Skocz do zawartości

coder

Members
  • Postów

    5 608
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez coder

  1. Zaraz, to jak budynek ma przydział 9 kW, a ja potrzebuję 30 KW to będę na to czekał rok? To tylko w waszych okolicach, czy wszędzie?
  2. UDT dba o to, żeby durny przedsiębiorca nie zrobił sobie krzywdy obsługując urządzenia o podwyższonym stopniu zagrożenia. W piwowarstwie chodzi o zbiorniki ciśnieniowe powyżej 0.5 bara i bodajże wytwornicę pary. Bez obu tych urządzeń mozna się od biedy w browarze obejść.
  3. Nie widzę związku - czy jak kupię gotowy browar Kaspar-Shulza to oni zapłacą UDT z własnej kieszeni?
  4. O tym właśnie dyskutujemy, po co jest tak ciężko, skoro nikt na tym nie zyskuje, ani skarb Państwa, ani społeczeństwo, nie inwestor, nie pracownicy. No, może tylko te urzędasy i różne okołourzędowe trutnie, konsultanci, uprawnieni projektanci, kontrolerzy, audytorzy i ta cała zgraja darmozjadów. Tak, minimum pięciokrotnie taniej.
  5. Teraz próbuję Twoje Wee Heavy II #56 W zasadzie mógłbym przepisać powyższą ocenę, ujmując po 1-2 punkty z aromatu i smaku. Nie ma tak intrygującego smaku figowego, jest bardziej pospolity, śliwkowy. Mniej pełne, mniej słodkie, nieco bardziej przesunięte w kierunku goryczki. Alkohol lepiej ukryty, ale nie uzawałem tego za wadę, tamto piwo miało taki fajny alkoholowy "pazur". Nadal świetne, ale tamto smakowało mi bardziej.
  6. Fermentory? Słyszałem, ze wystarczy obmiarowanie początku i końca - kadzi warzelnej i zbiorników leżakowych, tanki pośrednie - fermentory i inne nie muszą być. (?) Mówisz kropka w kropkę jak PH Shulza. Zysków nikt mi nie zagwarantuje, a pieniądze trzeba wyłożyć, hic et nunc.
  7. Ominąć skład celny? Opisz koniecznie, choćby w skrócie, bo to by było odkrycie kopernikańskie. A problem leży w cenie i dostępności zbiorników, zbiornik 1000 L z nierdzewki mozna kupić łatwo za 3-6 tys, a taki nadający się do obmiaru jest 3-10 razy droższy.
  8. A ja chętnie wystąpię w spocie; Panie Premierze, czy Pan mnie słyszy? Mam na imię Piotr i od pół roku próbuję założyć mini-browar. Czy Pan zdaje sobie sprawę, że muszę otrzymać 16 zezwoleń od różnych instytucji, a załatwienie każdej twa 2 miesiące ? Swoboda działalności gospodarczej w Polsce to kpina...
  9. coder

