Ostatnie piwo warzone trzy tygodnie temu, wiec jedziemy:
#15 Cream Ale - w domyśle ostatnie lekkie górne piwko przed zimą i sezonem lagerowym. Właśnie urodziła mi się siostrzenica, więc pewnie powstanie okolicznościowa etykieta
Receptura inspirowana warką 46 autorstwa Vettis'a , z drobnymi zmianami.
Zasyp:
Pilzneński 4,5 kg 90,0%
Carapils 0,25 kg 5,0%
Carahell 0,25 kg 5,0%
Kaszka kukurydziana 0,5kg - kleikowana przez ok 40 min. Wyszedł gęsty kisiel, sam krochmal.
Zacieranie:
Woda ok 20l, 45°C (na oko)
63* - 60'
72* - 60' (miało być 10', ale międzyczasie butelkowałem Alt'a i nie miałem wolnego wiaderka z kranikiem)
76* - 1' >> wygrzew > filtracja do pełnej objętości fermentora (ok. 31 l)
Chmielenie 60'
0' - 28g Hellertau Hersbrucker
45' - 0,4kg cukru zwykłego białego
50' - 25g EKG (miał być Saaz, ale go nie miałem, lubelski też się skończył. Mam nadzieje, że EKG będzie dobry).
Wyszło 23,5l 15°Blg, dodałem butelkę wody i jest 25l, 14°Blg . Po raz kolejny za duże odparowanie i za duży ekstrakt końcowy...
Zaszczepione połową paczki US-05, obudzonych mikro-starterem 200ml, wstawione do temp. pokojowej 19°C.
A i jeszcze jedno. Zamontowałem niklowany kranik 1/2" w garnku zacierno-warzelnym. Po wewnętrznej stronie dałem krótki filtrator z oplotu. Niestety rozwiązanie kompletnie nie zdało egzaminu. Filtrator zapchał się w mig osadami chmielowymi, i po odebraniu 5l brzeczki po prostu przestało lecieć. Resztę ściągnąłem po prostu wężykiem. Porażka. Myślę, żeby do odcedzenia chmielin zbudować filtr z rurek miedzianych, nie będzie się tak zapychał. Na domiar złego szlag trafił plastikowy kranik używany do filtracji/rozlewu