Skocz do zawartości

korko_czong

Members
  • Postów

    678
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez korko_czong

  1. #12 Pszeniczne jasne Kolejne pszeniczne co by wykorzystać gęstwę WY3068. Zasyp Pilzneński 2,4 kg 48,5% Pszeniczny jasny 2,2 kg 44,4% Carahell 0,3 kg 6,1% Zakwaszający 0,05 kg 1,0% Zacieranie dekokcyjne 44* 20' 63* 20' >73* 15' (ok 1/3 gęstego) >100* 15' 73* 30' (całość) 78* >> filtracja Gotowanie 60' 0 ' - start, 25g lubelski międzyczasie ładny przełom (farfocle na fotce, poprawcie mnie jeśli się mylę jeśli to nie to) 60'>> chłodzenie. Wyszło 26.5L, 12.5°Blg, wydajność rekordowa bo 70% Zadano gęstwą 3068 (III pokolenie, cały litrowy słoik, ok 500ml gęstwy) Temp. fermentacji pokojowa 19°C. Mam nauczkę bo dałem za dużo gęstwy i drożdże wylazły z fermentora podziwiać przedpokój.
  2. Ciekawe czy stężenie CO2 w takiej fermentowni otwartej jest niebezpieczne dla ludzi (brak tlenu).
  3. Dostałem od kolegi rafiosso gęstwę drożdży pszenicznych #3068, więc czas uwarzyć coś pszenicznego: #11 Langfuhr Weizenbock 19.09.2010 Zasyp. Pilzneński 0,5 kg 8,5% Pszeniczny jasny 3,0 kg 50,8% Monachijski 2,00 kg 33,9% Karmelowy ciemny 0,10 kg 1,7% Carahell 0,30 kg 5,1% Zacieranie 44* 20' 63* 20' >73* 15' (dekokt ok 1/3) >100* 15' 73* 30' 75* 5' >>filtracja Wysładzanie do obj. 24l , 14°Blg. Gotowanie 80' 0' 20' 25g lubelski 80' >> chłodzenie Wyszło 18,5l, 18,2°Blg Fermentacja w temp. pokojowej ok 19-20°C 2 tygodnie, bez cichej. Blg końcowe: 5. Alk. ok. 7,2% wag. Butelkowane z 145g cukru (3,8g cukru/but).
  4. Witam Chyba zadomowię się na tym forum na dłużej zakładając własny dziennik Zrobiłem dotychczas 11 warek, niektóre z zestawów, niektóre z receptur z netu, jedne lepsze, drugie gorsze. I tak: #0 Kilka warek z ekstraktów których nie liczę, chociaż sporo się przy nich nauczyłem. #1 Maibock - (w34-70 I) pierwsza warka zacierana, bardzo smaczne i dobre piwo ale długo mi nie podchodziła goryczka i dopiero po 5-ciu miesiącach zaczął mi smakować. Zostało jeszcze parę butelek ale chyba długo nie postoją #2 Monachijskie ciemne (w34-70 II) myślałem że pójdzie na straty gdyż zamarzło mi w lodówce tworząc bryłę lodu... Dodałem nowych drożdży, teraz (po 6 miesiącach) jest wyśmienite, idealnie nagazowane, z długo utrzymującą się pianą, jedno z lepszych. #3 Pszeniczne (wb-06) - nawet dobre lecz było przegazowane, zaliczyłem kilka granatów (w tym u kolegi w szafce). Bardzo szybko zniknęło. #4 Schwarzbier (w34-70) - ładny kawowy aromat i smak, jednak czegoś mi w nim brakowało. Do powtórki. #5 Dunkelweizen(wb-06 I) - niby dobre ale nieco mniej mi podeszło niż jasne pszeniczne, również za bardzo nagazowane (gejzer piany po otwarciu) #6 IRA (us-05) - wyśmienite będzie powtórka. #7 Stout owsiany (s-04) - być może jeszcze za krótko stoi (but. pod koniec czerwca). Owsa nie czuję, a piana jest jak w coca-coli: na początku jest jej dużo a później wszystko znika. Smaczne ale myślałem, że będzie lepsze. Może jeszcze zyska z czasem. #8 Pala ale (us-05 I) Poprawne, ale niczym się nie wyróżnia, nie wiem jak je opisać. Trochę za duża goryczka. W sumie nic specjalnego. #9 Stout (s-04 I)- Jeszcze nie próbowałem. #10 Koelsch (1007 I) - totalna porażka, fermentowane w czasie lipcowych upałów przy 26°C. Aromat taniego ruskiego szampana, w smaku na początku nawet dobre, ale później dochodzą bardzo nieprzyjemne posmaki, choć nie jest to jakiś straszny kwas czy ocet. Wypije je do końca choć bez przyjemności i z wyraźnym grymasem na twarzy.
  5. Długo myślałem nad kupnem tego wielkiego mieszadła piwowarskiego, ale stwierdziłem, że skoro nie warzę w kegach warek po 40+ litrów, sam wystrugałem własne mieszadło. Wyciąłem je na tarczówce z jednego kawałka drzewa liściastego który walał się po piwnicy (stary stopień ze schodów). Po wyszlifowaniu i zaokrągleniu kantów wygląda jak niżej (długość=75cm). Już je testowałem i sprawdza się świetnie:) Wcześniej do mieszania zacieru używałem po prostu drewnianego kijaszka.
  6. To jedno użycie wężyka do rozlewu brzeczki z bakteriami lactobacillus powoduje, że już jest na zawsze 'skażony' i nie można go więcej używać (do innych warek)?.
  7. Po tym miesiącu lagerowania to trzeba dodać nowych drożdży, czy te pierwotne się obudzą?
  8. Ciekawie wygląda, nie powiem Pięknie się rozwinęło Co ze smakiem?
  9. U mnie w stoucie po 3 miesiącach piana jest jak coca-cola. Po nalaniu jest jej bardzo dużo ale niestety strasznie szybko znika całkowicie. Czy to problem sposobu zacierania? Bo wątpię by czas podziałał tutaj na korzyść.
  10. Ja zrobiłem tak że parę krat piwa wywiozłem z domu na parę miesięcy na działkę. Pozbyłem się ich z piwnicy tak więc nie kusiły swoją obecnością. Prawie o nich zapomniałem Niedawno je przywiozłem z powrotem i teraz mogę się delektować dobrze ułożonym i długo leżakowanym piwem (5 m-cy)
  11. Czyli 7-mio miesięczna gęstwa do kibla?
  12. Też praktykuję tą metodę ale niestety ma ona poważne wady. Jak jest duża piana to nic nie widać, a poza tym różne syfy i żywice z piany przyklejają się do aerometru co nieco przekłamuje odczyt. Na cichej tego problemu już nie ma, ale z drugiej spadek °Blg jest bardzo mały.
  13. Czy dobrze widzę ten układ ma 4 czujniki? Można uśredniać wyniki i wyświetlać jako jeden?
  14. korko_czong

