RRBC miesci sie w Santa Rosa w Califoni, 55 mil lub jak kto woli 1.5h jazdy samochodem na polnoc od San Francisko. Aby wejsc do Browaru trzeba bylo odczekac okolo 2h w kolejce na 30 stopniowym upale, ale spoko bo przy wejsciu rozdaja wode. W srodku mozna zamowic stolik I na nigo czekac lub usiasc bezposrednio przy barze jak sie ma szczescie, ja akurat je mialem. Z oferty jaka ma RRBC dlugi sie zastanawialem, ale pierwsze piwo na tablicy wydalo mi sie odpowiednie, byl to O.V.L. Stout. Irish Stout wysycany azotem. Po trzech lykach spadlem ze stolka :) pozneij zamowilem Sour Aged in Cab Barrels, Kwasny Ale lezakowany w beczkach po Cabernet Savignion z czarna porzeczka. Bazwatpienia najlepszy Sour na swiecie, z kazdym kto twierdzi inaczej pojde na pojedynek na argumenty. w trakcie degustacji dostalem palate probek do testowania z czego jedno piwo na 20 bylo niesmaczne bo dawalo kocim moczem lub jak kto woli czarna porzeczka ale koci mocz tu najlepiej pasuje. Browar posiada maly sklepik z piwami butelkowymi oraz gadgetami od szklanek po koszulki ,naklejki i otwieracze. Jest tez mozliwosc zakupu piwa w butelce 1/2 gal. w cenie 24$(zalezy jakie akurat maja) ale chwyt marketingwy jest taki ze jesli przyjdziesz do nich z pusta butelka napelnia ci piwem jakim chcesz w cenie 9$, czyz nie jest wspaniale. W sklepie kupilem kilka piw w tym slawny Pliny The Elder w cenie 5$ za butelke, ludzie wynosili po kartonie bo zawsze jest limit karton na osobe. Mi udalo sie kiedys kupic Pliny w sklepie gdzie mieszkam 45 min na poludnie od SF za 14$ gdzie wczesniej w tym samym sklepie bylo po 18$.
San Jose Craft Beer Fest. Sciagnal 75 browarow z calych stanow zjednoczonych, chodz nietylko. 150 wystawionych piw, srednio po 2 najlepsze piwa z kazdego browaru.
Ja te zamrażarki i stare lodówki kupowałem za 150-200 zł. Jeśli masz kupić nową zamrazarke za ponad tysiaka to można się zastanowić. Ja też mam sporo miejsca w domu także zakup nie był podyktowany miejscem. Mała schładzarka na stałe stoi w kotlowni blisko salonu więc jest blisko do nalewania. Wcześniej nawet stała w kuchni ale przy otwartej przestrzeni przeszkadza hałas podczas no. oglądania TV.
He he he, też posiadam żonę na stanie magazynowym w środkach trwałych. Wczoraj rozpocząłem proces przekonywania jej, iż my w domu nie potrzebujemy drugiej lodówki do zabudowy, tylko zamrażarkę skrzyniową (z tyłu głowy mając przerobienie jej na Keezer) . Idzie jak po grudzie , wiec chyba czas na" Blitzkieg" i zakup bezpośredni, a później niech lecą cepy na "Guderiana". Wbiłeś mi jednak klina tą schładzarką, musze chyba zweryfikować plany pod katem mniejszej lodówki i może tejże schładzarki. Dom mam jednak dość spory, wiec tutaj raczej gabaryty roli dużej nie grają.
Do schładzarki dochodziłem z czasem. Najpierw stosowałem najtańsze rozwiązania. Jeśli kegi mają stać niepite dobrze jest mieć choćby zimną piwnice lub garaż. Tak przez długie lata trzymałem kegi, ale w lecie niestety było już ponad 20C w garażu i lipa. Dodatkowa lodówka to wygoda, wykorzystuje ją w domu także na domową żywność. Tak powoli przekonałem żone, że jest niezbędna, teraz nie dałaby sobie jej ruszyć 🙂
To są dla mnie niezwykle cenne informacje bo zmierzam od początku do efektu końcowego bez półśrodków (bo to zwykle dużo drożej wychodzi) Tak czy inaczej z tego co piszesz to bez lodówki się nie obejdzie, Wszystko pewnie zależy od możliwości finansowych i litrów wyszynkowanego piwa Taka schładzarka to jednak wydatek dość spory z tego co widzę.
Miałem późnej jeszcze kegerator z lodówki. Ale teraz, już od wielu lat, używam małej suchej schładzarki Lindr. I przy tym już raczej zostanę. W drugiej lodówce w domu trzymam kegi. Jak potrzebuje to wyciągam i podpinam.
Dziękuje za szybką odpowiedź. Przymierzam się powoli do takiego rozwiązania razem z kranami. Rozwinął się projekt Keezera czy coś innego teraz chłodzi, jeśli to nie tajemnica?
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.