cyfronik Posted March 8, 2009 Share Posted March 8, 2009 (edited) Witam 6 marca zlałem na cichą lagera robionego na drożdżach California Lager 2112. Gęstwę zebrałem do słoików, wcześniej wygotowanych i zdezynfekowanych ClO2 (to samo dotyczy nakrętek i łyżki którą zbierałem). Po dwóch dniach słoiki wyglądają jak na załączonym obrazku. Pytanie - co dalej? Te archimedesy na dole to nieboszczki? Zebrać górną warstwę do nowego słoika i zalać czymś? Lepiej wodą, czy słabą brzeczką? I ostatnie pytanie - pociągną do lata, jeżeli będą stały w temperaturze około 10°C? Edited March 8, 2009 by cyfronik Link to comment Share on other sites More sharing options...
kopyr Posted March 8, 2009 Share Posted March 8, 2009 Wodą. Czy pociągną do lata? Teoretycznie tak (jeśli co 2-3 tygodnie będziesz przelewać je czystą wodą), praktycznie marne szanse jak mawiają Francuzi. Najlepszym wyjściem byłoby warzenie piwa raz na miesiąc na tych drożdżach. Względnie zamrozić trochę tych najładniejszych drożdżaków z góry, z gliceryną. Najprostsza procedura wygląda następująco: 1. Kupić w aptece sterylną igłę i strzykawkę 2,5-5ml oraz glicerynę. 2. Zasysasz do strzykawki 50% drożdży i 50% gliceryny. 3. Zaginasz igłę. 4. Wkładasz wszystko do jakiegoś czystego woreczka i do zamrażarki. Tak robiłem. Jest jedno ale i nie chodzi o piwo górnej fermentacji. Jeszcze nie próbowałem obudzić tak zamrożonych drożdży. Myślę, że jak masz tyle drożdżaków, to nie zaszkodzi spróbować. Może koledzy coś innego doradzą. Link to comment Share on other sites More sharing options...
thobeta Posted March 8, 2009 Share Posted March 8, 2009 Korzystając z tematu...... ja zebrałem swoją gęstwę (Wyest Urqwel), wszelkie procedury, mycia sterylność itp itd. Było jej dość sporo ok. 0,6L czystej gęstwy. Czy powinienem na 20L warkę użyć jakąś zmniejszoną ilość ? Tak spora ilość gęstwy może mieć wpływ na smak ? Zadałem całość - drożdżaki maja takie tempo ze szok pomimo temperatury 5C Link to comment Share on other sites More sharing options...
jacer Posted March 8, 2009 Share Posted March 8, 2009 Za duzo drożdży też nie dobrze. Ja daje ok. trzy łyżki gęstwy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
pako1 Posted March 8, 2009 Share Posted March 8, 2009 ja zebrałem swoją gęstwę (Wyest Urqwel). Było jej dość sporo ok. 0,6L czystej gęstwy. Czy powinienem na 20L warkę użyć jakąś zmniejszoną ilość ? Tak spora ilość gęstwy może mieć wpływ na smak ? Zadałem całość -drożdżaki maja takie tempo ze szok pomimo temperatury 5C No to będziesz miał piwo a la F-1 A tak na serio to ja też zadałem gęstwą około 0,5 L ,i drożdżaki podniosły mi pokrywę z fermentora na ~8 cm Link to comment Share on other sites More sharing options...
pako1 Posted March 8, 2009 Share Posted March 8, 2009 Za duzo drożdży też nie dobrze. Ja daje ok. trzy łyżki gęstwy. I po jakim czasie fermentacja rusza? Link to comment Share on other sites More sharing options...
