Skocz do zawartości

Ranking

  1. andy196824

    andy196824

    Members


    • Punkty

      7

    • Postów

      24


  2. anatom

    anatom

    Members


    • Punkty

      4

    • Postów

      612


  3. anteks

    anteks

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      9 797


  4. DanielN

    DanielN

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      895


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 2019.09.27 uwzględniając wszystkie działy

  1. andy196824

    Piwniczka na wino

    NARESZCIE KONIEC
    7 punktów
  2. Nie. Nie pamiętam, to było dawno temu. Tak Od kiedy Amerykanie tak zrobili i się okazało że to działa i można tak wykonać dobrego pilsa. Ciekawe czy kolega rozróżni pilsa zacieranego infuzyjnie od pilsa zacieranego temperaturowo. Nie wiem jak gęstość zacieru może zmienić kolor piwa - wykluczam oczywiście jakieś skrajne wartości. Surowiec i jego kolor plus dana ilość wody = kolor piwa. No chyba że kolego zacierasz w kociołku żeliwnym nad ogniskiem to wtedy jak przysmażysz zacier to będzie ciemniejszy. Ale w normalnych warunkach zacierania czy to będzie 21 - 31 czy 31 - 21 to to nie ma znaczenia na kolor bo ilość wody jest taka sama - 52 litry z wysładzaniem. A możesz mi powiedzieć gdzie napisałem że tak się robi? Reasumując: spiąłeś się kolego straszliwie. Zamiast poświecić ten czas na podanie autorowi jakiejś podpowiedzi to się mądrujesz. Kluczem do zrozumienia mojego posta jest słowo "można". Przeczytaj go kilka razy zatrzymując się na chwilę przy słowie "można". Chciałem podać autorowi różne warianty żeby na początek poszło mu jak najłatwiej. Podałem mu linki do różnych serwisów z których doczyta kluczowe kwestie. Pamiętajmy że autor pierwszy raz warzy i to na sprzęcie wymagającym obycia z nim. Tak więc musi ogarnąć proces, a także sprzęt. Rozumiem jakbym autorowi napisał jakieś głupoty w stylu "użyj drożdży US-05 - są zajebiste do pilsów" albo "daj tam 50% słodu karmelowego". Chciałem mu pokazać że są różne możliwości dopuszczalne które musi dostosować do sprzętu. Ja nie wiem co to za sprzęt czy tam jest mieszadło, fałszywe dno, recyrkulacja czy rozgrzane kamienie. Niech autor doczyta, upewni się i wybierze proces pod swój sprzęt. Możemy dyskutować jak zacierać pilsa ale ten wątek nie jest miejscem do tego, a spór w tym zakresie nie ma sensu.
    4 punkty
  3. 75% wydajności to żadne czary tylko norma. Pilsa zaciera się dekokcyjnie
    2 punkty
  4. drakon