    Życzenia urodzinowe

    100 lat dla dzisiejszych solenizantów
  10. Tak się nie da, bo piwo wyjdzie dwukrotnie przechmielone
  11. Piwa flandryjskie: Flanders Red, Flanders Brown Piwa flandryjskie róznią się od lambików charakterem: zwykle nie wystepują w nich aromaty końskiego potu, obory itp, kwaśność jest bardziej octowa niż mlekowa. Są to też piwa ciemniejsze, bogate w słodowość i karmelowość, tylko w końcówce posmaku wpadają w klimaty winne, octowe, miodu pitnego. Robimy je podobnie jak lambiki, wszystkie powyższe zalecenia się do nich tez odnoszą. Tylko zasyp jest odmienny, bogaty w słody ciemne i karmelowe, chmiel może być normalny, ale używamy innej kultury bakteryjnej - najlepsza do tych celów jest Wyeast Roeselare (pozyskana z Rodenbach). Nie trzeba jej aktywować, po prostu wlewamy ją do piwa. Warto dodać płatków dębowych, podobnie jak w lambikach. W piwach flandryjskich ważne jest też, aby w czasie fermentacji dopuścić do piwa nieco tlenu, żeby mogły nabrać nieco kwaśności - nie za mało, nie za dużo. Piwo Flanders Brown fermentujemy z bakteriami dużo krócej, 3-6 miesięcy, możemy je więc trzymać w fermentorze plastikowym, który jest nieco przepuszczalny dla tlenu. W przypadku Flanders Red, który należy fermentować rok, plastik może przepuścić zbyt dużo tlenu, piwo może być porządnie kwaśne. Gotowe piwa można zmienić w piwo owocowe, podobnie jak lambiki sprawdzone receptury: http://www.piwo.org/topic/861-dominus-tecum-mikrobrowar-codera/page-16?do=findComment&comment=59677 http://www.piwo.org/forum/p68129-05-10-2010-20-05-25.html#p68129
  12. Lambiki owocowe Dawniej robiono jedynie Kriek - lambik z wiśniami. Od parudziesięciu lat doszło Framboise - lambik z malinami, a całkiem niedawno wszelkie inne wariacje - brzoskwinie, kiwi, jagody itd. Warto jednak zacząć od wiśni. Owoce dodajemy do gotowego, młodego lambika (już po rocznej fermentacji). Dodajemy ich naprawdę dużo, lepiej za dużo niż za mało. Ja dodałem 6kg na 20L warkę i wyszło całkiem dobrze. Należy użyć polskich wiśni (belgowie też ich używają) najlepiej jakiejś starej. aromatycznej odmiany, z dużymi pestkami i trudnymi do drylowania - wiśnie dodajemy z pestkami, więc trud drylowania nas nie obchodzi. Ja użyłem odmiany Łutówka, dość popularnej w Polsce. Jeżeli mamy własną hodowlę, warto wiśnie zostawić dłużej na drzewie, żeby były przejrzałe, bardziej aromatryczne. Owoce należy umyć porządnie ciepła wodą, dezynfekcji nie ma jak przeprowadzić, bo podgrzanie zniszczy ich aromat. Na wiśniach piwo ma spędzić 1-3 miesiące, czas fermentacji można dobrać na smak, ale koniecznie należy dać bakteriom dość czasu na przerobienie cukrów z owoców. Rozlew jest bardzo trudny, bo pływające wiśnie zatykają wężyk, nalezy uzyć jakiejś siateczki zabezpieczającej, lub naciąć końcówkę wężyka, itp. Na etapie rozlewu można dokonać poprawek - gdy piwo jest za mało kwaśne, można dodac nieco kwasu mlekowego, kwaśność pomaga wydobyć posmaki owocowe. Można tez mieszać rózne lambiki (o ile mamy ich wiecej niż jeden ) np. za kwaśny ze zbyt mało kwaśnym itp. O ile czysty lambik jest nagazowany symbolicznie, albo wcale, to lambiki owocowe należy gazować mocno - 3-4 vol, i rozlewać w mocne butelki, bo fermentacja może jeszcze postepować. Możliwa jest tez droga na skróty - dodanie wiśni do niedojrzałego lambika, po 2-3 miesiącach fermentacji, albo nawet od razu razem z bakteriami. W moim przypadku taka próba się nie powiodła - piwo wyszło zaoctowane. Krieki komercyjne często sa dosładzane, ale w praktyce piwowarskiej trudno to osiągnąć bez pasteryzacji. Próbowałem użyć szucznych słodzików (1 tabletka na butelkę), ale efekt jest wyraźnie sztuczny. Lepiej zostawić je kwaśne, w stylu Cantillon, i ew. dosładzać już w kuflu, sokiem wiśniowym - efekt jest bardzo zbliżony do krieków komercyjnych.
