Warka #2 30.01.2021
Eureka! Single Hop pale ale
Ciąg dalszy zestawów i single hopów
Tym razem w czasie warzenia było pite mniej, ale nie pomogło to uniknąć kilku błędów.
Nie podaję dokładnych ilości składników, bo nie są one dostępne publicznie na stronie TB.
Słody:
łącznie 4 kg
Chmiele:
Eureka, łącznie 90 g w tym 30 g na zimno
Drożdże:
US-05 wrzucone bezpośrednio do wiadra
Pierwszy problem pojawil się w czasie zacierania – nad górnym sitkiem pojawiło się mnóstwo białej piany. Niestety zauważyłem do dopiero pod koniec zacierania i zmniejszyłem przepływ przez pompę - najwyraźniej 4 kg słodu to za mało na Grainfathera bez dodatku Micro Pipework Set. Zauważyłem też, że górne sitko unosiło się dość wysoko nad słodem w czasie zacierania – w przyszłości będę pamiętać o dociśnięciu.
Wysładzanie szło baaaardzo powoli – 14 litrów w godzinę. W zasypie było 300 g słodu pszenicznego, ale wątpię czy tak mała ilość mogła mieć jakiś wpływ? Na wszelki wypadek następnym razem wrzucę trochę łusek ryżowych.
Po wysładzaniu w brzeczce pływało mnóstwo drobinek słodu – nie mam pojęcia co poszło nie tak. Przynajmniej na pociechę dostałem dość dobrą wydajność: 76%.
Do fermentora trafiło 19 litrów brzeczki o SG 1.051 i suche US-05 oraz, premierowo w moim browarze, hydrometr Float.
Fermentacja:
Hydrometr wifi to jest jednak niesamowita sprawa. Pierwsze kilka dni odświeżałem wykres co kilka godzin w wielkim podekscytowaniu. Kilka obserwacji:
1. start fermentacji po 24h - długo, następna warka będzie na uwodnionych drożdżach i napowietrzona mieszadłem.
2. górny wykres pokazuje niedoskonałość kontroli temperatury metodą okna i kaloryfera. Cóż, jestem na taką jestem skazany jeszcze kilka miesięcy.
3. pik na dolnym wykresie z 13 lutego to moment przenoszenia fermentora z góry na dół.
4. Zmierzona gęstość:
OG:
Refraktometr: 1.051 Float: 1.048
FG:
Refraktometr: 1.01 (przeliczone bo czytałem forum ?) Float: 1.015
Piwo zabutelkowane z cukrem odmierzanym do każdej butelki miarką
Edit: 21.03.2021
Wyszło bardzo przyjemne w odbiorze, mocno sesyjne piwko. Spodziewałem się sosny i żywicy ale czuć głównie mango