie z braku wspomnianej wyżej swiadomości, Mam wrażenie, że byłoby zbyt dużo czynników i nie panowałbym nad ostatecznym efektem. Poeksperymentuje z chmieleniem powtarzalnego ekstraktu i pewnie za jakiś czas spotkamy się w wątku o zacieraniu Nic na siłę Nadejdzie kiedyś taki dzień, że kupisz gar, powiesz sobie: "tak, to już czas, by skończyć z puszką!", zamówisz słody, nie będziesz mógł się doczekać ich nadejścia i zabierzesz się za zacieranie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
VeryBerry Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 (edytowane) no i ja dorzucę swoje 3 grosze. moim zdaniem 2 pierwsze "stopnie wtajemniczenia" odpadają całkowicie. Osobiście pierwsze warki uwarzyłem z brewkitów jakieś 4 lata temu (2 puszki), i otrzymane piwa były dla mnie tak "obojętne" w smaku i mało wyraziste że odpuściłem sobie warzenie. Po 2 latach coś mnie znowu wzięło i uwarzyłem 2 następne puchy - znowu podobny efekt, ale tym razem stwierdziłem, że coś musi być nie tak. Zacząłem więc studiować forum i przekonałem się że zainwestuje w sprzęt i uwarzę warkę z zacieraniem - od tego czasu nawet nie przechodzi mi przez głowę kończyć z warzeniem. W taki właśnie sposób opisałbym Ci jakie efekty możesz uzyskać z brewkita a jakie z zacierania. Co do ekstraktów WES w sumie ich nie używałem, ale myślę że jeśli to czysty ekstrakt i dobrze go nachmielisz to uzyskasz bardzo przyzwoite piwko. reasumując: MASZ WARUNKI - zacieraj NIE MASZ WARUNKÓW - ekstrakty + chmielenie Edytowane 27 Stycznia 2013 przez VeryBerry Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 Zacieram jak mam czas. Jak czasu brakuję ekstrakt słodowy jasny WES 12,5 kg za 129 pln, samodzielne chmielenie i z jednego kanistra 3 warki po 22 litry... Gdzie to taka atrakcyjna cena? Odświerzę może pytanie o taką cenę bo nie zuważyłem odpowiedzi. Co do tematu to myślę, że tytułowy "stopień wtajemniczenia" ma więcej wspólnego ze stopniem świadomości (wiedzą i umiejętnością otrzymania zamierzonego efektu) piwowara niż aktualnie stosowanym procesem technologicznym. Jak to osiągnąć? Tak jak w każdym innym przypadku - nauka, praktyka (w koniecznych ilościach i kombinacjach). Odpowiedź była na PW Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 Każdy ma swoje argumenty. Dla mnie argumentem do robienia piw z puszki może być tylko... brak warunków do zacierania. Sam zacząłem od puszki, bo byłem kompletnie zielony. Zero pojęcia o brzeczce, skrobi, cukrach, drożdżach i fermentacji. Kilka warek z puszki i spróbowanie tych zacieranych przekonało mnie jednak, że warto znaleźć czas na zacieranie. W ciągu tego czasu wiele się nauczyłem, znalazłem własny "workflow"... dzięki temu dzisiaj zabutelkowałem kolejną warkę a 5 wiader ciągle pełnych. I to nie jest tak, że wymaga to niesamowitego czasu, środków i upierdzielonej całej kuchni. Naprawdę, można sobie poradzić optymalnie, jeden gar + 3 wiadra - i praktycznie zawsze cieszyć się swoim domowym piwem, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 @crosis - poradzić sobie optymalnie można, ale na pewno nie przy pierwszej warce z zacieraniem, a jeśli ktoś wcześniej w ogóle nie robił piwa to już w ogóle. Wszystko będzie nowe, nic nie będzie pewne, mnóstwo niepotrzebnych wątpliwości, łatwo o głupie pomyłki. Podczas zabawy z brewkitami, czy ekstraktami + chmielenie można się sporo nauczyć, oczywiście pod warunkiem, że robimy wszystko świadomie starając się zrozumieć dlaczego tak a nie inaczej wszystko się odbywa. Potem to zacieranie już nie wydaje się takie straszne, to już jest tylko jeden drobny kroczek więcej ponad to co już w miarę przećwiczone. Nie wspominając o tym, że jest wtedy o wiele więcej czasu na zgromadzenie sprzętu, inwestycja we własny browar rozkłada się w czasie, co dla niektórych też może mieć znaczenie. A piwo z puchy może i nie będzie wybitne, ale prawie na pewno poprawne i da ogromną satysfakcję i motywację by iść dalej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mapak Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 Zacieranie dla początkujących to jedno z trudniejszych etapów. Zwykle przy pierwszej warce ręce się trzęsą. Popełnia się kilka błędów, które z kolejnymi warkami się koryguje. Ja też