Oberzine Opublikowano 1 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 (edytowane) Przedstawię(zacytuję) kilka szczegółów prozdrowotnych efektów umiarkowanej konsumpcji piwa, z całym naciskiem podkreślam, że korzyści te odnoszą się jedynie do umiarkowanej konsumpcji alkoholu przez zdrowe osoby dorosłe, a przedstawione informacje nie mają na celu zachęca Piwo to nie tylko produkt o niezwykłych walorach smakowych, ale także napój o niezaprzeczalnych walorach żywieniowych i zdrowotnych. Walory żywieniowe piwa wiążą się z wysoką zawartością substancji odżywczych, takich jak: białka i produkty ich rozkładu, węglowodany, błonnik oraz substancji śladowych, tj. witamin, związków mineralnych, antyoksydantów. Ponadto wysoka wartość żywieniowa związana jest z dobrą przyswajalnością składników ekstraktu, głównie tych występujących w formie koloidów. Spełniają one rolę emulgatorów i zwiększają powierzchnię trawionego pokarmu, ułatwiając tym samym działanie enzymów trawiennych i przyswajanie tych składników. Piwo jest także napojem izotonicznym, tzn. jego ciśnienie osmotyczne jest podobne do ciśnienia osmotycznego krwi, dzięki czemu jego składniki przedostają się łatwiej do krwi. Dodatkowo zawartość etanolu wpływa pozytywnie na przyswajalność związków fenolowych łatwiej rozpuszczalnych w nim niż w wodzie. Aktywność antyoksydacyjna piwa jest porównywalna z winami mimo, że wina mają wyższą zawartość polifenoli ogółem. Jest to spowodowane wyższym stężeniem związków najaktywniejszych takich jak procyjanidyny, epikatechina czy kwas ferulowy. A stężenia tych związków są natomiast wyższe w piwie niż w białym winie. Aktywność antyoksydacyjna jednego kieliszka (150 ml) czerwonego wina jest równoważna aktywności antyoksydacyjnej 0,5 litra piwa lub aż dwunastu kieliszków białego wina. A tu trochę więcej informacji co w piwie pływa: -jest bogate w garbniki – polifenole (flawonoidy), które mają właściwości przeciwutleniające oraz są zdolne „gasić” hulające w komórkach naszego ciała wolne rodniki. Rodniki odgrywają poważną rolę w rozwoju arteriosklerozy, a ogólnie są czynnikiem onkogennym. Uznana powszechnie jest tu zaleta win czerwonych, ale trzeba wiedzieć, że piwo może posiadać wcale nie mniej tych prozdrowotnych składników. Te zawarte w piwie są przy tym mniejszymi cząsteczkami chemicznymi i przez to łatwiej przez nasz organizm przyswajalnymi. Piwo w porównaniu z winem dodatkowo zawiera tzw. związki melanoidynowe, powstające w produkcji słodów (zwłaszcza ciemnych) oraz pochodzący ze zbóż kwas ferulikowy, także o właściwościach przeciwutleniających (niestety w imię przedłużenia wymaganej w handlu trwałości piwa, obecnie usuwa się znaczną część tych polifenoli z piw przemysłowych); -zawiera związki pochodzące z chmielu, który– zanim trafił 1000 lat temu do europejskiego piwa, już był uznawaną rośliną leczniczą. Dzisiejsze powszechne zastosowanie chmielu w piwowarstwie wyniknęło właśnie ze względu na właściwości bakteriostatyczne jego składników, które piwo naturalnie konserwowały. Jeden ze składników żywic chmielowych, flawonoid o nazwie ksantohumol, uznano ostatnio za nadzwyczaj skuteczny antyutleniacz chroniący LDL-cholesterol przed utlenianiem, a także wybitnie hamujący kancerogenezę. W Niemczech, Czechach od niedawna warzone są piwa specjalnie wzbogacone w ten związek; -piwo zawiera istotne ilości krzemu pochodzącego z łuski jęczmienia, w łatwo przyswajalnej postaci kwasów ortokrzemowych. Ten bioprzyswajalny krzem jest czynnikiem hamującym osteoporozę. Zdają się tutaj odgrywać pozytywną rolę także związki pochodzące z chmielu, tzw. izohumulony. Badania wykazały u osób regularnie konsumujących piwo większą gęstość kości, a zatem mniejsze prawdopodobieństwo rozwoju osteoporozy [11]. Światowa Organizacja Zdrowia (World Health Organization) uznała osteoporozę (chorobę, w której substancja kostna szybciej jest tracona niż odbudowywana, co prowadzi do łamliwości kości) jako drugi co do wagi zagadnienia (po chorobie wieńcowej) główny współczesny problem opieki zdrowotnej. To także wynik wydłużania się życia ludzkiego; -piwo zawiera znaczne ilości rozpuszczalnego błonnika (beta-glukany pochodzące ze ścian komórkowych jęczmienia). Szklanka piwa może dostarczyć nawet 15% rekomendowanej dawki dziennego spożycia tego czynnika dobroczynnie regulującego pracę przewodu pokarmowego; -0,5 l piwa zawiera istotne ilości rozpuszczalnych w wodzie witamin z grupy B, pochodzących z ziarna zbóż i drożdży. Zawartość: niacyny (witamina PP), folacyny (witamina B11, kwas foliowy) i pirydoksyny (witamina B6) w butelce piwa pokrywa w ok. 15% dawkę zalecanego dziennego spożycia; ryboflawiny (witamina B2) i kwasu pantotenowego (witamina B5) jest ok. 5% takiej dawki; zaś kobalaminy (witamina B12), witaminy szczególnie istotnej dla wegetarian, aż do 50% dawki zalecanego dziennego spożycia! Jeszcze więcej jest tych witamin w piwie niefiltrowanym, a szczególnie dużo w piwach kondycjonowanych w butelce (zawierających osad drożdży); -piwo legitymuje się korzystnym składem soli mineralnych: zawiera stosunkowo dużo potasu i mało sodu. Małą zawartość wapnia, a podwyższoną magnezu można uznać za czynnik chroniący przed tworzeniem się kamieni żółciowych oraz nerkowych. W przypadku tych drugich nie bez znaczenia jest także podwyższone spożycie wody, która stanowi zwykle więcej niż 90% składu piwa oraz moczopędne jego właściwości. Piwo często ma opinię napoju tuczącego. Nie tylko w Polsce funkcjonuje określenie „piwny brzuch”. Pewnie z racji solidnej postury wielu ludzi „lubiących zjeść” i popijających przy tym piwem, dość powszechnie przywykło się sądzić, że częste picie piwa prowadzi nieuchronnie do otyłości. Czy pogląd taki jest uzasadniony? Otóż w świetle tego, co dzisiaj wiadomo na temat cech żywieniowych piwa... nie koniecznie. Oto fakty określające kaloryczną naturę piwa jasnego typu pilzneński lager, dominującego na polskim rynku: w zależności od zawartości ekstraktu w tzw. brzeczce nastawnej średnia wartość kaloryczna 0,5 l piwa wynosi: 11% wag. – 200 kcal, 12% wag. – 220 kcal, 13% wag. – 240 kcal. Dla porównania: 0,5 l pełnotłustego; (3,2%) mleka „niesie w sobie” 325 kcal, chudszego – o zawartości 2% tłuszczu – 215 kcal, soku pomarańczowego – 245 kcal, a CocaColi w wersji Classic 220 kcal – widać więc, że piwo nie jest żadną szczególną „kaloryczną bombą”. Praktycznie jedynymi nośnikami energetycznymi w piwie są alkohol etylowy (7,1 kcal/g) i cukry, głównie dekstryny (4,1 kcal/g). Tych cukrów w bu14 telce jest 10–15 g. Warto zaznaczyć, że cukry te w odróżnieniu od innych, np. obecnych w słodyczach, nie powodują próchnicy zębów, bo ptialina śliny nie jest w stanie rozłożyć tych cukrów (dekstryn granicznych) do formy prostszej. W kwestii zagrożenia otyłością trzeba jednak stwierdzić, że spożywanie piwa zaostrza apetyt. W następstwie złych ilościowo i jakościowo wyborów żywieniowych u części piwoszy zaspokajających ten zwiększony apetyt pojawia się otyłość. Edytowane 1 Lutego 2013 przez Oberzine Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacenty Opublikowano 1 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 Przedstawię? Raczej- zacytuję . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