    Taboret, palnik...

    Wszystko zależy jaki masz gaz do dyspozycji. Ja na przykład jadę na ziemnym, więc to jest taboret z trochę inną dyszą. Plus jest taki, że nie muszę pamiętać o wymianie butli gpb. Minus, że jestem przywiązany do kotłowni gdzie mam podłączenie do instalacji.
  15. Czyli Noteckie Ciemne 'Eire' to styl Munich Dunkel?
  16. Jak ktoś ma jakieś doświadczenie z lutownicą to polecam bardzo prosty timer http://mirley.firlej.org/kuchenny_timer Sam go używam i działa bez zarzutu, minusem jest to że potrzebny jest kabel do zasilania, bo na baterii długo nie pociągnie.
  17. Witam Pytanie jak w temacie, czy ktoś próbował robić podwójną cichą, tzn. z dodatkowym zlewaniem piwa znad osadu po standardowej fermentacji cichej. Zawsze będzie trochę mniej osadu w butelkach i piwo będzie klarowniejsze. Jak myślicie warte to zachodu czy tylko zbędne robienie sobie dodatkowej roboty z dodatkowym potencjalnym ryzykiem zakażenia?
  18. 6 barów w butelce? :o poważnie? Nie pomyliłeś jednostek? ps. 1 vol to się odnosi do ciśnienia w butelce czy do zawartości rozpuszczonego CO2?
  19. Ekstrakt z dokładnością do 2 miejsc po przecinku to refraktrometrem mierzysz czy jak?
  20. korko_czong