jacer Posted March 8, 2009 Share Posted March 8, 2009 Za duzo drożdży też nie dobrze. Ja daje ok. trzy łyżki gęstwy. I po jakim czasie fermentacja rusza? Jak w nocy zadaję to rano fermentacja już jest. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hasintus Posted March 8, 2009 Share Posted March 8, 2009 Pytanie - co dalej? Te archimedesy na dole to nieboszczki? Zebrać górną warstwę do nowego słoika i zalać czymś? Lepiej wodą, czy słabą brzeczką? I ostatnie pytanie - pociągną do lata, jeżeli będą stały w temperaturze około 10°C? Na zdjęciu widać idealne rozwarstwienie i tak właśnie powinno być. Warstwa górna, klarowne piwo, warstwa drożdży i ostatnia warstwa martwych drożdży i osadów. Wbrew pozorom ta warstwa na górze nie jest wcale najlepsza ponieważ jest zanieczyszczona, powinno się ją ostrożnie wywalić tak, aby niczego nie zmącić. Następnie zlać delikatnie piwo znad drożdży i pobrać drożdże które były tuż pod piwem nie poruszając dolnej warstwy osadów (tej która jest mocniej zbita i ma jaśniejszą barwę). Na pytanie "co dalej?" jest kilka odpowiedzi (naukowcy mają zdania podzielone ) jedni twierdzą żeby co jakiś czas przemywać wodą, inni nie. To co sprawdziłem doświadczalnie jeśli pobranie drożdży odbyło się w sterylnych warunkach to można je zostawić w takiej postaci w jakiej są w lodówce bez żadnych ingerencji zwiększających ryzyko zakażenia. A przed ich użyciem postąpić jak napisałem wyżej i zrobić starter. Moim zdaniem 3-4 miesiące w lodówce przetrzymają. Dłużej też, ale im dłużej będą przetrzymywane zrobią się coraz słabsze, odfermentowanie będzie małe i fermentacja dłuższa Link to comment Share on other sites More sharing options...
thobeta Posted March 8, 2009 Share Posted March 8, 2009 Za duzo drożdży też nie dobrze. Ja daje ok. trzy łyżki gęstwy. Jakie mogą być konsekwencje ?.....smak drożdży w piwie ? Link to comment Share on other sites More sharing options...
jacer Posted March 8, 2009 Share Posted March 8, 2009 Za duzo drożdży też nie dobrze. Ja daje ok. trzy łyżki gęstwy. Jakie mogą być konsekwencje ?.....smak drożdży w piwie ? Podobno zbyt szybka fermentacja nie jest zalecana. Link to comment Share on other sites More sharing options...
2artur2 Posted March 8, 2009 Share Posted March 8, 2009 Ja też dałem dokładnie 0,6 litra gęstwy do 21 litrowej brzeczki, ale do portera 21°Blg, więc może nie będzie źle. Porter jest jeszcze na burzliwej. Gęstwa z poprzedniej warki stała w lodówce 2 tygodnie. Na początku miałem 3 warstwy (jak na zdjęciu w pierwszym poście), ale z biegiem czasu warstwa górna "opadła" i miałem tylko 2 warstwy - dolną, czyli drożdże i górną - piwo. Link to comment Share on other sites More sharing options...
pako1 Posted March 8, 2009 Share Posted March 8, 2009 Za duzo drożdży też nie dobrze. Ja daje ok. trzy łyżki gęstwy. I po jakim czasie fermentacja rusza? Jak w nocy zadaję to rano fermentacja już jest. U mnie też przeważnie rusza przed upływem 24 godz' date=' ale jak zadam około 0,25-0,50 L to już po 4-8 godz rusza, PS.: pytanie do [b']elroya[/b] : dlaczego moje posty nr 5 i 6 mają ten sam numer 106 ??? Link to comment Share on other sites More sharing options...
pako1 Posted March 8, 2009 Share Posted March 8, 2009 Na początku miałem 3 warstwy (jak na zdjęciu w pierwszym poście), ale z biegiem czasu warstwa górna "opadła" i miałem tylko 2 warstwy - dolną, czyli drożdże i górną - piwo. Właśnie też zauważyłem taki sam objaw i po prostu zlałem piwo z góry i zadałem całą objętością która pozostała. Link to comment Share on other sites More sharing options...