tak zaczynałem. To właśnie chyba bardziej w psychice siedzi (mam na myśli tych którzy mają możliwość zacierania). Wbrew pozorom właśnie po pierwszej warce, piwowar zaczyna myśleć racjonalnie kiedy już zamknie fermentor z drożdżami. Jeżeli się umie gotować z przepisu z termometrem w ręce to wszystko się uda. Bardziej obawiać się można zakażenia. Trzeba dbać o sterylność (szczególnie po zakończeniu chmielenia). Starać się jak najbardziej odparować DMS (nie widząc tego). Bo chyba nic gorszego nie ma niż pierwsza warka która jedzie kwasem. Wtedy dopiero się zastanawiać można, bądź nie, co zrobiliśmy źle. Gorzej jeśli łapie się na tym wstępie porażkę po której nie ma się ochoty więcej warzyć. Rozpisałem się ale chciałem napisać również, iż nigdy już nie wrócę do puszki... ...zacząłem od zacierania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 Bo chyba nic gorszego nie ma niż pierwsza warka która jedzie kwasem. Wtedy dopiero się zastanawiać można, bądź nie, co zrobiliśmy źle. Gorzej jeśli łapie się na tym wstępie porażkę po której nie ma się ochoty więcej warzyć. Ale chyba i tak mniej może zniechęcić jeśli na marne pójdą 2-3 godziny poświęcone na przygotowanie brewkitu, niż w przypadku 8-9 godziny spędzonych w kuchni przy zacieraniu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mapak Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 Ale chyba i tak mniej może zniechęcić jeśli na marne pójdą 2-3 godziny poświęcone na przygotowanie brewkitu, niż w przypadku 8-9 godziny spędzonych w kuchni przy zacieraniu. Dokładnie do tego dążę. Nie bać się zacierania, ale zwrócić uwagę na ważniejsze aspekty. Swoją drogą chciałbym spróbować, jak smakuje piwo z puchy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ciafu1 Opublikowano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 (edytowane) Od początku warzę zacierając. Jednak odkąd pracuję, coraz mniej mam czasu, więc zastanawiam się nad spróbowaniem uwarzenia piwa z puszek plus dodatek słodów specjalnych (partial mash). Zawsze na końcu, gdy już jestem bliska zakupu puszek, motywuję się, żeby coś w weekend zatrzeć. Zresztą cena puszek w porównaniu ze słodami jest mało kusząca. I tak odkładam puchy z warzenia na warzenie Edytowane 27 Stycznia 2013 przez ciafu1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pero Opublikowano 28 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2013 Zacieram jak mam czas. Jak czasu brakuję ekstrakt słodowy jasny WES 12,5 kg za 129 pln, samodzielne chmielenie i z jednego kanistra 3 warki po 22 litry... Gdzie to taka atrakcyjna cena? Odświerzę może pytanie o taką cenę bo nie zuważyłem odpowiedzi. Co do tematu to myślę, że tytułowy "stopień wtajemniczenia" ma więcej wspólnego ze stopniem świadomości (wiedzą i umiejętnością otrzymania zamierzonego efektu) piwowara niż aktualnie stosowanym procesem technologicznym. Jak to osiągnąć? Tak jak w każdym innym przypadku - nauka, praktyka (w koniecznych ilościach i kombinacjach). Odpowiedź była na PW A można na forum napisać gdzie z taką cenę jest dostępny ekstrakt? Chyba że to tajemnica Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AG1929 Opublikowano 28 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2013 Hurtownia w Bydgoszczy Tech-Mat. Ekstrakt słodowy jasny WES 75% 12,5 kg-129 PLN. santa 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Usiu Opublikowano 28 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2013 @crosis - poradzić sobie optymalnie można, ale na pewno nie przy pierwszej warce z zacieraniem, a jeśli ktoś wcześniej w ogóle nie robił piwa to już w ogóle. Wszystko będzie nowe, nic nie będzie pewne, mnóstwo niepotrzebnych wątpliwości, łatwo o głupie pomyłki. Wystarczy trochę poczytać przed zacieraniem, wiki + instrukcja ze sklepu i żadnych problemów nie stwierdzono Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 28 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2013 Też tak myślę. Gdzieś tam opisałem swoje optymalne zacieranie Moja pierwsza zacierana warka to był wit z CP. Poszła mi o niebo lepiej (składniej) niż pierwszy brewkit (Wheat Coopersa). Po prostu naczytałem się i przygotowałem odpowiednio Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się