  13. Jeszcze trochę o lambikach: Tu jest przepis wypróbowany przeze mnie: http://www.piwo.org/forum/p22970-05-08-2009-19-18-48.html#p22970 Nie należy bać się skrobii i dekstryn w tego typu zacieraniu, będa one dobrym pożywieniem dla bakterii. Fermentacja burzliwa może być dość krótka, resztki cukrów zostaną zjedzone przez bakterie, ale należy w miarę starannnie pozbyć się osadu przy przelewaniu, piwo będzie stało na nim przez rok! To, że piwo jest spontanicznej fermentacji nie oznacza, że można zaniedbać dezynfekcje, wręcz przeciwnie, dzikie infekcje mogą wprowadzic posmaki apteczne, które skutecznie zrujnują smak lambika. Także posmaki octowe nie są mile widziane w lambikach, ale dopuszczalne w piwach flandryjskich. Natomiast poważnym ryzykiem jest infekcja krzyżowa naszych zwykłych piw - do lambików musimy mieć osobny zestaw fermentorów, wężyków i rurek fermentacyjnych. Należy przyjąć, że plastikowy sprzęt zostanie w kontakcie z lambikiem zainfekowany nieodwracalnie, a szklany i stalowy da się wyczyścić, ale przy zachowaniu należytej staranności i agresywnej chemii. Natomiast nie ma się co obawiać przeniesienia infekcji drogą powietrzną, fermentory mogą stać w tym samym pomieszczeniu. Piwo po roku będzie bardzo wytrawne - nie należy się dziwić odfermentowaniu pozornemu poniżej zera. Należy co jakiś czas sprawdzać rurkę fermentacyjną, czy nie wyschła, albo od razu nalać do niej oleju lub gliceryny. Gdy lambik ma dostęp do tlenu zaczyna się robić bardzo kwaśny.
  14. Z wszystkimi mieszankami jest pewien problem: nie wiadomo, który składnik uzyska przewagę. Jeżeli jest dużo pożywienia, może nadmiernie się rozhulać np. Enterobacter i dać jakieś niedobre posmaki. Z ta mieszanką Wyeast-a zapewne ryzyko jest mniejsze, bo oni to już odpowiednio zaprojektowali, ma ona w składzie jakieś drożdże które powinny się zająć cukrami prostymi. Ale ja robię tak, jak mądrzejsi ode mnie kazali.
  15. Nie, fermentację drożdzami robimy jak normalną fermentację burzliwą, przez ok. tydzień, potem przelewamy piwo na cichą , i dodajemy kulturę bakteryjną, która będzie pracować nad piwem przez dłuższy czas - ok. roku. Po roku otrzymujemy tzw. młody lambik, którego raczej się nie pije bezpośrednio, ale stanowi on bazę dla piw owocowych (kriek, framboise) i mieszanek ze starszymi lambikami (gueuze)
  16. Piwa fermentacji spontanicznej (a w zasadzie pseudo-spontanicznej, bo bakterie są nie z powietrza, a "z torebki" ) Lambik i pochodne Piwa typu lambik można łatwo zrobić używając mieszanki drożdży i bakterii marki Wyeast Lambic Blend Zasyp: Tradycyjny zasyp to 60-70% słodu pilzneńskiego i 30-40% niesłowowanej pszenicy lub płatków pszenicznych. Można dodać nieco maltodekstryny, aby miec pewność, że zostanie coś do jedzenia dla bakterii. Chmiel: Należy użyć 80-100g chmielu na 20L warkę; ale uwaga: ma to być chmiel stary, zwietrzały, praktycznie o zerowej zawartości alfakwasów. Najlepiej jest mieć stary chmiel szlachetny w szyszkach, przechowywany w ciepłym, ciemnym i przewiewnym miejscu (na strychu?), ze 3 lata. Warto popytać w sklepach piwowarskich, czasem mają jakieś przestarzałe chmiele których się chętnie pozbywają za symboliczną opłatę. Jeżeli mamy problemy ze zdobyciem starego chmielu, można spróbować go sztucznie postarzyć podgrzewając w piekarniku, ale podobno nie daje to zbyt dobrych efektów. Zacieranie: Tradycyjne zacieranie lambików to zacieranie "mętne " - turbid mashing, coś w rodzaju dekokcji przeprowadzanej na super-gęstym zacierze. Ale ten sposób zacierania jest zbyt uciążliwy, można go zastąpić zwykłym zacieraniem z przerwa białkową. Fermentacja: Najbezpieczniejsze podejście to fermentacja dwuetapowa: Pierwszy etap przeprowadzamy zwykłymi neutralnymi drożdżami np. American Ale. Po wstępnej fermentacji przelewamy piwo na cichą, koniecznie do szklanego naczynia, i dodajemy kulturę bakteryjną. I tak zostawiamy na okres ok. roku w miejscu o w miarę stabilnej temoperaturze, najlepiej 18-19°C. Warto tu dodać płatki dębowe (20-50g, średnio opiekane, francuskie). Piwo nalezy chronić przed tlenem (dlatego plastikowy fermentor nie nadaje się), bo przy dostępie tlenu staje się nadmiernie kwaśne. Inne warianty postępowania to wstępna fermentacja drożdżami belgijskimi, lub od razu kulturą lambikową, ale wtedy efekty są mniej przewidywalne. Po pewnym czasie na powierzchni pojawi się błona bakteryjna (pellicle), która zabezpiecza piwo przed utlenieniem - nie należy jej naruszać. Próby smakowe nalezy przeprowadzać rzadko i ostrożnie, przebijając pionowo błonę sztywną rurką (np. z fittingu kega) i zasysając piwo bezpośrednio do ust. Po ok. roku lambik jest gotowy i może służyć za bazę do innych trunków (kriek, fmaboise, faro, gueuze...) ale to opiszę w kolejnych postach.
  17. coder