cyfronik Posted May 16, 2009 Author Share Posted May 16, 2009 Tak wygląda starter zarobiony z gęstwy z początku wątku. Jest to drugi słoik z trzech. Na zdjęciu widać dwie warstwy drożdży. Ta jaśniejsza na górze bąbluje. Domyślam się, że na dnie leżą nieboszczyki. Lać wszystko do fermentora, czy tych z dołu lepiej nie? Jak robiłem wcześniej starter z tej gęstwy, to ta spodnia warstwa była dość dobrze zwarta, więc raczej nie ma problemu żeby została w słoiku. Link to comment Share on other sites More sharing options...
coder Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 Jeżeli się da, to wlej aktywny starter w ogóle bez osadów. Ale lepiej się było ich pozbyć przez zrobieniem startera. Link to comment Share on other sites More sharing options...
cyfronik Posted June 26, 2009 Author Share Posted June 26, 2009 Dzisiaj otworzyłem ostatni słoik z gęstwą zebraną 6 marca. Po otwarciu pachniało nie teges, ale po wylaniu piwa i zabełtaniu drożdży, zapach "znormalniał", ot drożdże. Zrobiłem starter ze słabej brzeczki z ekstraktu, drożdże hasają już po godzinie, tylko strasznie śmierdzi gotowanymi warzywami. Nie wiem, czy za szybko napowietrzyłem brzeczkę (miała około 35°C), czy drożdże zmutowały. Miałem powtarzać jedną z najlepszych dotychczas warek, ale narobić się i spuścić wszystko w kanał szkoda. Tylko, że więcej już tych California Lagerów nie mam (no mam w butelkach). Co począć? Link to comment Share on other sites More sharing options...
cyfronik Posted June 27, 2009 Author Share Posted June 27, 2009 Poszła w kanał, co było zwieńczeniem beznadziejnego dnia. Smród był paskudny. Natomiast ciekawostką jest, że drożdże już po godzinie harcowały, aż miło. Dlatego się łudziłem, że coś z tego będzie. Morał jest taki - trzy miesiące w lodówce to za długo dla gęstwy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Franekkkk Posted June 27, 2009 Share Posted June 27, 2009 za aromat gotowanych warzyw pewnie był odpowiedzialny siarczek dwumetylu (DMS) Link to comment Share on other sites More sharing options...
cyfronik Posted June 29, 2009 Author Share Posted June 29, 2009 Czy DMS występuje także w ekstraktach? Brzeczkę przygotowywałem z suchego ekstraktu WES'a. Link to comment Share on other sites More sharing options...
yemu Posted June 29, 2009 Share Posted June 29, 2009 (edited) znacznie bardziej prawdopodobne, ze zapach warzyw pochodził od DMS, powstałego w wyniku infekcji bakteryjnej. mogą go produkować bakterie z gatunków zymomonas, obesumbacterium czy hafnia. najprawdopodobniej miałeś po prostu zainfekowaną gęstwę. Edited June 29, 2009 by yemu Link to comment Share on other sites More sharing options...
cyfronik Posted June 30, 2009 Author Share Posted June 30, 2009 A tego nie wiedziałem. Paradoksalnie twój post mnie uspokoił, bo lepiej się czuję ze świadomością, że wywaliłem zarażoną gęstwę, a nie zapowietrzoną brzeczkę z dobrymi drożdżami. Pozdr Link to comment Share on other sites More sharing options...
coder Posted June 30, 2009 Share Posted June 30, 2009 Gęstwy należy wywalać przy najmniejszym podejrzeniu. Parę razy zdarzy sie wywalić dobrą, ale na dłuższą metę to się opłaca. Link to comment Share on other sites More sharing options...
kopyr Posted June 30, 2009 Share Posted June 30, 2009 Gęstwy należy wywalać przy najmniejszym podejrzeniu. Parę razy zdarzy sie wywalić dobrą, ale na dłuższą metę to się opłaca. Popieram. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now