baradnor Opublikowano 1 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 Bardzo ciekawy post. Ciekawi mnie jednak co to znaczy umiarkowana konsumpcja? 1 piwo dziennie, jedno tygodniowo czy jedno miesięcznie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leech Opublikowano 1 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 Nie prościej było wkleić linka? http://www.browary-polskie.pl/20,artykuly,15,17,WARTOSC_ZYWIENIOWA_PIWA_.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mariusz_CH Opublikowano 1 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 Ciekawi mnie jednak co to znaczy umiarkowana konsumpcja Flawonoidy i błonnik przy diecie mięsnej trzeba najlepiej wchłaniać codziennie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scooby_brew Opublikowano 1 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 (edytowane) Kiedyś czytałem też coś jeszcze n/t dużych walorów zdrowotnych drożdży piwowarskich i diety pro-biotycznej, ale te dwie rzeczy dotyczą bardziej piwa domowego niż kupnego, chyba że pijasz tylko Real Ale gdzies w Pubie. Edytowane 1 Lutego 2013 przez scooby_brew Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vojtol Opublikowano 1 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 Walory żywieniowe piwa wiążą się z wysoką zawartością substancji odżywczych, takich jak: białka i produkty ich rozkładu, węglowodany, błonnik oraz substancji śladowych, tj. witamin, związków mineralnych, antyoksydantów Wysoką zawartością??? Białko w okolicach 0,5% i węglowodany 5% to jest wysoka zawartość? Przy zalecanym "umiarkowanym" spożyciu, to jest tyle co nic... Wszystko co było odżywcze w brzeczce, zjadły już drożdże Kromka chleba z kiełbasą jest o niebo bardziej odżywcza. Sorry, ale w ten sposób to można napisać o każdym dowolnym produkcie spożywczym. Narody o dużym spożyciu piwa (w tym Polacy), powinny być chodzącymi okazami zdrowia, a jakoś nie są... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oberzine Opublikowano 1 Lutego 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 (edytowane) Nie prościej było wkleić linka? http://www.browary-p...IOWA_PIWA_.html Pierwszy akapit w wkleiłem w formie wstępu, tak jest stąd, ale reszty artykułu w necie nie znajdziesz, to chciałem się podzielić. vojtol masz rację fraza "wysoka zawartość" została tu trochę nadużyta jak w większości artykułów tego typu, chociaż błonnika rozpuszczalnego to piwo może mieć nawet sporo, szczególnie domowe, tak jak i wit z grupy B czy zw fenolowych(te sam będę oznaczał w polskich piwach i porównywał z moim domowym) i bez znaczenia jest fakt większej przyswajalności tych związków(to niestety nie wchodzi w badania w moim mgr chociaż było by to dosyć ciekawe badanie ale jest czasochłonne i nie ma materiałów na mojej katedrze) Co do umiarkowanego spożycia, Duńczyk, dr Erik Skovenborg, zajmujący się medycznymi aspektami spożywania alkoholu, definiuje to w taki oto sposób: pić umiarkowanie, to znaczy pić nie przekraczając limitów wyznaczonych stanem zdrowia, normami społeczeństwa, w którym żyjemy oraz zobowiązaniami wobec rodziny i przyjaciół. Znalazłem coś takiego, że w Unii Europejskiej oznacza to 1 do 3 „drinków” dziennie [1 drink = 10 g alkoholu etylowego (czystej substancji)] dla większości mężczyzn oraz 1 do 2 „drinków” dziennie dla większości kobiet. (to wychodzi 0,5 l piwa zawiera przeciętnie 20 g alkoholu etylowego, a więc 2 drinki, czyli jedno bro to umiarkowane spożycie Edytowane 1 Lutego 2013 przez Oberzine Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 1 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 Nie mieszajmy związku socjalistycznych republik europejskich do kwestii zdrowotnych-raczej się na tym nie znają. Dawka zdrowotna jest podyktowana przez nasz własny organizm i dla każdego będzie inna. Piwo jest bardzo zdrowe, zdrowsze od niego jest wino, bo zawiera więcej składników regulujących pracę tego i owego, natomiast sam alkohol też jest zdrowy, ale w odpowiedniej ilości i rodzaju. Jak mawia stare przysłowie rosyjskie (broń Boże radzieckie)-pij, lecz znaj miarę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oberzine Opublikowano 1 Lutego 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 (edytowane) W pełni się z tobą zgadzam, to picie w eu traktuje raczej jako ciekawostkę, niemniej niech nikt sobie nie wmawia że okolice 15 browarów tygodniowo(2-3 dziennie) to umiarkowanie spożycie (oczywiście to tylko moje prywatne zdanie) Edytowane 1 Lutego 2013 przez Oberzine Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vojtol Opublikowano 1 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 Co do umiarkowanego spożycia, Duńczyk, dr Erik Skovenborg, zajmujący się medycznymi aspektami spożywania alkoholu, definiuje to w taki oto sposób: pić umiarkowanie, to znaczy pić nie przekraczając limitów wyznaczonych stanem zdrowia, normami społeczeństwa, w którym żyjemy oraz zobowiązaniami wobec rodziny i przyjaciół Można za to pić bez umiaru, niechmieloną, niefermentowaną brzeczkę zaraz po zacieraniu, posiada jeszcze więcej wartościowych składników, a nie ma alkoholu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vojtol Opublikowano 1 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 Piwo jest bardzo zdrowe, zdrowsze od niego jest wino, bo zawiera więcej składników regulujących pracę tego i owego, natomiast sam alkohol też jest zdrowy, ale w odpowiedniej ilości i rodzaju. Ostatnio gdzieś wyczytałem, że naukowcy wreszcie określili tę "prozdrowotną" substancję z wina. Nie garbniki, okazał się nim alkohol (oczywiście w małych dawkach). Podobno byli zdumieni Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacenty Opublikowano 1 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 (edytowane) Nie prościej było wkleić linka? http://www.browary-p...IOWA_PIWA_.html Pierwszy akapit w wkleiłem w formie wstępu, tak jest stąd, ale reszty artykułu w necie nie znajdziesz, to chciałem się podzielić. Występujesz tu w roli eksperta. Nie mam zamiaru podważać Twoich kompetencji, jednak wolałbym wiedzieć z kim mam do czynienia. Jakie masz kwalifikacje do wypowiadania się na ten temat? Wszystkie te informacje są na pewno interesujące, jednak nie są mi obce. Mam wręcz wrażenie, że zalatuje mi tu plagiatem. Edytowane 1 Lutego 2013 przez Jacenty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 1 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 (edytowane) Ostatnio gdzieś wyczytałem, że naukowcy wreszcie określili tę "prozdrowotną" substancję z wina. Nie garbniki, okazał się nim alkohol (oczywiście w małych dawkach). Podobno byli zdumieni Alkohol jest na drugim miejscu, pierwszy nadal jest resweratrol, choć więcej go w winie czerwonym niż białym, ale się stara, żeby być-wina, w których jest go bardzo dużo mają w sobie to coś, czego inne nie mają, i mogą być bezalkoholowe (9%-11%), ale on tam jest i działa. Dawka zdrowotna to pół butelki wina dla mężczyzny, 1/3 dla kobiety; niemniej jednak to się zmienia cały czas i też zależy jak wygląda spożycie danego trunku w państwie. Edytowane 1 Lutego 2013 przez Bogi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vojtol Opublikowano 1 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 Spytam trochę przewrotnie , co jest zdrowsze w takim razie, picie wina czy jedzenie winogron? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oberzine Opublikowano 1 Lutego 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 Występujesz tu w roli eksperta. Nie mam zamiaru podważać Twoich kompetencji, jednak wolałbym wiedzieć z kim mam do czynienia. Jakie masz kwalifikacje do wypowiadania się na ten temat? Wszystkie te informacje są na pewno interesujące, jednak nie są mi obce. Mam wręcz wrażenie, że zalatuje mi tu plagiatem. Oczywiście, że korzystałem z czyjegoś opracowania, badań, uznałem, że nie ma sensu na forum podawać literatury, mogę tak robić jeśli trzeba(bo jeszcze ktoś potraktuje ten art jako, że robiłem oznaczenia wit B w piwie), nie wiem jakimi prawami rządzi się publikowanie art na forum, myślałem, że nie ma to znaczenia w tym przypadku skoro w necie pełno stron o wszelkiego typu tematyce będącymi często gęsto żywymi kopiami czyjejś publikacji. Piszę pracę mgr i mogę coś czasem ciekawego znaleźć, jeżeli nie ma tu miejsca na tego typu informacje mogę tego nie robić przecież nic z tego nie mam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oberzine Opublikowano 1 Lutego 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 (edytowane) Spytam trochę przewrotnie , co jest zdrowsze w takim razie, picie wina czy jedzenie winogron? myślę, że proces produkcyjny wina wpływa na wzrost biodostępności i przyswajalności chociażby zw fenolowych głównego zw dobroczynnego w winie, niemniej jednak świeży owoc ma więcej witamin szczególnie tych najbardziej labilnych - C Edytowane 1 Lutego 2013 przez Oberzine Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 1 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 I to pytanie jest jak najbardziej na miejscu, bo trwa spór czy zdrowe jest wino, czy zdrowsze są same winogrona, a właściwie ich skórka czy (bo to się też pojawiało) różne tabletki, ekstrakty itp suplementy diety. Odpowiedź jest bardzo szokująca, bo choć rzeczywiście ten polifenol jest i w winogronach (ale jak pisałem, tylko w skórce, więc juz rodzi się pytanie ile trzeba zjeść, żeby było dobrze) i w winie, zwłaszcza czerwonym, to istnieje jeden jedyny szczep, gdzie jest go najwięcej i chcąc zapewnić sobie jego wpływ to należy wybierać szczep gruziński Saperavi, gdzie wg uczonych z Uniwersytetu w Mediolanie zawartość resweratrolu dochodzi do 6500 mg/l (dla przykładu w bordeaux to 3-30mg/l). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vojtol Opublikowano 1 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 (...) to istnieje jeden jedyny szczep, gdzie jest go najwięcej i chcąc zapewnić sobie jego wpływ to należy wybierać szczep gruziński Saperavi, gdzie wg uczonych z Uniwersytetu w Mediolanie zawartość resweratrolu dochodzi do 6500 mg/l (dla przykładu w bordeaux to 3-30mg/l). O, Gruzinom się to na pewno przyda, bo widziałem, że bardzo dużo palą papierosów. Sorry za offtop, wątek jest o piwie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goral89 Opublikowano 10 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2013 Saperavi niestety nie ma tych zwiazków najwiecej tylko plvac mali, szczep Chorwacki. Bylem dwa dni temu na seminarium dotyczacym win chorwackich i wlasnie ostatnie badania Uniwersytetu w Mediolanie stwierdzily w tym szczepie jest najwieksza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 10 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2013 O proszę, czyli nowość. Wiadomo coś więcej o tym szczepie? Wina są dostępne? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goral89 Opublikowano 11 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2013 (edytowane) O proszę, czyli nowość. Wiadomo coś więcej o tym szczepie? Wina są dostępne? Dla mnie też to była nowość zawsze myślałem że stąd taka siła w Saperavi. Niestety prowadzący nie podał dokładnych danych. Co najlepsze szczep ten jest bratem/kuzynem wł. primitivo. Sam szczep daje bardzo ekstraktywne "dzikie" wina stąd jego mała popularność. Dopiero niedawno Chorwaci zaczęli przykładać mu więcej uwagi szczególnie w Dalmacji. Niedługo Chorwacja wchodzi do UE więc wina powinny być bardziej dostępne. Narazie raczej nie dostępny. Edytowane 11 Lutego 2013 przez goral89 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się