    Woda w miastach

    Sprzedawanie tzw. 'kranówy' jako wody butelkowanej to najlepszy biznes jaki można sobie wyobrazić. Koszt wyprodukowania 1m3 wody (takiej sprzedawanej za pośrednictwem wodocigów, ze wszystkimi kosztami, pozwoleniami, itd) to ok. 40gr, a wodę 1,5l sprzedają po 2zł, to jest ponad 300000% przebicia Warto dodać, że woda z niektórych wodociągów nie odbiega jakością od wody butelkowanej, a nawet może ją przewyższać.
  21. korko_czong

    Woda w miastach

    Najlepiej skontaktować się ze swoim dostawcą wody i zapytać o wyniki. Zgodnie z ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę zakład musi badać skład wody i podawać do publicznej wiadomości. Warto również zapytać z jakiego ujęcia się ma wodę. Np. u nas w Gdańsku ujęć jest kilka, większość to głębinowe z bardzo dobrą wodą której nic nie brakuje, ale jest też jedno ujęcie biorące wodę z jeziora. Taką wodę niestety trzeba chlorować. Tak jak pisze Mimazy, by pozbyć się chloru z wody trzeba albo ją zagotować (chlor wyparuje, choć nie jestem przekonany żeby to robić podczas zacierania) albo zalać do gara i odczekać nieco (dzień, dwa aby ulotnił się sam).
  22. No dokładnie tak jak mówisz. To są w 100% efekty wysokiej temp. fermentacji? Aha, piwo miało tydzień od zabutelkowania. Drożdży mogę użyć ponownie?
  23. Powtórzę po raz kolejny - wrzućcie na luz Przeczytałeś cały temat? Po co przy warzeniu piwa z brewkitów termometr ze skalą do 100°C ? Spoko luz, nie doczytałem tematu... sorry
  24. Witam Trochę odgrzeję ten temat bo nie chcę zakładać drugiego tematu na taki sam temat Jakiś czas temu robiłem warkę Koelsch na #1007 german ale. Niestety podczas burzliwej akurat przypadł okres tych nieszczęsnych upałów (połowa lipca). Piwo fermentowało przez jakiś czas w 26°C . Na cichą już przelałem do styropianowej lodówki z petami gdzie było 19°Blg. Rozlałem do butelek - smakowałem - nie było niepokojących objawów. Zresztą nie wiem, mi żadne piwo przy butelkowaniu nie smakuje - jest gorzkie i wodniste Po tygodniu od zabutelkowania otworzyłem kontrolnie butelkę. Niestety tu już było gorzej. Zapach mocno owocowy, pachniało jak jakieś owocowe tanie wino. Nagazowane było jako tako (butelka zrobiła przy otwieraniu psst, piana szybko zniknęła), ale w smaku było po prostu niedobre. Żaden kwas ani rozpuszczalnik, po prostu niedobry owocowy sikacz. Goryczka nie ułożona kompletnie i jeszcze ten zapach... Zdołowałem się Pytania mam takie: 1. Czy z czasem piwo coś zyska, czy już lepiej nie liczyć na wiele? 2. Czy ta wysoka temp. fermentacji zmutowała w jakiś sposób drożdże? Czy następna warka na tej gęstwie również da takie niepożądane zapaszki, czy to była tylko wina wysokiej temperatury i z drożdżami będzie wszystko ok? Tak czy siak przerwa do końca września, ale chyba nie wytrzymam tak długo i coś jednak uwarzę
  25. http://Soma.fm Moje ulubione radio w necie. Stacje SpaceStation oraz DroneZone słucham praktycznie zawsze jak tylko robię coś na komputerze - czy to w domu czy w pracy. Generalnie klimaty ambientowo-transowo-chilloutowe A ostatnio to wałkuję dyskografię Suns of Arqa:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.