    Porter Bałtycki

    Przedstawiam Państwu mój autorski przepis na porter bałtycki. W efekcie uzyskujemy kremowo gładkie piwo, bez przesadnej paloności. Paloność bowiem jest kontrą do słodowo karmelowych posmaków. Po odleżakowaniu jest tak wybornie ułożony że tworzy jedną całość. BARDZO czekoladową pralinę z suszoną węgierką. Śliwka w czekoladzie w formie płynnej. Jest to najlepszy przepis jaki udało mi się stworzyć od kiedy warze piwo. Polecam ! Zasyp na 20l: Pilzneński 3 kg 36.4% Weyermann Wiedeński 2 kg 24.2% Monachijski typ II 20-25 EBC Weyermann 2 kg 24.2% Słód Caramunich Typ II Weyermann 0.25 kg 3% Coffe Light- Castle Malting 0.25 kg 3% Caraaroma 0.25 kg 3% Fawcett - Czekoladowy 0.25 kg 3% Rye, Flaked 0.2 kg 2.4% Jęczmień palony 0.05 kg 0.6% Suma 8.25 kg Zacieranie: 64-68- 90min 78- 5min Chmielenie: Perle- 100g 60min Drożdże: W 34/70 gęstwa 500ml. Fermentacja w 7-8C (pierwszy tydzień fermentacji można poprowadzić nawet w okolicach 5-6C. Wiadomo, przy gotowaniu zakładamy odparowanie w ciągu godziny np. na poziomie 2 stopnie Bx do góry. (zależnie od sprzętu) Gotując 2h podniesie nam się ekstrakt o 4 Bx. A wiec wysładzamy do 18 Bx. Napowietrzenie brzeczki i odpowiednio długi czas fermentacji są tu bardzo ważne, zaraz po temperaturze. U mnie było to 3 miesiące 1mies + 2mies leżakowania/cichej/lagerowania. Nagazowanie 2,1-2,2. I na rok do butelek, po pół roku jest już bardzo dobry.
    1 punkt
  5. 250g powinno wystarczyć, Monachijski moim zdaniem nie zrobi różnicy, jego zadaniem jest nadanie głębi słodowej, a kolor ma znaczenie w piwach bursztynowych/czerwonych. Czekoladowy ciemny jak chcesz mieć pewność, że finalnie wyjdzie kolor smoły. Co do Marynki, to zależy ile finalnie chcesz uwarzyć piwa: na 24l będzie ok, na standardowe 20l osobiście bym przyciął do 40g (zakładając rocznik 2018 6,5% AA), ponieważ palony jęczmień doda trochę goryczki od siebie. Przy przeliczaniu objętości zwróć też uwagę na bardzo wysoką wydajność założoną przez autora przepisu, który albo ma 80% i zerowe straty z gotowania (chmieliny, białka i inny syf na dnie gara), albo normalne straty i niemal 100% wydajność.
    1 punkt
  6. Trochę jak dla mnie za dużo palonego jęczmienia. Zwróć uwagę, że oryginalny przepis jest na 24l. Ja robiłem 25l i dodałem 0,3kg jęczmienia palonego i to jak najbardziej wystarcza. Możesz dodać więcej i np. krócej zacierać ale to trochę marnotrastwo. Chmielenie na aromat bym odpuścił. Również wybrałbym US-05.
    1 punkt
  7. DanielN

    Chmielenie w kegu.