    Lampa UV

    Zwykłe UV muchom nie robi żadnej krzywdy, nawet tym najmniejszym. U mnie w domu problem owadów rozwiązało skutecznie osiatkowanie okien i dodatkowe siatkowe drzwi na tarasie.
  18. Może za mocno schłodzone było, bo wziąłem z lodówki, a pochłonąłem zbyt szybko, żeby się zdążyło ogrzać. A bardzo mi podeszło, poprawiło mi humor na całe popołudnie. Takie i tylko takie właśnie magiczne piwa powinniśmy robić, na inne szkoda czasu i wysiłku.
  19. Glukoza ma dwie niewątpliwe zalety: - drożdże moga ją wchłaniać bezpośrednio, bez produkowania żadnych enzymów - ma mniej zanieczyszczeń niż cukier Poza tym są różne czynniki niemierzalne, oparte na doświadczeniu, przeczuciu i uprzedzeniach piwowara. Np. ja i browar Mortgaart wolimy glukozę.
  20. Aromat 11/12 Aromat niezbyt mocny, słodowo-miodowy, figowy, przyjemny, ciężki Barwa 3/3 Ciemnoczerwony, klarowny Piana 3/6 Niewysoka, drobnoziarnista, mało trwała Smak 16/17 Słodowe, świetny posmak figowy, słodki w końcówce. Alkoholu praktycznie nie czuć, choć jest obecny w tle, jak w czekoladkach z koniakiem. Nie jest też klejąco słodkie, choć goryczka nie jest wyczuwalna. Bardzo pijalne, deserowe, moc niezauważalna. Goryczka 6/6 Niska, praktycznie niewyczuwalna, ale wystarcza do zrównoważenia słodyczy Odczucie w ustach 6/6 Prawidłowe, kremowe, treściwe Razem 45/50 Świetne piwo, najwyższa półka. Każdy browar szkocki byłby dumny z takiego wyrobu. EDIT: po namyśle to jednak chyba piwo z browaru Wyłudki. Przepraszam, dostałem je ponad rok temu i już zapomniałem od kogo. dori - zmieniłam nazwę browaru w tytule na prawidłową
  21. w pokojowej, ok. 20°C dziś rano pokazał się mały krążek pianki, który zaczął szybko rosnąć. Teraz już mam pianę na 4 cm i fermentuje ostro. Nie spodziewałem się tego.
  22. Jak przekładasz do słoika, to w ogóle nie ma problemu - gęstwa opadnie na dno i będziesz mógł dokładnie wymierzyć, ile zadać. Potrzeba 50-100 ml czystej gęstwy.
  23. Już wlałem do balona, więc może stać ile chce, choćby i rok. Dębu jeszcze zdążę dorzucić. Teraz zastanawia mnie, czy i ile powietrza do niego dopuscić.
  24. Nie mam wielkiego doświadczenia bo robiłem to tylko parę razy, i zawsze przekładałem wszystko co się dało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.