To zacznę może i ja opisywać moje dokonania. Nazwa browaru jak na razie taka, w zasadzie to tylko na potrzeby forum nie mam weny do nazw. Nie jest tego za wiele, ale prowadzenie dziennika via on-line może zmotywuje mnie do warzenia troszkę częściej.
Tak więc moje pierwsze 3 warki z 2007/2008 roku to były brew-kity. Nie byłem zadowolony z takiego piwa, kolorek ładny, gazu też nie brakowało w butelkach ale jakoś to nie ten smak... Odstawiłem ważenie na jakiś rok, może trochę więcej. Po raz drugi do głowy przyszła myśl o robieniu piwa w domu w zeszłym roku. Od razu zacząłem od zacierania. Pomyślałem, że jak już warzyć to porządnie Dokupiłem potrzebny sprzęt i start!
Pierwsza zacierana była pszenica z zestawu BA. Hehe, wyszła jak wyszła... Jak sobie przypomnę co ja tam wyprawiałem przy pierwszym zacieraniu to mnie ściska. W zasadzie wydrukowałem sobie jakiś poradnik i zabrałem się do roboty, bez podstawowej wiedzy o, taki właśnie ambitny! Jak dobrze pamiętam to drożdże suche poszły prosto z saszetki do fermentatora
Dalej zakupiłem również zestaw z BA prawie jak Grodziskie. No tu już z nieco większą wiedzą zabrałem się za pracę. Mi piwko średnio smakowało, ale to taka specyfika Grodziskiego. Na jedno ze spotkań piwowarów w Pivari przyniosłem butelczynę i ku mojemu zdziwieniu nawet chłopakom smakowało. Jak ktoś Ci pierwszy raz mówi, że uwarzyłeś dobre piwo zaczynasz myśleć... I zamawiasz kolejne surowce! Tutaj chcę podziękować chłopakom ze Szczecina: Grześkowi, Wojtkowi i Krzyśkowi. Udzielili mi kilku bezcennych rad. Grześkowi chyba szczególnie, za skosy i gęstwy. Przez niego dziewczyna się ze mnie śmieje, że pół półeczki w lodówce zajmują drożdże i probówki z agarem. Ehhh...
Kolejne warki mam już troszkę bardziej opisane i zarchiwizowane więc będę pisał kolejne posty.
Jeżeli ktoś to przeczytał to dzięki za chwilkę uwagi. To moja taka króciutka historyjka, a w zasadzie nie moja tylko browaru