    @markus383 chmielenie w kegu jest wg mnie super. Zdaje się, że większa ilość CO2 pomaga w ekstrakcji. To co zaproponował Ci @Hanys93 jest bardzo dobrym rozwiązaniem, ale jak już widzisz wymaga trochę sprzętu i czasu. Jakiś czas temu gdzieś na jakiś forum natknąłem się na wątek o 'hop bomb'. Też wyczytałem na BYO, że w kegu najlepiej używać niedu dużych ilości chmielu (do 1-1.5 uncji, co daje 25-40 gramów na 5 galonów ~ 20 litrów). Ponieważ chmielenie jest wydajniejsze, nic Ci nie uleci, po drugie chodzi o powietrze w chmielu jest jego sporo i stąd się biorą mocno utlenione IPA. Chyba Charie Papazian mówił, że czasem mniej oznacza więcej. I w przypadku jest to jak najbardziej ok. Taki kompromis ilość/jakość. Jako, że nie miałem takiego 'ustrojstwa' i nie chciałem wchodzić w koszty by coś sprawdzić to użyłem gazy jałowej. Zdezynfekowałem stół, rozłożyłem gazę zwiniętą przynajmniej w trzy warstwy i dodałem 20 gramów dobrego chmielu. Jak na moje wymagania wyszło super. Jeszcze jedna sprawa sposób montażu, bo to nie było takie trywialne. Jakbym przyciął deklem gazę to by się powoli sączyło i gaz by uciekał. Przewierciłem rurkę gazową (dygresja, polecam kupić krótkie rurki gazowe, lejesz pod korek i lustro piwa nie dotyka do rurki z gazem, to może Ci zaoszczędzić kłopotów jak CI nagle skończy się gaz w trakcie wysycania. Nie będziesz musiał myć reduktora i płacić za płukanie butli) i zrobiłem haczyk z nierdzewnego drutu protetycznego (fajny do ezy jak bawisz się w bank drożdży i posiewy, spawalniczy też się nada), podwiesiłem i tak sobie to pływało. Na początku upuszczałem gazu, otwierałem kegi i ostrożnie wyciągałem, ale potem zostawiałem niech se wisi. Nic złego się nie działo, robiłem tak kilka razy, nic nie zapleśniało, nie złapało tez jakiegoś złego aromatu. Przy tym sposobie nie zauważyłem również jakiegoś przyciemnienia piwa, pewnie ze względu na małe ilości tlenu, również używam zamrożonego chmielu z woreczków próżniowych. Rozlew też w atmosferze CO2 z tego samego wiadra co fermentuję. To na co trzeba uważać jeżeli zdecydujesz się zrobić podobnie jak ja. Dwa razy mi taka 'bomba' spadła, prawdopodobnie podczas napełniania. Chmiel zanim nasiąknie to pływa. Dodatkowo taki zwitek ma luźno latające końce (teraz je obcinam). Jak mi raz spadło to oczywiście ten koniec wlazł w rurkę linii piwnej i się powoli przetaczało. Zatem trzeba zamontować, tak by nie spadło. Co ciekawe. Keg stał w chłodzie dopiero po koło 1,5 miesiąca, może dłużej zaczynały wychodzić jakieś trawiaste nuty. Nie były też jakoś nachalne. Zatem jak chcesz zaryzykować i nie chcesz kombinować z mocowanie to po prostu wrzuć zwitek do kega. Pamiętaj by dobrze zabezpieczyć końce gazy. Kolejna sprawa z takiego chmielenia pierwsze 200 ml piwa nie nadaje się do picia. Cały drobny osad który spadnie Ci zaciągnie. Potem będzie leciało już smaczne piwo. Raz próbowałem chmielić luźną szyszką prosto w kegu. Tutaj przyciemnienie i strata aromatu była widoczna już po 3 tygodniach. W szyszce jest dużo powietrza (może jak ją przedmuchać CO2 byłoby lepiej). Nawet jak masz rozlew w atmosferze CO2, to powietrza w szyszce jest po prostu dużo. Na minus szyszki jeszcze dodam upierdliwe myce, rurka i głowica będzie w chmielinach. Tutaj pamiętam że przy jednym wyszynku (używam carbonation cap) - po zdjęciu złączki nadal mi się sączyło piwo. Chmielina podlazła i nie pozwoliła zamknąć bolca w głowicy. Pewnie jakby chmielić w worku to kilka minusów by odpadło.
    1 punkt
  8. ja tam uważam że trzeba męczyć ekipę Fermentum Mobile żeby wprowadzili do oferty jakiś taki odpowiednik, pewnie tam mają zaplecze naukowe na tyle mocne żeby opracowali jakiś skład. a ten specyfik z UK to polecam ze stronki https://www.themaltmiller.co.uk/product/chemsan-no-rinse-foaming-sanitiser-500ml/ z przesyłką tyle co tam sam produkt kosztuje.
    1 punkt
  9. DanielN

    Garść pytań o starter

    @Oleynick raczej nie powinno się mierzyć odfermentowania startera, możesz go przez przypadek zakazić. Startery warto pokręcić przynajmniej 14-16 godzin. Jeżeli bardzo mocno Ci zmętnieje to to znaczy, że w zasadzie jest gotowy do użycia. Nawet jeżeli zostanie jeszcze coś ekstraktu to dojedzą go już fermentorze. Starer polecam zadawać w całości. Jeszcze tak dygresyjnie. Po ostatnich lekturach, startery domowe nie powinny być napowietrzane powyżej 24 godzin. Po takim czasie najczęściej nie ma już cukrów do jedzenia. Drożdże powinny już mieć wystarczający zapas tlenu i jego dalsze dostarczanie może stresować drożdże. Warto wyłączyć karuzelę po 24 godzinach (takie dmuchanie na zimne) jeżeli starter musi postać dzień dwa dłużej. Mętność jest tym wyznacznikiem. Drożdże danego szczepu nie namnożą się więcej aniżeli pozwala im objętość w jakiej pracują. Jeżeli starter Ci bardzo mocno zmętniał. To najczęściej wypada około 12-18 godziny (zależy od temperatury, szczepu, kondycji). Dla pewności poczekaj jeszcze te 3 godziny (taki jest średni czas podziału komórki) i można zadawać. Tutaj praktyka Ci podpowie. Po kilku starterach będziesz wiedział, że to już. Na starcie możesz po prostu dłużej poczekać i też będzie dobrze. Pomiaru ekstraktu w starterze się nie wykonu. Dlatego że tam chodzi o namnażanie a nie o fermentację. Nie. Co więcej stater powinien mieć dostarczane powietrze. Mieszadło w tym pomaga na trzy sposoby sposoby. Ciągłe mieszanie pomaga lepiej rozpuścić tlen. Drgania powierzchni spowodowane przez wir pozwalają szybciej wypchnąć CO2 i delikatnie zaciągać powietrze. Po trzecie ruch w brzeczce to lepsza dystrybucja pożywania i drożdże o wiele bardziej ochoczo się namnażają. Tak dygresyjnie. Część osób dodaje środki zmniejszające pianę, to głównie widywałem na forach zza wielkiej wody, dlatego że chcą w mniejszej kolbie mieć większy starter. Wir powinien sięgać do 1/4 - 1/2 wysokości cieczy. Ruchy lustra cieczy będą wystarczające, by tlen z powietrza się rozpuszczał. Potem pojawiająca się piana dodatkowo w tym pomoże, bo zwiększy się powierzchnia. Powtarzam się, starter ma na celu równą dystrybucję pokarmu oraz ciągłe powolne dostarczanie tlenu, by nowo powstałe komórki mogły sobie syntezować sterole. To pozwoli błonie komórkowej na uzyskanie super sprężystości. A to właśnie błona decyduje 'co wchodzi' i 'co wychodzi' z komórki. Silna błona, to mocny opór przed stresem osmotycznym, który robimy wlewając starter do fermentora. A to tylko jeden z kilku sposobów, na który możemy zestresować drożdże w domowym browarze. W dużych browarach sposobów na pastwienie się nad tymi biednymi grzybami jest jeszcze więcej Dygresyjnie, czy ty w swoim mieszadle masz jakiś bardziej porządny regulator napięcia aniżeli tylko rezystor? Po rozmiarach rezystora mam wrażenie, że regulujesz spadkiem napięcia na potencjometrze. To się musi grzać, no chyba, że to Twój sposób na 'mieszadło magnetyczne z płytą grzewczą'. Mam nadzieję, że pomogłem.
    1 punkt
  10. Hanys93

    Receptura na Bawarskiego Pilsa 50litrów

    Po pierwsze gratulacje sprzetu, marzenie kazdego domowego piwowara. Teraz przejde do kolegi ktory Ci doradza. Pochwalisz sie w jaki sposob liczysz wydajnosc? Wydajnosc na poziomie 78 - 80% to jest wynik na poziomie sprzetu najwyzszej polki renomowanych producentow w duzych browarach. Skad wpadles na pomysl zacierania Pilsa dekokcyjnie? Masz pojecie do czego sluzy dekokcja i jaki ma wplyw na kolor piwa? No i jeszcze od kiedy Pilsa zaciera sie jednotemperaturo? 3 litry na kg slodow to mozesz piwo ciemne sobie zacierac a nie pilsa. W piwach ktore z natury maja byc jasne, zaciera wyzsza iloscia wody a wysladza nizsza. Garbniki, przyciemnienie koloru? Pytanie jest o Pilsa. Mozesz mi powiedziec od kiedy chmieli sie na zimno Pilsa?
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.